Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że wszystko jest w porządku, tylko kot jest gałgan.
0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.
Jakieś pięć kilogramów?
Jak ja znam to spojrzenie...JEŚĆ!
- Kierujący vw jechał Stanisławowską w kierunku Terespolskiej, kiedy drogę przebiegł mu czarny kot. Nie chcąc potracić zwierzaka kierowca odbił kierownicą i stracił panowanie nad autem. Uderzył w latarnie, która złamała się i spadła na inne zaparkowane auto - relacjonuje nasz reporter Dariusz Borowicz.