Dobre wieści !!!

[Bruxa]

No, w zasadzie.

[Fasiol]

Późno cóś. 

[Cezarian]

U mnie dopiero się krystalizuje.

[Fasiol]

No, tak to lubię.
Piooooooooooooooooooooooooooooooooooooontek!

[Cezarian]

O tej porze? To mogłeś już wczoraj zacząć krzyczeć!
Chamstwo w państwie, ale mogłem sobie inną robotę wybrać.

[Fasiol]

O tej porze? To mogłeś już wczoraj zacząć krzyczeć!
Chamstwo w państwie, ale mogłem sobie inną robotę wybrać.

Wczoraj nie mogłem.
Cicho, cicho. Dobrą masz robotę, naopowiadasz policjantowi o skumbriach w tomacie i Fasiol od dożywocia się wymigał. 

[Bluesmanniak]

Policjantowi to łatwo, weź tak żonie nagadaj!

[Bruxa]

W tym wypadku od dożywocia chyba trudniej się wymigać. Jest w umowie. I to nie małym druczkiem...

[Cezarian]

W tym wypadku od dożywocia chyba trudniej się wymigać. Jest w umowie. I to nie małym druczkiem...

Nie narzekaj, ponoć w prawosławiu jest jeszcze gorzej, bo śmierć nie może rozłączyć małżonków.

[Bruxa]

Toż nawet w amerykańskim systemie karnym, mogą dowalić 250 lat odsiadki jak się skumuluje, ale nie wieczność...

[Cezarian]

Toż nawet w amerykańskim systemie karnym, mogą dowalić 250 lat odsiadki jak się skumuluje, ale nie wieczność...

Odsiadki tak, ale nie z żoną.

[Bruxa]

Chyba, że żona za współudział?

Ale nawet wtedy - kara ma być surowa, ale nie drakońska!

[Cezarian]

Chyba, że żona za współudział?

Ale nawet wtedy - kara ma być surowa, ale nie drakońska!

Nawet wtedy. Nie ma więzień koedukacyjnych o ile mi wiadomo.

[Fasiol]

W tym wypadku od dożywocia chyba trudniej się wymigać. Jest w umowie. I to nie małym druczkiem...

Nie narzekaj, ponoć w prawosławiu jest jeszcze gorzej, bo śmierć nie może rozłączyć małżonków.

I dopiero mi mówisz? 

[Cezarian]

W tym wypadku od dożywocia chyba trudniej się wymigać. Jest w umowie. I to nie małym druczkiem...

Nie narzekaj, ponoć w prawosławiu jest jeszcze gorzej, bo śmierć nie może rozłączyć małżonków.

I dopiero mi mówisz? 

A co? Wszystkie twoje starania, żeby się jej pozbyć straciły sens?
Szczegółów nie znam, ale jak widzę jest zapotrzebowanie, więc zapytam naszą Ormiankę, która w tych sprawach porusza się jak ryba w occie.