Rodzina Poszepszyńskich - fanklub im. Kaprala Jedziniaka
Rodzina Poszepszyńskich => przemyślenia => Wątek zaczęty przez: Psiakostka w 08 Stycznia 2008, 19:25:30
-
Mam nadzieję że wspólnie uda nam się zebrać dni na każdy dzień tygodnia. A jak wiadomo na każdym zebraniu ktoś musi zacząć:
01*STYCZEŃ
08 Dzień Biurek
20 Międzynarodowy Dzień Sera
22 Dzień Dziadka
25 Międzynarodowy Dzień Sekretarek i Asystentów
02*LUTY
11 Dzień Chorego
14 Dzień Zakochanych (Walentynki)
22 Światowy Dzień Ofiar Przestępstw
03*MARZEC
05 Dzień teściowej
08 Dzień kobiet (za wyjątkiem teściowych)
15 Światowy Dzień Praw Konsumenta
04*KWIECIEŃ
11 Dzień Chorych na Parkinsona
12 Dzień Lotnictwa i Kosmonautyki
21 Światowy Dzień Ziemi
23 Światowy Dzień Książki
05*MAJ
01 Święto Pracy
03 Święto Konstytucji 3 Maja
26 Dzień Matki
29 Dzień Mediów i reklamy
30 Dzień Amnesty International (lub Dzień Uchodźców)
06*CZERWIEC
05 Dzień Samorządowca
23 Dzień Ojca
08*SIERPIEN
14 Dzień Elektryka
10*PAŹDZIERNIK
22 Światowy Dzień Jąkających Się
11*LISTOPAD
02 Dzień Zaduszny
11 Polskie Święto Niepodległości
19 Dzień życzliwości (znaczy antypolski i nie chrześcijański)
20 Dzień bez papierosa (wg Osteoporozy dzień stracony)
25 Światowy Dzień Tolerancji
-
A Dzień Kombatanta Wojny Rosyjsko-Japońskiej którego jest?
-
10*Październik
14 Dzień Edukacji Narodowej
muahahahahahhahhahhaahhhaa!!!!! >;D
-
7 października - dzień Milicjanta.
-
31 grudnia? Nie sylwester! Moje urodziny. ;D hueheu
-
06*CZERWIEC
23 Dzień Ojca
Przypomniała mi się taka reklama, Durexa bodajże: Wszystkim korzystającym z wyrobów konkurencji życzymy szczęśliwego Dnia Ojca!
Dzień Kombatanta Wojny Japońsko-Rosyjskiej to nie wiem, ale 8-9 lutego: rocznica rozpoczęcia bitwy pod Port Artur, co łatwo można wyczytać na załączonej ilustracji.
PS: A którego to października obchodziło się rocznicę Wielkiej Rewolucji Październikowej? ;)
-
PS: A którego to października obchodziło się rocznicę Wielkiej Rewolucji Październikowej? ;)
Cóś mi się zdaje że 7 listopada (według obowiązującego w Rosji kalendarza juliańskiego 25 października)
-
I tak wszystko, co tu napiszemy blednie wobec faktu, że obecny rok został ogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Kartofla. Mój Boże, dobrze, że nie poprzedni, bo strach pomyśleć jakby to Jarek odebrał. Jako komplement, czy wręcz przeciwnie?
http://www.potato2008.org/ (http://www.potato2008.org/)
-
Po sobie, ale okoliczności zmuszają...
Wczoraj (02 lutego) był podobno dzień moczarów i mokradeł, za szczególnym uwzględnieniem bagiennych roślin i owadów jadalnych. Ma ktoś pomysł, jak taką okazję uczcić? ;D
-
Po sobie, ale okoliczności zmuszają...
Wczoraj (02 lutego) był podobno dzień moczarów i mokradeł, za szczególnym uwzględnieniem bagiennych roślin i owadów jadalnych. Ma ktoś pomysł, jak taką okazję uczcić? ;D
Jožin'a z Bažin obejrzeć/posluchać?
-
A czy on na pewno jest jadalny? Zwłaszcza jak sie go potraktuje opryskiem z samolotu?
-
A czy on na pewno jest jadalny? Zwłaszcza jak sie go potraktuje opryskiem z samolotu?
Jest jadalny, of korz, ale tylko raz. ;D
-
"A jabłka od strony autostrady to nie do jedzenia tylko na sprzedaż"
-
"A jabłka od strony autostrady to nie do jedzenia tylko na sprzedaż"
W sumie racja. Tylko jak daleko sięga autostrada od swojej strony?
-
"A jabłka od strony autostrady to nie do jedzenia tylko na sprzedaż"
W sumie racja. Tylko jak daleko sięga autostrada od swojej strony?
Chyba źle postawiłeś pytanie, powinno być "jak daleko spada jabłko od autostrady" :D
-
"A jabłka od strony autostrady to nie do jedzenia tylko na sprzedaż"
W sumie racja. Tylko jak daleko sięga autostrada od swojej strony?
Chyba źle postawiłeś pytanie, powinno być "jak daleko spada jabłko od autostrady" :D
Daleko, to od szosy (względnie noszy).
-
Gdy Malwina słońcem świeci, rodzą się normalne dzieci,
Gdy Malwina deszczem pluje, rodzą się same...
-
Gdy Malwina słońcem świeci, rodzą się normalne dzieci,
Gdy Malwina deszczem pluje, rodzą się same...
Niezguje
-
Niezguje
Dobrze że nie Nazgule.
-
Gdy Malwina słońcem świeci, rodzą się normalne dzieci,
Gdy Malwina deszczem pluje, rodzą się same...
Niezguje
Nie rytmuje sie
-
Gdy Malwina słońcem świeci, rodzą się normalne dzieci,
Gdy Malwina deszczem pluje, rodzą się same...
Niezguje
Nie rytmuje sie
Mi się rymuje, a nawet rytmuje (nie wiem, co było pierwsze). ;)
-
Przysłowia na 27 lutego(?)
Gdy Anastazja płacze,
zima do wody skacze.
Gdy Gabriel pije piwo
zima ostre zbiera żniwo.
Edit - jeszcze jedno
Gdy Cezara nie ma w domu
WiG 20 odbiega od poziomu.
-
Gdy Cezar w lutym bawi w Poznaniu
mamy zimę w głębokim poważaniu
-
Na świętego Maurycego pogoda zawsze nie tego
Rolniku, na świętego Grzegorza nie wysypuj na tory zboża
Na święty Jacek dobry z dżemem placek, a na Zachariasza ze skwarkami kasza
Od imienin panny Ingi zamiast reform załóż stringi
-
ale to nie jest na 27 luty(ego)
-
Bo też poniosło mię natchnienie i poleciałam on-topic, za co się niniejszym kajam. Bo przecież każdego dnia jest jakiś dzień...
Ciekawe, jakie są przysłowia na 29 lutego? I czy obowiązują tylko w roku przestępnym? A jeśli są to jakieś szczególnie istotne przysłowia, to w pozostałe lata kak żit?
Na ten przykład: Przed świętym Lutosławem lepiej nie mieć kłopotów z prawem. ;D
-
A na Świętego Stefana
Stefek expressis verbis od rana ;)
-
na 28 luty(ego)
Gry Makary setkę palnie
wszystkich radość wnet ogarnie
A gdy Roman wiąże buta
na wsi straszna jest poruta
-
Na 29 lutego zamiast Manna dadzą Cejrowskiego >:(
I jak tu nie kochać Trójki... http://www.polskieradio.pl/trojka/aktualnosci/?id=39479 (http://www.polskieradio.pl/trojka/aktualnosci/?id=39479)
Zwłaszcza, że tym razem "dzień z..." (dzień z dniem?) nie oznacza jak zazwyczaj lepszej niż przeciętnie muzyki, oj nie.
Ale przynajmniej obiecali, że to raz na lat 28.
-
Na 29 lutego zamiast Manna dadzą Cejrowskiego >:(
I jak tu nie kochać Trójki... http://www.polskieradio.pl/trojka/aktualnosci/?id=39479 (http://www.polskieradio.pl/trojka/aktualnosci/?id=39479)
Zwłaszcza, że tym razem "dzień z..." (dzień z dniem?) nie oznacza jak zazwyczaj lepszej niż przeciętnie muzyki, oj nie.
Ale przynajmniej obiecali, że to raz na lat 28.
Wiśnia jest wiśnia...
Niestety, dziś też jest Makarego i Romana
Gdy Makary pije piwo
korupcja duże zbiera żniwo
Kiedy Roman daje dyla
źle się dzieje w państwie duńskim (coś bez sensu)
-
Cofam częściowo co powiedziałam wcześniej, muzyka (na razie) może być. Zwłaszcza Dropkick Murphys ;D Ale słowo...
Nie, nie jestem uprzedzona do WuCeta. Lubię jego pocztówki muzyczne. A korespondencje z ciepłych krajów - palce z dżemem bananowym lizać. Ale do prowadzenia poranka to on się po prostu nie nadaje... Sprawdziłam w zaleceniach Stefana ;D
Jak teraz jest tak śmiesznie, w konwencji im gorzej tym lepiej, to strach się bać, co będzie w prima aprilis...
Niestety, dziś też jest Makarego i Romana
Bah, nic właśnie! Dziś jest Lutosława. Jak mi nie wierzycie to sprawdźcie w kalendarzu. Ja sprawdziłam, i nadal własnym oczom nie wierzę...
-
Gdy Lutosław idzie spać
można bimber śmiało chlać
bo
(droż z cukrem się całuje
i zaraz potem pączkuje)
Edit (i jeszcze jedno na czasie)
Gdy Lutosław pije czaj
w siłę rośnie cały kraj
-
Na 29 lutego zamiast Manna dadzą Cejrowskiego >:(
Ale za to Mann bedzie od 9 do 12 :)
-
A kiedy są imieniny Manna?
Zawsze w piątki z rana?
-
A mnie się podobał Cejrowski z rana. O! I bronić go będę do upadłego ;)
-
A mnie się podobał Cejrowski z rana. O! I bronić go będę do upadłego ;)
A przed kim? No bo na pewno nie przede mną :)
-
Na 29 lutego zamiast Manna dadzą Cejrowskiego >:(
Ale za to Mann bedzie od 9 do 12 :)
Taa, niektórzy sobie mogą słuchać radia o takich porach. Domniemywam, że w pracy?
A to nauczyciele mają opinię darmozjadów... ;D
-
Taa, niektórzy sobie mogą słuchać radia o takich porach. Domniemywam, że w pracy?
A to nauczyciele mają opinię darmozjadów... ;D
Chcesz? Nagrywam many legurarnie, mogie podsylłć na alchemika
-
Chcesz? Nagrywam many legurarnie, mogie podsylłć na alchemika
Jak chcesz jej obrzydzic kolacje to podsyłaj ;D
Ja musialem wylaczyć, z własnej woli...
-
A mnie się podobał Cejrowski z rana. O! I bronić go będę do upadłego ;)
A przed kim? No bo na pewno nie przede mną :)
I dobrze. Cejrowski jest wspaniały.
-
Momentami bywa. Ale nie zamiast Manna.
-
Momentami bywa. Ale nie zamiast Manna.
Nie przesadzaj, raz na 28 lat można.
Do B:
Faktycznie konfekcja aż miło była dziś od 9 do 12
No ale raz na 28 można.
A many mam legularne od 04.2007
-
Nie przesadzaj, raz na 28 lat można.
Pod tym warunkiem to zgoda, można ;D A piosenka dnia była zupełnie dżezi, ale na ucho szykowana raczej pod Manna a nie WuCeta. Klimacik trochę nie ten ;D Znaczy - dla mnie jak najbardziej ten, już wykopałam tego towaru więcej i właśnie mi zarzyna głośniki ;D Biedni sąsiedzi, dobrze, że trochę przygłusi.
Edit: No pewnie, że chcę. Chcę usłyszeć, co takiego Bluesmanniak aż musiał wyłączyć ;D
-
Na 1 marca
Gdy Ignacy myje gary
nie jest to święto kupały
Kiedy Albin mocno śpi
nie nadaje się do gry.
cdn...
Na 4 marca
Nie zdejmiesz kasku, Kazku
jak nie rozepniesz pasku
na 5 marca
Kiedy Adrian plecie nić
Ustają wiatry u Kleopatry
-
Jak ostrzega Ministerstwo Finansów, pisanie po sobie na forach internetowych nie będzie już w tym roku uprawniało do ulgi podatkowej.
-
06. 03 - Dzień lo-go-pe-dy
Gdy szóstego szosa sucha
Poszepszyńskim burczy w brzuchach
;D
Na dzień teściowej 05. 03 to już Stefan napisał. Tylko czyją teściową była Kleopatra?
-
Ze względu na niefachowe zabawy z wężem nie zdążyła zostać teściową. Być może zrobiła to dla dobra swojej przyszłej synowej? Gdyby nie zabiła siebie, wcześniej czy później musiałaby zabić ją.
-
na 6.03
Kiedy Róża pączki piecze
sprzedawaj akcje człowiecze
A gdy Wiktor cię odwiedzi
znaczy wyszedł - już nie siedzi
(oda do min. Ć.)
Edit
9.03.08
Na Franciszki
więdną kiszki
A na Katarzyny
pękają sprężyny
(straszne, wiem)
Na 11.03
Gdy Konstanty pije kawę
to Benedykt ma odprawę...
(kiedy to się wreszcie skończy?)
Turku - kończ pan ten mecz!
-
3.14 - dzień ludolfiny
Może któryś ścisły umysł zabłyśnie przysłowiem? ;D
A dzisiaj (15.03) są idy marcowe. Cezarian, u ciebie wszystko OK?
-
14.03
Na Matyldy i Leona
Ludolfina nam nie skona
Ani kawa ani tea
nie przeskoczy liczby Pi
15.03
Gdy Ludwika w dal pomyka
a Klemensa nie ma w kinie
Złap za grabie, złap za szpadel
a przyroda nam nie zginie.
16.03
Hilarego nie ma w sklepie
Izabeli też nie złapiesz
A Wokulski robi kasę
handlując starym kontrabasem.
(współczuje wszystkim)
-
A dzisiaj (15.03) są idy marcowe. Cezarian, u ciebie wszystko OK?
Żyję. Starałem się dzisiejszy dzień przeżyć w ukryciu, chodząc opłotkami, wykorzystując ograniczoną widoczność spowodowaną opadami oraz marcowym ujadaniem kotów.
Udało mi się nawet przeżyć dzisiejszy mecz Jaga - Zagłebie Sosnowiec. To ostatnie wydarzenie nie było moim ostatnim, najprawdopodobniej z dwóch powodów.
1. Ze względu na ograniczoną widoczność, o której powyżej, na mecz nie poszedłem.
2. Pamięć o wydarzeniach marcowych z 44 r. przed Chrystusem na szczęście już nie ta, zwłaszcza wsród kibiców z Sosnowca. Aż przykro przyznać, ale pamięć o Idach marcowych została zagłuszona przez inne wydarzenia marcowe, te z 1968r.
I tutaj znowu dwie konstatacje.
Po pierwsze, co ciekawe, wydarzenia marcowe, mimo zmiany ustroju, były i są nadal popierane przez tzw. oficjalne czynniki państwowe.
Pamięć o wydarzeniach z 1968 jest żywsza także z tego powodu, że żyje więcej świadków tych wydarzeń, niż Id marcowych z 44 p.n.e.
-
Żyję....wykorzystując ograniczoną widoczność...
Bo we mgle zwierz tumanieje. ;)
-
16.03
Gdy w kalendarzu Hilary
uważaj na okulary
Ha, ale błysnęłam ;D
-
18.03
Na Narcyza
maleje akcyza
19.03
na Józefa i Bogdana
wódka leje się od rana
Goście piją i śpiewają
a post w swojej dupie mają
na 20.03 roku przestępczego
Kiedy wiosna sypnie śniegiem
a post zbliża się do końca
szykuj sanie ty baranie
święcić trzeba soon święconkę
i odmówić wnet koronkę.
PS
Udaję się do wiadomego lekarza.
-
Na świętego Maurycego pogoda zawsze nie tego
No i jak tu nie wierzyć, że przysłowia się sprawdzają, zwłaszcza te pisane własnoręcznie. Jest dzisiaj Maurycego? Jest. A pogoda? No właśnie. Mamy pierwszy dzień wiosny a zima znowu zaskoczyła drogowców.
Tak przy okazji - skoro pierwszy dzień wiosny z okazji roku przestępnego zmienił lokalizację, to kiedy powinno się świętować dzień wagarowicza? Zgodnie z literą, czyli kalendarzowo, czyli jutro; czy zgodnie z duchem, czyli pierwszego dnia wiosny, czyli dzisiaj?
Jakie to szczęście, że w tym roku jest to kwestia czysto akademicka ;D
-
Eufemia, Klaudia, Kira imieniny dziś obchodzą
Kupią flaszkę, ser i owoc i sobie tym zaszkodzą
-
Eufemia, Klaudia, Kira imieniny dziś obchodzą
Kupią flaszkę, ser i owoc i sobie tym zaszkodzą
Więcej optymizmu proszę ;D
Eufemia, Klaudia, Kira imieniny dziś obchodzą
Kupią flaszkę, ser i owoc, dobrze sobie zrobią
-
Eufemia, Klaudia, Kira imieniny dziś obchodzą
Kupią flaszkę, ser i owoc i sobie tym zaszkodzą
Więcej optymizmu proszę ;D
Eufemia, Klaudia, Kira imieniny dziś obchodzą
Kupią flaszkę, ser i owoc, dobrze sobie zrobią
To może tak bardziej optymistycznie:
Eufemia, Klaudia i Klara imieniny dziś mają
Kupią sobie flaszkę z serem i jak zwykle się schlają.
-
W Wielki Piątek
zrób początek
Nie jedz mięcha, nie pij wódy
a może uratujesz dolinę Rospudy.
I przysłowie na Wielkanoc
Jak Boże Narodzenie po wodzie
To Wielkanoc po lodzie.
-
I przysłowie na Wielkanoc
Jak Boże Narodzenie po wodzie
To Wielkanoc po lodzie.
No Steeefan, no... Myślałam, że nie wklejamy cudzej twórczości ;D
-
No Steeefan, no... Myślałam, że nie wklejamy cudzej twórczości ;D
Myślałem że to moje?
Jak Teodor rękę traci
Universal się bogaci.
A jak Olga kluski je
będzie wojna, będzie źle...
-
Myślałem że to moje?
To jest, że tak się wymądrzę, mem uniwersalny. Skrzydlate słowa, no. Znaczy wszyscy cytują, tylko nie wiedzą z kogo. W tym wypadku nie wiedzą, że z ciebie ;D
-
na 27.03
Kiedy Ernest śniegie sypie
plony będa znakomite
-
oraz
Gdy na Lidki śniegu szybko ubywa
Na Bugu we Włodawie pół metra przybywa
-
na 26.03
na 27.03 chiba.
I jeszcze:
Na Archibalda szykuj kurtki i palta.
-
To ja za to wtrącę na 26.03
Gdy zadymka na Tymoteusza
nie obrodzi ci jabłoń ni grusza
Nie wiem, jak u was, ale tu waliło wczoraj śniegiem tak, że już, już wyjmowałam nieużywane od dwóch lat biegówki... Niestety, z rana stopniało. Mogłaby się ta cholerna wiosna zdecydować, a nie bujać się jak bliźniaki z traktatem.
-
Nie wiem, jak u was, ale tu waliło wczoraj śniegiem tak, że już, już wyjmowałam nieużywane od dwóch lat biegówki... Niestety, z rana stopniało. Mogłaby się ta cholerna wiosna zdecydować, a nie bujać się jak bliźniaki z traktatem.
W marcu, jak w garncu.
Ale poleciałem klasykiem teraz. ;D
-
To ja na 28 - Jana i Anieli.
Gdy Jan ma święto przy Anieli
Oziminę diabli wzięli
-
Anielko, Anielko, wiosny czarodziejko.
Panie Janie, Panie Janie. Ja nie, Dębica. (najgłupsza reklama świata)
-
amatorzy... ;D
Gdy Aniela z Janem
zjedzą rosół ranem
to wieczorem i trochę kaszki
wyliżą z menażki...
-
Gdy na Anieli odrzutowce latają nisko
Na Barbórkę śniegu po same pi....ko
-
Gdy Aron z Franciszkiem
jedzą sobie kiszkę
To Władek Pankracy i Rysiu
z Klanu
i ekstra na 3.04
Kiedy chandra Cię dopadnie
skanuj płyty, skanuj ładnie
nie piratuj i nie czkaj
na komornika grzecznie cze-kaj
na 4.04
Na Izydora kup pomidora
na 7.04
Kiedy Rufin kawę pije
słońce coraz mocniej grzyje
a na Wacława wypij se kawa.
na 08.04
Gdy w Szczecinie nie ma prądu
bliski koniec tego rządu!
-
11 kwietnia
Kiedy Anioł (takie imię ;)) deszczem chluśnie,
diabeł żarem w lecie buchnie.
12 kwietnia
Na Juliusza się z domu nie ruszaj.
13 kwietnia
Na Przemysława
dobra nawet Przemysławka. ;)
-
Gdy Hermenegilda imieniny ma
niemiecki UB-ot się wynaurza
-
A kiedy są Bronhildy?
Pytam, bo jak wiadomo, Bronhilda rzadko przebacza. ;)
-
Bronhilda to nie znam, ale Brunhilda, ach, prawdziwie szampańska kobieta ;D
(http://www.haecdies.com/images/Brunhilda.jpg)
-
To Ty Bruxhildo?! :D
-
E nie, ja się na walkirię nie nadaję, za kieszonkowy rozmiar jestem. I za małą mam, ekhm, pojemność płuc.
-
Idy kwietniowe,
lepsze niż marcowe
na 14.04
Gdy Justyna i Walerian piją z Bereniką
to Liskiewicz nie podaje się do dymisji
-
To ostatnie było, rozumie się, białym wierszem?
-
Jo
-
Kiedy w poniedziałek mamy Anzelma
zapowiada nam dobry tydzień szlema
-
Kiedy pełnia w nocy straszy
Szukaj chopie złota w kaszy
-
Kiedy pełnia w nocy straszy
Szukaj chopie złota w kaszy
Tylko nie w kaszy! podczas niżu
Szukaj chłopie złota w ryżu.
Przypominam, bo pamięta o tym każdy leń,
Że każdego dnia nie tylko jest jakiś dzień,
Lecz, nawet jak się Wam to nie podoba,
Każdego dnia jest jakaś pogoda.
-
Kiedy pełnia w nocy straszy
Szukaj chopie złota w kaszy
Tylko nie w kaszy! podczas niżu
Szukaj chłopie złota w ryżu.
A kiedy wyż świszcze znad nieba
Znajdziesz stówę obok chleba
A choć kasa to niewielka
Będzie za to niejedna butelka ;D
-
Gdy Justyna pije mleko
Maciej na drzewo ucieko
-
Gdy Justyna pije mleko
Maciej na drzewo ucieko
Maciej jednak niedaleko ucieko
Bo blisko od drzewa pada mleko 0:)
-
Gdy się zejdą Pankracy, Bonifacy i Serwacy
ciepłe gacie wdziej do pracy
A na zimną Zochę
przyodziej ciepłą pończochę
-
Piętnastego maja, każdego roku
Problem się pojawia po zmroku:
Jak choć trochę
Rozgrzać zimną Zochę?
Na nic czułe słówka, uśmiechy, klejnoty
Zaklęcia, termofor, kwiaty, pieszczoty
Zocha jak uparte dziecko specjalnej troski
W głowie ma tylko gruntowe przymrozki
I rada jest jedna, chociaż bardzo krótka
Pomóc jej może nie kołdra, lecz wódka.
-
Zocha, Zocha
cie nie kocha,
lunie chłodem, lunie morozem
i odjedzie se powozem.
Ale bez sensu... No ale czego można się spodziewać po tej godzinie?
-
A mię się podoba. ;D
-
A mię się podoba. ;D
Lizus ;D
-
A mię się podoba. ;D
Lizus ;D
Wiele wskazuje na to, że lizus, ale niekoniecznie. Może Fasiolowi podoba się wzmianka o godzinie, a nie reszta? ;)
-
Już zapomniałem co się podobało.Nie chce mi sie wracać na poprzednią stronę żeby sprawdzić,takie mnie dziś lenistwo ogarnęło.
Może to dlatego że na Augustyna rozleniwia się czterołapna zwierzyna.
-
Buszując po sieci znalazłam taką ściągę http://folkowe.info/ (http://folkowe.info/). Można tu sprawdzić, czy niechcący najprawdopodobniej nie popełniamy plagiatu ;)
Co to są te kocanki, co to je trudno spotkać w zimne maja ranki? Może Stefan coś wie? ???
Prócz przysłów ludowych (prawda, że na miesiąc, a nie na dzień), można na tej stronie uzyskać także takie info, że wielkimi krokami zbliża się Dzień Stracha Polnego ;D Jak to dobrze, że są takie strony, inaczej żyłabym w nieświadomości.
-
Na Filipa i Pauliny
Raul Lozano kopie grób
bo siatkówka to już trup
Oczywiście polska,
a nie estońska
ani turecka, szwedzka
czy też grecka.
Nawet eskimoska podwójna krótka
lepsza niż parada Jerzego Dudka
DCaF
-
Dziś za zdrowie Jaromira
wznieśmy toast kuflem piwa 0=0
Wiem, że rym do kitu, ale merytorycznie chyba nie da się temu nic zarzucić ;D O ile piwo będzie czeskie, rzecz jasna.
-
Dziś za zdrowie Jaromira
wznieśmy toast kuflem piwa 0=0
Wiem, że rym do kitu, ale merytorycznie chyba nie da się temu nic zarzucić ;D O ile piwo będzie czeskie, rzecz jasna.
A może tak:
Dzisiaj zdrowie Jaromira
Uczcić piwem przyszła chwila
-
A może tak:
Jaromir Jaromir
Piwo Piwo
-
Tyż piknie ;D
Jaki by ten rym nie był, ważne, żeby piwo było ;D
Zresztą, z rymem sprawa względna, mnie się na przykład idealnie rymuje piwo i bażant ;)
-
Cztery piwa
pięć serdelków
Nohaviva pełno ma w kuperku.
-
Cztery piwa
pięć serdelków
Nohaviva pełno ma w kuperku.
