Refleksja na dziś...

[Bruxa]

Fazę odłączyli?

Jeśli mogę pocieszyć - jutro piątek.

[Bluesmanniak]

Piątek... no to jest coś

[Cezarian]

Wspomogę kolegę. Ja dzisiaj cala drogę do Szczytna w deszczu. Zajeżdżam, a tu nie ma Krzyżaków. Podobno od ok. 1521r. To się co nieco zagapiłem.

[Bluesmanniak]

A chociaż Juranda po drodze spotkałeś?

[Cezarian]

Zbyt padało, jednak szczytowska(?) legenda głosi, że córka Juranda, niejaka Danusia w XVw. przebywała jakiś czas w Szczytnie na pensji dla dobrze urodzonych panien, ale ja wyrzucono za słabe postępy w nauce i senność do panieńskich depresji.

[Bluesmanniak]

Jeszcze parę godzin i ujawni się moja skłonność (senność?!) do depresji...

[Cezarian]

A tak konkretnie, o której? Bo nie wiem, jak sobie dzień ułożyć.

[Bluesmanniak]

To zależy od pogody, ale... jeszcze jesteś w Szczytnie?

[Cezarian]

Ależ skąd! Odwiedziłem sąd oraz miejscowe muzeum, w którym można było obejrzeć śliczne muszle ślimaków tropikalnych, jak należy się domyślać z wód jezior okalających ten stary piastowski (chyba od rowerowej piasty) gród. Do tego salę sądową z przeszłości, ale pustą. Dobrze, że miałem togę. A potem to już tylko 180km w deszczu i korki w Łomży i domek.

[Bruxa]

Suseły!
Ja mam usprawiedliwienie, trudno wstać, kiedy do ucha mruczą trzy dobre futrzaste fluidy...
Fasiol pewnie wciąga paróweczkę.
A reszta?!?

[Cezarian]

Przepraszam, ale udało mi się już zawieźć żonę do fryzjera.
|Trzy dobre futrzaste fluidy? Czyżby Grzegorz spał w futrze?

[Bruxa]

Nad ranem ma prawo być niedogolony.

[Cezarian]

Nad ranem ma prawo być niedogolony.

Czyli: ten pan spał w tym futrze i w tym futrze budzi?

[Bluesmanniak]

Może lepiej nie wnikajmy z kim sypia Bruxa... a nuż się okaże, że to jakiś trzygłowy stwór?

[Bruxa]

No raczej na pewno nie ten: