A dziś w Trójce...

[Bruxa]

Za duży tłum tam dzisiaj był.

[Bluesmanniak]

Słyszałem, jak Kaczor około 22:30 mówił na swojej antenie, że "to co Państwo słyszeli do 21-szej, to tylko wierzchołek góry lodowej, o szczegóły proszę molestować Janusza!". No mam nadzieję
To o której to się skończyło?!

[Bruxa]

No bez przesady, po dziewiątej.
Ale tu nie chodzi o ilość, tylko o jakość.
Mam  nadzieję, że ktoś to jednak rejestrował (oprócz Stefana*) i będą jakieś relacje.


________________________________
*rozmowa Stefana z ochroniarzem na bramce (na blacie na elektronikę leży coś, co ewidentnie wygląda jak mikrofon)
- A to proszę pana, to co to jest to na wierzchu?
- A to jest, proszę pana, rejestrator dźwięku.
- A... A to proszę bardzo.

[Bluesmanniak]

O rety! To z granatami by nie wpuścili???

[Bruxa]

Nie wiem. Mnie wpuścili z podejrzanie wyglądającym power bankiem, pod tym wszakże warunkiem, żebym nie robiła nim zdjęć.
Co prawdaż Drożdżówka nakazała robienie zdjęć pamiątkowych na koniec imprezy i rozpowszechnianie wszelkimi środkami, co tylko świadczy, jak poluzowała się atmosfera w tak zwanym międzyczasie

[Stefan]

Mela, podziękuj Grzegorzowi za to coś na wierch.
Przydało się, bo o 2.30 w Mielcu Lao, żecaż strach.
Aalbo podziękuj sobie, jak chcesz.
@C - nie pusz się, relacja bedzie.
@Tony - dłub MP4
@Fasiol - Karmii nie było.

[Wituary]

A ja się cieszę, że tam byłem z Bruxą, Stefanem i Grzegorzem.

Stefan - czekamy :-).
Czy Ty od 2:30 byłeś jeszcze na koncercie Lao Che?

[Bluesmanniak]

@Tony - dłub MP4

Komu i co mam wydłubać?!

[Stefan]

@Tony - dłub MP4

Komu i co mam wydłubać?!

Ty już dobrze wiesz...

[Bluesmanniak]

Weź mnie nie wnerw... bo chory jeszcze jestem!
Baranka ci wydłubałem - nie wystarczy?!?!?!

[Cezarian]

MP4 to akurat mało interesujące. Zaś mp3 to myślę, że posłuchamy także w następnych GiP-ach? A koncert trwał długo dłużej niż do 20?

[Stefan]

Weź mnie nie wnerw... bo chory jeszcze jestem!
Baranka ci wydłubałem - nie wystarczy?!?!?!

Hę?
Edit.

A, ten...
http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=459.msg114403#msg114403

[Stefan]

A niechże żałują ci co nie byli.
Prawdziwie swojsko i u siebie poczułam się dopiero jak zgasło magiczne światełko, zeszli(śmy) z anteny i impreza, jak wszystkie dobre imprezy, przeniosła się do kuchni. Poluzowano krawaciki i gorseciki, goście przestali grać pod minutnik, żeby się wszystko dopięło, a i gospodarze się rozkręcili, zresztą - co powrót zza kulis, to byli weselsi.
Co mi zostanie w pamięci?
Rockowa gitara towarzysząca Bukartykowi, od której trzeszczały w szwach Maurów posady, a pod Bruxą krzesło, bo Bruxie ciężko usiedzieć przy takich hołubcach. Rozwalający scenę swoją osobowością Jemioła, który za pierwszym podejściem wypadł raczej drętwo w porównaniu z sąsiadującym z nim młodym Woźniakiem, a w drugiej wręcz vice versa. Obie dziewuszki, zdobiące obsadę, które również w pierwszej części robiły wrażenie scholki parafialnej, a w drugiej... Tony, taki blues to by cię postawił na nogi. Druga zagoniła publiczność do śpiewania (a piosneczka, nie wiedzieć czemu przypomniała mi klimaty wiedźmińskie). Przypuszczam, że za kulisami też się przyczyniła do rozruszania atmosfery, nie tylko swoim temperamentem.
Co jeszcze? Maciek Zembaty, obecny duchem, dzięki wiernej pamięci Andrzeja Garczarka. Trzynaście czarnych kotów w piątek trzynastego. Niespodziewany atak zimy w Śniegowicach. I wyraźnie widoczne (i słyszalne) dni spływające na przestrzał przez Woźniaka seniora...
A teraz molestujcie wszyscy Stefana o bardziej szczegółową relację - i o retransmisję!

PS: Grzegorz dodaje z łazienki, że wszystko było na miejscu, była nawet wzmianka o niebie do wynajęcia...

Zasadniczo Bruxa ujela wszystko co potrzeba. Nic dodać, nic ująć.

[Fasiol]

@Fasiol - Karmii nie było.

To co żeśta pili bidulki?

[Bluesmanniak]

To zasadniczo świetnie, bo wolę chorować niż Stefa molestować...