Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080226 razy)

0 użytkowników i 31 Gości przegląda ten wątek.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1575 dnia: 11 Maja 2010, 22:15:50 »
Żeby nie było, że znowu o polityce...

Stefan, zaproś Czarka do klikania. Rudemu się podobało  ;D

http://meowmania.jqln.org/
najpierw spojrzał na mnie z wyrzutem, potem prychnął, a gdy wstałem uciekł do kuchni...


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1576 dnia: 12 Maja 2010, 07:18:58 »
Rudy się w końcu malowniczo obraził.  >idesobie<
Nie dość, że poświęcam temu białemu pudełku więcej czasu niż jemu, to jeszcze obce koty zaczęłam do niego spraszać  >;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1577 dnia: 12 Maja 2010, 11:46:50 »
Podczas rutynowej kontroli funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej wylegitymowali Japończyka, który - jak się okazało - przebywa w Polsce nielegalnie od... 40 lat - informuje mjr Marek Jarosiński, rzecznik prasowy komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej (...) Wyjaśniał, że w 1970 roku w wieku 19 lat przyjechał do Polski po raz pierwszy, w celu podjęcia studiów. Najpierw przez rok uczył się języka polskiego w Łodzi, a później podjął studia ekonomiczne w Krakowie. Tak go studiowanie w Krakowie wciągnęło, że kontynuował te studia przez 23 lata, do 1993 roku, gdy już miał 42 lata.

http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/japonczyk-rekordzista-w-krakowie,1476916/0d36eef3b9333c14c9395d33634a28ff

Ani chybi jakiś weteran wojny rosyjsko - japońskiej. Żeby tylko nie wpadł na kaprala Jedziniaka!!
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1578 dnia: 12 Maja 2010, 13:38:18 »
Na kaprala Jedziniaka to wpadnie na zajeciach ze Studium Wojskowego, czty jak tam to sie nazywało. Ciekawe, co obecnie ten Japończyk studiuje i za co? Musi jakiś szpieg, który na potrzeby rządu japońskiego bada polską gospodarke na drodze do sukcesu?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1579 dnia: 12 Maja 2010, 13:40:48 »
Musi jakiś szpieg, który na potrzeby rządu japońskiego bada polską gospodarke na drodze do sukcesu?

To Japończycy będą teraz budować drugą Polskę? No, no...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1580 dnia: 12 Maja 2010, 13:45:02 »
Musi jakiś szpieg, który na potrzeby rządu japońskiego bada polską gospodarke na drodze do sukcesu?

To Japończycy będą teraz budować drugą Polskę? No, no...
Tak. Zaczną jak zwykle od wporwadzenia kodeksu bushido i obowiązkowego harakiri dla urzędników nie wybranych na kolejną kadencję.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1581 dnia: 12 Maja 2010, 19:10:46 »
Japończyk z dżemem - palce lizać...

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1582 dnia: 13 Maja 2010, 11:35:52 »
Japończyk z dżemem - palce lizać...
Ale zamumifikowany, czy wystarczy jak jest japończyk z harakirikterem?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1583 dnia: 15 Maja 2010, 16:17:30 »
Tymczasem na stronie jednego z kandydatów na prezydenta...

(info: jeżeli też chcecie takie, to mam radę - piszcie z błędami ,stawiajcie spacje przed przecinkami i takie tam - inaczej tego nie puszczą, I am shitting you not  S:) )
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1584 dnia: 15 Maja 2010, 19:01:58 »
ale o so chodzi?

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1585 dnia: 15 Maja 2010, 19:47:32 »
Chciałem, kulturalnie, w imieniu (a właściwie, to podając się za) najsłynniejszego weterana wojny japońskiej przekazać wyrazy poparcia dla jednego z kandydatów na prezydencki stolec. Kiedy rzeczoną deklarację poparcia dla kandydata podałem bez żadnego, choćby najmniejszego błędu, nie została ona opublikowana. Zatem podrasowałem "się" do "śię" i postawiłem spację przed przecinkiem - i oto jest, działa! Dla mnie rzecz niepojęta, choć znamienna - i na odwrót.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1586 dnia: 15 Maja 2010, 20:14:11 »
ale tak konkretnie to o so się rozchodzi?

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1587 dnia: 15 Maja 2010, 20:55:50 »
Tak właściwie, to o nic. Ot, taka pierdziszowata ciekawostka - na bezraku i karp jest rak.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1588 dnia: 16 Maja 2010, 01:13:41 »
Zamiast "wyrażenie poparcia", przeczytałem "wrażenie poparcia". O jakiego kandydata chodzi, jak w pewnym niedomówieniu pyta Stefek?
"Prezydencki stolec"? Rety, jak to brzmi! Można go najłatwiej znaleźć tam, gdzie prezydent chodzi na piechotę?
« Ostatnia zmiana: 16 Maja 2010, 22:08:18 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #1589 dnia: 16 Maja 2010, 12:17:59 »
Przypomina mi to tą słynną "konserwatywną interpunkcję"... Ale żeby ortografia też? Ortografii nie oddamy!  S:)

A tak serio serio, zawsze mnie zastanawiało, jak gorliwe gębowanie o jedynym prawdziwym patriotyzmie może iść w parze z takimi gwałtami na rodzimym języku. Co ciekawe, istnieje tu obserwowalny związek - im gorliwsze gębowanie i im bardziej jedyny patriotyzm, tym gwałt gwałtowniejszy...
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.