Tego się nie da opowiedzieć, to trzeba sprawdzić.
Nastawiony jest głównie na pielgrzymów, może temu targetowi to odpowiada.
Głównie chodzi o czystość, choć przyznam, że w większości stajni, które widziałam, panowały wyższe standardy.
Ale największe wrażenie zrobił na mnie elektroniczny wyjec, który rozległ się w pokoju o czwartej czterdzieści nad ranem.
Pożar?
Alarm bombowy?
Nie.
Muezzin.