Ale jak nie leje, jak leje? Nawet mnie na głowę przy tablicy się leje, bo dach tej złotej jesieni nie wytrzymał. Dodajmy, że dach na nowej części szkoły, stary nie wymięka.
Ostatnio mam taką fanaberię... Żeby mieć w każdej sali, w której uczę, tablicę i kredę... I może miejsce do podłączenia odtwarzacza płyt (odtwarzacz sama z domu przyniosę)... I żeby mi się na głowę nie lało...
To wtedy mogę uczyć na tym zapleczu, w tej kanciapie na piłki, na tej świetlicy...
A w ogóle to Klub Tęcza mnie się przypomniał, łubu dubu...
"... i nie jest prawdą, że dach przeciekał, zwłaszcza, że prawie wcale nie padało..."