Kot pilnuje Grzegorza, dojadą jutro. Samopas jadę, na jajach siedzieć nie muszę.
No nie stukoce, ale pewnie zaraz zacznie, bo tu pod Opolem śniegiem nap..., znaczy, sypie, że świata nie widać. Nie wiem, czy jutro jechać po jajca, czy po karpia. Na pewno po szuflę do śniegu.