Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080132 razy)

0 użytkowników i 27 Gości przegląda ten wątek.

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3900 dnia: 25 Marca 2012, 20:57:00 »
To  przełącz na Castor, Pollux, Alhena i Wasat (nie Polsat), o ile nie będzie czarnych chmur.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3901 dnia: 25 Marca 2012, 20:58:21 »
A u mnie na niebie Dowgird, Kacper, Knothe i Karol von Ansbach.
A u mnie podobnie, tyle, że Wernitz, Ohlers, Lübow, Fahrenwirst. Taki wilk wyjący do księżyca.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3902 dnia: 27 Marca 2012, 10:41:24 »
"A jeszcze wczoraj iść nie chciałeś do szpitala / Kiedy cię zabierali  - pogryzłeś pielęgniarza" śpiewał M. Zembaty. A niesłusznie. Szpitale to wesołe miejsca, zw. we Małopolszcze i okolicach. Pamiętacie kawały zaczynające się od "Co jest szczytem ..."? Ano właśnie:

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/szczyt_oszczednosci_gastroskopia_i_kolonoskopia_tym_samym_228818.html

Ordynator Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie uważa, że metody diagnozowania się nie liczą. W związku z tym do badań odbytu i przełyku używa się tego samego sprzętu.

Zwłaszcza, że wprawny lekarz może załatwić te dwa badania w jednym, by tak rzec, pociągnięciu. Jesli tylko starczy rułki oczywiście. Ale na tym nie koniec:

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/536407,krakow-trzymali-zwloki-w-szpitalnej-toalecie,id,t.html

Rzeczniczka szpitala podkreśla (...), że ciało zmarłego zostało potraktowane w odpowiedni sposób, a miejsce spełniało odpowiednie kryteria - toaleta była duża i miała odpowiednią temperaturę. - Wszystko odbyło się na pewno zgodnie ze wszystkimi procedurami i z poszanowaniem godności tych zwłok - zapewnia Angieszka Marzęcka.

(...)

Być może zmarły powinien być od razu przewożony do chłodni, skoro i tak stwierdzono zgon - zastanawia się doktor Chańska.


Nie no a jakby wstał i poszedł po papierosy? Wyraźnie widać tu brak Kierownika Toalety, w skrócie Toaletowego. Trzy sygnały dzwonkiem a potem do widzenia!!
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3903 dnia: 27 Marca 2012, 11:38:15 »
A u mnie na niebie Dowgird, Kacper, Knothe i Karol von Ansbach.
A u mnie podobnie, tyle, że Wernitz, Ohlers, Lübow, Fahrenwirst. Taki wilk wyjący do księżyca.
Raczki, rączki Hans...
@Baader
Tego postu komentować nie będziemy

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3904 dnia: 27 Marca 2012, 12:38:00 »
A my owszem, bo bardzo nam się podoba, że w toalaecie było ciepło i że zwłoki nie mogły się tam przeziębić.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3905 dnia: 27 Marca 2012, 16:58:32 »
@Baader: Smacznego! Tylko żeby takie badanie za jednym zamachem odwalić, to rurka musiałaby mieć ładnych parę metrów, a światłowody na słupach nie rosną... Oh, wait...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3906 dnia: 27 Marca 2012, 17:04:45 »
Na sama myśl można skrętu kiszek dostać...

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3907 dnia: 27 Marca 2012, 21:36:07 »
A wystarczyło wymienić zastawkę C-dur...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3908 dnia: 28 Marca 2012, 13:41:55 »
Cytuj
- Polskie koszulki są bardzo ciekawe. Postawiono tutaj na dużo białego koloru, od którego czuje się gorąc dżentelmena, a uroku dodaje dobrze dopasowana forma - oceniła Johansson.

Ja się nie znam na modzie, zwłaszcza męskiej, a na piłce kopanej to już zupełnie, więc czy któryś z panów zechciałby mi wytłumaczyć, w jaki sposób od białego koloru czuje się gorąc dżentelmena?

Ja obstawiam, że tłumaczowi (tłumokowi?) coś się zagrzało pod czaszką.

http://www.sport.pl/euro2012/1,109222,11432822,Euro_2012__Aftonbladet_ocenia_koszulki_druzyn_narodowych.html
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3909 dnia: 28 Marca 2012, 14:16:47 »
Fantastyczny jest ten tekst, kwiatków mamy więcej:

Biała koszulka gospodarzy, w przypadku Polski świetna, pasuje jednak Anglikom bardziej do parku niż rudowłosemu Rooneyowi - podkreśliła.

Jako żywo przypomina się nieodżałowany towarzysz Wiesław!! Gdybyśmy mieli więcej blachy ... ale nie mamy mięsa. Albo:

Arjen Robben w czarnym obcisłym stroju prezentuje się tak atrakcyjnie, że aż czuje się coś w brzuchu.

No nie wiem. W Samoobronie może.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3910 dnia: 28 Marca 2012, 19:47:26 »
Rety, gorąco to się robi czytając takie teksty. A po co sie zastanawiać nad koszulkami? Chyba, że za grube, jak mniemam pieniądze.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3911 dnia: 28 Marca 2012, 20:09:53 »
któryś z panów zechciałby mi wytłumaczyć, w jaki sposób od białego koloru czuje się gorąc dżentelmena?

Ja nigdy nie poczułem gorąca dżentelmena. Bo ja szczęściarz jestem.
A jak wchodzę w drzwi z napisem "gentelmen", to tam już cool jest.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3912 dnia: 28 Marca 2012, 20:15:58 »
któryś z panów zechciałby mi wytłumaczyć, w jaki sposób od białego koloru czuje się gorąc dżentelmena?

Ja nigdy nie poczułem gorąca dżentelmena. Bo ja szczęściarz jestem.
A jak wchodzę w drzwi z napisem "gentelmen", to tam już cool jest.
A hot water też?

Offline jazzski

  • Hydraulik
  • Ekspert Toaletowy
  • *
  • Wiadomości: 980
  • słoiki dżemu truskawkowego +16/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3913 dnia: 28 Marca 2012, 20:34:46 »
Z jednej dziurki idzie gorąco i dmucha. Ale to nie to, co dewoci zaraz by myśleli.
- Suszarka do rąk.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #3914 dnia: 28 Marca 2012, 23:56:08 »
Najlepszy sposób wskazania toalety pytającemu: pójdzie pan (popwiedzmy) prosto, skręci w prawo i będą drzwi z napisem gentelman. Mimo to niech pan wejdzie...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.