Homo Penelopensis
Ważnego odkrycia dokonali archeolodzy w Etiopii. Na odległych od siebie o kilka kilometrów dwóch stanowiskach znaleźli fragmenty czaszek należących do przedstawicieli gatunku Homo erectus. Starsza z nich licząca ok. 1,5-1,6 mln lat należała do mężczyzny, zaś młodsza od niej o ok. 200-300 tys. lat do kobiety. Zdaniem naukowców jest to dowód, że odkryto najstarszy dowód partnerki czekającej na powrót męża, najprawdopodobniej ze spotkania z kolegami. Od razu uzyskała przydomek „Pierwsza Penelopa” lub „Homo Penelopensis” i toczą się dywagacje, czy nie była pierwowzorem znanego greckiego mitu. Inni twierdzą, że nie Homo Penelopensis i nie Homo erectus, a raczej „Homo eruptus”, skoro mąż po imprezce (być może integracji zakładowej) bał się wrócić do swojej połowicy? Są i tacy, którzy twierdzą, że nie była to żadna integracja pracownicza, żadne piwo z kolegami, a praaawie zwyczajny wieczór kawalerski Gonza. Prawie zwyczajny bo dziesiąty w miesiącu…
Pytany Gonzo odpowiada jedynie, że jest szczęśliwie żonaty, a w tamtych czasach trudno było o dobry striptiz i to nie ze względu na brak chętnych dziewczyn, tylko ze względu na brak dobrej odzieży, a w szczególności bielizny. To ponoć wówczas powstała fraza: „z byle czego to i Salomon się nie rozbierze”.