Ostatnie zdanie jest pełne tajemnic :o
To ja wam z okazji dnia zapodam namiary na Jaromiego-bluesmana:
http://www.jaromi.com/
spodoba się wam :)
-
Gdy Teodozja słonecznie dzień rozpoczyna
musowo pod sklepem wypić trzy wina
-
To ja wam z okazji dnia zapodam namiary na Jaromiego-bluesmana:
http://www.jaromi.com/
spodoba się wam :)
Wesoły ten Jaromi :D ...i ta muszka :)
-
Bezcenna jest Fraciszka mina
Gdy podczas imieninowych podskoków
Dowiaduje się, że to Saturnina
Jest partnerką jego zalotów
-
dziś mamy dzień wolności podatkowej czyli od poniedziałku pracujemy nie na czarną dziurę zwaną z zagranicznego fiskusem tylko na siebie.
Swoją drogą jak to jest że podatki, akcyza, opłaty rejestracyjne, obowiązkowe ubezpieczenia a autostrady robi się za kasę z UE a i tak trzeba płacić za przejazd po nich, nawet jeśli są zakorkowane z powodu remontów.
-
dziś mamy dzień wolności podatkowej czyli od poniedziałku pracujemy nie na czarną dziurę zwaną z zagranicznego fiskusem tylko na siebie.
Swoją drogą jak to jest że podatki, akcyza, opłaty rejestracyjne, obowiązkowe ubezpieczenia a autostrady robi się za kasę z UE a i tak trzeba płacić za przejazd po nich, nawet jeśli są zakorkowane z powodu remontów.
Płaci się w celu likwidacji nieopodatkowanej czarnej dziury, o której piszesz. Ideałem jest oczywiście, aby obywatel płacił 100% podatku od uzyskiwanych dochodów, a w dalszej perspektywie nawet więcej. Niekiedy to się juz nawet udało - vide przykład Szwecji, czy Danii.
Światłe społeczeństwa krajów wysokorozwiniętych coraz pełniej akceptują odgórną inicjatywę liwkidacji dziury budżetowej wynikającej z nieopodatkowanych dochodów, widząc w niej jedyny sposób na praktyczne urzeczywistnienie idei solidarności i równości społecznej.
-
Na świętego Jana
wody po kolana
A na Danuty
kup ze buty
-
Kiedy Cyryla wypada w piątek
w przyszłym roku nie ma Zielonych Świątek
-
Gdy idzie zima,
jest śnieg albo go ni ma
-
A jak idzie lipiec to jeden z Nadredaktorów, Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej wyjeżdża do USA na inspekcję budownictwa socjalnego,czyli baraków.Mówił mi przed wyjazdem że leci sprawdzić jak tam się ma Barack,to chyba o to chodzi.Albo cóś źle zrozumiałem.
-
A wziął ze sobą jakieś drobne? Bo podobno ten cały Barack to nic ino łazi po mieście, zaczepia ludzi i woła We need change... A niby taki dobrobyt w tej Hameryce ;D
-
A wziął ze sobą jakieś drobne? Bo podobno ten cały Barack to nic ino łazi po mieście, zaczepia ludzi i woła We need change... A niby taki dobrobyt w tej Hameryce ;D
Ergo (mam na imię Stefan) South Park rulez!!!
Edit
Ha - vlepka jako wierszyk!!!
- Dziś jest:
Wtorek,
1 Lipca 2008 r.
Imieniny:
Mariana i Haliny
Ha!
Dobry jestem, nie?
-
A wziął ze sobą jakieś drobne? Bo podobno ten cały Barack to nic ino łazi po mieście, zaczepia ludzi i woła We need change... A niby taki dobrobyt w tej Hameryce ;D
We need change... money? Dollars na zloty! Zloty is gut, dollar is not gut! Go unter Barrack, my change many many! You być gut Amerikan pipol!
-
Zloty is gut, dollar is not gut!
E tam, nie czepiajmy się dolara. W końcu it ain't easy being green... ;D
-
Imieniny:
Mariana i Haliny
O!To u Kiepskich na korytarzu zapowiada się balszaja impreza.
-
Nie pamiętam kiedy, ale parę dni temu było Maryli!!!
Szampan z kartofli i zapiekanka z mąki i wody była na pewno.
-
A wziął ze sobą jakieś drobne? Bo podobno ten cały Barack to nic ino łazi po mieście, zaczepia ludzi i woła We need change... A niby taki dobrobyt w tej Hameryce ;D
We need change... money? Dollars na zloty! Zloty is gut, dollar is not gut! Go unter Barrack, my change many many! You być gut Amerikan pipol!
Z tym słabym dolarem to chyba jakieś nieporozumienie. W USA dolar jest tak samo mocny jak niegdyś. Więcej, ludzie mimo wysokiego kursu złotówki nadal zarabiają w dolarach. Co za kraj, co za obyczaje. Obawiam się, że żaden Barrack tego nie zmieni, nawet w barakach, przepraszam w bermudach.
-
Imieniny: Aurela, Malwina oraz Zygfryd
01 ?
-
01 tak, bo potrzebuję butelek do skupu, ale nie dziś, bo mam jeszcze parę spraw do załatwienia... ;(
-
01 tak, bo potrzebuję butelek do skupu, ale nie dziś, bo mam jeszcze parę spraw do załatwienia... ;(
Czyli:
Na Malwiny i Zygfryda
Głowa się myrda i koliba?
-
Na Zygfryda? Jak to będize "na zygfryda"?
-
Dziś Edgara płowowłosego
prezenty szykuj kolego
-
13.08 Dzień leworęcznych
Każdy leworęczny uchlać ma się prawo 01
-
13.08 Dzień leworęcznych
Każdy leworęczny uchlać ma się prawo 01
Jak leworęcznych to lewo, nie?
-
Po sobie, ale minęło (Litwo ojczyzno moja - kto wie co to to wie) :)
Dziś Zefiryny
I to mnie natkło.
Tak na giełdowo dziś.
Gdy Zefiryna krzyknie basem
WiG20 podniesie się z czasem
Lecz gdy załka cichutko
z dolarem będzie marniutko
-
A ja z całą kampanią Krakus w weekend zeszły nie chwaląc się mojego serdecznego przyjaciela ożeniłem - co tłumaczy moją absencję tudzież niedyspozycję :-)
Pomyśleć że niedawno w niezapomnianym roku 1939 karnie kopaliśmy okopy, uciekaliśmy z obozu jenieckiego a tu poniekąd klamka zapadła i na nic urok sanitariuszek...
-
Przy Wawrzyńca stole
markowe trunki piją menole
A Dorota z Justyną
piją tanie wino
-
Na każdego przychodzi pora
nawet na Wawrzyńca i Wiktora
-
A ja z całą kampanią Krakus w weekend zeszły nie chwaląc się mojego serdecznego przyjaciela ożeniłem - co tłumaczy moją absencję tudzież niedyspozycję :-)
Pomyśleć że niedawno w niezapomnianym roku 1939 karnie kopaliśmy okopy, uciekaliśmy z obozu jenieckiego a tu poniekąd klamka zapadła i na nic urok sanitariuszek...
Z tej niewoli uciec najtrudniej.
To nie niemiecki obóz jeniecki,
Trudno jest uciec spod kobiecej kiecki.
Taka Bruxa to w ogóle nie ma szans... uciec spod kiecki.
-
U Aureliusza miodu spadziowego* w ulach do pasa
A u Eugenii śliwek i gruszek pełen fartuszek
*palce lizać!
-
O roku ów! kto ciebie widział w naszym kraju!
Zdziwi się, bo anić to urodzaju
Ani rokiem wojny; nazwać się go nie zdarzy
A bajać o nim można, bo jak mówią starzy
Z dawna się tak nie działo, że zima się zaczyna
W połowie ciepłego września, akurat na Albina
Ogarnęła tedy naród tęsknota za słońcem
Jakieś dziwne przeczucie, jak przed świata końcem,
Dopiero mądra Maria wyjaśniła, że ta nowa maniera
To nie świata koniec, tylko wina słabego premiera.
-
O roku ów! kto ciebie widział w naszym kraju!
Zdziwi się, bo anić to urodzaju
Ani rokiem wojny; nazwać się go nie zdarzy
A bajać o nim można, bo jak mówią starzy
Z dawna się tak nie działo, że zima się zaczyna
W połowie ciepłego września, akurat na Albina
Ogarnęła tedy naród tęsknota za słońcem
Jakieś dziwne przeczucie, jak przed świata końcem,
Dopiero mądra Maria wyjaśniła, że ta nowa maniera
To nie świata koniec, tylko wina słabego premiera.
Fajne, ale za długie. Nie przeczytałem...
-
Fajne, ale za długie. Nie przeczytałem...
SB na dobrej drodze do objęcia funkcji krytyka...
-
Fajne, ale za długie. Nie przeczytałem...
SB na dobrej drodze do objęcia funkcji krytyka...
Jak zapewne Duch wie, SB w roli krytyka to nic nowego pod słońcem. Nawet przeciwnie, to była pewna stała pod słońcem. Stała, aż się przewróciła.
Ale SB ma chandrę. Ustrój psychiczny leci przez palce.
-
No dobra. Przeczytałem.
Za długie i się nie wpisuje.
Znaczy wpisywałoby się jeszcze rok temu, ale teraz premier to mocny jest jak full.
I nie podoba mi się.
-
Po sobie, ale taka moda
Na Elżbiety
palą się krokiety
Na Renaty
posady tracą szmaty
Na Stanisława
balowanie do rana
-
Na Benedykta
dobrze smakuje dykta
-
Mam dobre!
Na Grzegorza/* zima idzie do morza!!!
nikt mnie nie przebije, nie ma szans...
i na deser (partyzacko-mertyrologiczno-wojskowe)
Gdy Salomea i Waleria idą majtki prać
to lesie budzi się do życia cała leśna brać...
i dodatek po 23
Choć chuć hula jak huta nowa
Salomea za cnotę zginąć gotowa!
*/Dzisiaj jest poniedziałek , 17 listopada , 2008
Imieniny: Grzegorz, Salomea oraz Waleria
-
Dobre, ale nie beznadziejne.
Grzegorzu, Grzegorzu spotkajmy się w Zatorzu.
Gdy już się spotkamy, w palnik sobie damy.
Hej Walerio ukochana,
Chłodem witosz nas od rana
Samlomea jednak wie,
Że na zimę czas jeszcze nie.
:P
I takie jakieś rodzinne.
Na Poszepszyńskiego,
Nie ma mocnego (fulla).
-
Grzegorzu, Grzegorzu spotkajmy się w Zatorzu.
Gdy już się spotkamy, w palnik sobie damy.
Dziwne... u nas się mówi "na Zatorzu" :-\
ps. widzę, że kolega reklamuje flaczki :) i bardzo dobrze, a wie kolega, że można też reklamować bluesowa szantę?
-
Grzegorzu, Grzegorzu spotkajmy się w Zatorzu.
Gdy już się spotkamy, w palnik sobie damy.
Dziwne... u nas się mówi "na Zatorzu" :-\
Wszystko mi jedno, byle do rymu i byle głupio. ;D
ps. widzę, że kolega reklamuje flaczki :) i bardzo dobrze, a wie kolega, że można też reklamować bluesowa szantę?
Oczywista, choć z góry uprzedzam: bluesmanniakiem sensu stricte nie jestem. ;)
-
sensu stricte
Fuj, fuj, kursant DeLoeve...
-
Grzegorzu, Grzegorzu spotkajmy się w Zatorzu.
Gdy już się spotkamy, w palnik sobie damy.
Dziwne... u nas się mówi "na Zatorzu" :-\
A u nas "w Zatorze" (tym koło Spytkowic ofkors).
-
Grzegorzu, Grzegorzu spotkajmy się w Zatorzu.
Gdy już się spotkamy, w palnik sobie damy.
Dziwne... u nas się mówi "na Zatorzu" :-\
A u nas "w Zatorze" (tym koło Spytkowic ofkors).
Właśnie to sprytne podkreślanie, tak mi proponowało, ale to ani ładnie, ani do rymu - fuj, fuj...
-
A wcale nie sprytne!
Są Zatory, zatory, Zatorza i zatorza. I jest za to że...
-
A u nasz na zatorzu to mieszkają... (nie powiem by nikogo nie obrazić...)
Dziś tak polsko-niemiecko (ale bez pojednania)
Gdy Salomea łuska groch
Niemiec woła - hande hoch!
Gdy Seweryna jedzie na Malte
Niemiec woła - pancer, pancer?
A gdy Elżbieta podnosi kciuk
Niemiec woła - Hitler kaput!
edit
literówki
-
A jutro dzien Stirlitza ;D
-
Aurelii, Balbiny, Pauliny (2.12)
Gdy Aurelii w płucach gra
Wojsko śpiewa hip hura!
U Baliiny są sprężyny
proste, czyste, oczywiste
pędzi bimber od ogodziny
lecz nie zdąży - widmo krąży
Paulina kobietka niewielka
Paulina kobietka malutka
Lecz jak przywali z czoła
Wszyscy pospadają dokoła
-
A nie tak?
Aureli radośnie w płucach gra,
Że jakiś dzień jest każdego dnia.
Taki zapis jest o tyle uniwersalny, żę pasuje chyba do każdego imienia i pozwoli nam z twarzą zakończyć ten wątek, tak aby móc się skoncentrować na innych wątkach wymagających zakończenia. ;D ;)
-
Franciszek, Ksawery, Kasjan
Kiedy Cezar wątek gasi
Franciszkowi to nie pasi
Jak Ksawery sadzi ryż
Cezar w pysk dostanie tyż...
