Komputer czyta, są już takie wynalazki
Dobra, dobra, na twoim miejscu też bym się tak tłumaczył. Choć, zwróć uwagę, w jak niebezpiecznym kierunku podążasz... Jeżeli Twoja żona to przeczyta, będziesz się musiał mocno tłumaczyć, że wolisz, jak czyta komputer, a nie ona. W takiej patowej sytuacji może Cię uratować jedynie kłamstwo, że kłamałeś mówiąc, że to komputer czyta lepiej.
I od razu Ci radzę, nie idź w wersję, że nigdy nie powiedziałeś, że komputer czyta lepiej od żony, bo to nie ma sensu i doprowadzi tylko do eskalacji... nazwijmy to wymianą zdań.