Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1079975 razy)

0 użytkowników i 40 Gości przegląda ten wątek.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4320 dnia: 05 Czerwca 2012, 22:11:54 »
A napisać żopa to byś się odważył?
W rzyci!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4321 dnia: 06 Czerwca 2012, 10:38:03 »
Pozostając w klimacie... Przed chwilą miałam szok życia! Przycisnieta potrzeba skorzystałam z wc na Centralnej :O Lustra krysztalowe z góry na dol. Kabina mahon i aluminium, na ścianie fototapeta z widokiem na skrzydlo boeinga. Automatyczne splukiwanie. Z podlogi i malzy można obiad spozywac. Nad umywalkami (ladniejszymi niż moja w domu) podswietlane lustra na marmurowych plytkach. Zapachy kwiatowe.
Aaaaaa!!! Co to było?!?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26311
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4322 dnia: 06 Czerwca 2012, 10:45:20 »
Poproś dyżurnego ruchu, żeby cię uszczypnął ;)

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4323 dnia: 06 Czerwca 2012, 10:53:30 »
Aaaaaa!!! Co to było?!?
antyhomofobia  ;D

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4324 dnia: 06 Czerwca 2012, 11:04:35 »
Teczy nie zauważyłam. Może była w innej kabinie?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4325 dnia: 06 Czerwca 2012, 22:16:03 »
Muszę tego doświadczyć własnym... zmysłem. A ile się płaci?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4326 dnia: 06 Czerwca 2012, 22:43:36 »
Muszę tego doświadczyć własnym... zmysłem. A ile się płaci?

Pół euro. Względnie dwa złote. Do automatu w bramce. Ciekawe, czy dwukoronówkę czeską by łyknęło, ona świetnie zastępuje dwuzłotówkę jako żeton do wózków i szafek. Ale niestety jest lżejsza i do tego kanciasta, więc nie ryzykowałabym takiego eksperymentu w naglącej potrzebie.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4327 dnia: 06 Czerwca 2012, 23:00:23 »
Zwłaszcza* gdyby potrzebującemu, do pewnego stopnia już niezapiętemu,  w ineksprymablach automat zakwestionował jakieś imponderabilia, to mogłaby być siurpryza, że ho ho!

* wiem, gdzie robi zwłaszcza.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4328 dnia: 07 Czerwca 2012, 11:38:55 »
Kołowrotki takich bramek umieszczane bywają na niebezpiecznie wyglądających wysokościach, to prawda.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4329 dnia: 11 Czerwca 2012, 22:49:05 »
Stefan, mógłbyś mi wytłumaczyć jak się "odstawia Mielec", bo nie mogę zinterpretować tego newsa:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11912285,Olejnik_w_kapeluszu_z_pilka___Lubie_jej_mode__ale.html?lokale=warszawa
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4330 dnia: 11 Czerwca 2012, 23:39:02 »
Kołowrotki takich bramek umieszczane bywają na niebezpiecznie wyglądających wysokościach, to prawda.
Czy te kołowrotki także zmywają i czyszczę marmury do sikania, o których pisałaś?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4331 dnia: 11 Czerwca 2012, 23:58:20 »
Oj tam, za kołowrotkiem stoi toilet assistant, zwana gdzie indziej babcią klozetową, i pilnuje, co by panie na prawo, panowie na lewo. Tak bez kierownika toaletowego to się nie obejdzie, nawet w japońskiej firmie, a co dopiero na polskim dworcu...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4332 dnia: 12 Czerwca 2012, 09:19:12 »
Stefan, mógłbyś mi wytłumaczyć jak się "odstawia Mielec", bo nie mogę zinterpretować tego newsa:

Ciekawe jak w tej antenie jest rozwiązany serwomechanizm utrzymjący ją w kierunku, jak mawiał klasyk, satelyty!
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4333 dnia: 12 Czerwca 2012, 10:31:14 »
Stefan, mógłbyś mi wytłumaczyć jak się "odstawia Mielec", bo nie mogę zinterpretować tego newsa:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11912285,Olejnik_w_kapeluszu_z_pilka___Lubie_jej_mode__ale.html?lokale=warszawa
Nie, gówien nie czytam.

To może ja się pożegnam....
Sam se skasuje konto, nie musicie.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4334 dnia: 12 Czerwca 2012, 11:19:04 »
Oj tam, za kołowrotkiem stoi toilet assistant, zwana gdzie indziej babcią klozetową, i pilnuje, co by panie na prawo, panowie na lewo. Tak bez kierownika toaletowego to się nie obejdzie, nawet w japońskiej firmie, a co dopiero na polskim dworcu...

Różne są rozwiązania. Z najdziwniejszym spotkałem się w pewnej galerii handlowej w Petersburgu. W przerwie w szukaniu przecinka w wielocyfrowych cenach udałem się do przybytku. Babuszka wręczyła mi żeton. Obejrzałem - żeton jak żeton. Pewnie trzeba będzie gdzieś wrzucić. Udałem się dalej. Kierunek był dobry - wypatrzyłem znak z facecikiem wszedłem a tam druga pani: "Żetonczik dajtie zdies" i pokazała klasyczną tackę. Do dziś nie wiem po jaką <ev> te żetoncziki....
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!