A jak Kasjan gubi wątek
To kłopotów/* jest początek
/*Cezara oczywiście
I awansem
Jak Barbary jutro jest
Zniknie z pola cały perz
Nikt mi nie dorówna debilizmem - nie ma bata.
Koniec
-
Nikt mi nie dorówna debilizmem - nie ma bata.
Przez grzeczność nie zaprzeczę.*
*pewnie wielu chciało potwierdzić ale się bali,czy co?
-
Nikt mi nie dorówna debilizmem - nie ma bata.
http://www.albinoblacksheep.com/flash/witchdoctor
A jednak...
-
No, ale umówmy się, CzarnyAlbinos jest poza konkurencją. No w końcu to Owca... ;D
Swoją drogą, to kolejny świetny materiał do wykorzystania na lekcji, tak jak ten kultowy klasyk http://www.albinoblacksheep.com/flash/kenya (http://www.albinoblacksheep.com/flash/kenya)
W pierwszej klasie przerabiamy zwierzątka >:D
-
Bruxa.. już sobie wyobrażam, jaką wodę mają zamiast mózgów Twoi uczniowie ;D HAHAH Dobra robota (ang. good job) :D
-
Dobra robota (ang. good job) :D
To ja już wolę well done (pol. dobrze wysmażone) ;)
-
Podczas seansu spirytystycznego dostałam od pewnego ducha nowe materiały dla Bruxy:
http://www.albinoblacksheep.com/flash/llama
=D
Please notice... jest tam nawet wątek
kolejowy
-
A może coś on-top?
Leokadii, Nataszy, Wiesława
Gdy Leokadia chandrę ma
To Natasza już jest nasza
No a Wiesia króla hula
W lesie stoi kurna chata
to bez sensu nie ma bata
Miałaś rację Tosia - to bije debilizmem wszytko
-
Mariusza zima nie rusza
a Henryka wali jak kilo robali
koszmar...
-
Mariusza zima nie rusza
a Henryka wali jak kilo robali
koszmar...
Jak robale walą Henryka
To i Mariusz już nie fika
Tylko na lodzie leży
Dalej już nie pobieży
Choćby chodnik posypali
A wszystko przez kilo robali
-
Ali, Ali
nie kupił rogali
Ani masła ani bułek
tylko z tektury malunek
Pani się zdenerwowała
na Alego nakrzyczała
Ali smunty w kącie siedzi
szuka na to odpopowiedzi.
Odpowiedzi nie ma na to
Bo to przecież nie jest lato.
Tutaj kończy się piosenka
tako rzecza Danka Stenka.
-
Ale baba z tego Alego S:)
-
Ale baba z tego Alego S:)
Nie "Ale baba", tylko "Ali Baba" ;)
-
Ale baba z tego Alego S:)
Nie "Ale baba", tylko "Ali Baba" ;)
A może "Ale Ali Baba" z tego Alego?
Czy Muhammad Ali to właśnie Ali Baba. Nie od dzisiaj wiadomo, że jak Baba zechce to może przyłożyć. Może się przyłożyć do wszystkiego, do czego zechce...
-
W dzień świstaka
nawet na babe ma się haka...
-
W dzień świstaka
nawet na babe ma się haka...
A może:
Na dzień świstaka
Nawet baba jakaś nie taka...
-
A może:
Na dzień świstaka
Nawet baba jakaś nie taka...
byle jaka?
no masz babo placek, tragedia :-[
-
Dzień świastaka. Czy to oznacza, że świstak był/jest czyimś patronem, żeby nie powiedzieć świętym?
-
Dzień świastaka. Czy to oznacza, że świstak był/jest czyimś patronem, żeby nie powiedzieć świętym?
Dzień świstaka oznacza że budzisz się codziennie tego samego dnia.
Takie małe vice versa, czy inne déjà vu.
-
codziennie tego samego dnia.
A nawet, najprawdopodobniej, oksymoron.
-
déjà vu.
Nie ma, ale zapytam w kuchni ;)
edit
Ad rem
Na Józefa i Andrzeja
leci z nieba szara breja.
-
Piątek trzynastego...
Ciach, ciach, Stefan śpiewa
(http://www.hellocrazy.com/reserved/cards/200409210444110.gatto.gif)
Oj, mam przeczucie, że ściągam sobie na głowę jakieś nieszczęście...
-
Nieszczęście będzie, bo on tańczy, a nie śpiewa?
-
Słyszeliście o paradoksie spadającego kota z kromką posmarowaną masłem na plecach? (ang. the buttered cat paradox)
Można sobie domowym sposobem spreparować antigravity device... tylko najpierw trzeba złapać jakiegoś kotka.. ;D
-
Mało, że antigravity device, to jeszcze turbina, którą można by napędzać perpetuum mobile...
Wróć, jak zwykle w rozważaniach o perpetuum mobile wkradł się błąd logiczny. Bez dostarczenia energii z zewnątrz się nie obejdzie - kota trzeba zdaje się od czasu do czasu karmić, bo przestanie funkcjonować. Chyba, że założymy, że każdy kot spada na cztery łapy... >:D
-
No Stefan nie daj się prosić.Wal swoje ulubione powiedzonko. ;D
-
A może Stefka nie ma? Może jednak pojechał z kolegami na ten pierwszy od kilku lat wspólny wyjazd rodzinny? 01
-
Mało, że antigravity device, to jeszcze turbina, którą można by napędzać perpetuum mobile...
Wróć, jak zwykle w rozważaniach o perpetuum mobile wkradł się błąd logiczny. Bez dostarczenia energii z zewnątrz się nie obejdzie - kota trzeba zdaje się od czasu do czasu karmić, bo przestanie funkcjonować. Chyba, że założymy, że każdy kot spada na cztery łapy... >:D
Teoria ta, (jak i teoria Darwina) zostala dawno, dawno temu (za siedmioma..) obalona, skompromitowana i takie tam.
Czego dziś uczą młodzież...
-
Kiedy na Justyny w Galicji nie ma śniegu
Na Wielkanoc jajeczko połknij w biegu
A jeśli w Białymstoku śnieg leży
Palcóweczkę psu oddać należy
-
Kiedy na Justyny w Galicji nie ma śniegu
Na Wielkanoc jajeczko połknij w biegu
A jeśli w Białymstoku śnieg leży
Palcóweczkę psu oddać należy
Wstrząsło mną
(ale nie zmiaszało)
-
Wstrząsło mną
(ale nie zmiaszało)
A widzisz.Prawie że sziooook.
-
Co prawda dziś nie trzynasty, ale dopiero dziś to znalazłam> Perełka komunikacyjna ;D
http://www.ztm.waw.pl/friday13th.php (http://www.ztm.waw.pl/friday13th.php)
Próbka stylu:
Piątek 13. często kojarzony jest ze złośliwością rzeczy martwych. Faktycznie na przestrzeni ostatnich lat tego dnia dość regularnie usterkom ulegały myjnie autobusowe. Zdarzył się także przypadek, że wyświetlacz jednego z wozów uparcie pokazywał niewłaściwy numer linii. Znacznie częściej jednak powodem problemów była złośliwość jak najbardziej żywych chuliganów.
-
4 to mniej niż 3
-
Zaczynam się poważnie niepokoić. :o
-
Co prawda dziś nie trzynasty, ale dopiero dziś to znalazłam> Perełka komunikacyjna ;D
http://www.ztm.waw.pl/friday13th.php (http://www.ztm.waw.pl/friday13th.php)
Próbka stylu:
Piątek 13. często kojarzony jest ze złośliwością rzeczy martwych. Faktycznie na przestrzeni ostatnich lat tego dnia dość regularnie usterkom ulegały myjnie autobusowe. Zdarzył się także przypadek, że wyświetlacz jednego z wozów uparcie pokazywał niewłaściwy numer linii. Znacznie częściej jednak powodem problemów była złośliwość jak najbardziej żywych chuliganów.
Jak to dobrze, że z przyczyn lenistwa (leśnictwa?) nie jeżdżę środkami telekomunikacji miejskiej. Już sobie wyobrażam zgrozę wśród pasażerów mytego autobusu, gdy podczas mycia zacina się myjnia. :o
-
Zwłaszcza, jeżeli na skutek złośliwości wyświetlacza wsiedli do autobusu niewłaściwej linii, który uwiózł ich w nieznanym a zgoła nieoczekiwanym kierunku.
No chyba, żeby to byli owi wzmiankowani chuligani. To wtedy - dobrze im tak, niemyjcom! >:D
edit: A wracając myślą do dnia Pi...
(http://failblog.files.wordpress.com/2009/01/fail-owned-verizon-fail.jpg)
>;D
To tak w nawiązaniu do ostatniej twórczości Stefana.
-
Zwłaszcza, jeżeli na skutek złośliwości wyświetlacza wsiedli do autobusu niewłaściwej linii, który uwiózł ich w nieznanym a zgoła nieoczekiwanym kierunku.
No chyba, żeby to byli owi wzmiankowani chuligani. To wtedy - dobrze im tak, niemyjcom! >:D
edit: A wracając myślą do dnia Pi...
(http://failblog.files.wordpress.com/2009/01/fail-owned-verizon-fail.jpg)
>;D
To tak w nawiązaniu do ostatniej twórczości Stefana.
Chodzi Ci o "What now bitches?" Sćiągnięte od Stefana?
-
(http://failblog.files.wordpress.com/2009/01/fail-owned-verizon-fail.jpg)
nawiązaniu do ostatniej twórczości Stefana.
Dziękuję, ale nic mi się nie wyświetla, więc nie mogę się odnieść (ani odwieźć)
-
Proszę, punkt odniesienia dla Stefana.
-
Proszę, punkt odniesienia dla Stefana.
Dzięuję, ale w domu to mi sie wyświetla...
-
No dogadzaj mu jak ksiądz Magdzie... ;D
-
No dogadzaj mu jak ksiądz Magdzie... ;D
No ale teraz w pracy nie, więc dziękuje... (tak do wiersza)
-
WSZYSKIEGO NAJ NAJ NAJLEPSZEGO STEFAN! :D 0=0 01
-
WSZYSKIEGO NAJ NAJ
Tell me why?
-
WSZYSKIEGO NAJ NAJ
Tell me why?
click (http://www.tvn24.pl/0,1643688,0,1,co-alik-dostanie-na-dzien-kota,wiadomosc.html)
-
Zara, zara. Dlaczego tylko Stefan? Przecież, jak mawiał Kot z Cheshire, my tu wszyscy mamy kota. Inaczej by tu nas nie było S:)
Wesołego tego, co zostało z Dnia Kota, everybody 01
-
WSZYSKIEGO NAJ NAJ
Tell me why?
click (http://www.tvn24.pl/0,1643688,0,1,co-alik-dostanie-na-dzien-kota,wiadomosc.html)
nie klikam, ale wiem o so chodzi
nie obchodzę
-
WSZYSKIEGO NAJ NAJ
Tell me why?
click (http://www.tvn24.pl/0,1643688,0,1,co-alik-dostanie-na-dzien-kota,wiadomosc.html)
nie klikam, ale wiem o so chodzi
nie obchodzę
nawet 01?
-
straciłem obakły
wczoraj ostatniego
-
straciłem obakły
wczoraj ostatniego
Jak 13 lat, to 13, trzeba pomału tracić zęby mleczne. Zwłaszcza mleczne kły mądrości...
-
Niestety moi drodzy, dzisiaj dzień id marcowych, zaszywam się głeboko w jakiejś głębi. Tylu brutalnych Brutusów dookoła i to nie tylko w polityce.
Ciekawe, że psy noszą od czasu do czasu imiona Brutus, a koty raczej Cezar. Przypadek?
-
koty raczej Cezar
Koty powiadasz? Cezar?
-
koty raczej Cezar
Koty powiadasz? Cezar?
Si, to znaczy miau.
-
Idy idą, ale dziś jest też Dzień Bez Pośpiechu. Co nasz serwer wziął sobie głęboko do swojego binarnego serduszka, taka jego matrix 0>[
-
Czyli Cezara zabili bez pośpiechu? A miał coś z kilkadziesiąt ran kłutych od noży. Nie, to nie mogło trwać długo, bo kłujący mogli się szybko zamienić w kłutych. No i kłótnie wśród klujących dopuszczalne są dopiero po zakończeniu kłucia.
-
Zawsze można nazwać kota Brutus i będzie "Et tu, cote, contra me?"
-
W Rzymie to wszystkie koty nazywały się, zdaje się, Felix.
Ale nie wiem, czy to dobrze.
Do Feliksa też bym się nie odwracała plecami >:D
-
Felix, nie licząc skojarzeń lingwistycznych, kojarzy mi się z moimi ulubionymi orzeszkami w polewie miodowej. Kiedy je jem staję się właśnie felix - tu skojarzenie lingwistyczne wskazane.
-
Urodził się (albo umarł) AAron (nazwiska nie pamiętam) twórca bluesa. Tony?
-
Urodził się (albo umarł) AAron (nazwiska nie pamiętam) twórca bluesa. Tony?
Tak myślałem, że blues to mazurski wynalazek. Może Aaron Felikstein?
-
Urodził się (albo umarł) AAron (nazwiska nie pamiętam) twórca bluesa. Tony?
Tak myślałem, że blues to mazurski wynalazek. Może Aaron Felikstein?
Żyd! Mazurski Żyd!
...I do tego czarny.
