Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Kategoria ogólna => Aktualności => Wątek zaczęty przez: urna pedadoga w 07 Września 2011, 22:12:36
-
I oto w ramach dzisiejszego Kabaretowego Patchworka Tematycznego została wyemitowana pierwsza Urna, czyli głosy w proszku, jeszcze bardziej czyli magazyn autorów składu zastępczego Rodziny Poszepszyńskich. Sama Urna już stoi tam gdzie wiecie i nawet się nie ukrywa, a na cały Patchwork trzeba jeszcze trochę poczekać, zresztą była znów awaria na łączach (i to akurat w trakcie Urny) więc jest trochę poszarpany.
-
zresztą była znów awaria na łączach (i to akurat w trakcie Urny) więc jest trochę poszarpany.
Ano właśnie, potwierdzam fakt awarii także na moich łączach. Rozumiem, że Patchwork w całości dostaniemy?
-
W ramach partnerskiej wymiany? ;D
-
W ramach partnerskiej wymiany? ;D
Musimy postawić sprawę jasno, ale partnerska wymiana, albo puścimy Pokorską z torbami.
A może... Pokorska chce płacić mniejsze tantiemy za prawa autorskie zmniejszając zakres emisji do studia radiowego poprzez odcięcie transmisji...
-
Zruciłem póki co rozerwany Patchwork. Postanowiłem nie wklejać Urny, żeby nie było podejrzeń, że myśmy ją w ogóle sobie tylko tam wkleili ;)
-
Czy coś się wyjaśniło w przedmiocie zdobycia porwanego Patchworka od Pokorskiej?
-
I kolejna Urna poszła w eter (a tam, gdzie trzeba też już jest)
Czy coś się wyjaśniło w przedmiocie zdobycia porwanego Patchworka od Pokorskiej?
Porwany to sprawa drugorzędna - Patchwork jak to patchwork z natury najpierw jest porwany, a potem pozszywany, a że wszystkie łatki mamy, to nie problem. Wyjaśniło się natomiast coś w sprawie tego, którego brakuje zupełnie. Już wiadomo, że będzie ale nie wiadomo czy i kiedy.
-
Ten z 31 sierpnia zrucony ale w jakości średniej póki co. Może będzie lepszy.
-
Przekazuję, choć wynik jest raczej łatwy do przewidzenia ;) (szczególnie w kontekście wydarzeń sprzed tygodnia)
Mamy zaproszenie do Żak-a na jubileuszowy Patchwork Tematyczny.
Pomimo zaproszenia, niewykluczone, że faktycznie się tam pojawię bo właśnie się okazuje, żeakurat wtedy będę w tamtym kierunku wysłany służbowo... (piesza inspekcja 50km linii kolejowej >:D )
-
Przekazuję, choć wynik jest raczej łatwy do przewidzenia ;)
Na Boga, jak na to wpadłeś? ;)
-
To ja mam alibi, jestem na urlopie, ale nie w okolicach Łodzi... A więc żona mi nie pozwoli.
-
To ja już nie wiem w jakim stanie wiedzy jest kol. Bluesmann bo z jednej strony:
Odezwał się drugi, (k)urna, multimedialny ;)
A później:
Taki z lekka rzucony temacik łatwo pominąć. Zresztą jest napisany w tak poufnym tonie, że mało co z niego wynika dla niewtajemniczonych. I pewnie o to chodziło? ;D
Hm, nie lubię reklamować i myślałem, że już i tak Urny są tak porozstawiane po laboratorium alchemicznym, że przechodząc nie sposób nie kopnąć i nie rozsypać. Jeśli chodzi o stronę mikrofonową, to każdy nowy głos forowy (a także zarówno suwak) jest mile słyszany a początkowa poufność przedsięwzięcia miła na celu to, żeby chociaż część forum miała niespodziankę. Obecnie, ze względu na brak kolaudacji, każda Urna jest w momencie premiery przynajmniej częściową niespodzianką dla wszystkich poza mną ;)
A poza tym aż mnie się cisną uwagi, że taka "zróżnicowana" jakość techniczna nagrań głosów - gdzie był realizator dźwięku ???
No tu z przyczyn geograficznych, na pierwszym etapie każdy sam jest sobie realizatorem, stąd "drobne" zróżnicowanie. Ale jak słychać, prace racjonalizatorskie trwają. Ostateczny montażysta i realizator dźwięku "był wtedy" najczęściej w Katowicach ale brumu czy szumu już wyciąć nie mógł.
-
To ja już nie wiem w jakim stanie wiedzy jest kol. Bluesmann bo z jednej strony...
Mój stan wiedzy dramatycznie uległ zmianie po zapoznaniu się ze wspomnianym jubileuszem. I zmiany te ciągle trwają...
-
kolaudacji
fuj...
-
kolaudacji
fuj...
Absolutnie się zgadzam, bez keczupu to bym takiej kolaudacji nawet nie tknął...
-
kolaudacji
fuj...
Absolutnie się zgadzam, bez keczupu to bym takiej kolaudacji nawet nie tknął...
Kol. A.U. Dacja - Koleżanka Anna Urszula Dacja.
Szczutek, zbereźniku ;)! Co to za figle z tym keczupem?
-
kolaudacji
fuj...
Absolutnie się zgadzam, bez keczupu to bym takiej kolaudacji nawet nie tknął...
