powiedzcie mi, gdzie coś takiego dostanę?!??!
Próbowałam. W zasadzie wystarczy, jak do dowolnego piwa dolejesz Ludwika do naczyń.
Za to już za chwileczkę, już za momencik, tuż po sąsiedzku zacznie się sezon na Berliner Weisse mit Schuss. I to jest jedyne zielone piwo, jakie warte jest próbowania. Wiem, bo swego czasu próbowałam, na miejscu, przez tydzień. I chętnie bym powtórzyła.
Irlandczycy twierdzą, że ta cala jazda z zielonym piwem w marcu to jedna obraza boska, bo gdyby w piwie miałoby być coś zielonego, to włączyliby to do receptury na stałe.