Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080106 razy)

0 użytkowników i 38 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4785 dnia: 28 Listopada 2012, 10:35:11 »
Takst znanego chyba wszystkim na tym forum Krzysztofa Szubzdy wyjaśniający, skąd Tony wie, w jakim województwie mieszka...

"Kolejna ważna rocznica: 150 rocznica śmierci Ireny Warmińskiej-Mazurskiej. Ta przedwcześnie zmarła (dziś miała by ledwie 204 lata - co jak na żółwia jest wiekiem wręcz sztubackim) i niesłusznie zapomniana taterniczka do dziś inspiruje rzesze miłośników wspinaczki niskogórskiej. Szerzej znana jest tylko w kręgach wtajemniczonych miłośników tematu, a szkoda.

Warmińska – Mazurska Irena (1808 – 1862) pionierka i propagatorka wspinaczki niskogórskiej na terenach Warmii. Pierwsza zdobyła tzw. Niską Koronę czyli wszystkie trzechsetniki Warmii i Mazur (Góra Dylewska, hałda żwiru w Żwirowni Kiejkuty, dwie moreny na Wysoczyźnie Piskiej i wysypisko śmieci w Orzyszu). Wspinaczce poświęciła całe swoje życie.

W 1831 r. samotnie wspięła się na nasyp kolejowy w Giżycku. Dodajmy, że wtedy jeszcze na wzniesienie nie prowadziły drewniane schody. W brawurowym stylu pokonała zimą trzy wzgórza koło Węgorzewa, na które dotychczas wspinali się wyłącznie rolnicy i tylko latem w celu wypasu bydło na tzw. górce.

Zginęła w czasie próby zimowego podejścia na oblodzony zsyp gruzu w Cementowni Braniewo. Pomoc nie nadeszła na czas, z uwagi na przerwę śniadaniową pracowników zakładu. Północna ściana zsypu od strony klinkierni owiana aurą legend (ponoć pojawiał się tam yeti w towarzystwie kręgu zbożowego) do dziś nie została zdobyta. Niestety jej nagły zgon uniemożliwił zdobycie hałdy buraków cukrowych w punkcie skupu w Mrągowie.

Jej pierwszym nazwiskiem nazwano rasę krów a oboma - jedno z polskich województw."

Osobiście żałuję, że autor nie wspomniał, czy Warmińsko-Mazurska zdobyła Piekną Górę pod Gołdapią, którą mi udało się zdobyć z dużym wysiłkiem na nartach. Z tym, że moje zdobycie góry miało, że tak powiem, zwrot przeciwny.
« Ostatnia zmiana: 28 Listopada 2012, 15:04:40 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4786 dnia: 28 Listopada 2012, 10:53:43 »
To ja muszę to sobie wydrukować i w ramki oprawić. I wywieszę na Rozdrożu ;D

ps. a kolega Szubzda nie chciałby tego opublikować w Gazecie Gietrzwałdzkiej?

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4787 dnia: 28 Listopada 2012, 11:50:32 »
Nie wiem, nie znam kolegi Szubzdy (choć podobno uczyłem go prawa na studiach), a tekst sam otrzymałem.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4788 dnia: 28 Listopada 2012, 13:38:20 »
Uczył Morcin Morcina...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4789 dnia: 28 Listopada 2012, 14:37:42 »
Uczył Morcin Morcina...
Odnoszę wrażenie, jakbyś przy tym był?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4790 dnia: 28 Listopada 2012, 16:03:31 »
W 1831 r. samotnie wspięła się na nasyp kolejowy w Giżycku. Dodajmy, że wtedy jeszcze na wzniesienie nie prowadziły drewniane schody.

Biorąc pod uwagę obecny stan infrastruktury kolejowej, to wejście po schodach może być większym wyczynem.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4791 dnia: 28 Listopada 2012, 16:55:03 »
W 1831 r. samotnie wspięła się na nasyp kolejowy w Giżycku. Dodajmy, że wtedy jeszcze na wzniesienie nie prowadziły drewniane schody.

Biorąc pod uwagę obecny stan infrastruktury kolejowej, to wejście po schodach może być większym wyczynem.
Zgoda, jednak biorąc pod uwagę, że wówczas miało miejsce powstanie listopadowe, za to nie było jeszcze linii i nasypów kolejowych, wyczyn jest godny uwagi.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4792 dnia: 29 Listopada 2012, 08:48:05 »
Biorąc pod uwagę obecny stan infrastruktury kolejowej, to wejście po schodach może być większym wyczynem.

To jest prawda. W moim Tarnowie dworzec jest pięknie wyremontowany ale przejście podziemne już tak sobie. Chwila nieuwagi i zbiegania na pamięć po szczerbatych  schodkach i... trzask panie, prask i po wszystkim!! Czasem może to być plus; złapałem tam raz tuż przed początkiem lotu w dół nader fajną panią. Jednak popatrzyła na mnie po akcji bez wdzięczności, ba - z wyrazem tak szczerej nienawiści, jakbym sam te stopnie powygryzał z wściekłości po ucieczce pociągu :P
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4793 dnia: 29 Listopada 2012, 10:00:25 »
Radziłbym na czas łapania pań jednak hełm zdejmować - szanse na wdzięczność na pewno by wzrosły ;)

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4794 dnia: 29 Listopada 2012, 10:07:44 »
Radziłbym na czas łapania pań jednak hełm zdejmować - szanse na wdzięczność na pewno by wzrosły ;)
I oczywiście nie rób podstawowego błędu po zdjęciu hełmu i nie zapomnij uczesać włosów*

* sprawdzić, czy nie łysy ksiądz.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4795 dnia: 29 Listopada 2012, 14:54:22 »
W moim Tarnowie ...

Mam szwagra z Tarnowa.  ;)
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4796 dnia: 29 Listopada 2012, 15:00:36 »

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4797 dnia: 29 Listopada 2012, 15:49:54 »
Drogie Bravo! Nie mam szwagra! Co robić?!

Wracając na pierwotne tory - z przejściami podziemnymi to jest problem do kwadratu, bo od wierzchu należą do kolei, od spodu do miasta. W Ursusie dwa lata się bujali z wiaduktem, bo się nie mogli chłopaki dogadać i raz jedni remontowali, raz drudzy...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4798 dnia: 29 Listopada 2012, 20:15:41 »
Drogie Bravo! Nie mam szwagra! Co robić?!

Wracając na pierwotne tory - z przejściami podziemnymi to jest problem do kwadratu, bo od wierzchu należą do kolei, od spodu do miasta. W Ursusie dwa lata się bujali z wiaduktem, bo się nie mogli chłopaki dogadać i raz jedni remontowali, raz drudzy...
Bravo udziela coraz ciekawszych odpowiedzi...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4799 dnia: 29 Listopada 2012, 21:30:44 »
Reklama z TwarzoKsiążki:

Szukasz prezentu?
pandora.net


Nie wiem jak Wy, ale w życiu nie dałbym w prezencie puszki, a już zwłaszcza - puszki z Pandorą, jak mawiał klasyk!
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!