-
Urodził się (albo umarł) AAron (nazwiska nie pamiętam) twórca bluesa. Tony?
Tak myślałem, że blues to mazurski wynalazek. Może Aaron Felikstein?
Żyd! Mazurski Żyd!
...I do tego czarny.
Normalny mazurski Felasz, ot co.
-
To że Zygi kocha Mazurów to wszyscy wiemy,a jak z Kaszubami?Bo jakby co to jutro jest Dzień Jedności Kaszubów.
-
Urodził się G. Narutowicz. Inżynier, prezydent, ale to tak tylko na zachętę.
-
Urodził się G. Narutowicz. Inżynier, prezydent, ale to tak tylko na zachętę.
Kaszub, nie daj Bóg?!
-
Urodził się G. Narutowicz. Inżynier, prezydent, ale to tak tylko na zachętę.
Kaszub, nie daj Bóg?!
Kaszub? Czyli prezydent, a krewny premiera?
-
prezydent, ale to tak tylko na zachętę.
No, niewiadomsko, niewiadomsko - masz na to jakieś rapiery papiery?
-
Dziś jest Cezarego
Pijmy karmi na całego!
-
Nie chcesz się truć
czym prędzej karmi, rzuć
-
Jestem już otruty
dlatego plotę andruty
-
andruty się smaruje
bo to lepiej smakuje
-
artury andruty
-
andruty druty
-
Dziś Róży
ktoś się wkurzy.
Oj, to nie ten wątek
-
Zjadłem pączek z nadzieniem z róży
I dzień mi się wcale nie dłuży
-
Dziś Róży
ktoś się wkurzy.
Ale antycypowałem.
Ale dlaczemu ja musiałem się wkurzyć?
-
Ale antycypowałem.
Oborniak. ;D :D :)
-
Ale antycypowałem.
Oborniak. ;D :D :)
Oborniak? Dobrze, że nie obojniak...
-
Gdy na Stefana skiśnie śmietana to na świętego Hieronima jest śnieg albo go nima.
-
Dementuje, ale blisko.
-
Gdy na Stefana skiśnie śmietana to na świętego Hieronima jest śnieg albo go nima.
Chodzi Ci o to, że dzisiaj od rana
Nieustające imieniny Stefana?
-
Co za w <ev> poniedziałek!No <ev> co za <ev> dzień!
Tyle mam do powiedzenia.
Do widzenia się z państwem. >:(
-
Co za w <ev> poniedziałek!No <ev> co za <ev> dzień!
Tyle mam do powiedzenia.
Do widzenia się z państwem. >:(
Jak Cię tu pocieszyć? Może tak: Powinieneś się cieszyć, że taki dzień wypadł w poniedziałek. Jakby wypadł w inny dzień, dopiero nie miałbyś na co zwalać.
-
Dziś Mateusza - mnie to nie rusza
A Hipolita kopnę w jelita
-
Dziś Mateusza - mnie to nie rusza
A Hipolita kopnę w jelita
Taka myśl za gardło mnie chwyta
Z której strony kopniesz w jelita?
-
Co za w <ev> poniedziałek!No <ev> co za <ev> dzień!
Tyle mam do powiedzenia.
Do widzenia się z państwem. >:(
Co za <ev> wtorek! No co za, <ev>, dzień! ;D
-
Te, pomarańczka, nie siej defektyzmu!
-
Te, pomarańczka, nie siej defektyzmu!
To już nie tylko defe(k)tyzm, to dekapitacja.
-
A po wtorku nawet kalendarz mówi WTF?!?
Angielski kalendarz, trudno.
-
WTF?!?
Ke?
-
WTF?!?
Ke?
Środa, Czwartek, Piątek - WTF, nieprawdaż?
-
WTF?!?
Ke?
Środa, Czwartek, Piątek - WTF, nieprawdaż?
paczpan jaki chitrus...
zaćmło mnie...
mtwtfss - tych dni ja nie lubię ;D
-
Jak miałem lat parę to wsuwałem przysłane przez znajomych zza Odry (a nawet trochę dalej) pastylki z fluorem, na których opakowaniu, na kolejnych komorach napisane było: Mo Di Mi Do Fr Sa So Mo Di Mi... Wtedy myślałem, że to jakaś inna wersja Do Re Mi Fa Sol La Si Do... S:)
-
Jak miałem lat parę to wsuwałem przysłane przez znajomych zza Odry (a nawet trochę dalej) pastylki z fluorem, na których opakowaniu, na kolejnych komorach napisane było: Mo Di Mi Do Fr Sa So Mo Di Mi... Wtedy myślałem, że to jakaś inna wersja Do Re Mi Fa Sol La Si Do... S:)
To o mnie?
-
Jak miałem lat parę to wsuwałem przysłane przez znajomych zza Odry (a nawet trochę dalej) pastylki z fluorem, na których opakowaniu, na kolejnych komorach napisane było: Mo Di Mi Do Fr Sa So Mo Di Mi... Wtedy myślałem, że to jakaś inna wersja Do Re Mi Fa Sol La Si Do... S:)
To o mnie?
A co na to ten znany psychiatra, doktor Mendelejew?
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest ciemno, to jest ciemno. I tak ma być.
-
Już nastąpiła jasność!
-
Już nastąpiła jasność!
Jasność widać! Jasność! Jak powiedział ociemniały.
-
Już nastąpiła jasność!
jasne
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak jest ciemno, to jest ciemno. I tak ma być.
No widać, że ciemno (było) - żeby tak pomylić refleksyjne wątki >:D
-
Myślał, że po ciemku nikt nie zauważy...
-
Myślał, że po ciemku nikt nie zauważy...
W ciemności siła, że ponownie zacytuję tekst niewidomego popchodzenia.
-
Dziś Tekli,
wszyscy chodzą wściekli
Bo Gusława też święto
flaszka będzie napoczęto
-
A ciekawe, kiedy jest Hekli?
-
Gusław to Gustaw, czy po prostu Gusław? Pytam, bo nie wiem, czy rym jest prawidłowy, że o rytmie nie wspomnę, bo nie mam poczucia rytmu.
-
Dziś Gerarda
będzie jazda
Teodora nikt nie zwali
bo ma kumpli w wojsku
-
To jakiś twój znajomy jenerał? Bo bez sensu, no i bez rymu...
-
To jakiś twój znajomy jenerał? Bo bez sensu, no i bez rymu...
Tak miało być.
Dzięki że zauważyłeś - to taki haczyk, by zobaczyć czy ktoś to w ogóle czyta ;D
-
Dziś Daniela
zabaw wiela 0-=|
-
Stefan, ja czytam, ale nie odróżniam, kiedy rymujesz, a kiedy nie rymujesz. Na moje niewprawne oko nie ma różnicy ;)
-
Stefan, ja czytam, ale nie odróżniam, kiedy rymujesz, a kiedy nie rymujesz. Na moje niewprawne oko nie ma różnicy ;)
Potraktuje to jako komplement S:) ;D
-
Dziś Daniela
zabaw wiela 0-=|
A ja nie wiedział. Ale i tak chory jestem, w domu siedzę. Dupa.
-
Dupa.
Fakt!
-
Dupa.
Fakt!
Da się zrobić:
(http://blog.grupaptr.pl/wp-content/uploads/fakt-z5842439X.jpg)
-
Dupa.
Fakt!
Da się zrobić:
(http://blog.grupaptr.pl/wp-content/uploads/fakt-z5842439X.jpg)
Po pierwsze: dlaczego ona jest w sukience komunijnej?
Po drugie: do tego wcale nie potrzeba orła. U nas to sobie jakaś gapa z taką psinką poradziła, a w gazecie o tym nie napisali :(
Po trzecie: orzeł to nasze godło i swoje prawa ma!
-
Po drugie: do tego wcale nie potrzeba orła. U nas to sobie jakaś gapa z taką psinką poradziła, a w gazecie o tym nie napisali :(
Bo w tej gazecie nie pracuje państwo redaktorstwo z "Gazety Wrocławskiej"
-
Bo w tej gazecie nie pracuje państwo redaktorstwo z "Gazety Wrocławskiej"
Gazeta Wrocławska to skąd jest, jeśli wolno się zapytać?
-
A ja się pytam, gdzie byli rodzice?.. Wróć, to nie Onet, ja się pytam, co to są te dwa stwory z tyłu? Na miejscu psa jakbym miała wybór orzeł czy to za mną, nie wahałabym się ani chwili. Z orłem można jeszcze pertraktować*, z nimi chyba nie.
_________________________________
*jest taka piękna scena u Pratchetta z żółwikiem porwanym przez orła, którą da się podsumować staroklatchiańską maksymą Cuius testiculos habes, habeas cardia et cerebellum.
To zresztą moje motto, które kiedyś każę nad tablicą złotymi zgłoskami wyhaftować >:D
-
*jest taka piękna scena u Pratchetta z żółwikiem porwanym przez orła, którą da się podsumować staroklatchiańską maksymą Cuius testiculos habes, habeas cardia et cerebellum.
To zresztą moje motto, które kiedyś każę nad tablicą złotymi zgłoskami wyhaftować >:D
I tu mnie ujęłaś, co prawda nie za to co w maksymie, tylko za serce, bo i mnie idee Pratchettowskie są bliskie...
-
Cuius testiculos habes, habeas cardia et cerebellum.
A mnie to przeraża.
Nie, żebym wiedział co ono oznacza, ale w ustach (he, he) Meli to musi brzmieć okrutnie.
I dwuznacznie. Bardzo dwuznacznie.
A Prachetta nie znam, powinienem?
-
Hmmm... Dwadzieścia parę tomów zaległości... ::)
Można by zacząć od filmów, chociaż u Pratchetta najfajniejsze są dygresje* Ale i w filmach nie brak chwytających za... mniejsza za co... cytatów.
http://bruxa.soup.io/post/69180253/Terry-Pratchetts-Going-Postal-an-offering-for
I można poznać Autora, przynajmniej od strony nieskrywanego aktorskiego talentu.
A co tu się zastanawiać! Jedno słowo - Greebo >:D
(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:jEHOwaLg0QYwZM:http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/3/37/Greebo.jpg&t=1)
____________________________
*i przypisy**
_______________
**i przypisy do przypisów
-
Hmmm... Dwadzieścia parę tomów zaległości... ::)
Można by zacząć od filmów, chociaż u Pratchetta najfajniejsze są dygresje* Ale i w filmach nie brak chwytających za... mniejsza za co... cytatów.
____________________________
*i przypisy**
_______________
**i przypisy do przypisów
Szkoda tylko, że tak choruje, przez co może ich dużo więcej nie napisać, a byłoby szkoda...
Ale filmowcy mają materiał na dłuuugie lata :)
-
Jak na chorego trzyma się zarąbiście*
(http://asset.soup.io/asset/1105/5376_32fe_420.jpeg)
_____________________
*chyba tak najlepiej przetłumaczyć badass, nie, Szczutek?
-
Ja się z ciałem pedagogicznym mam spierać? Ja? Nie ma głupich!
-
Nie ma Prachetta
znikła podnieta
-
Bibliotekarz Niewidocznego Uniwersytetu ma inne zdanie:
(http://asset.soup.io/asset/0881/2635_0708.jpeg)
a z nim się lepiej nie spierać.
-
No dobrze, a od której książki zacząć, żeby chronos się nie posypał?
Co zaś do tłumacznia sentencji łacińskiej, to google znalazł szybko wolne tłumaczenie: kogo za jądra chwycisz, tego serce i umysł zdobędziesz.
-
...czy jak to bardziej obrazowo ujął Autor: Chwyć ich za jaja a ich serca i umysły podążą za tobą >:D
Chronos? Takiego bóstwa w uniwersum Świata Dysku nie ma (chyba). Za to są Mnisi Czasu, ale na nich bym się nie zdawała.
A tak serio, to nie serial. Można zacząć i od końca. Każda książka stanowi osobną całość, osadzoną na tym samym Żółwiu.
Zaś na początku był Kolor Magii i Blask Fantastyczny, i te dwie trzeba czytać razem i w tej kolejności. A reszta ma chronologię równie zawiłą co kształt klepsydry odmierzającej czas żywota maga Rincewinda ;D Wobec tego - pomijalną.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jest do dupy
-
Dobrze powiedziane,jest do dupy.Fluki mnie napadły,osłabłem,kaszel płuca wyrywa a rodzinny lekarz przyjmie mnie dopiero jutro.
-
Dzisiaj Marka oraz Wacka
Będzie jatka, będzie jatka
-
Dobrze powiedziane,jest do dupy.Fluki mnie napadły,osłabłem,kaszel płuca wyrywa a rodzinny lekarz przyjmie mnie dopiero jutro.
Czyli zdążysz jeszcze na trening przed uzyskaniem zwolnienienia lekarskiego?
-
Czyli zdążysz jeszcze na trening przed uzyskaniem zwolnienienia lekarskiego?
Już sobie pobaskeciłem w tym tygodniu. :'(
-
tre
Czyli zdążysz jeszcze na trening przed uzyskaniem zwolnienienia lekarskiego?
Już sobie pobaskeciłem w tym tygodniu. :'(
No wiesz! Leń jesteś i tyle! Przez Ciebie dzisiaj podkręciłem sobie kostkę! I to tylko dlatego, że nie chciało Ci się przyjść na trening! Co najmnie parę razy w związku z Twoją nieobecnością nie było wiadomo, kto dotknął piłkę ostatni.
