Z tego co wiem (a nic nie wiem) to C i F są odległe na mapie. Kiedyś F mi pokazywał.
E, nie tak bardzo.Jakby C wsiadł w 3/9/100 przy R to będą to raptem 4 przystanki autobusowe.
C - wiadomo R - przystanek przy Ryskiej 3/9/100 linie autobusowe
Wypraszam sobie! Na Ryskiej (R?) to sobie Fasiol sam wsiadaj. Wsiada się na Słonimskiej (nie mylić, nie wiadomo dlaczego ze Słonimskiego) do tego w nr 5, a przystanków będzie pewnie ponad 10 i to bez szatni.
Tak sytuacja wygląda, gdy mówimy o wyjazdach na treningi. Jak się zaraz okaże, sprawia ona jedynie pozory skomplikowania.
Otóż, mecze gramy na tejże Słonimskiej (nie Słonimskiego). Mimo, iż używając tzw. per pedes mam do hali ok 7 minut nogi za nogą, Fasiol uparł się (a nie mam jak mu odmówić), że będzie po mnie przyjeżdżał. Czeka więc na mnie pod halą przed każdym meczem, z rozgrzanym silnikiem. Rzecz cała się komplikuje, gdy Fasiolowi wypada dysk (mniej więcej co 2-3 miesiące). Wówczas, przyjeżdża po mnie pod halę autobusem komunikacji miejskiej. Dlaczego autobusem i dlaczego w ogóle przyjeżdżą, skoro i tak nie ma jak grać? To akurat jest proste. Autobusem, ponieważ nie może z wypadniętym dyskiem siedzieć i musi zachować postawę wyprostowaną (był w wojsku, więc nie nastręcza mu to trudności). Przyjeżdża zaś, żeby wykorzystać okazję i wziąć prysznic na następny tydzień.
Ja mogę mu tylko podziękować za ofiarność (nie mylić z kolędą), co z tego miejsca czynię lub nawet wyczyniam.