Zziajanym pędem bięgnąc w mrokuOnuce zmieniając co 10 krokówZdążyłem dobiec do ciebie miłaA ty mnie z hukiem wypier*oliłaś
0 użytkowników i 57 Gości przegląda ten wątek.
A ić Pan. Na wieczornym spacerze żałowałem że nie mam rękawic.
Jak z Alvinem to raczej na łapach?
Ale bródki mu nie ogoliłem.
Aaa, faktycznie.Ale to już nie nasza wina, że taka duża ci odbiła.A może?