Pociechy były tylko dwie. Jedna - wygraliśmy z obcym nam ideowo i do tego stojącym (jak zawsze) moralnie na niższym szczeblu rozwoju przeciwnikiem. Druga, to niezastąpiony Gonzo. Nie tylko wyczyniał fitubele, ale zapytany dzisiaj przez prasę (pomną jego wyczynów w tej dziedzinie), jaki ma stosunek do seksu, stwierdził, że to seksowi zawdzięcza życie.
Skromnie (chyba nie muszę tego podkreślać?) dodał, że stara się na miarę swoich równie skromnych możliwości splacić seksowi dozgonny dług wdzięczności.
Przepraszam całą Rodzinę za wtręty osobiste, ale wszystko dla dobra Gonza.
-
To z seksem i życiem, to panie, jest jakieś najmniej podejrzane... Dzisiaj przeglądałem encyklopedię pod hasłem "Miedź" i nic tam o tym nie pisali.
-
To z seksem i życiem, to panie, jest jakieś najmniej podejrzane... Dzisiaj przeglądałem encyklopedię pod hasłem "Miedź" i nic tam o tym nie pisali.
Niemożliwe!? A słynne "miedź żonę" lub "miedź męża"?
-
Przepraszam całą Rodzinę za wtręty osobiste, ale wszystko dla dobra Gonza.
A nas Gonzo obchodzi?
-
Miedź a nie mieć stanowi różnicę...
A to ten sam Gonzo czy jakiś... nowocześniejszy?
-
A nas Gonzo obchodzi?
Tak.
Miedź a nie mieć stanowi różnicę...
Może chodzi tutaj o drugą stronę miedzi?
-
A nas Gonzo obchodzi?
Tak.
Mów za siebie
-
A nas Gonzo obchodzi?
Tak.
Mów za siebie
Aaaa, ty mówiłeś o Was (kapuście i kwasie), to ja nie zrozumiałem.
-
No wiesz! Leń jesteś i tyle! Przez Ciebie dzisiaj podkręciłem sobie kostkę! I to tylko dlatego, że nie chciało Ci się przyjść na trening!
Świnia ze mnie.
-
No wiesz! Leń jesteś i tyle! Przez Ciebie dzisiaj podkręciłem sobie kostkę! I to tylko dlatego, że nie chciało Ci się przyjść na trening!
Świnia ze mnie.
panowie!
takie czułości to w piątek!
-
W piątek nie mamy treningów.Chociaż czasem w piątek chodzimy na Jagę,a tam z parkingu idzie na stadion przez ciemny lasek ...... S:)
-
W piątek nie mamy treningów.Chociaż czasem w piątek chodzimy na Jagę,a tam z parkingu idzie na stadion przez ciemny lasek ...... S:)
...i można się potknąć, a wtedy tylko ekhm.. krok od możliwego pochylenia się...
-
Ciekawe w jakim kierunku poszła ta dyskusja...
Ja myślałem raczej o komplementach...
-
Ciekawe w jakim kierunku poszła ta dyskusja...
Ja myślałem raczej o komplementach...
Niekoniecznie. Nie ma chyba nic złego w powiedzeniu kilku komplementów osobie, która potknęła się idąc przez ciemny lasek, bez laski na dodatek?
-
Niekoniecznie. Nie ma chyba nic złego w powiedzeniu kilku komplementów osobie, która potknęła się idąc przez ciemny lasek, bez laski na dodatek?
Właśnie.I w tym ciemnym lasku o potknięcie tym łatwiej że wcześniej się spożywa np karmi.
-
też ciemne
-
Niekoniecznie. Nie ma chyba nic złego w powiedzeniu kilku komplementów osobie, która potknęła się idąc przez ciemny lasek, bez laski na dodatek?
Właśnie.I w tym ciemnym lasku o potknięcie tym łatwiej że wcześniej się spożywa np karmi.
Nawet jeżeli karmi spożywa się nie w tym lasku, a na przykład w samochodzie.
Zresztą dajmy spokój, sam pomysł, żeby mówić o piciu karmi jest wystarczająco obrzydliwy.
-
Zresztą dajmy spokój, sam pomysł, żeby mówić o piciu karmi jest wystarczająco obrzydliwy.
E tam,Stefek już się przyzwyczaił.Nie?
-
Nie
-
Tak myślałem.
-
Zresztą dajmy spokój, sam pomysł, żeby mówić o piciu karmi jest wystarczająco obrzydliwy.
E tam,Stefek już się przyzwyczaił.Nie?
Nie
I pamiętaj Fasiol, że nieprzyzwyczajenie jest pierwszą naturą człowieka. >:D 0:)
-
I pamiętaj Fasiol, że nieprzyzwyczajenie jest pierwszą naturą człowieka. >:D 0:)
A kocią którą?
-
I pamiętaj Fasiol, że nieprzyzwyczajenie jest pierwszą naturą człowieka. >:D 0:)
A kocią którą?
Burą!
-
Burą!
Bury – jeden z kolorów. Niepozorny, brunatno-szaro-nijaki, dlatego bywa używany do maskowania laboratoriów prowadzących badania nad wzbogaconym uranem. Najczęściej spotykanymi obiektami w kolorze burym są suki.
-
Burą!
Bury – jeden z kolorów. Niepozorny, brunatno-szaro-nijaki, dlatego bywa używany do maskowania laboratoriów prowadzących badania nad wzbogaconym uranem. Najczęściej spotykanymi obiektami w kolorze burym są suki.
Bardzo to ciekawe. Czy chodzi o bure suki laboratoryjne?
Na marginesie, to podobno bure suki nalepiej nadają się do jazdy.
-
Widziałam ostatnio zgromadzenie siedmiu suk przy armatce wodnej, żadna nie była bura. Wszystkie w kolorze royal blue (#002366) ;D
-
To musiały być stare suki,młode są teraz w kolorze silver.
-
To musiały być stare suki,młode są teraz w kolorze silver.
Cholera, postawisz taką na parkingu przed sklepem, to później jej już nie znajdziesz. No chyba, że w schronisku dla bezdomnych policyjnych suk. Swoją drogą, co zrobiliście ze swoim jednym procentem, a?
-
O, to już dawno było... A czemu pytasz?
-
O, to już dawno było... A czemu pytasz?
Mnie ostatnio też ktoś pytał - myślałem, że to element nowej, odświeżonej etykiety towarzystkiej.
-
Znaczitsa - dla paddierżenija razgawora ;D
-
Swoją drogą, co zrobiliście ze swoim jednym procentem, a?
Ja wypiłem.Wiadomo w czym był ten 1 procent.
-
Czyli wspierasz polski (?) przemysł, brawo.
Jakbyś wypił więcej procentów na raz, to byś wsparł jeszcze, na przykład, edukację, przez akcyzę. Popraw się w przyszłym roku!
-
Jakbyś wypił więcej procentów na raz ...
Trochę się boję. :o
-
Procent do porcenta i zbierze się ich może nawet ze 40. Jak wagonów w Lokomotywie.
To musiały być stare suki,młode są teraz w kolorze silver.
Te młode bure suki w kolerze silver. Chodzi oczywiście o royale silver?
-
Procent do porcenta i zbierze się ich może nawet ze 40. Jak wagonów w Lokomotywie.
A co się w nich mieści to jedynie laboratorium ze spektrometrem odpowiedzieć może... Bo dużo zależy od pochodzenia procentów ;)
-
A co się w nich mieści to jedynie laboratorium ze spektrometrem odpowiedzieć może... Bo dużo zależy od pochodzenia procentów ;)
Nie dzielmy procentów zależnie od pochodznia i koloru skóry! Ważne żeby same się nie wypijały.
-
UWAGA! On topic bedzie!
Każdego dnia jest jakiś dzień... ale nie każdego taki jak dziś!
To dziś pada odpowiedź na pytanie o życie, wszechświat i całą resztę. odpowiedź znana od dawna, w odróżnieniu od treści pytania S:)
(http://asset.soup.io/asset/1144/4130_4924_420.png)
-
opcja nr 3 wydaje się być najbardziej prawdopodobna
-
Jak do tej pory się sprawdza. To musi być magiczna data, zupełnie, jak magiczne listy-łańcuszki, po których wysłaniu nic się nie dzieje. I po nie wysłaniu też, co niezbicie świadczy o ich mocy.
-
Ważne, żeby w tym momencie wspomnieć o równie mocnym eksperymencie z kromką z masłem spadającą zawsze masłem do dołu (poruszaliśmy już kiedyś ten temat). Doczytałem się otóż ostatnio, że jeżeli kromka nie spadnie masłem na dół, to o niczym nie świadczy poza tym, że ze złej strony posmarowaliśmy kromkę. Powinniśmy posmarować stronę, która spadła na dół, co w sposób oczywisty potwierdza całą teorię.
-
Dzisiaj Serafina
Tu się zgina dzió/*b pingwina!
/*Dzięki chrome :)
-
Dziś... nauczycieli!
Będą bawić do niedzieli 0=0
Happy birthday to Bruxa S:)
-
Dziś Kaliksta
będzie cytra
-
Na imieniny Aurelii
WUKO diabli wizięlli
-
Dziś Teresy
Będą ekscesy
Przyjdzie Jadzia
Adzia, Badzia,
Majster, Docent oraz prawnik
co mu złodziej ukradł trawnik
-
Kradzinony trawnik nie tuczy!
-
Kradzinony trawnik nie tuczy!
Widać, że świnki morskiej w domu nie miałeś.
-
Kochani, tak sobie myślę, że jak w firmie jest awaria serwera, to ta firma to marna jest...
-
Kradzinony trawnik nie tuczy!
Widać, że świnki morskiej w domu nie miałeś.
Świnki nie, ale miałem o wiele gorzej - całe stado królików!
-
W tym roku październik ma 5 piątków, 5 sobót i 5 niedziel. Zdarza się to raz na 823 lata.Wot taka ciekawostka.
-
W tym roku październik ma 5 piątków, 5 sobót i 5 niedziel. Zdarza się to raz na 823 lata.Wot taka ciekawostka.
Wot, kolega nie czyta wątków, wot nieładnie...
-
Wot, kolega nie czyta wątków, wot nieładnie...
Co?Gdzie?Kiedy? ???
-
Wot, kolega nie czyta wątków, wot nieładnie...
Co?Gdzie?Kiedy? ???
Było, było i to z dobitną odpowiedzią. Jako ankieter nie będę się powtarzał. Przy szukaniu należy wziąć poprawkę na to ,że było cyrylicą, w dodatku poniekąd irlandzką.
Ale chyba w wątku zżyciawziętym.
-
Precz z cyrylicą, w dodatku poniekąd irlandzką.
-
Precz z cyrylicą, w dodatku poniekąd irlandzką.
Czy to się pisze krzesełkami, czy normalnie, pałeczkami? A cyrylica to najprawdopodobniej taki ptak, przelotny, ze Wschodu. Potrafi jednak okresowo gniazdować w pewnych rejonach środkowej Europy od kilkudziesięciu do kilkuset lat.
-
Na imieniny Ewarysta
jak nic poleje się czysta
-
A na Lucjana
poleje się piana
-
A dzisiaj Mareckiego
Choć nic nam do tego.
A w czwartek Tadeusza
Też mnie to nie rusza.
-
Dzisiaj jest radośnie, bo Felicyty i Klemensa. Zwłaszcza, że skoro Klemensa, to na pewno taka okazja na sucho nie ujdzie. Bo jak poucza nas pieśń nabożna Co Klemens to pijak... czy jakoś tak to leciało.
A o Felicycie (tak to się odmienia?) też jest piosenka, ale inna:
-
Czy to nie jest wersja bardziej o Feliksie, niż o Felicycie? Rety, jak tego Felicyta sie cudownie odmienia.
1. Mianownik - kto? co? Felicyt
2. Dopelniacz - kogo? czego? Felicyta
3. Celownik - komu? czemu? Felicytowi
4. Biernik - kogo? co? Felicyta
5. Nadrzednik - z kim? z czym? Felicytem
6. Miejscownik - o kim? o czym? Felicycie
7. Wolacz - o! O!
8. Intymnik - kto z kim? Klemens z Felicytem
9. Wygryznik - kto kogo i dlaczego? Felicyt Klemensa z powodu intymnika
10. Lapownik - kto komu ile? Klemens Felicytowi, 2 razy.
11. Przy*******nik - komu? w co? Felicyt Klemensowi w ...ę
12. Przy*******nik materialny - komu? w co? za ile? W ...ę Klemensowi za darmo
13. Powodnik - dlaczego ja? Bo nie Klemens
14. Dziwnik - ke? Kto to może być?
15. Rzadownik - kwa? kwa? Kwaśniewski?
16. Zlodziejnik - komu? gdzie? ile? Robin Hood
17. Politycznik - koalicja? z kim? dlaczego? po co? PSL ze wszystkimi, tanio
18. Powybornik - co ja !## zrobilem? Nie poszedłem!
-
a co mówią lekarze?
-
a co mówią lekarze?
Zapytaj. Ale jak Cię znam i tak nam nie powiesz...
-
a co mówią lekarze?
lekarze mówią aaaaaa
-
a co mówią lekarze?
lekarze mówią aaaaaa
Raczej mówią: Proszę powiedzieć aaaaaa
-
a co mówią lekarze?
lekarze mówią aaaaaa
Raczej mówią: Proszę powiedzieć aaaaaa
aaaaaaaaaaa tam
-
a co mówią lekarze?
lekarze mówią aaaaaa
Raczej mówią: Proszę powiedzieć aaaaaa
aaaaaaaaaaa tam
cicho być!!!