Kol. A.U. Dacja - Koleżanka Anna Urszula Dacja.
Szczutek, zbereźniku ;)! Co to za figle z tym keczupem?
Nawet piasek saharyjski z keczupem smakuje znacznie lepiej, niż bez keczupu.
-
Ba, nawet keczup smakuje lepiej z keczupem, niż bez keczupu.
-
Ba, nawet keczup smakuje lepiej z keczupem, niż bez keczupu.
Czyli keczup (2) dodany do keczupu (1) psuje smak keczupu (1), ponieważ nie jest podany z keczupem (3). Jezu, Jezu (nieczyt.).
-
Ba, nawet keczup smakuje lepiej z keczupem, niż bez keczupu.
Czyli keczup (2) dodany do keczupu (1) psuje smak keczupu (1), ponieważ nie jest podany z keczupem (3). Jezu, Jezu (nieczyt.).
No i utonął w keczupie (ketchupie?).
Swoją drogą wiedzieliście, że tak jak w zasadzie wszystko ketchup wymyślili Chińczycy?
-
Niecierpię keczupu. Niecierpię (podkreślaj bucu, podkreślaj, a ja i tak będę pisał łącznie) Chińczyków, niecierpię słownika FF
-
Nie cierpię nie cierpieć, że polecę klasykiem ;D
-
... Jeśli chodzi o stronę mikrofonową, to każdy nowy głos forowy (a także zarówno suwak) jest mile słyszany...
To ja nie jestem pewien, bo suwak to prawie jak klawisz i tu nasuwają(!) się skojarzenia nie do odrzucenia ;)
-
Swoją drogą wiedzieliście, że tak jak w zasadzie wszystko ketchup wymyślili Chińczycy?
Hm, czy to przez przypadek dyskusja zahaczyła o temat wątku? (Patrz: ostatnie wydanie Urny).
-
Swoją drogą wiedzieliście, że tak jak w zasadzie wszystko ketchup wymyślili Chińczycy?
Hm, czy to przez przypadek dyskusja zahaczyła o temat wątku? (Patrz: ostatnie wydanie Urny).
Ogólnie we wszechświecie nie ma przypadków. Wszystko to plan Stwórcy/stwórcy*
* z małej litery wersja dla nergala
-
Ogólnie we wszechświecie nie ma przypadków. Wszystko to plan Stwórcy/stwórcy*
Nie cierpię Stwórców...
-
Ogólnie we wszechświecie nie ma przypadków. Wszystko to plan Stwórcy/stwórcy*
Nie cierpię Stwórców...
A ja cierpę ;) Szczególnie T. Pratchetta, który stworzył świat przemierzający wszechświat opierając się na czterech słoniach stojących na wielkim żółwiu...
-
Co robi Stwórca (Pan Bóg w niektórych regionach) gdy słyszy ludzkie plany?
Śmieje się...
-
Co robi Stwórca (Pan Bóg w niektórych regionach) gdy słyszy ludzkie plany?
Śmieje się...
I ma rację...
-
Ten się śmieje, kto ostatni >:D
-
Ten się śmieje, kto ostatni >:D
A bez metafor?
-
8 Urna miała powstać częściowo w Warszawie (w połączeniu z inspekcją grobu MZ) ale w zwiążku z przesunięciem terminów powstała w bardzo bojowych warunkach już w czwartek.
Natomiast, w związku z tym, że kolejne (9) wydanie odbędzie się w Zaduszki, ogłaszam mobilizację, jadnocześnie kierując pełne rodzinnej bezinteresownej troski pytanie o stan gardła Bruxy. I proszę się nie migać bo już nagraliśmy zakończenie (listę płac) ;)
Szczegóły pojutrze bo ja jestem tylko na krótkim międzylądowaniu w domu.
-
Mogę coś zachrypieć, będzie brzmiało jak z zaświatów.
Jakieś konkretne zamówienia?
-
Aaaa! To juz wiem od kogo się zaraziliśmy ;D
-
Ta, jasne. Wirusem komputerowym chyba ::)
-
... Natomiast, w związku z tym, że kolejne (9) wydanie odbędzie się w Zaduszki, ogłaszam mobilizację
Gdybyś potrzebował jakieś (od)głosy warmińskie to daj znać - zmobilizujemy się ;)
-
I o to chodzi! Projekt Urnowy (uryjny, uryjnowy?) na się poszerza na całą rodzinę! W końcu to chyba nic dziwnego, przed dniem świeta zmarłych?
Skoro Mela ma nadal, potwierdzoną jak rozumiem zaświadczeniem lekarskim, zawodową chrypkę, to może rozsypie się w Urnie jako głos śp. Macieja Zembatego lub chociaż kota Rademenesa?
-
Aż tak wysoko (nisko?) nie aspiruję.
-
Aż tak wysoko (nisko?) nie aspiruję.
Nikt Cię nie pyta o zdanie.
Musiałem, sorry!
-
Czuję się zaszczycona ;)
-
Czuję się zaszczycona ;)
A bez metafor? Bo skołowany jestem...
BTW - Nie kupujcie najnowszej płyty Krosnego - nie ma tam nic do powiedzenia...
-
Czuję się zaszczycona ;)
A bez metafor? Bo skołowany jestem...
No bo to właśnie jest bez metafor.
-
Czuję się zaszczycona ;)
A bez metafor? Bo skołowany jestem...
