Młodyś...
Pies to pies.
Pewnie chodzi Ci o stare przysłowie, że pies jaki jest każdy widzi? Chociaż, jak sobie przypominam, to w pewnej rodzinie, której nie tak daleko znowu było do RP, niejaki Wicia o mało nie przyjechał na kocie. Kocie, który dodajmy, długo nie pociągnął, a wszystko przez to, że nie był odporny na kule karabinowe. Nic dziwnego, penicylina była wówczas trudno dostępna.