Dzień dobry.
Kochani, dziękuję za troskę, cyfrowa alienacja mi służy, aczkolwiek dalej jestem z rodziny.
Z tegorocznej Danielki powróciłem z tradycyjnym L4, a więc sobie siedzę i myślę.
Nie będę publicznie składał wyrażeń, ale kto mnie zna to wie.
Sam nie wiem co miałem na myśli.
Idę się alienować dalej, bo relacja sama się nie napisze, a także dziennik z wyprawy synusia na Kaukaz. Obecnie Gruzja, w perspektywie Armenia i Turcja. Allah Akbar!