BTW - Nie kupujcie najnowszej płyty Krosnego - nie ma tam nic do powiedzenia...
A może Stefkowi chodzi o to, że jeżeli można być zaszczutym, to można także być zaszczytym i dlatego się o Melę niepokoi?
-
Mogę coś zachrypieć, będzie brzmiało jak z zaświatów.
Jakieś konkretne zamówienia?
Gdybyś potrzebował jakieś (od)głosy warmińskie to daj znać - zmobilizujemy się ;)
BAAAACZNOŚĆ!
TO JEST AUDYCJA NAGRYWANA BEZ PRZYMUSU, OPIERA SIĘ NA SPONTANICZNOŚCI!
SPONTANICZNIE WYKONAĆ!
SPOCZnij...
Dziś-jutro roześlę wytyczne zarówno zbiorowe jak indywidualne :)
A dziś cały KPT z puszki więc nie rozwiniemy takiego systemu łączności jak tydzień temu.
-
Mamy konkurencję, prawie rówieśniczą:
Skąd nazwa „Gwóźdź do urny”? Czy jest to ten sam gwóźdź, który wcześniej tkwił w trumnie? Być może… Zasada recyklingu obecna jest przecież wszędzie! Wynaleziona na długo przed powstaniem człowieka znajduje zastosowanie w takich procesach jak: wytwarzanie gazu, śmierć, życie, pełne optymizmu podnoszenie się z materii nieożywionej ku temu, co oddycha, wesoło podskakuje, zaczyna intymnie pojękiwać, a potem nawet skupuje złoto. Być może jednak jest to gwóźdź nowy! Być może jest to gwóźdź niewinny, nowonarodzony, wyciągnięty na świat z żelaznego uścisku metalowego surowca. Nazywając rzeczy po imieniu, to my jesteśmy tym gwoździem! Jesteśmy także tą urną i Bóg nam świadkiem, że nie wiemy, co w nas tkwi! Wszystko w niej można znaleźć! Nie zamierzamy się ograniczać do efektu procesu o tak niskiej wydajności jak akt kremacji! Nigdy w życiu! Czasem natkniecie się na piasek, czasem na diament, a czasem na prawdziwego papieża! Trudno powiedzieć… Właściwie, to na pewno wiemy tylko tyle, że w urnie tej jest gwóźdź! Bywa smutny, bywa wesoły, bywa zaciekawiony animizacją, której tu został poddany. Na pewno nie jest to jednak gwóźdź tępy! To z całą pewnością bystrzacha – bo któż inny chowałby się w urnie przed urzędem podatkowym? Na dzień dzisiejszy jest nas trójka i antyalfabetycznie podchodząc do rzeczy wyglądamy tak: Maciek Michalski, Marek Grabie, Agata Biłas
-
a to nie jest jakieś twoje alter ego?
-
Z Agatą (i Qlpą) piłem :)
-
To nie zacopyrajtowaliśmy nazwy? No masz, co za niedopatrzenie... ;)
-
A co to jest Urna?
-
A co to jest Urna?
Członek komisji wyborczej pyta...
-
A co to jest Urna?
Członek komisji wyborczej pyta...
Tam członek, PRZEWODZNICZĄCY ;D
-
Krótko mówiąc, kiedy proces, prawda? Kiedy zmierzymy się, kto ma większą urnę?
-
Co to jest paczwork tematyczny?
Pamiętam jak w niezapomnianym roku 1939 tak patrzeliśmy na wroga mającego nad nami wszelką przewagę, że aż dostałem worków pod oczami. Mój serdeczny przyjaciel Osteoporoza nie dostał worków, jego przywalił koń. Po oględzinach miejsca WPPB (Wypadku Przy Pracy Bojowej) okazało się, że gdy byliśmy pochłonięci poniekąd obserwacją działań wroga na jedynej utwardzonej drodze (na wypadek gdyby przeciwnik chciał nas podkopać) do młyna nie zauważyliśmy furmanki wiozącej ziarno do młyna. Gdy zaprzęg najechał na brzuch Motylanogi, zabezpieczającego tyły przewrócił się na bok, przysypując nas workami ziarna oraz końmi pociągowymi marki Gucio i Cezar. Morał z tego taki że potworne podpatrywanie wroga doprowadza do tego że potem worki człowieka dopadają
pzdr
-
Wzruszyłem się powrotem Psiakostki i to powrotem z wysokiego C. Mam nadzieję, że zawita do nas wraz z Motyląnogą, Osteoperozą oraz wrogiem mającym nad nimi wszelką przewagę na stałe.
Co do Patchworka - a taka udycja kabaretowa w łódzkim radiu Żak, w której pojawia się Urna. A może w Urnie pojawi się Osteoperoza i Motylanoga? To zależy od Cibie...
-
... marki Gucio i Cezar...
Trudno w to uwierzyć, ale omlet ze 100 jaj mi sie przypomniał. Cholibcia, ale mnie sentymenta wzięły, oj nie dobrze Panowie, nie dobrze...
-
... marki Gucio i Cezar...
Trudno w to uwierzyć, ale omlet ze 100 jaj mi sie przypomniał. Cholibcia, ale mnie sentymenta wzięły, oj nie dobrze Panowie, nie dobrze...
100 jaj? To ile chłopa do tego potrzebnych... żeby to zjeść?
