Straszna wieść!!!

[Bluesmanniak]

Wiem, że bez polityki (lepiej), ale no nie wytrzymie...
Marylka chodzi na rehab (bo kolanka potłukła nieco...) do przychodni jakiejśtam, gdzie głównie stare babcie przychodzą, żeby kości rozruszać i pogadać. No i właśnie...
- no wreszcie jest prezydent Polak!
- i zna języki obce!
- a jaki przystojny i żonę ma przystojną
- pomódlmy się...
Do przychodni autobusem się dojeżdża, A w nim na siedzeniach ulotki "Zapraszamy na mszę w intencji NASZEGO prezydenta!".
Staram się jak mogę, śmieję się i płaczę, puszczam ostrego blues-rocka i Sułka na zmianę, ale takie pranie mózgów bardzo źle na Marylkę wpływa...Dobrze, że to jeszcze tylko 3 dni.

[Bruxa]

No co, ściana wschodnia w końcu, nie?

Niech się tak babiny nie cieszą, może ich prezydent, ale za to papież... Ten papież to się u nas nie przyjmie

Marylce dużo zdrówka, przyda się

[Cezarian]

Ale co, prezydent nie ma ładnej żony (nie widziałem chyba), nie zna języków?
A Marylka może paniom puścić Sułka?

[Bruxa]

No w sumie ładna żona to też jest jakaś kompetencja prezydencka.

[Cezarian]

No w sumie ładna żona to też jest jakaś kompetencja prezydencka.

No właśnie. A jak do tego dodamy, gdzie się ubiera i, nie daj Boże, jak szybko?

[Ali]

A o jakiego prezydenta chodzi? Może Słupska?

[Cezarian]

A o jakiego prezydenta chodzi? Może Słupska?

Ten akurat nie ma zupełnie inny kłopot, jeśli chodzi o pierwszą damę.

[Fasiol]

Stefan śpi z Marianem.

[Bruxa]

Ale to chyba dobra wieść?
Przynajmniej ma ciepło i przytulnie. Marian, znaczy.

[Cezarian]

O ile Stefek nie odwróci się do niego bandażami lub prętami.

[Fasiol]

Albo ussą! 

[Bluesmanniak]

Mój kot spał mi na karku, no ale ja nie mam żadnych prętów...

[Cezarian]

Żeby Stefek miał zamiast prętów sztachety, to kot lubiłby o wiele bardziej, bo koty uwielbiają sztachety.

[Bruxa]

O ile Stefek nie odwróci się do niego bandażami lub prętami.

Myślę, że taka otwartość to już wbrew naturze.

[Cezarian]

Naturze kociej?