-
Cicho BYDŹ!
A ja dzisiaj byłam w fabryce bombek. Nie wiem, czemu mnie się skojarzyło. Ale mieli pełny asortyment, od A do N, w kształcie grzyba i cygara...
-
Cicho BYDŹ!
A ja dzisiaj byłam w fabryce bombek. Nie wiem, czemu mnie się skojarzyło. Ale mieli pełny asortyment, od A do N, w kształcie grzyba i cygara...
Ciebie też ogarnęło bożonarodzeniowe szaleństwo w listopadzie? Zawsze mnie to zadziwia...choć z drugiej strony lepiej w listopadzie, niż we wrześniu. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Czyste-szalenstwo-w-sklepach-juz-jest-Boze-Narodzenie,wid,11550866,wiadomosc_prasa.html
W końcu dziś spadł pierwszy śnieg (ja nie widziałem na szczęście).
P.S.
Tylko dlaczego w tegorocznej ramówce stacji Polsat zabrakło nieśmiertelnego Kevina?! Ja się tak nie bawię.
-
Tylko dlaczego w tegorocznej ramówce stacji Polsat zabrakło nieśmiertelnego Kevina?! Ja się tak nie bawię.
Kevina nie ma? To chyba właśnie przed tym ostrzegała nas szkolna katechetka, mówiąc o cywilizacji śmierci wykorzeniającej naród z wiary i tradycji. Bo przecież jak Kevina nie ma, to świąt chyba też nie.
-
Tylko dlaczego w tegorocznej ramówce stacji Polsat zabrakło nieśmiertelnego Kevina?!
podobno umarł
-
Tylko dlaczego w tegorocznej ramówce stacji Polsat zabrakło nieśmiertelnego Kevina?!
podobno umarł
MILICJA!!!!!!ONE!!!11111!!
-
Bo jak używa co roku tych samych pułapek, to tak się musiało skończyć... :'(
-
Floriana i Łazarza się zbliża
czas na zrobienie kołomyrza
-
Ciebie też ogarnęło bożonarodzeniowe szaleństwo w listopadzie?
To była bożonarodzeniowa wycieczka, ale z powodu napiętych terminów w fabryce odbębniliśmy ją w okolicach andrzejek. Dzięki temu dwie uroczystości klasowe mamy z głowy.
To się nazywa ergonomiczne planowanie czasu pracy ;D
edit: nie zapominajmy, że dzisiaj imieniny ma jeszcze Teddy. A może urodziny? Kto go tam wie, ale jest okazja i stawia.
(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTcALXhlnrGjzVtasbqi42szD8TO1F4UDsyt-RtCTa-L1Ht-leB)
-
to pijemy! %01%
-
Dziś są imieniny Prymitywa
Prawda to czy zgrywa?
-
Dziś są imieniny Prymitywa
Prawda to czy zgrywa?
milcz prostaku
-
Dziś są imieniny Prymitywa
Prawda to czy zgrywa?
milcz prostaku
Stefek! Imieniny Prymitywa, a nie Prostaka!
-
Dziś Natalii i Edmunda
śniegu będzie cała fulda
-
A tu nic właśnie nie napadało...
-
Dziś Emiliana
w sklepie pełna śmietana
a Mikołaj była kobietą
na skwerze, w pełnym rowerze
-
Mikołaj kobietą, czyli Bieriozka była Dziadkiem Mrozem?
-
Dziś Marcina Ambrożego
alimenty płać kolego
-
Mamy dziś znowu Stefana
Perła się leje od rana
-
A we wczoraj było Grzegorza
A zima jakoś nie poszła do morza :P
-
A we wczoraj było Grzegorza
A zima jakoś nie poszła do morza :P
To pewnie akurat dlatego
Że to nie Grzegorza bruxowego?
I powiedzmy to chórem:
Za Grzegorzem lody sznurem.
-
Dziś nie wiadomo kogo
zima będzie srogo...
-
Dobrze że dziś nie Mikołaja
Bo śniegu spadłoby po jaja
-
W imieniny Fortunaty
Śniegu spadło aż po pachy.
Dziś Waleriana
Pijemy od rana
-
Dziś Waleriana
Pijemy od rana ...
... walerianę.Łoj,to Stefek już nawalony. %01%
-
Dziś Waleriana
Pijemy od rana ...
... walerianę.Łoj,to Stefek już nawalony. %01%
Raczej pije kocimiętkę.
-
Dziś Albiny i Zdzisława
będzie rano pita kawa
-
Dzisiaj Adelajdy,
Odwalcie się od Wajdy!!! (albo i nie)
---------------------------------------
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do mamy, mama da śmietany.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do cioci, ciocia da łakoci.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Babcia da nam mleczka, dziadek cukiereczka.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do mamy, mama da śmietany.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do cioci, ciocia da łakoci.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Babcia da nam mleczka, dziadek cukiereczka.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do mamy, mama da śmietany.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do cioci, ciocia da łakoci.
Koci, koci, koci, ko!
Koci, koci, koci, ko!
Koci, koci, koci, ko!
Koci, koci, koci, ko!
Koci, koci, koci, ko!
Koci, koci, koci, ko!
Koda:. Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Babcia da nam mleczka, dziadek cukiereczka.
-
Koci, koci łapci, ... cukiereczka.
Dobre!
Wajda?
Kto to jest wajda?
Brat Poręby?
-
Koci, koci łapci, ... cukiereczka.
Dobre!
Wajda?
Kto to jest wajda?
Brat Poręby?
To chyba ten sam, co gral zajaca na gruszy.
-
Dziś Łazarza
będzie plaża
gdzie tam Florian
(oraz Łukasz)
piją wino marki Szukasz
wrażeń mocnych to dostaniesz
aż ci serce w piersi stanie
całkiem nowa forma. S:) rozpacz
-
Dzisiaj Adelajdy,
Odwalcie się od Wajdy!!! (albo i nie)
---------------------------------------
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do mamy, mama da śmietany.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do cioci, ciocia da łakoci.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Babcia da nam mleczka, dziadek cukiereczka.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do mamy, mama da śmietany.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do cioci, ciocia da łakoci.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Babcia da nam mleczka, dziadek cukiereczka.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do mamy, mama da śmietany.
Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Od babci do cioci, ciocia da łakoci.
Koci, koci, koci, ko!
Koci, koci, koci, ko!
Koci, koci, koci, ko!
Koci, koci, koci, ko!
Koci, koci, koci, ko!
Koci, koci, koci, ko!
Koda:. Koci, koci łapci, pojedziem do babci,
Babcia da nam mleczka, dziadek cukiereczka.
Widzę, że świteczne łakocie potrzebne od zaraz... A gdybyś miał jeszcze wyroby czekoladopodobne...
-
Dziś Bogumiła
Bogu się sprzeciwiła
I Dominika zaciągła do lasu
(bo miała blisko)
i wyciągła jego.....
(bo krótki był)
idę się zapisać do psychiatry...
-
Do psychiatry? I tak wrócisz z niczym tłumacząc, że kolejka była. Albo, że byłeś u psychiatry, oddałeś krew i nie miałeś nic więcej do roboty, to wróciłeś?
Ja się nie wybieram do psychiatry, bo nie jestem choćby niehonorowym krwiodawcą. Nie pójdę! Poczekam aż sam przyjdzie!
-
Kiedyś w Transylwanii był takie domokrążny pobieracz krwi.Miał kupę roboty więc często pobierał nawet w późnych godzinach nocnych.
-
A zostawiał czekoladę?
-
A zostawiał czekoladę?
Czekoladę z czosnkiem.
-
I dlatego omijał domostwa woniejące czosnkiem, bo już w nich był. Logiczne.
-
Dziś Anastazego
pilnuj się kolego!
-
Pilnuj się kolego!
Ba, ale czego?
-
się ;)
-
Halo?
-
Centralo?
-
Halo?
Centralo?
Co se stalo?!
-
Dziś Cezarego
nic na forum się nie dzieje
wszyscy chlają karmi
nawet psy i ty.
-
A to dziekuję 0=0 %01%
-
Dziś Tomasza
będzie kiełbasa
Jutro Seweryna
będzie zima
Pojutrze Sylwestra
będzie fiesta
-
Chyba fiesta się jednak najczęściej powtarza...
-
A propos Halo! Centralo!
Mojemu osobistemu konserwatorowi maszyn biurowych szalenie się podoba ;D
-
a ja tam lubie wrony
-
a ja tam lubie wrony
Wolę gołąbki.
-
Wróbelka kochajcie, do jasnej cholery!
-
Wróbelka kochajcie, do jasnej cholery!
Kochamy nie tylko wróbelka.Jabłka,pestki i słoninkę codziennie rano uzupełniam.
-
My preferujemy słonecznik - wysokokaloryczny 8)
-
Sądząc z piorunującego efektu - chyba wysokoprocentowy...
-
Eeee tam, czubatki tak mają, nawet po karmi ;)
-
A przy karmieniu, a zwłaszcza pojeniu o własnych Gilach nie zapominajcie. I proszą bez zbyt prostych skojarzeń.
-
A dzisiaj mamy potrójne święto, jak się okazuje.
Jedni Trzech Króli, inni Wigilię (smacznego zaskrońca, Fasiol!) a jeszcze inni urodziny...
deepblue, deepblue, wystaw rogi...
A może to nie było o deepblue?
-
Dziś kacpra i melchiora
a baltazar u doktora
-
A wczoraj wieczorem (u P.Janka) było 3-ch Króli bluesowych, znaczy 3xKing :D
-
Jedni Trzech Króli, inni Wigilię (smacznego zaskrońca, Fasiol!) ...
Zaskroniec w galarecie z dżemem palce lizać.
-
Dziś też jest jakiś dzień, nawet jak jest noc, czy może mnie się coś pokręciło już od tego sylwestrowania?
W ogóle "dzisiaj", to znaczy co? Bo wypadłem z rytmu trochę...
-
Dziś Mścisława - będzie zabawa
-
Dziś Mścisława - będzie zabawa
Mścisłw - brat Wojmiła?
-
Dziś Grzegorza - zima precz poszła do morza.
-
Czyżby Bruxa miała święto znanego i lubianego tu i ówdzie konserwatora maszyn biurowych?
-
tu i ówdzie
a bez metafor?
-
Czyżby Bruxa miała święto znanego i lubianego tu i ówdzie konserwatora maszyn biurowych?
Powiedział, że nie, ale prezenty może przyjąć ;D
-
Czyżby Bruxa miała święto znanego i lubianego tu i ówdzie konserwatora maszyn biurowych?
Powiedział, że nie, ale prezenty może przyjąć ;D
Słyszysz Stefek? TO było bez metafor. Jakie niemetaforyczne prezenty szykuje konserwatorowi maszyn biurowych Bruxy Galicja i od razu niemetaforycznie powiedz ile litrów tego będzie.
-
Galicja
a tego to nie znam...
-
Dziś Czesława, Arkadiusza
a mnie wcale to nie rusza....
-
Jedyne co rusza
To ładna katiusza.
-
Dziś Małgorzaty
kup cięte kwiaty
A dla Piotra
wódę jak dla łotra
-
Dziś Mariusza
mnie to rusza
ale w sobotę
będzie się działo
-
Co sie będzie działo? Szczypiorniści grają w siatkę?
-
W sobotę jest dzień dziadka. Może to?
-
Dziś Zbigniewa
– będzie ulewa
Jutro Konstancji
– Zbychu na stacji
Pojutrze Konrada
– o! już nie pada!
-
Dziś Zbigniewa
- Stefan polewa
Jutro konstancji
- poprawiny u Stefana na stancji
Pojutrze Konrada
- Stefek dla odmiany stawia!
-
- Stefek dla odmiany stawia!
możesz bracie SF pisać ;) ;D S:)
-
- Stefek dla odmiany stawia!
możesz bracie SF pisać ;) ;D S:)
Właśnie słuchałem muzyki Vangelisa do Blade Runnera i mnie coś na łeb padło.
-
Dziś Zbigniewa
- Stefan polewa
Jutro konstancji
- poprawiny u Stefana na stancji
Pojutrze Konrada
- Stefek dla odmiany stawia!
Stefan na Zbigniewa
Lejąc sobie dobrze się miewa
Na Konstancji
Stefan dodaje sobie substancji
Na Konrada
Stefekowi nie wypić nie wypada
-
Na Konrada
Stefekowi nie wypić nie wypada
a dlaczemu?
-
Na Konrada
Stefekowi nie wypić nie wypada
a dlaczemu?
A być może temu,
że nie można Ci już dodać ani odjąć dźemu
;)
-
A to szczwana kota ;)
Ale ja się mogę poświęcić - zabieraj ile udźwigniesz, bo mi doskwiera brak równowagi 8)
-
Na Konrada
Stefekowi nie wypić nie wypada
a dlaczemu?
Bo mu strzelac nie kazano. Nawet setki. Nie mowiac o dwururce.
Dlaczemu nie kazano?
Dla dzemu.
No i bo zony nie zpytal. A przeca zone po to ma!
-
Na Konrada
Stefekowi nie wypić nie wypada
a dlaczemu?