-
100 jaj? To ile chłopa do tego potrzebnych... żeby to zjeść?
Jeden. Ale z jajami.
-
Jak urna, to urna. Ja już mam swojego kandydata (http://28.media.tumblr.com/tumblr_lxg6og0N3I1qcbo9lo1_500.jpg), a wy?
-
Pan się nazywa Vermin Supreme? Ładnie ;D
-
Z butami do Urny? Kto go wpuścił?
-
Z butami do Urny? Kto go wpuścił?
Już tak nie narzekaj. Przynajmniej słoma mu z butów nie wystaje.
-
Z butami do Urny? Kto go wpuścił?
Już tak nie narzekaj. Przynajmniej słoma mu z butów nie wystaje.
A widział ktoś słomę, nawet z butów, w urnie? Jest zbyt łatwopalna.
-
A od kiedy to łatwopalność prochom przeszkadza?
-
prochom
prachą
-
A od kiedy to łatwopalność prochom przeszkadza?
Teraz rozumiem. Czyli mówimy o prochach słomy, która wyłazi z prochów butów, jakie miał na sobie właściciel prochów właściwych?
-
Szanowni Autorzy!*
Przyznac muszę, że z różnych powodów nie miałem okazji posłuchać Urny - aż do wczoraj. Na wczorajszy wyjazd samochodem zabrałem ze sobą komplet 18 odcinków i wysłuchałem ich, jeden po drugim, z narastającą z odcinka na odcinek przyjemnością!
GRATULACJE!
Rozkręcacie się i praktycznie każdy następny odcinek jest coraz lepszy!
Jak tak dalej pójdzie to nie wiem dokąd Was to zaprowadzi. Mam nadzieję, że wtedy będę jeszcze mógł Wam mówić chociaż "dzień dobry"...
Z dużym szacunkiem
Ali
* muszę tak zacząć, gdyż inaczej nie wypada...
-
Tu nie ma co kadzić, tu trzeba robić! Mikrofon w łapę i do dzieła, zwłaszcza, że Bruxa się leni na chorobowym... ::)
-
Właśnie, jak można się tak lenić na chorobowem?!
A może i można S:)
-
Tu nie ma co kadzić, tu trzeba robić! Mikrofon w łapę i do dzieła, zwłaszcza, że Bruxa się leni na chorobowym... ::)
Zdaję sobie sprawę, że wczoraj to żyłem jedynie na warszawskim McDunaldzie i że nie jest to zbyt zdrowe dla układu trawiennego, ale żeby zaraz kadzić...
A co do "mikrofon w łapę" i do dzieła, to najpierw chyba jednak trzeba wziąć długopis i coś napisać... Chociaż "coś" to się nawet szybko pisze, tylko kto tego będzie chciał słuchać...
-
Mnie się nikt nie pytał o zgodę, kazali nagrywać i nie było dyskusji.
A ja nieśmiała jestem!!!
No.
-
Mnie się nikt nie pytał o zgodę, kazali nagrywać i nie było dyskusji.
A ja nieśmiała jestem!!!
No ja też, ale można nagrywać po ciemku. I po Perle ;)
-
To wszystko to zasługa Wojtka. On jest ojcem, matką, a nawet sierżantem i kapralem w jednym. On to scala, on ma wizję, on przy tym pracuje (a nawet haruje).
On ponagla, grozi palcem, prosi obiecuje, zaklina.
I tylko dzięki niemu urna może ukazywać się co tydzień.
Polecę Yosarianem - jestem dumny z tego dzieła, z którym nie mam nic wspólnego.
-
z którym nie mam nic wspólnego.
Łgarz ;)
-
z którym nie mam nic wspólnego.
Łgarz ;)
Ale ma rację. Może zrobić nam wszystko, czego nie możemy mu zabronić.
-
No a ja to słuchaniu Urny w czwartek (wigilia piatku 13. jak Bruxa zauważyła) to byłem silnie przestraszony a nie nieśmiały... Ale to z innego powodu...
-
Posłuchajcie tego bluesika (http://www.sendspace.pl/file/0f9abebceb905036fc0fd04), ale do samiuśkiego końca!!!
-
Ewidentny plagiat! Tylko kto kogo spalgiatował? Ja obwiniam wrony.
-
No ładna grzałka ;D
-
Właśnie, wrony...
-
Wrona gila nie pokona! Czy jakoś tak podobnie to było...
-
Co jest z moim obrazkiem, urna jego mać!? Kim ja jestem, nic już nie wiem...
-
Co jest z moim obrazkiem, urna jego mać!? Kim ja jestem, nic już nie wiem...
Twój awatar zaginął w walce niezapomnianego 1 kwietnia 2012 roku, cześć jego pamięci!
Ustawiam awatar zastępczy.
-
Co jest z moim obrazkiem, urna jego mać!? Kim ja jestem, nic już nie wiem...
Twój awatar zaginął w walce niezapomnianego 1 kwietnia 2012 roku, cześć jego pamięci!
Ustawiam awatar zastępczy.
No tak, teraz dla odmiany (zamiast Bluesmanniakiem), zostałem Ślepym Leonem. Co zrobić? Przywyknąć chyba... ::) %01%
-
No tak, teraz dla odmiany (zamiast Bluesmanniakiem), zostałem Ślepym Leonem. Co zrobić? Przywyknąć chyba... ::) %01%
Nie jest źle, stojąc na głowie w wiadrze pełnym piranii miałbyś na pewno gorzej.
