Mi się zdarza, choć na szczęśćie nie za często wstać o 5 lub nawet wcześniej. Częściej jednak o 5 się kładę. Nie jest to jednak powód, żeby Stefek tak lekceważył swoje obowiązki!
Natomiast co do herbatki, do odnoszę niczym nie poparte, ale najprawdopodobniej przerażająco pewne wrażenie, że Stefek nie zaczyna dnia od herbatki, a od kawy! Nawet jeżeli teraz zaprzeczy, ja go zrozumiem. Fakty są najprawdopodobniej nie do zbicia i nic, opróćz prawdopodobieństwa nie może ich zmienić!