W zasadzie to chodząc z kijami nawet po polnych drogach dobrowolnie zasłaniam usta i nos, bo oddychać trudno. I okulary przeciwsłoneczne tez dla ochrony tyleż przed słońcem, co przed pyłem. Do tego kaptur od wiatru...
Strzeliłam sobie ostatnio selfiaczka przy keszu (zapomniałam ołówka, co to się porobiło, zawsze miałam w każdej kieszeni) i skonstatowałam, że wyglądam zupełnie jak... Kaczyński.
Ted Kaczyński, Unabomber.
Tylko lepiej zamaskowana.