Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080244 razy)

0 użytkowników i 35 Gości przegląda ten wątek.

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3930 dnia: 04 Kwietnia 2012, 08:23:32 »
   Podoba mi się „opona samochodowa o imieniu Robert”. To dobry krok w stronę humanizacji transportu. Przed chwilą miałem wstępną rozmowę z moim rowerem. Przednia opona (nacierająca) będzie ochrzczona Henryk, a tylna (wleczona) - Zuzanna.
   Z czasem spersonifikujemy pozostałe części, aż do pompki - Purchelii.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3931 dnia: 04 Kwietnia 2012, 10:24:31 »
Nie znalazłem wątku o oponach (nic dziwnego), ale moja pompka ma już nazwę - tauron jej. Dostałem ją bylem na ostatnim meczu naszych ręczników.
Że co, że bez sensu i nie na temat?
 >;D

Offline Leon74

  • Łebmajstrowy
  • Pierdziel
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 714
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-1
  • Płeć: Mężczyzna
    • 33741
    • Rodzina Poszepszyńskich Łebsajt
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3932 dnia: 04 Kwietnia 2012, 15:30:26 »
Oddychaj, spokojnie. Jeśli masz powyżej osiemnastu lat, nadal możesz na nie patrzeć.

Mam poniżej niestety...
A nie, poniżej 38 (37), to mi chyba wolno.
Muszę chyba porozmawiać ze swoimi oponami, także z tą z koła zapasowego, nie wiem jak mają na imię...
"Obsesja destrukcyjna dezawuuje krańcowość".
Pzdr, Leon Junior (widzący).

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3933 dnia: 04 Kwietnia 2012, 15:45:44 »
Dziwne muzea we Włoszech; a ja myślałem, że helsińskie Muzeum Konserw jest dziwne...

Jednym ze szczególnie popularnych miejsc na tej liście osobliwości jest muzeum rozbojów i bandytyzmu, które mieści się w Latinie w środkowych Włoszech. Przedstawia ono przede wszystkim historię tego zjawiska, rozpowszechnionego w latach 60. XIX wieku.

http://fakty.interia.pl/ciekawostki/news/wlochy-najdziwniejsze-muzea-od-korkociagow-po-bandytyzm,1779455,18

Ciekawe czy jest ono zrobione w modnym obecnie stylu interaktywnym? Np mozna tam stracić portfel, czy też oberwać po - excuse le mot - ryju?
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3934 dnia: 04 Kwietnia 2012, 16:30:30 »
To we Warszawie mamy taki interaktywny skansen na Pradze.

A dziwne muzeum to mają na Islandii. Ale na szczęście nie interaktywne. Chyba ::)
http://www.phallus.is/

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3935 dnia: 04 Kwietnia 2012, 17:51:12 »
No to teraz widzę o so chodzi...
Ale nic z tego nie wynika.

Offline Leon74

  • Łebmajstrowy
  • Pierdziel
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 714
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-1
  • Płeć: Mężczyzna
    • 33741
    • Rodzina Poszepszyńskich Łebsajt
"Obsesja destrukcyjna dezawuuje krańcowość".
Pzdr, Leon Junior (widzący).

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3937 dnia: 04 Kwietnia 2012, 20:07:02 »
no, thanks

Offline Leon74

  • Łebmajstrowy
  • Pierdziel
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 714
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-1
  • Płeć: Mężczyzna
    • 33741
    • Rodzina Poszepszyńskich Łebsajt
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3938 dnia: 04 Kwietnia 2012, 20:16:47 »
Te oceny to może być niezrozumienie tego wiekopomnego dzieła, będę je musiał sprobować obejrzeć :)

"Obsesja destrukcyjna dezawuuje krańcowość".
Pzdr, Leon Junior (widzący).

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3939 dnia: 04 Kwietnia 2012, 20:17:58 »
   Podoba mi się „opona samochodowa o imieniu Robert”. To dobry krok w stronę humanizacji transportu. Przed chwilą miałem wstępną rozmowę z moim rowerem. Przednia opona (nacierająca) będzie ochrzczona Henryk, a tylna (wleczona) - Zuzanna.
   Z czasem spersonifikujemy pozostałe części, aż do pompki - Purchelii.


Potrzeba nadawania imion jest gdzieś w człowieku... 10 lat temu współmieszkanki z piętra wyżej przyszły z łapką na myszy prosząc o usunięcie z tejże łapki przytrzaśniętej myszy. NAdawały tym myszom imiona... choć włąściwie to dla łatwego zapamiętania jedno imię i numer. To akurat była mysz Maurycy Siedem.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3940 dnia: 04 Kwietnia 2012, 20:22:55 »
Hmmm....

http://mistrzowie.org/415642

Ja wiem że "Pi... człowiek strzela a Pan Bóg kule nosi" ale nie jest dla mnie całkiem jasne dlaczego czynownicy aresztowali właściciela psa. A co on miał z tym niby wspólnego? Trenował go na strzelnicy sportowej w strzelaniu z kabekaesu?
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3941 dnia: 04 Kwietnia 2012, 22:16:20 »
   Podoba mi się „opona samochodowa o imieniu Robert”. To dobry krok w stronę humanizacji transportu. Przed chwilą miałem wstępną rozmowę z moim rowerem. Przednia opona (nacierająca) będzie ochrzczona Henryk, a tylna (wleczona) - Zuzanna.
   Z czasem spersonifikujemy pozostałe części, aż do pompki - Purchelii.


Potrzeba nadawania imion jest gdzieś w człowieku... 10 lat temu współmieszkanki z piętra wyżej przyszły z łapką na myszy prosząc o usunięcie z tejże łapki przytrzaśniętej myszy. NAdawały tym myszom imiona... choć włąściwie to dla łatwego zapamiętania jedno imię i numer. To akurat była mysz Maurycy Siedem.



Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3942 dnia: 05 Kwietnia 2012, 05:14:18 »
nie graj ze mną...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3943 dnia: 05 Kwietnia 2012, 09:28:12 »
To było wysoce nieodpowiedzialne. A jakby tak Robert, urażony twoim zachowaniem, wyskoczył z ekranu i zaczął szaleć po okolicy?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Leon74

  • Łebmajstrowy
  • Pierdziel
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 714
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-1
  • Płeć: Mężczyzna
    • 33741
    • Rodzina Poszepszyńskich Łebsajt
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3944 dnia: 05 Kwietnia 2012, 23:21:11 »
Moje opony nie chcą ze mną rozmawiać, zaczynam się bać...
"Obsesja destrukcyjna dezawuuje krańcowość".
Pzdr, Leon Junior (widzący).