-
Co jest z moim obrazkiem, urna jego mać!? Kim ja jestem, nic już nie wiem...
Twój awatar zaginął w walce niezapomnianego 1 kwietnia 2012 roku, cześć jego pamięci!
Ustawiam awatar zastępczy.
No tak, teraz dla odmiany (zamiast Bluesmanniakiem), zostałem Ślepym Leonem. Co zrobić? Przywyknąć chyba... ::) %01%
Co ty opowiadasz? Przecież Ślepy Leon to był Zawodowiec!
-
Co jest z moim obrazkiem, urna jego mać!? Kim ja jestem, nic już nie wiem...
Twój awatar zaginął w walce niezapomnianego 1 kwietnia 2012 roku, cześć jego pamięci!
Ustawiam awatar zastępczy.
No tak, teraz dla odmiany (zamiast Bluesmanniakiem), zostałem Ślepym Leonem. Co zrobić? Przywyknąć chyba... ::) %01%
Co ty opowiadasz? Przecież Ślepy Leon to był Zawodowiec!
A patrz pan, całe życie myślałem, że Niemczyk.
-
Niemczyk to był zawodowiec od kobiet. A Leon od broni. Dlatego przegrał z kobietą lub przez kobietę
-
(http://www.ateo.pl/wp-content/uploads/2011/12/Ja-Ci-dam-In-Vitro.jpg)
Od in vitro, aż po urnę (wyborczą oczywiździe).
-
To Belmondo? Incognito oczywiście...
-
Tak, dlatego ma na twarzy maskę tlenową.
-
Niemczyk
to inaczej mikroszkop
-
Niemczyk
to inaczej mikroszkop
A to ja wiem! Była taka powieść "Nad Niemczykiem".
-
Niemczyk
to inaczej mikroszkop
A to ja wiem! Była taka powieść "Nad Niemczykiem".
Pewnie niemiecka?
-
Niemczyk
to inaczej mikroszkop
A to ja wiem! Była taka powieść "Nad Niemczykiem".
Pewnie niemiecka?
Prawie - Prus(k)a.
(chyba ze nie, ale kto by to pamietal)
-
Maturzyści pamiętają :)
-
Nad Niemczykiem to była powieść jak czekolada - Orzeszkowa.
Orzeszkow to chyba jakiś Rosjanin jednak ::)
-
Nad Niemczykiem to była powieść jak czekolada - Orzeszkowa.
Orzeszkow to chyba jakiś Rosjanin jednak ::)
Jesteście nie powiem co.
Mam w szufladzie od tygodnia Goplanę Oryginalną (do umartwiania).
No i zmusiliście mnie do otwarcia.
A sami wiecie co się dzieje z rzeczami otwartymi?
-
Znikają?
-
Znikają?
Parują.
Ale i tak bravou Yasiu.
-
Znikają?
Parują.
Ale i tak bravou Yasiu.
To dokładnie tak, jak mama Madzi.
-
Ja tam nie wiem, co ma mama Madzi, ale wiem, że takie na przykład muffinki przez noc wyparowują z talerza. Grzegorz mi tak wytłumaczył, a on musi co wie, bo inżynier.
-
U mnie znikają wszystkie słodycze, tak już mam.I nic na to nie poradzę.
-
Słodycze wyparowują lub je wywiewa.
-
Pragnę oświadczyć, że M. Pokorska nie kłamie.
Właśnie czytam poleconą przez nią książkę - Humor w genach, napisaną przez siostrę Dziadka Jacka i... zrywam boki.
Tyle rechotu, co przy niej wydałem, to chyb ostatnio podczas X zjazdu PZPR...
Polecam - jak ktoś może przeczytać, ukraść, kupić - warto!!!
A co wyrabiał mały Jasio...
Zdecydowanie polecam.
-
Nazwisko i adres siostry znane redakcji...
-
Hanna Zborowska z Kobuszewskich - Humor w genach.
Gdyby mec. chciał, to by znalazł po tytule.
-
A to już jest na Alu czy będzie dopiero za godzinę i dlaczego tak późno S:)
-
Audiobook mają wydać, ja czytam na papierze (wiem. luksus)
-
Ależ ja nic nie mam przeciwko na papierze - poproszę bardzo ;)
-
Ależ ja nic nie mam przeciwko na papierze - poproszę bardzo ;)
To zrób program, a ja wucę ;D S:)
-
Hanna Zborowska z Kobuszewskich - Humor w genach.
Gdyby mec. chciał, to by znalazł po tytule.
O własnie! Mógłby, podobnie jak chem. mógłby od razu napisać wszystko. Zajęłoby mu to nawet mniej czasu, niż mec. poszukać.
W każdym razie dziękuję, spróbuję skorzystać.
-
Stefan, nie leń się, czytaj na głos i nagrywaj. Może być z rechotem. I zruć na Alchemika, chętnie posłuchamy.
-
Stefan, nie leń się, czytaj na głos i nagrywaj. Może być z rechotem.
Byle nie z rydze cycać (czy jakos tak ;) ) - po każdym odcinku musiałbym tydzień odpoczywać.
-
Żona mnie wczoraj wyrzuciła po nie mogła się skupić, tak rechotałem...
