Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080141 razy)

0 użytkowników i 26 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2805 dnia: 15 Marca 2011, 20:45:47 »
Postąpili z tymi gadami nie po ludzku. Co za zezwierzęcenie.... Te węże musiały być pod ochroną, bo wszystkie węże w Polsce są pod ochroną, więc jak można je było zabrać, prawdopodobnie bez nakazu zatrzymania...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2806 dnia: 15 Marca 2011, 21:04:59 »
Jeżeli miały
wążny bilet
--------- -========<:>----<
to rzeczywiście zatrzymanie było nieprawne.

Postąpili z tymi gadami nie po ludzku.

No właśnie. Że zwierzę, to już można niehumanitarnie? A gdyby tak wasz kotek malutki...!



Swoją drogą - czy informacja o wyczynach Iławskiej policji w krakowskiej gazecie, to nie jest kolejny dowód na moją teorię o ekspansji warmińsko-mazurskiej? Buraczki warmińskie z Warszawy, piwo warmińskie z Radomia, warmińskie węże w galicyjskich newsach... Co dalej? Granica warmińsko-czeska w Nachodzie?!?
« Ostatnia zmiana: 15 Marca 2011, 21:10:23 wysłana przez Bruxa »
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2807 dnia: 15 Marca 2011, 21:09:28 »
Buraczki warmińskie z Warszawy
Co pani ma na myśli, proszę pani? ;) Czy to nie jest zbyt daleko posunięta metafora. A podlaskie buraczki to też niby z Warszawy?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2808 dnia: 15 Marca 2011, 21:12:10 »
Na polityce się nie znam. Ale z Warszawy to raczej kartofle...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2809 dnia: 15 Marca 2011, 21:34:55 »
Konkursu na najoryginalniejszego newsa związanego z japońskim trzęsieniem ziemi ciąg dalszy:

"Trzęśmy cyckami, a nie Ziemią!" głosiło znakomite hasło przewodnie poniedziałkowego happeningu dziewczyn z ukraińskiej organizacji Femen. Tym razem swoimi obnażonymi wdziękami nie walczyły o demokrację, ani powszechny pokój. Dodawały otuchy narodowi japońskiemu.

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2810 dnia: 16 Marca 2011, 13:04:08 »
A ja z naszego podwórka
Dekrety Rady Państwa PRL wprowadzające stan wojenny w 1981 r. były niekonstytucyjne - orzekł Trybunał Konstytucyjny
Toż to każde dziecko z 5 klasy (co miało pnos) wiedziało, od 30 lat - bo RP miała prerogatywy tylko wtedy, gdy sejm nie obradował. A sejm w grudniu 1981 obradował.
I czabało dopiero TJ i to  po x latach....
A ty B narzekasz na swoje dzieci w szkole....
Jak one te studia kończą, skoro tak ciężko myślą?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2811 dnia: 16 Marca 2011, 14:04:15 »
A co ja nie wiem, kogo w świat wypuszczam?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2812 dnia: 16 Marca 2011, 15:40:12 »
Dekrety Rady Państwa PRL wprowadzające stan wojenny w 1981 r. były niekonstytucyjne - orzekł Trybunał Konstytucyjny
Toż to każde dziecko z 5 klasy (co miało pnos) wiedziało, od 30 lat - bo RP miała prerogatywy tylko wtedy, gdy sejm nie obradował. A sejm w grudniu 1981 obradował.
A może my coś wiemy, czego TK nie wiedział i dopiero się dowiedział?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2813 dnia: 17 Marca 2011, 21:10:22 »
Panika, panika. Tabletki z jodem wykupują w USiech (We’re getting calls from people who are crying and saying things like, ‘Please. Can’t you help me? Can’t you send me anything?’), płynu Lugola szukają w Polsce. Sami policzcie ile to kilometrów od japońskiej elektrowni w kłopotach.

Polaków i Amerykanów przebijają Chińczycy, którzy poszli do rozum do głowy: Sól jodowana! I wykupują sól. Ministerstwo Zdrowia tłumaczy wprawdzie, że dawka jodu w soli jest za mała żeby dać jakiś efekt. Tłumaczy jednak dość nieostrożnie: An adult would need to ingest 6.61 pounds (3 kilograms) of salt at one time to help prevent radiation, the ministry said. Więc kiedy będziemy mieli nagłówki: Liczne ofiary śmiertelne wybuchu w japońskiej elektrowni jądrowej!!! ? A gdzieś pod koniec tekstu: zmarli wskutek zaburzeń elektrolitowych po zeżarciu 3 kg soli.


stąd

Mój osobisty konserwator maszyn biurowych skomentował złośliwie, że należałoby taki komunikat puścić w pewnym radiu i poczekać na efekty...

Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2814 dnia: 17 Marca 2011, 21:29:15 »
zatkło mnie, miałem coś napisać ale mnie zatkło....

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2815 dnia: 17 Marca 2011, 21:37:03 »
zatkło mnie, miałem coś napisać ale mnie zatkło....
Ale tak samo z siebie, czy masz jeszcze płyn lugola z 1986r?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2816 dnia: 17 Marca 2011, 21:38:24 »
Po solance może go zatkło?
Stefan, popij, najlepiej procentami. Procenty wszystko wytłuką, nawet atoma.

Swoją drogą, ciekawe, co też siedzi we łbie tych obywateli? Że jak nie zjedzą jodu, to umrą w męczarniach, dostaną poparzeń trzeciego stopnia i włosy im będą wychodziły garściami?
A jak zjedzą to ten jodowy talizman ich od wszelkiego złego ochroni?

Kurczę, a ja ostatnio mało solę...
WIEM! Mam jeszcze ogórcy w słoiku. One mnie uchronią!  S:)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2817 dnia: 17 Marca 2011, 21:40:27 »
Po solance może go zatkło?
Ile trzeba wypić solanki, żeby przyjąć 3kg soli? Przy założeniu jakiegoś normalnego, niezależnie co to oznacza, roztworu?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2818 dnia: 18 Marca 2011, 06:27:39 »
WIEM! Mam jeszcze ogórcy w słoiku. One mnie uchronią!  S:)
A czy one nie są małosolne?
I cała robota na nic...

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2819 dnia: 18 Marca 2011, 07:05:35 »
Czy kąpiel w solance wystarczy?