Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080254 razy)

0 użytkowników i 31 Gości przegląda ten wątek.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9855 dnia: 11 Marca 2021, 11:37:23 »
Tylu jest bezimiennych bohaterów, pamiętajmy o nich!

Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9856 dnia: 11 Marca 2021, 11:38:53 »
Not all heroes wear capes. Kto by was tam chciał.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9857 dnia: 11 Marca 2021, 12:14:57 »
Not all heroes wear capes. Kto by was tam chciał.
Wolne żarty. A kto nas che do przymierzania sukienek, koszulek, butów, czapek, rękawiczek, kurtek i Bóg wie czego jeszcze?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9858 dnia: 11 Marca 2021, 13:23:01 »
Not all heroes wear capes. Kto by was tam chciał.

Dobra dobra. Wcale tak nie jest. Spory kawałek najnowszego (wtedy) Krajewskiego zdążyłem w tym saluunie przeczytać.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9859 dnia: 11 Marca 2021, 14:22:42 »
No bo niektórym niewiastom mądrość przychodzi dopiero z wiekiem.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9860 dnia: 11 Marca 2021, 22:31:49 »
To oczywiste, że o ile człowiek zaopatrzy się w materiały do słuchania lub czytania, to może chodzić, a w zasadzie siedzieć.
« Ostatnia zmiana: 13 Marca 2021, 12:59:16 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9861 dnia: 13 Marca 2021, 10:59:57 »
Tymczasem, taką internetowo-radiową zabawkę znalazłam.
http://www.radio.garden/
Kręcimy globusem i zabawka znajduje nam najbliższe radio.

Ciekawą i wielce edukacyjną rozrywką jest sprawadzenie, co nas gdzie powita.

W Japonii radio służy głównie do gadania, ale na północy archipelagu trafiłam na bluesa.
Wielka Brytania powitała folk-popem, Francja czymś co u nas się zwykło nazywać piosenka francuska, czyli zero zdziwienia.
Polska - disco polo ze stacji Andrychów, i jakimiś reklamami bardziej na wschodzie.
W cieplejszych rejonach bezbożny Tel Aviv nadawał reggae, kosmopolityczna Hajfa Let the Sunshine In, a z Jerozolimy powitał poważny męski głos zapętlonym komunikatem przypominający, że mamy szabat. Zrozumiałam tylko słowo szabat, więc nie wiem, czy komunikował, że w szabat radio nie nadaje, czy że Jahwe cię rozliczy, bezbożniku, z włączania radia w szabat...

Z bliższych rejonów, Warszawa przywitała RDC, ale lista "popular in" zaczyna się od RNS i 357  :D



Edit: o, a w Kaliningradzie radio Komsomolskaja Prawda.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9862 dnia: 13 Marca 2021, 11:36:01 »
No ładne cacko!
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9863 dnia: 13 Marca 2021, 11:38:29 »
W Białymstoku Radio Ortodoksja milczy. Ale coś po białorusku usłyszałam.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9864 dnia: 13 Marca 2021, 11:41:17 »
W Radio Białystok są audycje w języku białoruskim i litewskim.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9865 dnia: 13 Marca 2021, 12:18:04 »
Dlatego nawet się nie zdziwiłam.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9866 dnia: 13 Marca 2021, 13:05:33 »
A tymczasem w Mekce i Medynie stawiają na słowo na sobotę. Tylko nie wiem jakie...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38537
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9867 dnia: 13 Marca 2021, 13:26:46 »
Radio Koran trafiłam gdzieś bliżej Teheranu.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9868 dnia: 13 Marca 2021, 13:35:58 »
Udzielali anteny Radiu Maryja?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9869 dnia: 16 Marca 2021, 08:17:55 »
a z Jerozolimy powitał poważny męski głos zapętlonym komunikatem przypominający, że mamy szabat. Zrozumiałam tylko słowo szabat, więc nie wiem, czy komunikował, że w szabat radio nie nadaje, czy że Jahwe cię rozliczy, bezbożniku, z włączania radia w szabat...

Szabat jest sabat a geszeft jest geszeft... Tak się zdarzyło że właśnie w szabat wypadł nam ostatni dzień wycieczki do Eilatu, miasta jak chyba żadne inne na Ziemi zbudowanego w pewnym sensie dookoła lotniska. Zdarzyło się tak że trzeba było dokonać ostatniej już wymiany bucksów na walutę lokalną. Po prostu, jak się to potocznie mówi "nie stykło", a uprzejmy bankomat ostrzegł że szekle owszem, da ale pobierze ich 20 na tajemnicze koszty. O nie nie nie. Ruszyliśmy szukać kantoru i szybko w narastającym upale dotarło do nas że jednak trzeba się będzie z panem automatem przeprosić: wszystko zamknięte w sobotę rano na głucho. Jednak przed jednym z kantorów stała skrzynka której dzień wcześniej tam nie było. Podejście bliżej wyjaśniło sprawę: była to zastępująca ortodoksyjnego zapewne kantorzystę - geldmaszyna, jak głosił napis (tak, było razem z instrukcjami na ekranie w przepięknym jidysz, oprócz wersji hebr, eng i jakże by inaczej - pa ruskim). Nawet niezły kurs oferowała :)

A strona świetna. Ale w lokalizacji Gorzów Wielkopolski pokazuje na liście "Deutschlandfunk Kultur"! Das ist eine Provokation! Czy prorok Z. już wszczyna?!

Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!