-
Żona mnie wczoraj wyrzuciła
Też mi nowość! Zawsze zwalasz wyrzucenie Ciebie na żonę, a nigdy nie napiszesz, że sam się wyrzuciłeś...
-
Ty się skupiasz na takich duperelach, a tu powstają ważniejsze pytania:
- na czym nie mogła się skupić?
- czy wyrzuciła np. z łóżka czy z domu?
- gdzie i jak wyrzuciła! przez okno? do piwnicy?
No i ostatnie, najpoważniejsze pytanie - jak daleko jest od wyrzucenia do rzucenia???
-
Ty się skupiasz na takich duperelach, a tu powstają ważniejsze pytania:
- na czym nie mogła się skupić?
- czy wyrzuciła np. z łóżka czy z domu?
- gdzie i jak wyrzuciła! przez okno? do piwnicy?
No i ostatnie, najpoważniejsze pytanie - jak daleko jest od wyrzucenia do rzucenia???
Za głęboko myślisz, odpuść ;)
Ale czy potraficie sobie wyobrazić dwie 9-latki próbujące kupić Olla-gum?
Ja nie potrafiłem, a teraz już tak.
Albo pierwszą spowiedź, giełdę wymiany grzechów i grzech nieczystości - myślenie o praniu :)
-
Ale czy potraficie sobie wyobrazić dwie 9-latki próbujące kupić Olla-gum?
No w dzisiejszych czasach zupełnie niemożliwe. Prędzej ci serce pęknie...
-
Za głęboko myślisz, odpuść ;)
Ty się zając śmiej, a nawet rechocz, a potem obudzisz się z ręką w... garażu ;D
-
Co tu wybrać?
A może...
-
A po co wybierać? Czytaj po jednej stronie na zmianę, zapijając Perłą.
-
Albo odwrotnie: czytaj po jednej butelce i zapijaj stroną ksiązki.
-
A chmielowa też po 1,99?
-
(http://images40.fotosik.pl/281/d924f056b5c2d1e5.jpg)
smaczne. nawet.
-
Smaczne, bo napisało na butelce, że bezzwrotne? To ile można wypić, żeby nie zwracać?
-
A chmielowa też po 1,99?
No tak i to jest sklep w którym się zaopatruje.
I jak tu nie pić???
Ale Łomży nie ma, a mi zaczęła smakować.
-
To spróbuj Lipcowe. Też z Chełma.
-
O (k)urna!?
A podobno "palma ma za sucho", znaczy trzeba pić...
-
No jak komuś odbiła, to nic innego go nie ratuje ;D
-
Oczywizda, Pani Rrrredaktor ;)
-
Jaka palma? Ta z czekolady?
-
No, ta to miała dzisiaj za gorrrrąco.
Tę co mi odbiła podlewałam dzisiaj różowym kotem, palce lizać ::)
(http://en.webtrunki.pl/pics/trunki_photo/7/trunek_7518.jpg)
-
Może by w Urnie jakiś kącik pi... znaczy smakosza?
A nie... musiałoby byc nadawane po 23-ej ;D
-
Jeżelli to piwo i na tle informacji sportowych, to nie...
-
No powiedzmy, że piwo ;)
-
No powiedzmy, że piwo ;)
I tak mówmy!
-
3 godziny zostały na dosypanie się do ostatniej, przed pochowaniem, Urny, w postaci nagranego epitafium własnego lub (czyli "albo" lub "i") własnej postaci z załączonym jeszcze nagranym pseudonimem lub imieniem i nazwiskiem (do zakończenia).
Jest też okazja zemsty i napisania epitafium dla red. mnie. Po wczorajszym poniedziałku nie wierzę, że nie ma chętnych >:D
-
Jak ślepy tor - tu kończy się droga
obieżyświata pedadoga.
Czy dzień słoneczny czy pochmurny
dosypcie jeszcze mu do urny!
A poza tym melduję posłusznie, że Kaiser idiot! General idiot! >:D
-
Ale czy legalne jest, by SB/* mówił głosem MO/** w urnie?
Legalne czy nielegalne... MO był tańszy! Jak można było usłyszć w sprawozdaniu naszego szczerego finansisty, koszty wypalania Urn są już i tak dosyć wysokie.
-
MO - Milicja Obywatelska musi być tańsza, skoro obywatelska?
-
Podkład do sennika niekoniecznie egipskiego potrzebny mi jest pilnie. Jakieś sugestie?
Eoliańskiego minstrela wolałabym tym razem zostawić w spokoju, że by się nie myliło z Bestiariuszem.
Od pół dnia słucham różnych ezoteryczno-mantrowo-orientalnych kawałków przerywanych Vangelisem i mam już dosyć. Ratujcie!
-
Znaczy coś instrumentalne?
Wolne raczej niż szybkie? Smutne czy nie koniecznie?
Przyszło mi do głowy - może coś Alan Parson Project - tam sporo instrumentali w różnych rytmach o nastrojach :)
Np. tytułowy z płyty "I Robot"? A może Nucleus: http://www.sendspace.com/file/mrkyg6
-
A mi przyszła do głowy muzyka z filmu siedem życzeń z niejakim Zembatym... W końcu blisko Egiptu, niekoniecznie egipskiego.
-
Tylko cztery pory roku. Jesień. Allegro con molto.
