Jestem, żyję(?), nie trzeba mi palić świec, nadal nie mam ochoty na nic.
I tak najprawdopodobniej mi zostanie.
Nie, nic mi dolega (o czym bym wiedział).
Przechodzę więc na odbiór.
BTW1
No i straciłem ojcowiznę.
Ale za pieniądze.
Ale straciłem.
BTW2
Wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku (jakbym się nie pojawił).
Gebay wszystkim.