U nasz gruszę dofinansowują niejako automatycznie, niezależnie czy ktoś w ogóle gdzieś wyjeżdżał. Z drugiej strony, my się w naszym korpo wszyscy łapiemy pod 14 dni kalendarzowych...
Z trzeciej strony - co to za grusza, co musi być z katalogu? To przeczy samej idei gruszy (słowiańskiej, dodajmy).
Aha, no tak. Korporacyjna.