Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1079943 razy)

0 użytkowników i 41 Gości przegląda ten wątek.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1995 dnia: 01 Września 2010, 11:03:29 »
I tak pójdę na wojnę z niemcami i ruskimi!

A to zanosi się na jakąś wojnę?? Muszę w takim razie skoczyć kupić wągiel bo pewnie będzie we wsi.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26311
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1996 dnia: 01 Września 2010, 11:41:12 »
A jak już polegnę, to pójdę do krainy wiecznego karmi, gdzie po paru karmi...
Stefan, bój się kota! Tak się ukarmić, co za wstyd...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1997 dnia: 01 Września 2010, 11:57:33 »
A który numer ma obecna, bo się pogubiłam?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1998 dnia: 01 Września 2010, 12:42:21 »
A który numer ma obecna, bo się pogubiłam?

5.1.0 - wg schematu linuksowej numeracji - przepraszam - jąder jest to wersja główna 5, rozwojowa nieparzysta 1  :P
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1999 dnia: 01 Września 2010, 13:34:26 »
Aha. Podoba mnie się. Ale to nie jest aby wersja beta, na trzydzieści parę milionów testowych licencji?

I który numer miała PRL, bo jako laik sama nie policzę?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26311
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2000 dnia: 01 Września 2010, 13:45:37 »
PRL to była pod DOS'em, sterowana ręcznie, mało przyjazny GUI ;)

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2001 dnia: 01 Września 2010, 13:46:02 »
I który numer miała PRL,
08/15  ;D
Właśnie, czemu nie rozmawiamy o Kirst'cie?
Nie wierzę, że nie znacie prozy Hansa Helmuta Kirsta..
Widzicie? Nie jestem ten, no... zapomniałem.
Konkurs - kim ja nie jestem?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2002 dnia: 01 Września 2010, 13:53:05 »
Kirst? Ten brunet? Z Ostródy? To może Bluesmanniak go zna?
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2003 dnia: 01 Września 2010, 14:28:11 »
Kirst z Ostródy? Tam prowadził Szkołę 8/15 oficerów?
Kim jest Stefek? Też wymyślił. Podobnie, jak z tymi kieliszkami i karmi. To nie są kieliszki od karmi. Wiem, bo mi Fasiol to explicite wyjaśnił.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26311
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2004 dnia: 01 Września 2010, 14:34:22 »
Kirst? Ten brunet? Z Ostródy? To może Bluesmanniak go zna?
Skądże! Ja go znam z Osterode ;)

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2005 dnia: 02 Września 2010, 11:37:27 »
Właśnie, czemu nie rozmawiamy o Kirst'cie?
Nie wierzę, że nie znacie prozy Hansa Helmuta Kirsta..

Znamy znamy. W książce "Bunt żołnierzy" jest jedno z moich ulubionych, w pewnych okolicznosciach, powiedzonek (cytat z pamięci bo książka 120 km stąd). :

- No i jakże się pan miewa? I czemu zawdzięczam ten telefon? Spytał gestapowiec Meier.
- Dziękuję nieźle. Potrzebuję biletu lotniczego do Genewy, 20000 dolarów w gotówce i paszportu. Ważnego, bez żadnych numerów na granicy, rzekł kapral Lehman.
- Czy mam również ozłocić pańską dupę? Spytał gestapowiec Meier.


No a towarzystwo z "Fabryki Oficerów" to już w ogóle miodzio :P
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2006 dnia: 02 Września 2010, 15:32:30 »
Faux pas (fo pa) bo po sobie ale TwarzoKsiążka podsunęła mi dość hmmmm... dwuznaczną reklamę :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2007 dnia: 02 Września 2010, 15:48:25 »
Faux pas (fo pa) bo po sobie ale TwarzoKsiążka podsunęła mi dość hmmmm... dwuznaczną reklamę :)
A koszt tych szkoleń? I czy to jest masaż thaiski?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2008 dnia: 02 Września 2010, 16:32:46 »
Zupełnie nietrafiony biznes, IMHO. Jak zebrania/szkolenia/sympozja są koedukacyjne, to towarzystwo samo sobie o masaż zadba, organizując sobie po głównych zajęciach tzw. zajęcia w podgrupach ::)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #2009 dnia: 02 Września 2010, 16:55:49 »
i to najprawdopodobniej bez ubrania