Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080205 razy)

0 użytkowników i 37 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1905 dnia: 03 Sierpnia 2010, 23:42:29 »
No chłopaki mieli chwile grozy, zaś racja, że tłumaczenie bezcenne.
Co zaś do wydarzeń live, to po której stronie krzyża stałaś? ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1906 dnia: 04 Sierpnia 2010, 08:07:24 »
Pytanie tyleż podstępne, co nieprecyzyjne. Którego krzyża? Bo narozmnażały się przez pączkowanie  ::)
Swoją drogą, jak usłyszałam o cudownym rozmnożeniu krzyży, to myślałam, że nastawiali jeszcze kilka identycznych, żeby nie można było w ich gąszczu odnaleźć i zabrać tego właściwego.
- Ja jestem Brian! - Nie, to ja jestem Brian. - Ja jestem Brian i moja żona także!
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1907 dnia: 04 Sierpnia 2010, 08:48:31 »
Swoją drogą... Za sanacji nie do pomyślenia. Przyjechali by chłopcy z Golędzinowa i tylko pirze by leciało. Mowa o zadymie pod Zamkiem, bo wcześniej pod Belweder zapewne wyszedłby Marszałek i puścił taką piętrową legionową wiązankę, że wszystkim by się odechciało :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1908 dnia: 04 Sierpnia 2010, 08:56:40 »
Co racja, to racja. Sanacją wiedziała jak tego typu rzeczy sie rozwiązuje. Zresztą ostatnia w Europie, która wiedziała co robic w takich sytuacjach to była sanacyjna fanatyczka Margaret Tatcher.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1909 dnia: 04 Sierpnia 2010, 10:26:37 »
Metafora? Jeżeli w ogóle jest, to identyczna, jak tu:

http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=854.msg38361#new
Przeczytałem jeszcze raz wypowiedź kol. Baadera i nic tam nie ma o tym, że słuchał Trójki we wzmiankowanym czasie...
Z tego co pamiętam.
A więc powtórzę:
A bez metafor?
« Ostatnia zmiana: 04 Sierpnia 2010, 11:54:15 wysłana przez Stefan »

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1910 dnia: 04 Sierpnia 2010, 11:05:21 »
Metafora? Jeżeli w ogóle jest, to identyczna, jak tu:

http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=854.msg38361#new
Przeczytałem jeszcze raz wypowiedź kol. Baadera i nic tam nie ma o tym, że słuchał Trójki we wzmiankowanym czasie...
Z tego co pamiętam.
A więc powtórzę:
A bez metafor?
Może czytałeś nie te wypowiedzi i może na dodatek nie tego autora? Kontynuujcie Plenek, kontynuujcie.  ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1911 dnia: 04 Sierpnia 2010, 11:42:53 »
Po sobie, ale na niezawodnym joemonsterze znalazłem nadzwyczaj ciekawy temat o zaginionym kotku. Kazdy może być w tej sytuacji.

http://www.joemonster.org/art/14693/Zaginal_kotek
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1912 dnia: 04 Sierpnia 2010, 11:54:33 »
edit
Przeczytałem wieści w wątku i nie wiem o so chodzi?
Nie oglądam wiadomości, nie czytam gazet, coś mi umkło?
Jakaś kolejna awanturka?
Oświećcie koledzy/żanki

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1913 dnia: 04 Sierpnia 2010, 12:00:55 »
A bez metafor? O jakie wieści Ci sie rozchodzi?
Bo o zaginionym kotku możesz sobie poczytać...  ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1914 dnia: 04 Sierpnia 2010, 13:03:00 »
A bez metafor? O jakie wieści Ci sie rozchodzi?
Bo o zaginionym kotku możesz sobie poczytać...  ;)
ale nie w pracy :(

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1915 dnia: 04 Sierpnia 2010, 13:28:26 »
A bez metafor? O jakie wieści Ci sie rozchodzi?
Bo o zaginionym kotku możesz sobie poczytać...  ;)
ale nie w pracy :(
To ja poczekam.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1916 dnia: 04 Sierpnia 2010, 14:40:44 »
Przeczytałem jeszcze raz wypowiedź kol. Baadera i nic tam nie ma o tym, że słuchał Trójki we wzmiankowanym czasie...

Oj no bo w ogóle mało słuchał ostatnio. Przeprowadzka. Zestaw grający ważący sporo kg przewiózł, anteny zapomniał :) Oczywiscie nie zhańbiłem się popularnym wtykaniem w gniazdo antenowe spinacza :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1917 dnia: 04 Sierpnia 2010, 15:19:07 »
Przeczytałem jeszcze raz wypowiedź kol. Baadera i nic tam nie ma o tym, że słuchał Trójki we wzmiankowanym czasie...

Oj no bo w ogóle mało słuchał ostatnio. Przeprowadzka. Zestaw grający ważący sporo kg przewiózł, anteny zapomniał :) Oczywiscie nie zhańbiłem się popularnym wtykaniem w gniazdo antenowe spinacza :)
To nie jest zarzut Boże broń, tylko kamyczek do ogródka C., ponieważ w ten sam ranek był to wiądący temat w trójkowym poranku.
Stąd i moja uwaga oraz nietrafiony komentarz kol. C.
PS
Nie wiem o so mi chodzi S:)

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1918 dnia: 04 Sierpnia 2010, 15:24:53 »
Po sobie, ale na niezawodnym joemonsterze znalazłem nadzwyczaj ciekawy temat o zaginionym kotku. Kazdy może być w tej sytuacji.

http://www.joemonster.org/art/14693/Zaginal_kotek
Rewelacja
Dawnośmy się z Czarkiem tak nie ubawili...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1919 dnia: 04 Sierpnia 2010, 23:37:01 »
Rewelacja
Dawnośmy się z Czarkiem tak nie ubawili...

To nie jest zarzut Boże broń, tylko kamyczek do ogródka C., ponieważ w ten sam ranek był to wiądący temat w trójkowym poranku.
Stąd i moja uwaga oraz nietrafiony komentarz kol. C.
PS
Nie wiem o so mi chodzi S:)

To dobrze, że ciągle bawimy się razem... ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.