Wpadła mi ostatnio w ręce książeczka Thomasa Cathcart i Daniela Kleina
Platon i platana wchodza do baru... czyli jak zrozumieć filozofię dzięki żartom traktująca żartem o filozofii, a poświęcona pamięci filozoficznego poprzednika, GROUCHO MARKSA, który tak streścił podstawy naszej ideologii: „Oto moje zasady, jeśli wam się nie podobają, mam też inne”
Książeczka zawiera mnóstwo żartów (znanych bardziej lub mniej) wkomponowanych w główne nurty filozofii właśnie. Oto wyjątki krótkiej historii filozofii tamże zaprezentowane...
VI w. p.n.e. 530 p.n.e. Po osiemdziesiątym trzecim dniu spędzonym pod Drzewem Bodhi Budda uśmiecha się zagadkowo na wspomnienie dowcipu typu: „Puk-puk. Kto tam?”.
IV w. p.n.e. 381 p.n.e. Platon widzi cienie na ścianie jaskini i uznaje, że oznacza to sześć dodatkowych tygodni zimy.
399 p.n.e. Sokrates pije cykutę z colą - mieszaną nie wstrząśniętą
IV w. Recenzent „Gazety aleksandryjskiej” uznaje neoplatonizm Hypatii za „babską literaturę”.
XIV w. 1328 Wilhelm Ockham jako wynalazca Gillette Mach 3.
XVI w. 1504 Jakiś dowcipniś nakleja z napisem: „Spontaniczne odruchy dobra”. na powozie Machiavellego.
XVII w. 1650 Kartezjusz przestaje na chwilę myśleć i umiera.
1652 Pascal jedzie na wyścigi w Longchamp, gdzie stawia wszystko na konia o imieniu Mon Dieu. I przegrywa.
XVIII w. 1731 Biskup Berkeley spędza trzydzieści dni w zbiorniku, który odcina wszelkie bodźce zmysłowe i wynurza się z niego niezmieniony.
1754 Immanuel Kant odbywa bezpośrednie spotkanie z ding an sich, ale twierdzi, że „nie może o tym mówić”.
1792 Recenzent „Manchester Guardian” uznaje pracę „Potwierdzenie praw kobiet” Mary Wollstonecraft za „babską literaturę”
1900 Umiera Nietzsche; Bóg umiera pół roku później ze złamanym sercem