No nie mogę się oprzeć i nie powiem, że w tym momencie przypomniał mi się dowcip o małych deseczkach i małych dziewczynkach.
Nie opowiem, bo może się na mnie zwalić sądownictwo UE, a przynajmniej z wysp....
Nie ma sensu, żebyś mówił, bo przecież, tych deseczek, ani też tych dziewczynek nie wystawiało się do wyschnięcia...
Przypominam, że już jutro idy marcowe. Nie jest to dla mnie dobry dzień, ale zastanawiam się, czy jedyną refleksją niejakiego Cezara z Romy (bądź z Lazio) było wytarte, jak stara płyta: "I ty Brutusie przeciwko mnie?" Nie można to było w takiej doniosłej bądź co bądź chwili wymyślić coś oryginalnego?
Człowiek niby obyty, bywały, rozpierduchy robił na całym znaym świecie, a nie potrafił przygotować choć krótkiego, aktualnego i nieszablonowego komentarza do takiej uroczystości? Bądż co bądź nawet w Lazio nie codziennie zabijają jakiegoś dyktatora...