Eh, a ten jak zwykle żartuje...
Ja też chciałabym przedstawić mojego brata, rodowitego chrześniaka wuja Roberto i przyszłą głowę rodziny.
I ostrzegam: od tek pory to forum nie będzie normalne. Bo zaprawdę powiadam wam: nie na darmo zwą go Lordem Krainy
Grzybów Dżemu. Przy tym, co on bierze, moja przyprawa do sosów to małe miki. Powiem tyle: jak on w wieku ośmiu lat wziął jedną dawkę, to go do tej pory trzyma. Efekt nie słabnie, wprost przeciwnie. I nie pytajcie, co to jest; ja sama nie wiem.