Zastanawiałam, się, czy Jołaśka w kalendarium nawiąże do narzucającej się (żeby nie powiedzieć - narzucanej) rocznicy.
I nawiązała, subtelnie, ale nawiązała.
"Tak sobie latamy po tych sklepach, latamy..."
I na końcu katastrofa.
Trójeczka dziś od rana sprawdza, jakie kto ma alibi, zapytując "gdzie Państwo byli w tamtym dramatycznym momencie?", co jest pytaniem podchwytliwym, bo wiadomo przecież, że najbardziej podejrzany jest osobnik z alibi najbardziej żelaznym.
Zapowiada się ciekawy dzień