Refleksja na dziś...

[Cezarian]

Mela, chyba jest jakaś prawidłowość, bo ja na rehabilitacji machalem nogami, a boli mnie kręgosłup?

[Fasiol]

A ja leżałem spokojnie i dostałem zastrzyki w oba kolana.

[Bruxa]

Suseły?
Wszyscy po nocy Perseidy oglądali?

Melduję, że żyję. I czuję, że żyję. Oj, jak ja czuję...

[Fasiol]

Suseły?

Nie bałdzo.

[Cezarian]

A my dzisiaj na pikniku wojskowym sprawdzaliśmy, czy Piorun nadal leci do nogi?

[Fasiol]

Jak noga uziemiona to leci.

[Cezarian]

Albo jak nogą w powietrzu, oczywiście na niskich wysokościach, do kilkuset metrów?

[Bruxa]

Nazdar, suseły!

My co prawda nie do Pragi, ale na Szczelińcu* też pewnie czeskie piwo mają.
Ale że też takie rzeczy w komiksie dla młodzieży? Harcerskiej?


_________________________
*tak, wiem, że w długi weekend to jest ostatnia miejscówka do zwiedzania, ale nie idę zwiedzać (bo to jakby zwiedzać swoją drewutnię), tylko potrzebuję gdzieś przetestować nowy plecak. a do tego to jest równie dobry kierunek jak każdy inny.

[Fasiol]

W plecaku serdelki?

[Bruxa]

Po co targać, upolujemy jakieś po drodze.

[Bluesmanniak]

Ten kufelek Tytusa to pewnie bezalkoholowe

[Fasiol]

A ja myślę że to cornelius hazy banan.

[Cezarian]

A ja lubię drewutnie i mogę do nich chodzić albo z drzewem,  albo po drzewo. A jak drewutnia jest na Szczelińcu to tym bardziej. Dużo drewna mieści się w plecaku?

[Fasiol]

Jak zamienione w trociny do bardzo dużo.

[Cezarian]

Trociny to i w boczne kieszenie można upchać. I podobno kilogram trocin mniej waży od kilograma drewna?