Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080051 razy)

0 użytkowników i 36 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2505 dnia: 11 Stycznia 2011, 12:02:01 »
Z raperów to ja pamiętam Trapera. Tyle, że on był Amerykaninem w MASH-u w Korei (ależ oni mają tam nazwy miejscowości), w przeciwieństwie do Anglika w Nowym Yorku w USA.
« Ostatnia zmiana: 11 Stycznia 2011, 12:06:59 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2506 dnia: 11 Stycznia 2011, 14:31:34 »
[aqq]nie fajna strona[/url]
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2011, 07:04:29 wysłana przez Stefan »

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2507 dnia: 11 Stycznia 2011, 14:34:11 »
Fajna strona
Oby strona miała żywot niekrótki,
Nie jak to inne Szczutki ;)
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2011, 07:04:05 wysłana przez Stefan »
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2508 dnia: 11 Stycznia 2011, 14:57:35 »
Z raperów to ja pamiętam Trapera. Tyle, że on był Amerykaninem w MASH-u w Korei (ależ oni mają tam nazwy miejscowości), w przeciwieństwie do Anglika w Nowym Yorku w USA.
Pociągniesz dalej?

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2509 dnia: 11 Stycznia 2011, 20:47:23 »
cofam, nie wchodźcie na tę stronę....

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2510 dnia: 11 Stycznia 2011, 21:12:14 »
cofam, nie wchodźcie na tę stronę....
Za późno, tralalala.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2511 dnia: 11 Stycznia 2011, 21:54:03 »
No właśnie  ;D

Parę cytatów mnie zachwyciło za serce...

Cytuj
czołowy polski satyryk
A to nie znam...

Cytuj
Jestem (samozwańczym) Prezesem Fanklubu Rodziny Poszepszyńskich im. Kaprala Jedziniaka
A to też nie znam...

Cytuj
jest to jedyne chyba forum, gdzie (...) wolno pisać po sobie.
A to nie wiedziałam...

 S:)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2512 dnia: 11 Stycznia 2011, 21:56:21 »
W związku z tym, że wolno po sobie ;) to jeszcze szybko dorzucę, że gratuluję czołowemu polskiemu satyrykowi coming outu.

edit: i to w jakim towarzystwie, fiu fiu...
Cytuj
Zofia Nowacka-Wilczek jest jedną z czołowych polskich fraszkopisarek przełomu II i III tysiąclecia.

Czy to czyni wzmiankowanego czołowego polskiego satyryka czołowym polskim satyrykiem przełomu milleniów?
« Ostatnia zmiana: 11 Stycznia 2011, 22:12:40 wysłana przez Bruxa »
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


niemoc pedadoga

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2513 dnia: 11 Stycznia 2011, 22:53:43 »
Cytuj
czołowy polski satyryk
żeby...
Cytuj
kolejny czołowy polski satyryk
No ale spójrzmy na komentarze i recenzje. Czy jakikolwiek satyryk (choćby i potyliczny (nie mylić z politycznym), pokroju Waligórskiego, Fedorowicza, Kofty) doczekał się na naszym forum tak wysokich not?

Swoją drogą to aż tak satyrycznego portalu dawno nie widziałem. Z ogłoszenia konkursu dzień po terminie wysyłania prac uśmiałem się do łez  ;D

A kol. Radosław się dziwi, że czasem "niemoc ogarnie forum..."

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2514 dnia: 11 Stycznia 2011, 23:16:51 »
kol. Radosław

A u nasz jest Rondo Radosława, dawniej Rondo Babka (dawniej E. Wedel).
Jest to pierwsze w kraju rondo imienia czołowego polskiego satyryka, i, dodajmy, jest to rondo na miarę naszych możliwości.

To, że w pobliżu gnieździ się Czarny Kot  doprawdy o niczym nie świadczy.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2515 dnia: 12 Stycznia 2011, 06:03:47 »
Nie wiem nie znam się, zrobiony jestem, to nie ja.
Drwijcie szydercy, macie prawo, ale strzeżcie się (jak pociągu) bo zemsta smakuje na zimno (jak pork).
Czy ktoś w ogóle zna jakiegoś radosława?
No, a więc wyjaśnione.
Zniszczcie link i w ogóle nie ma tematu.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2516 dnia: 12 Stycznia 2011, 07:26:00 »
Za późno  >:D
What is seen cannot be unseen  S:)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2517 dnia: 12 Stycznia 2011, 07:52:53 »
Czy wy w tym wątku omawiacie wyniki plebiscytu Przeglądu Sportowego?

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2518 dnia: 12 Stycznia 2011, 08:07:11 »
What is seen cannot be unseen  S:)
Ładnie powiedziane, ale co na to powie Jurand ze Spychowa?
I co, teraz koszmary nocne? (ang nightmare)?
@Tony
Masz szczęście, The link was destroyed, (wiem, niegramatyczne, nieortograficznie, bez sensu)
i się już niczego nie dowiesz...

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26312
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2519 dnia: 12 Stycznia 2011, 08:21:12 »
@Tony
Masz szczęście, The link was destroyed, (wiem, niegramatyczne, nieortograficznie, bez sensu)
i się już niczego nie dowiesz...
No nie byłbym taki pewny... Link? What is "link"? Przecież wystarczy zapytać Gonzo ;D