To wszystko to zasługa Wojtka. On jest ojcem, matką, a nawet sierżantem i kapralem w jednym. On to scala, on ma wizję, on przy tym pracuje (a nawet haruje).
On ponagla, grozi palcem, prosi obiecuje, zaklina.
I tylko dzięki niemu urna może ukazywać się co tydzień.
Polecę Yosarianem - jestem dumny z tego dzieła, z którym nie mam nic wspólnego.