-
Odpada. Na Vivaldiego mam wysypkę od czasu jak współlokatorka w akademiku puszczała Cztery pory na okrągło. Wiosną, latem, jesienią, zimą... Szczęśliwie wyprowadziłam się po roku, bo następnego mogłaby już nie przeżyć. Każdy sąd by mnie uniewinnił, she had it coming ::)
-
To jak mówimy na poważnie, to może coś z groty króla Gór?
-
Odpada. Na Vivaldiego mam wysypkę od czasu jak współlokatorka w akademiku puszczała Cztery pory na okrągło. Wiosną, latem, jesienią, zimą... Szczęśliwie wyprowadziłam się po roku, bo następnego mogłaby już nie przeżyć. Każdy sąd by mnie uniewinnił, she had it coming ::)
http://www.youtube.com/watch?v=xqV7HOVOPLE&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=xqV7HOVOPLE&feature=related)
no to Per Gynt. Te norweskie klimaty...
Grieg doluje lepiej niż nogokopacze
-
Odpada. Na Vivaldiego mam wysypkę od czasu jak współlokatorka w akademiku puszczała Cztery pory na okrągło. Wiosną, latem, jesienią, zimą... Szczęśliwie wyprowadziłam się po roku, bo następnego mogłaby już nie przeżyć. Każdy sąd by mnie uniewinnił, she had it coming ::)
http://www.youtube.com/watch?v=xqV7HOVOPLE&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=xqV7HOVOPLE&feature=related)
no to Per Gynt. Te norweskie klimaty...
Grieg doluje lepiej niż nogokopacze
Jakkolwiek cieszy mnie wspólność myśli, to martwi, że kolega, jak zawsze, nie czyta postów, których sam nie napisze.
-
no to Per Gynt. Te norweskie klimaty...
Grieg doluje lepiej niż nogokopacze
A to już pańskie zdanie...
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=VUJEbNCFLrk#t=80s
-
To jak mówimy na poważnie, to może coś z groty króla Gór?
sorki, przeoczenie. Naprawdę nie zauważyłem. A może doszedł w trakcie?
no to Per Gynt. Te norweskie klimaty...
Grieg doluje lepiej niż nogokopacze
A to już pańskie zdanie...
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=VUJEbNCFLrk#t=80s (http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=VUJEbNCFLrk#t=80s)
No, tej wersji nie znałem. Całkiem, całkiem. Ale to jest V cześć, myślałem bardziej o I lub II
-
Co to jest kurna? Filharmonia czy urna?
-
Urna z pozytywką? No co, są takie znicze...
Już się zdecydowałam. Możecie się zabawić w "Jaka to melodia":
Cestu znám jen já
ale vám prozradím rád
jak se chodí z té
chaloupky k nám...
-
Hmmm... a możesz zanucić kilka taktów?
-
Ta da dam, ta daaaaam, ta da da dam, tada da dam, ta da da daaaam...
Starczy?
-
Nie dało rady, za duże skojarzenia z pewnym wierszykiem ;)
-
He, he, he...
(http://www.zak.lodz.pl/~puszka/20121031_6patchwork.jpg)
-
Przesłuchaliśmy Patchwork teraz, bo wczoraj mielim gości, przy zapadającym zmroku - piękna, nastrojowa robota powiedziałbym. Pochodziliśmy po cmentarzach jak trzeba :)
Ciekawym ile w tym było improwizacji a ile scenariusza... panie reżyserze? Bo zawracania tramwaju pewnie nie było w planie ;)
-
A już miałem nadzieję, że nikt tej kompromitacji nie zredundował... 0>[
NIE TYLKO zawracania tramwaju nie było w planie.
W ogóle to plan był szczegółowy ale jednak zbyt skomplikowany, szczególnie dla realizatora, który nawet w połowie próbował podać się do dymisji. Dla mnie znów zbyt skomplikowane okazuje się sporo prostych słów.
Zembatemu nie przyłożyliśmy ucha do płyty (w odpowiednim momencie), bilans zniczy też się nie zgadzał.
Ale są i plusy, choćby to, że jednak nie doszło do pożaru (Marta: "uważaj, nie podpal... yyy... liści na grobie!")
Po wszystkim była impreza i to z obecnymi pracownikami Trójki (m.in. M. Pośpiech), którzy nie są w stanie zerwać więzów łączących ich z ŻAKiem. Impreza odbywała się na warunkach mocno studenckich i w hałasie, co autyzm pedadoga znosił ciężko. Na szczęście doszło z mężem Marty do porozumienia opartego o zamiłowanie do tych samych trunków chlebopochodnych, które ausgerechnet miałem w plecaku, więc przenieśliśmy się do bardziej kameralnej dzielnicy. Najdłużej na posterunku wytrwał jednak kot Maurycy i za to towarzystwo w trudnych chwilach traumy po dorocznym wybijaniu sobie z głowy występów na żywo jestem mu niezmiernie wdzięczny.
-
Wiem, stare, ale może by tak wykorzystać w bestiariuszu?
Chochlik gorączkowo podkopuje krzewy w ogródku, kiedy podchodzi do niego kot właściciela:
- Kim jesteś? - pyta kot.
- Jestem chochlikiem. Kradnę ludziom jedzenie, rozkopuję ogródki, wyprawiam nocą muzykę, która doprowadza ich do szału... Ale przede wszystkim kocham zdzierać tapety i niszczyć meble. A ty, jeśli mogę zapytać, kim jesteś?
