Chodzi raczej o to, że nie przepadam za śniegiem.
Może za mało w życiu odśnieżałeś? Odśnieżanie po początkowej, kilkuletniej frustracji, uczy najpierw pokory, a potem szacunku, a następnie uwielbienia dla białego przeciwnika. Najlepszym przykładem jest choćby Stefek. Jak wczoraj informował na forum, przez godzinę odśnieżał samochód swojej żony, mimo, że ta będzie nim jeździć dopiero w lipcu i można było spokojnie poczekać. Stefek nie zapomina także o śniegu latem. To jego inicjatywa zapoczątkowała jakże udane rozpoczęcie sezonu odśnieżania późnym latem (wrzesień), aby było łatwiej walczyć ze śniegiem zimą. Udało się połączyć odśnieżanie z grliowaniem, za co słusznie nasz forumowicz spodziewa się nagrody państwowej lub grantu na rozwój badań.