Byłem zmuszony (przez okoliczności) do wysłuchania rozmowy z Kwiatkowskim, ministrem sprawiedliwości.
I mi wstyd, że musimy się z takim elementem zadawać (tak, o kol C chodzi).
Taki stek bzdur, idiotyzmów oraz niespójności to chyba nie ma nigdzie.
Kwiatkowski (czy to polskie nazwisko?) to <EV> jakich mało.
I on jest ministrem sprawiedliwości?
To ja dziękuję.
Jutro zabronią np słuchania radia RMF-Clasisc, potem np czytania (opozycyjnych) gazet a potem co im przyjdzie do głowy.
A potem wprowadzą przymus głosowania na Tuska.
No bo kto im zabroni?
To ja dziękuję.