O, to jest myśl! taki kesz w kształcie urny...
Skarby można zabrać, niektóre nawet trzeba, bo z założenia mają podróżować.
Drewniane kolekcjonerskie monetki są zdarma, jako suweniry. Reszta geoszrotu jest w zasaaadzie na wymianę, cóś za cóś, żeby skrzyneczka pustkami nie świeciła. W tym wypadku załoga skansenu w osobie Pana Dyrektora obiecała dobra marketingowe dorzucać (długopisy, kalendarzyki, ostatnio nawet kamizelki kuloodporne, wróć, odblaskowe), więc można szabrować bez żenady.
Killroy się podpisuje w logbooku, obowiązkowo. W tym wypadku - zwykły brulion w twardej oprawie plus ściereczka w stylu "raz na ludowo" nabyta za złotówkę w szmateksie, plus klej CR i nożyczki.
Kilroye podpisane w logbooku ze spotkania u wód