My mieliśmy trochę inne spięcie z pendolino, też w Iławie, też do Gdańska.
Wsiadamy, a tu moje miejsca zajęte. Co więcej przychodzi jeszcze jeden facet i ma bilet też na to samo miejsce! Pociąg ciągle stoi, wołamy konduktora, który stwierdza, że mam bilet na to miejsce, ale na następne pendolino, za godzinę
A że to było jeszcze za czasów, że w pociągu nie chcieli sprzedawać, to pod karą 600zł kazali mi się ewakuować na peron. Nie było rady... Nie wiem, co z tym drugim facetem, pojechał...