Autor Wątek: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)  (Przeczytany 1083449 razy)

0 użytkowników i 27 Gości przegląda ten wątek.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3873
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4965 dnia: 08 Lutego 2013, 12:30:05 »
am i a manglik

Pamiętam taki fajny palindrom:

Madam, a'm Adam

Niestety palindromiczność wymagała lekkiego naciągniecia pisowni. Podobnie było w kawale o zamawianiu przez Anglika dwóch herbat do pokoju 22 w hotelu Victoria:

- Two tea to room two two (fon.: tu ti tu rum tu tu)

na co recepcjonista po chwili konsternacji odpowiedział:

- Tra ta tata

:)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38675
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4966 dnia: 08 Lutego 2013, 12:45:24 »
To pociągnąwszy wątek językowy wrzucę kawałek z mojego ulubionego działu na pewnym branżowym forum (na którym się nie rejestruję ze względu na pewne naleciałości :)):

Cytuj
Pewien programista młody testował tę grę: http://itunes.apple.com/us/app/desert-tycoon/id516962905?mt=8 , a jak już potestował, to napisał recenzję w AppStore, ale po polsku. Recenzję pozytywną, dodajmy, bo na końcu napisał: "uwaga - wciąga!"

Klient, dla którego grę zrobiono, przepuścił ten Customer Review po polsku przez tłumacza wiadomojakiego. Po czym spytał szefa swojego polskiego wykonawcy: it's OK, but why he says at the end: "warning - sucks!"? :)
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52088
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4967 dnia: 08 Lutego 2013, 13:28:10 »
Być może chodziło mu o skarpetki socks - sucks?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Baader

  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 3873
  • słoiki dżemu truskawkowego +25/-2
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4968 dnia: 08 Lutego 2013, 14:45:07 »
Podobno w jakimś kraju ktoś, by było bardziej światowo, wrzucił na plakat hasło reklamowe w języku angielskim:

Nothing sucks like Electrolux

Nieprzyjemne skojarzenia w nazwach produktów w róznych językach to zdaje się zmora reklamy. By wspomnieć Rolls Royce'a Silver Mist - w założeniu "Srebrna Mgła, w języku niemieckim zaś Srebrne G...:
http://en.wikipedia.org/wiki/Rolls-Royce_Silver_Shadow (sekcja Naming)
Hochsztapler pan jesteś panie starszy! Zwykły hoch... hochsztapler!!!

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38675
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4969 dnia: 08 Lutego 2013, 16:45:54 »
Wisi pod sufitem i grozi? Żarówka firmy Osram ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4970 dnia: 08 Lutego 2013, 17:32:46 »
Znałem pod tylulem:
Wisi na ścianie i straszy?

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38675
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4971 dnia: 08 Lutego 2013, 17:34:43 »
U mnie wisi pod sufitem, sztuk trzy.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38675
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4972 dnia: 08 Lutego 2013, 22:21:04 »
Po sobie, bo mam łamiącą wiadomość!
Już wiadomo, kim tak naprawdę jest Merry Christmas!

Wyrocznia Google Translate przemówiła, jak Pytia:

Cytuj
Litwo! My Homeland! * You are like health;
How much you need to appreciate, that only finds out
Who you lost. Today, throughout thy beauty ornament
I see and describe, because I long after you.
Miss Christmas, which defend Czestochowa Jasna
I shine the Gate of Dawn! You, as the castle fortress
Nowogródek are you protecting with his faithful people!
As I child health powróciłaś miracle
(When the mother weeping under your care
Offered, dead lifted eyelids *
And as soon as I could walk to the threshold of Thy temples
Follow inversed life thank God),
So we return to the motherland's bosom miracle.

But wait, there's more!
Po wykonaniu zabiegu znanego jako "Hobbit" (czyli "tam i z powrotem") uzyskujemy:

Cytuj
Litwo! Moja Ojczyzna! * Jesteś jak zdrowie;
Ile trzeba docenić, że tylko się dowie
Kto stracił. Dzisiaj, w całej twej urody ornamentem
Widzę i opisuje, bo tęsknię po tobie.
Panno Święta Bożego Narodzenia, które bronić Częstochowa Jasna
I świecić Ostrej Bramy! Ty, jako zamku twierdzy
Nowogródek chronisz z jego wiernych!
Jako I zdrowia dziecka powróciłaś cudem
(Kiedy płacz matki pod Twoją opiekę
Oferowane, martwy podniósł powieki *
I jak tylko mogłam chodzić do progu twych świątyń
Śledź odwróconej życie podziękować Bogu),
Więc wracamy do cudu na łono ojczyzny.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Fasiol

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 21351
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-10
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4973 dnia: 09 Lutego 2013, 16:22:19 »
Bóg stworzył ziemię, niebo i wodę, księżyc i słońce. Stworzył człowieka, ptaki i zwierzęta. Ale psa nie stworzył. Bo psa już miał.

