Wujka Macka trafil szlag
kujawiaczek kujawiak...
Jestem z wami duchem na razie. szklaneczke wychyle jak tylko dojade. Pamietam ze Mackowi smakowala moja sliwowica... Nawet butelke po imprezie zwinal.
Nigdy nie zapomne pierwszego spotkania po koncercie. Tak dawno to bylo a tak niedawno...
Zawsze pamietac bede spotkanie w Zywicielu I nasz pamietny zlot.
Zawsze zostnie ze mna zjawiskowe wykonanie Alleluja, tego nikt tak nie potrafi zaspiewac, muzyki nikt tak dzis nie czuje... no moze poza Cohenem.
Nie przypuszczalam, ze juz nigdy z Mackiem sie nie spotkam.
Spieszmy sie pic z artystami, tak predko odchodza...
ps: widze ze ekipa odmeldowala sie prawie w calosci - szacunek