Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080092 razy)

0 użytkowników i 34 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3915 dnia: 31 Marca 2012, 23:40:24 »
http://piekielni.pl/28398

Oto historia nadająca nowy sens starej, krążącej wśród profesorów mądrości, że warto mieć i żonę i kochankę. Bo wtedy żona myśli, że jesteśmy u kochanki, kochanka, że u żony, a my tup tup tup, do biblioteki...
Hmmm...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3916 dnia: 01 Kwietnia 2012, 00:04:45 »
http://piekielni.pl/28398

Oto historia nadająca nowy sens starej, krążącej wśród profesorów mądrości, że warto mieć i żonę i kochankę. Bo wtedy żona myśli, że jesteśmy u kochanki, kochanka, że u żony, a my tup tup tup, do biblioteki...
Hmmm...
Po przeczytaniu zaczynam rozumieć, dlaczego to zwłaszcza bibliotekarki protestują przeciwko zlikwidowaniu zawodowej korporacji bibliotekarzy.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3917 dnia: 01 Kwietnia 2012, 09:54:51 »
Jak ten świat się zmienia...
Idźcie na Google Maps i wybierzcie widok Quest.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


prima pedadoga

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3918 dnia: 01 Kwietnia 2012, 12:06:47 »
  Taki wilk wyjący do księżyca.
@ Łysy i primaaprilisowa informacja sprzed godziny. Miałem się obruszyć na niski poziom naukowy i wysoką naiwność ale to widać znak czasów. Przy dalszym rozwoju poziomu nauczania nauk ścisłych niedługo będzie można podać, że to fale na Bałtyku o długości 3,01m (dla Katowic) interferują i znajdą się tacy, którzy dadzą radę to przełknąć.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3919 dnia: 02 Kwietnia 2012, 13:41:57 »
Ceny jaj rosną więc może hodowla kur w zaciszu domowym lub na balkonie?

Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3920 dnia: 02 Kwietnia 2012, 15:25:24 »
Ciekawe, czy ten Mucke jeszcze żyje? Potrzebni są ludzie, którzy mają fach w rękach.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3921 dnia: 02 Kwietnia 2012, 17:16:21 »
Ciekawe, czy taka wylęgarka zatrudniała się na umowę o pracę, czy o dzieło?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


much pedadoga

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3922 dnia: 03 Kwietnia 2012, 20:40:19 »
Ceny jaj rosną więc może hodowla kur w zaciszu domowym lub na balkonie?
A po co hodowla? Mi gołębie same jajka na balkon znoszą. Trochę małe i dziwnie wyglądają na twardo (białko jest nadal przeźroczyste) ale w smaku zupełnie w porządku.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3923 dnia: 03 Kwietnia 2012, 22:53:06 »
A ile tego leci na omlet? I, w związku z tym, jak długo trzeba czekać, aż przyniosą?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3924 dnia: 03 Kwietnia 2012, 23:16:56 »
Ja tam gołębiom nie wierzę. Mam gości w pogardzie, a w większej ilośći ptactwa się ich po prostu boję. No chyba, że gołąbki prosto do gąbki.

- oto co oni knują!
nie graj ze mną...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3925 dnia: 04 Kwietnia 2012, 00:10:27 »
Podpisano wróbel 666 ;)
Ach, te wróble naciski na parlamentarzystów, choćby, żeby zakazać gołębiom wstępu do centrów miast.
Poza tym nie dość, że te gołębie to sobie jaja robią, to jesze do tego większe od jaj wróblich!
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline 666

  • Łeb-Majster
  • Młodszy Techniczny Telewizyjny
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • ***
  • Wiadomości: 4910
  • słoiki dżemu truskawkowego +667/-666
  • Płeć: Mężczyzna
    • 4915610
    • Maciej Zembaty - strona nieoficjalna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3926 dnia: 04 Kwietnia 2012, 01:48:57 »
Bo przecież wróble, to dzieci gołębi. Nie wiedziałeś?
nie graj ze mną...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3927 dnia: 04 Kwietnia 2012, 02:01:42 »
Bo przecież wróble, to dzieci gołębi. Nie wiedziałeś?
Chyba z nieprawego gniazda.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Leon74

  • Łebmajstrowy
  • Pierdziel
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 714
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-1
  • Płeć: Mężczyzna
    • 33741
    • Rodzina Poszepszyńskich Łebsajt
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3928 dnia: 04 Kwietnia 2012, 02:12:34 »
Jezus Maryja!
Ja mam sporo opon w garażu!!!

"Obsesja destrukcyjna dezawuuje krańcowość".
Pzdr, Leon Junior (widzący).

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3929 dnia: 04 Kwietnia 2012, 07:04:05 »
Oddychaj, spokojnie. Jeśli masz powyżej osiemnastu lat, nadal możesz na nie patrzeć.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.