Cezarian, chyba ci się zdawało. Albo mnie sie tak zdaje...
Wulgaryzmy jak wulgaryzmy, problem w tym, że nic nie wnoszą. Taki Sapek na przykład nie stroni od wulgaryzmów, ale używa ich ze znawstwem i wdziękiem. Trzeba wiedzieć kiedy i po co. Tu tylko spowalniają akcję. A już najbardziej mi działają na nerwy przerywniki-dżingielki wprowadzające postaci. Niestety, z tego co Maciek mówił, ten model tak ma mieć i już. Bo to ma być prawie musical. Pozostaje mieć nadzieję, że to oznacza również piosenki...
Ale pierwsza połowa była palce lizać. Ta z Borysem - Kowalewskim opowiadającym o pracy w wywiadzie
Oby się rozwinęło w tę stronę, bo druga połowa to, no cóż...
Nie ma co marudzić, nawet pierwszego odcinka jeszcze nie było (ten był zerowy).