Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1080050 razy)

0 użytkowników i 33 Gości przegląda ten wątek.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9360 dnia: 05 Lutego 2020, 14:10:13 »
A te z Cezarianem też? ;)

Z Cezarianem to ja wszystko lubię.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9361 dnia: 05 Lutego 2020, 14:21:23 »
A te z Cezarianem też? ;)

Z Cezarianem to ja wszystko lubię.
No no!
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9362 dnia: 09 Lutego 2020, 11:58:09 »
Był zdaje się taki Pan Poseł co z jabłek wygenerował coś 2.5 promila... Przypomina trochę Alkmana z komiksu Wilq Superbohater :)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9363 dnia: 09 Lutego 2020, 16:53:02 »
Za młodu nieco eksperymentowałem. Miałem jednocześnie Pawełka i czekoladkę ;D
Fu fu kursant Cyganek!
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21235
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9364 dnia: 09 Lutego 2020, 18:21:46 »
Jeszcze forum nam zamkną za takie zwierzenia.
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9365 dnia: 09 Lutego 2020, 23:16:31 »
Jeszcze forum nam zamkną za takie zwierzenia.
Czyżbyśmy naruszali nowe zasady zatrzymywania sę przed przejściem dla pieszych? Dopiero od lipca, na razie można na przejściach szaleć, jak dotychczas.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9366 dnia: 13 Lutego 2020, 10:38:14 »
Zacząłem do spółki z kuzynką wskrzeszać porzucony parę lat temu projekt drzewa genealogicznego (ot takie czasy internetowe: portal z poprzednim drzewem upadł czy został wykupiony. Jak wiadomo jest ono najlepsze do wyrobu kolb karabinowych, ale ja nie o tym. W naturalny sposób przyszło zainteresowanie jak TO robią inni. No i trafiłem na drzewo, ba - baobab genealogiczny pewnej rodziny (dziś bez nazwisk). Żeby nie było, zakres włożonej w badania i opracowanie wyników pracy imponuje. Jak pamiętamy Grzegorz zaczął rysowanie drzewa od króla Popiela. U nich poziom -1500 lat jest jeszcze całkiem dobrze udokumentowany (praojciec Popiel, o ile w ogóle już istniał, to uczył się korzystać z nocnika), a poniżej pewnego poziomu są już raczej tylko pewne przypuszczenia bazujące na badaniach genomu (!!!). Właściwie brakuje mi tam jeszcze kilku rzeczy np linii z opisem: "od tego stulecia neandertali nie uwzględniamy", a tak na wysokości mezozoiku próg dzielący praprzodków na "głównie gady" i "głównie ssaki"!
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9367 dnia: 13 Lutego 2020, 11:47:27 »
Bardzo ciekawe rzeczy waść piszesz. Zastanawiam się, jak daleko sięga drzewo korzeniami do imion? 1000 lat, czy więcej? A może zaangażowali Gonza? Ponoć pomaga w takich terminach, jeśłi ma czas a nie ma akurat pieniędzy.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3849
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9368 dnia: 13 Lutego 2020, 11:58:51 »
Bardzo ciekawe rzeczy waść piszesz. Zastanawiam się, jak daleko sięga drzewo korzeniami do imion? 1000 lat, czy więcej? A może zaangażowali Gonza? Ponoć pomaga w takich terminach, jeśłi ma czas a nie ma akurat pieniędzy.

Kilkaset lat wstecz są wyliczenia rodów, herbów itp, ale nie są raczej ciągłe czyli nie ma 100% połączeń bieżącego pokolenia z praszczurami. Ale i tak sporo jest.
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9369 dnia: 13 Lutego 2020, 14:13:37 »
Rozumiem, ale mi chodzi o personalia. Imiona ustalili do jakiego wieku?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9370 dnia: 13 Lutego 2020, 17:38:52 »
Jakoś tak mi, w wyniku Asanów dywagacyj, skojarzył się skok stewczyka i inne tego rodzaju skoki, które ch... wie skąd i dlaczego wychynęły z zamierzchłej przeszłości >:(
Bo może Skok Szewczyka to był po prostu skok w bok? ;)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9371 dnia: 19 Lutego 2020, 10:08:21 »
[...] a tak na wysokości mezozoiku próg dzielący praprzodków na "głównie gady" i "głównie ssaki"!

Tyle wysiłku... A u niektórych to od razu widać, że mieli w drzewie genealogicznym amebę...

[wniosek oparty na  pracy własnej: "Pobieżna analiza fenotypu stołecznej młodzieży szkolnej na przełomie  tysiącleci"]
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9372 dnia: 19 Lutego 2020, 16:17:42 »
Ciekawy temat pracy. O który przełom tysiącleci chodzi? S:)
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38536
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9373 dnia: 19 Lutego 2020, 17:39:19 »
Nie jestem Gonzo, na razie załapałam się na jeden przełom.
Nie licząc przełomu Nysy Kłodzkiej w Bardzie.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #9374 dnia: 19 Lutego 2020, 23:08:04 »
Nie jestem Gonzo, na razie załapałam się na jeden przełom.
Nawet mi nie przypominaj. Dzisiaj na meczu Gonzo nie trafił rzutu wolnego, co jest wyjątkowym zjawiskiem. Po meczu wytłumaczył wszystkim, że na miejscu hali sportowej, w której gramy, grał na wiele lat zanim powstała hala. Nie było wówczas ani koszy, ani tablic, ani obręczy. I stwierdził, że kiedyś, jak nie było obręczy, to nie było jej nieco bardziej w prawo w stosunku do miejsca, w którym teraz ta obręcz się znajduje. Rzucał na pamięć i nie trafił, biedaczysko...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.