Nam już przygrzewa jak w tym piecu, co to siostrę Antka na trzy zdrowaśki...
Tylko, że ja jeszcze zmieniam locum, a moja klasa w sali z przestronnymi oknami od południa, na drugim piętrze pod nieizolowanym czarnym dachem siedzi godzin osiem albo dziewięć.
Bez przerwy w zasadzie, bo takie zarządzenia, żeby się po obszarach wspólnych szkoły nie szlajać...