Oczywizdoźć - galeria z dżemem zapraszahttp://galeria.poszepszynscy.info/ - tylko u nas aktualne zdjęcia z Port Artur (z 1905 roku)!
0 użytkowników i 16 Gości przegląda ten wątek.
A podobno dobra wiadomość to żadna wiadomość.Ominął mnie ten szał i dobrze mi z tem.
No i mamy kolejny sukces rządu POpaprańców. Zepsuty samolot i zamknięte na prawie 48h lotnisko. Kto odda kasę tym co przez ten incydent nie dotrą w terminie w to czy tamto miejsce? Kto zapłaci za opóźnienia tych co miast w Warszawie wylądowali np. w Poznaniu?
Wbrew temu co wszyscy ględzą lądowanie nawet największym samolotem na brzuchu na przygotowanym pasie to bułeczka z mesełkiem, tzw. małe piwo przed śniadaniem. Niedowiarków i resztę polskich debili odsyłam do lektury - np. strona aviation-safety.net - jest tam dokładna statystyka - żeby zginąć w takich okolicznościach (samolot bez paliwa dokonuje awaryjnego lądowania bez podwozia na przygotowanym pasie w asyscie służb ratowniczych) trzeba mieć totalnego niefarta - Wrona zrobił po prostu to, za co mu płacą.
Samolot dużo kosztuje, a tak brzydko jest wykończony kokpit, dlaczego? Zobaczcie samochody jak ładnie wyglądają w środku.
A GDZIE BYŁ SERWIS BOENINGA? PRZECIEŻ PŁACIMY ZA NIEGO.
Nie bardzo rozumiem, o co Stefkowi chodzi. Rozumiem postawę abnegata, ale... wyobraź sobie, że Twoja teściowa wraca tak z NY...(sprawdzić, czy nie ksiądz).
Cytat: Cezarian w 02 Listopada 2011, 10:36:39Nie bardzo rozumiem, o co Stefkowi chodzi. Rozumiem postawę abnegata, ale... wyobraź sobie, że Twoja teściowa wraca tak z NY...(sprawdzić, czy nie ksiądz).A ja nie rozumiem o co chodzi ob mecenas.Jeżeli z mojego braku zainteresowania wnioskujesz, że wyrażam żal że się nie rozbił to zweryfikuj wszystkie swoje dyplomy. I załóż okulary.Po prostu nie oglądałem wczoraj tv ani nie słuchałem radio i ominęło mnie (a więc i nie podnieciło) to całe szaleństwo. Bardziej łopatologicznie nie da się chyba tego wyjaśnić?Nawet prawnik powinien (oczywiście pro bono) zrozumieć
BTWW prezencie na 65 urodziny poproszę o bilet na katastrofę lotniczą.