- W takim razie ja również jestem chochlikiem.
-
Ekhm... Ja wiem, że jestem, delikatnie mówiąc, nie na bieżąco...
Od dawna strona urna.end.pl nie teges?
-
To ja jestem równie na bieżąco, jak Ty. Może pedadog coś zapowie, jak wróci. Nie zmienia to faktu, że masz urlop i możesz nagrywać do Urny... Bez kobiecego głosu szelest prochów ma zbyt niski ton. %01%
-
Uhm... Właśnie miałam kogoś zanęcać do udzielania się artystycznie pokazując przykład dobrych praktyk, a tu kiszka... No nic, zaczekam.
Z udziałem własnym też jeszcze zaczekam.
Może trzeba urnie poszukać jakiegoś przytulniejszego gołębnika?
-
Nie czekaj z założonymi ustami i rękoma, tylko pisz i nagrywaj.
-
Chwilowo absorbuje mnie inna urna.
-
Ba, a jednak...
-
Strona Urny nie działa od jakichś 2 miesięcy. Tak to bywa z nielegalnymi pochówkami. Oczekujemy na nową kwaterę, choć... pochówki to nam się ostatnio średnio raz na 3 tygodnie trafiają i od poniższych, a dla niektórych powyższych wpisów to ich nie przybędzie. Mamy przerwę na wakacje bo KPT też ma przerwę. Chyba, że razem jesteśmy w stanie zmontować odpowiednią ilość Patchworków zastępczych, na temat których z Wami rozmawiałem, w różnorodnym tonie ale w jednolitym stylu. Nie wiem czy taka przerwa w Urnie pozwoli choć trochę zapełnić prosektorium czy spowoduje, że zapomnimy gdzie ono stoi. Pojawiło się jeszcze jedno miejsce, gdzie czekają na nasze, ale dobre i zaadaptowane teksty ale konkrety to na privie.
-
O. I to się nazywa konkret.
Z rozmaitych przyczyn na razie niczego nie dosypię, choć zaczynają mi się kłębić pomysły. Chwila odpoczynku (no dobra, dłuższa chwila, powiedzmy) pozwoliła na zatrzymanie procesu jałowienia. Ale to na razie pomysły, a i z realizacją może być chwilowo problem.
Druga sprawa - że nie ma nowych urn to nie jest powód, żeby na dobre pogrzebać stare. Są ludzie na tym świecie, dla których te stare są nowe. Naprawdę. I wygodnie jest pokazać im adres do kolumbarium niż przesyłać transport z urnami, nawet hurtem.
Nie mówiąc już o szczytnym zamiarze przechowania dzieł zebranych dla potomności.
Masz już jakieś przytulne miejsce na oku? Może pomóc w poszukiwaniach? jakieś inne wsparcie potrzebne?
-
Nie mam, a ktoś, kto załatwił (w sensie pozytywnym) stare, jest nad Adriatykiem, więc sprawa się do przodu nie posuwa. To może być gdziekolwiek, a adres urna.end.pl i tak zostanie. Ostatniej Urny to chyba nie ma nawet na al-u. Jak nie zasnął, to zaraz zrucę bo mam skąd. Zruciłem też brakującą AR, za to chętnie ściągnąłbym dzisiejsze KPPS bo się w datach pomyliłem.
Co do Urny, to mamy już szersze pole do popisu, jak właśnie pisałem, co nie znaczy, że mam zamiar Urnę pogrzebywać ostatecznie. Ona jest niezłym poligonem.
-
Proszę bardzo, w Patchworku Urna przeżywa swoją drugą młodość. I to bez tantiem autorskich.
Już na ftpie.
-
Czyli robimy za Powtórkę z Rozrywki?
-
Czyli robimy za Powtórkę z Rozrywki?
Kto by pomyślał, ale na to wygląda.
-
Taka mnie refleksja naszła (może być na dziś).
Rozumiem, że Patchwork imi..., eee, emituje ponownie Urnę, bo przecież na to czekają nasi robotnicy, ba, chłopi nawet, i bez tego opóźnią żniwa i plan się zawali?
-
Taka mnie refleksja naszła (może być na dziś).
Rozumiem, że Patchwork imi..., eee, emituje ponownie Urnę, bo przecież na to czekają nasi robotnicy, ba, chłopi nawet, i bez tego opóźnią żniwa i plan się zawali?
Oczywiście! Pewnie wieś była już na krawędzi wrzenia i żądała przy wykopkach porządnych, poważnych skeczy rozrywkowych.
-
Uhm. Ćwierćcalowych S:)
-
Proszę bardzo, w Patchworku Urna przeżywa swoją drugą młodość. I to bez tantiem autorskich.
To może zgłosimy roszczenia? Do ZAiKSu? S:) A co na to Pedadog?
-
Tak sobie myślę, kochani... Chlebusia została poczęstowana Urną i słuch po niej zaginął. Z Zygfrydem podobnie. Jeżeli ja mam taką siłę rażenia tylko przy pomocy jednego udostępnionego linku, to strach pomyśleć, ile ofiar może mieć na sumieniu radio Żak :o
-
A Stefek?
Dlatego reklamują się jako radio niskiej słuchalności.
-
Znaczy, że raz posłuchasz a potem słuch po tobie ginie??? Dobrze, że u nas tego radia nie można odbierać...