Online Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26395
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4974 dnia: 09 Lutego 2013, 16:31:16 »
A tu coś branżowego - czy aby nie Cezary?
Gdzie, z kim i za ile można poszaleć w tym karnawale?

Terytorialne różnice daje się dostrzec w cenach zaproszeń na bale korporacji prawniczych. Adwokaci z Olsztyna będą się bawić za 180 zł od osoby, w Białymstoku – za 190 zł, w Krakowie – za 350 zł, a radcy prawni z Warszawy – za 440 zł.




Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52088
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4975 dnia: 09 Lutego 2013, 16:44:52 »
Czyżby ceny bali wskazywały na ceny usług prawniczych?
Co do skojarzeń językowych. Znajomy polskojęzyczny Hiszpanin opowiadał, że widział kurs języka hiszpańskiego pt. "Super memo", co z hiszpańskiego wykłada się jako "Super głupek".
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38675
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4976 dnia: 09 Lutego 2013, 17:48:51 »
Bo to był kurs "for dummies", czyli "nie tylko dla orłów" ;)

Hiszpański w ogóle jest swoistym koszmarem dla międzynarodowych speców od marketingu, żeby wspomnieć niesławną premierę samochodu o dźwięcznej nazwie Nova, co w języku Cervantesa podobno brzmi jak "no va", czyli "nie jadę" ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 52088
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4977 dnia: 10 Lutego 2013, 12:32:24 »
A mi się przypomniało - jakoś jestem dzisiaj w purnonsensowym nastroju, to pewnie dlatego, że mam kawał roboty na dzisiaj - przetłumaczenie nic nie znaczącej frazy angielskiej "lets go fifty-fifty" na hiszpańskie "vamos cincuenta-cincuenta".
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4978 dnia: 12 Lutego 2013, 12:37:16 »

Ostra libacja w TVP Białystok. Pijani pracownicy wyrzucili drukarkę przez okno. Zabawę ukrócił dopiero dyrektor


i dalej
Interwencją policji zakończyła się mocno zakrapiana impreza pracowników białostockiego oddziału Telewizji Polskiej.[/color]Nie dość, że pili alkohol w redakcji, to zaczepiali zaproszonego gościa programu oraz zniszczyli drukarkę. [/size]Jeden z uczestników miał prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.[/size][/i]


Dyrektor nie znał się jednak na zabawie i wezwał policję.


[/color]Zgłoszenie od dyrektora białostockiej telewizji otrzymaliśmy 30 stycznia około godz. 20. Nasi funkcjonariusze udali się na miejsce zdarzenia. W pomieszczeniu zajmowanym przez redakcję programu białoruskiego znaleźli cztery osoby. Dwie kobiety i dwóch mężczyzn
[/color][/size]– relacjonuje Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy podlaskiej policji.[/color]


Nie chodziło chyba jednak o samą libację, bo:
[/size]
Z przekazanej władzom telewizji notatki służbowej wynika, że podczas libacji zniszczona została jedna z redakcyjnych drukarek. Według niepotwierdzonych informacji, ktoś wyrzucił ją przez okno.[/size][/color]
Sprawiedliwości stało się jednak zadość, ponieważ:  w[/color]
szyscy uczestnicy libacji zostali już ukarani.[/font][/color][/size] [/color][/size]Z osobą, która była współpracownikiem TVP Białystok, została rozwiązana umowa, jeden z etatowych pracowników został zawieszony, a kolejny otrzymał naganę. Czwarty uczestnik libacji alkoholowej nie był pracownikiem TVP Białystok, tylko nadawanej na Białoruś Telewizji Biełsat. On również otrzymał naganę od swojej przełożonej – dyrektor Agnieszki Romaszewskiej-Guzy.[/color][/i]


Zaczynam lubić telewizję Białystok.
Fasiol - ciekawy program tam macie?




Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38675
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Opowieść z życia wzięta (czyli z internetu)
« Odpowiedź #4979 dnia: 12 Lutego 2013, 14:11:36 »
Najciekawsze byłyby relacje live ;D
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.