Potwierdzam prawdy rozpisywane przez Fasiola w temacie grzybów. Wykorzystując mój grzybiarski (ewentualnie poszukujący min) krok, wybraliśmy się na betki i są. Zwłaszcza kurki, ale także trochę kołpaków. Tylko kań nie było...
I noga nie boli?
Jak nie, jak tak?
Wyjaśnię to następującym, starym wicem:
Jak wszystkim wiadomo w dawnych latach 45-89 poprzedniego stulecia wszystko co radzieckie było najlepsze, najszybsze, największe. I tak pewnego razu spotyka się Amerykanin, Francuz i Ob. Związku Radzieckiego - wychwalają wszyscy pszczoły, które w tych krajach się hoduje:
- U nas są pszczoły długości 3cm i dają bardzo dużo miodu - mówi Francuz.
- U nas są pszczoły długości 5cm i dają również bardzo dużo miodu - rzekł Amerykanin
- A u nas - mówi ruski - są pszczoły są wielkości słoika.
- Jak to - dziwią się Amerykanin z Francuzem - a jak do ula wchodzi???
Ruski spokojnie rzekł:
- Piszczi a lizit.