Jak to dlaczemu? Ucierpi Twoja reputacja. Nie jesteś przecież Konradem Wallenrodem i możesz pić spokojnie, bez obawy, że się ujawnisz... Chyba, że jak zwykle nie mam racji. Trzebaby zapytać O`reny, czy pytać żonę...
-
Zoooone zawsze trzeba pytac. ;D
Bo nie zawsze jest pod reka Wujek Dobra Rada.
-
Dziś Cezarego
A nam co do tego?
-
Nie skreślajmy od razu Cezara,
może się jednak postara?
-
Dajmy trochę czasu Cezarowi
my już jesteśmy gotowi ;)
wersja alternatywna:
Dajmy trochę czasu Cezaru
może już jest po paru %01%
-
po paru %01%
oczywiście wyrokach
-
Chyba coś przeoczyłem?
Dobrze to streściłem? ;)
-
Dziś Antoniego
módlmy się do niego
-
Coś ci zginęło pod miedzą?
Oj, co to będzie, jak się sąsiedzi dowiedzą...
Że o małżonce nie wspomnę...
-
A ja znam wierszyk o pączku:
Pączek, pączek, wystaw rogi...
A może to nie było o pączku? ;D
-
O jasssny gwincik - to dzisiaj?! A ja do 17-tej nie mogę nic słodkiego... ale się wkopałem
-
O jasssny gwincik - to dzisiaj?! A ja do 17-tej nie mogę nic słodkiego... ale się wkopałem
Ja mam gorzej,mi lekarz zabronił jeść na czczo.
-
A ja znam wierszyk o pączku:
Pączek, pączek, wystaw rogi...
A może to nie było o pączku? ;D
Ja jestem tłusty 365 dni w roku, więc se dziś odpuszcze.
Choć dostałem od (baczność) Teściowej (spocznij) chrust lub faworki (jeszcze nie sprawdziłem)
-
Ja jeden od swojej klasy, jeden od piątej ce, dwa od Bliklego :)
W końcu - być dzisiaj na Nowym Świecie i nie zajrzeć?
Kolejka była nieduża, bo to po 19tej było - jakieś pięćdziesiąt osób. Na zewnątrz. Ile w środku nie wiem, bo właśnie kontemplowałam ten malowniczy ogonek, kiedy z drzwi obok wyszła kobieta z firmowym pudełkiem w firmowej reklamówce, spojrzała na kłębiący się tłumek z politowaniem i mruknęła: Ale tu dają to samo... Stojąca obok mnie para wymieniła znaczące spojrzenia i zanurkowała w te drzwi obok, ja za nimi. W efekcie byłam czwarta ;D
Drzwi obok to są Delikatesy Blikle.
Za chwilę wparowało jeszcze z dziesięć osób, na czele ze starszą panią, która rzuciła od progu dramatyczne pytanie: Czy to prawda, że...? Dowiedziała się, że prawda ;D
Jeszcze jedna scenka. Facet przede mną: Pięć pączków z marmoladą proszę. I pięć z różą.
Żena za pultem: Yyy, to właśnie są z różą... Takich z taką, no, zwykłą marmoladą, to, tego, no... nie prowadzimy...
Ach, ten słodki posmak dekadencji... Jak się jeszcze weźmie pod uwagę cenę, to już zupełne burżujstwo 0>[
Ale one naprawdę pyszne są ::)
-
Przeczytałem ze smakiem relację Meli i nie wiedzieć czemu na słowa pączęk z różą i burżujstwo, przypomniałem sobie Zapiski oficera Armii Czerwonej i szok tegoż, jak kupował pieczywo. Szok, mimo, że nie odbywało się to w tłusty czwartek.
-
Dziś Renaty - podlej kwiaty
niedługo Zbigniewa - podlej gdzie trzeba
-
Kwiaty od taty - dla Renaty
Dla Zbigniewa - nie kwiaty a flaszkę trzeba.
-
Dziś Marka - na stole będzie Warka
Cyryl także dziś wpadnie - znajdziemy się najpewniej na dnie
Zaproszony jest Eustachy - chociaż śmierdzi mu spod pachy
Wiktoria też się zapowiedziała - wódka się będzie lała
Markusław... kto to kurwa jest Markusław?
A Ostap? Weź już ten kieliszek odstaw!
-
Dziś Marka - na stole będzie Warka
Karmi,karmi będzie.
-
Dziś Marka - na stole będzie Warka
Karmi,karmi będzie.
Czyli najlepszego Karmi Fasiol*
* informacja dla całej rodziny, że Marek to ksywka Fasiola (tak mówią).
-
Dziś Marka - na stole będzie Warka
Karmi,karmi będzie.
Czyli najlepszego Karmi Fasiol*
* informacja dla całej rodziny, że Marek to ksywka Fasiola (tak mówią).
No tak! No tak! Fasiol jest w ciąży!
-
Dziś Marka - na stole będzie Warka
Karmi,karmi będzie.
Czyli najlepszego Karmi Fasiol*
* informacja dla całej rodziny, że Marek to ksywka Fasiola (tak mówią).
No tak! No tak! Fasiol jest w ciąży!
No,z Cezarianem.
-
Dziś Marka - na stole będzie Warka
Karmi,karmi będzie.
Czyli najlepszego Karmi Fasiol*
* informacja dla całej rodziny, że Marek to ksywka Fasiola (tak mówią).
No tak! No tak! Fasiol jest w ciąży!
No,z Cezarianem.
Bzydury! Tak szybko nikt nie jest w stanie stwierdzić!
-
ście w biegu to robili?
-
Nie,miedzy 3 a 4 kwartą.
-
Nie,miedzy 3 a 4 kwartą.
Widzisz, a Gortat przebywał kiedyś na boisku 42 minuty - tak podało....
To co, zahaczył o 5 kwartę? ;D
-
Nie,miedzy 3 a 4 kwartą.
Widzisz, a Gortat przebywał kiedyś na boisku 42 minuty - tak podało....
To co, zahaczył o 5 kwartę? ;D
A dlaczego? Kwarta w NBA to 12 minut, reszty doliczyć można się już samemu.
Zaś piąta kwarta do już dogrywka (czyli prawdopodobnie 0,5 litra)
-
Dziś Ireny
- budzą się cmentarne hieny
Jutro Adama, choć nie Ewy
Wygrywa Sokół Pniewy
A pojutrze Jana
- bita będzie śmietana
Bo w piątek Waltera
TVN smuci jak cholera....
W sobotę zaś Dymitra
wypije się z pół litra
Bo w niedzielę Michała
pęknie beczka cała...
S:)
-
Dzisiaj jest piękny dzień. Szóstoklasiści piszą (niektórzy piszom) Sprawdzian, reszta ma wolne, ja byłam na ławce rezerwowych, ale Dyrekcja rozgoniła nas do domu. Piękny dzień, naprawdę ;D
-
Dzisiaj jest piękny dzień. Szóstoklasiści piszą (niektórzy piszom) Sprawdzian, reszta ma wolne, ja byłam na ławce rezerwowych, ale Dyrekcja rozgoniła nas do domu. Piękny dzień, naprawdę ;D
A i słoneczko, jak nieprzymierzając w 1939r...
-
Potwierdzam - śpiewaki, rudziki i inne zięby szaleją od rana - pienkny dzień ;D
-
Potwierdzam - śpiewaki, rudziki i inne zięby szaleją od rana - pienkny dzień ;D
Wszystko się zgadza! I Westerplatte broni się nadal!
-
W kwietniu? To już prędzej Festung Breslau...
Potwierdzam - śpiewaki, rudziki i inne zięby szaleją od rana - pienkny dzień ;D
A Bruxy od rana szaleją w ogródku ;D
Piękny dzień, ale przydałoby się ze czterech chłopa z łopatami do pomocy. Może jakiś zlocik, co? ;)
Albo już wiem, skoczę za płot i pożyczę łyżkę od chłopaków z Węzła Konotopa, dwa razy machnąć i cały ogródek z głowy >:D
-
Albo już wiem, skoczę za płot i pożyczę łyżkę od chłopaków z Węzła Konotopa, dwa razy machnąć i cały ogródek z głowy >:D
To prawda, byłby z głowy, tylko najpierw się zastanów, co z tą dziurą po ogródku zrobisz ;D
-
Nie wiem, może basen? Albo staw rybny?
-
Dziś Marzeny
wyją hieny
Jutro Teofila
marnieje cebula
Pojutrze Ludwika
jak ten czas pomyka
Zaś w piątek Rity
będą nowe płyty
chodnikowe dla Bartłomieja
co chodzi ubrany jak fleja
-
Jutro Teofila
marnieje cebula
A moze tak:
Jutro Teofila
Co przy nosie nosi gila
-
Jutro Teofila
marnieje cebula
A moze tak:
Jutro Teofila
Co przy nosie nosi gila
Uważam to za argumentun ad personam, i jako taki... bardzo mi się podoba ;D
-
Jutro Teofila
marnieje cebula
A moze tak:
Jutro Teofila
Co przy nosie nosi gila
Uważam to za argumentun ad personam, i jako taki... bardzo mi się podoba ;D
Nie wiem, dlaczego epatujecie ptactwem, na dodatek "przy nosie" i do tego jak znowu słusznie zauważył Stefek (rety, te forum schodzi na koty, Fasiol, nie grzmisz?) ad personam. Chociaż żywotnie zainteresowany, jestem jednak w tej sprawie neutrealny. Zastanawiam się tylko, czy Ali cokolwiek rozumie z personifikacji argumentu?
-
Zastanawiam się tylko, czy Ali cokolwiek rozumie z personifikacji argumentu?
Widzisz pan, jaki chitrus....
-
Jutro Teofila
marnieje cebula
A moze tak:
Jutro Teofila
Co przy nosie nosi gila
Uważam to za argumentun ad personam, i jako taki... bardzo mi się podoba ;D
Nie wiem, dlaczego epatujecie ptactwem, na dodatek "przy nosie" i do tego jak znowu słusznie zauważył Stefek (rety, te forum schodzi na koty, Fasiol, nie grzmisz?) ad personam. Chociaż żywotnie zainteresowany, jestem jednak w tej sprawie neutrealny. Zastanawiam się tylko, czy Ali cokolwiek rozumie z personifikacji argumentu?
Jako człowiek częściowo rozumny rozumie calkowicie personifikację argumentu i stwierdza, że uczynił to w sposób całkowicie niezamierzony. Przepraszam :-[
-
uczynił to w sposób całkowicie niezamierzony
bujać to my ;D
-
uczynił to w sposób całkowicie niezamierzony
bujać to my ;D
Właśnie! Tym bardziej, że te czerwone jagody na emotikonce jakieś takie...
-
uczynił to w sposób całkowicie niezamierzony
bujać to my ;D
Właśnie! Tym bardziej, że te czerwone jagody na emotikonce jakieś takie...
... czerwone? I o co Wy mnie podejrzewacie?
-
K, tsm (tu też mogę?), że u Stefana dziś impreza od rana!
W końcu dzień pobiedy jest tylko raz do roku...
-
K, tsm (tu też mogę?), że u Stefana dziś impreza od rana!
W końcu dzień pobiedy jest tylko raz do roku...
A nic właśnie, była w sobotę w kuchni i było czarno-biało...
-
K, tsm (tu też mogę?), że u Stefana dziś impreza od rana!
W końcu dzień pobiedy jest tylko raz do roku...
Dzień pabiedy tak, jednak dzień zwycięstwa już nie...
-
Dzień pabiedy tak, jednak dzień zwycięstwa już nie...
sam jestes poteflon :P
-
Dzień pabiedy tak, jednak dzień zwycięstwa już nie...
sam jestes poteflon :P
Jeżeli myślisz, że w ten sposób wyczerpałeś temat dyskusji, to się mylisz. Mogłeś co najwyżej podnieść jej poziom z wysokiego na wyższy.
-
Łoj,jak to dobrze że ja już pracy.Na śmierć zapomniałem że dziś piątek 13-go.
-
Łoj,jak to dobrze że ja już pracy.Na śmierć zapomniałem że dziś piątek 13-go.
Po pracy, jak rozumiem? Coś dzisiaj długo pracowałeś?
-
Po pracy, jak rozumiem? Coś dzisiaj długo pracowałeś?
Zrobiłem co w ludzkiej mocy.
-
Po pracy, jak rozumiem? Coś dzisiaj długo pracowałeś?
Zrobiłem co w ludzkiej mocy.
a to ty nie jesteś psem? ??? :o
-
Po pracy, jak rozumiem? Coś dzisiaj długo pracowałeś?
Zrobiłem co w ludzkiej mocy.
a to ty nie jesteś psem? ??? :o
Nie.Jestem człes.
-
Po pracy, jak rozumiem? Coś dzisiaj długo pracowałeś?
Zrobiłem co w ludzkiej mocy.
a to ty nie jesteś psem? ??? :o
Nie.Jestem człes.
człeps - kosmiczne jaja się kłaniają
-
Czego?
A dzisiaj jest Zośki. U was też zimno?
-
Czego?
A dzisiaj jest Zośki. U was też zimno?
Taaa, zosine przymrozki...
-
K, tsm, że jak jest wiosna, to musi być zimno. Jak w Finlandii
-
odpowiedź wyjątkowo tu
(http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=843.msg50083#new)
-
A ja odpowiem tu:
A nic właśnie! Ciepło jest i pięknie ptaszęta świergolą.
-
A bo wy tam macie jeszcze poniemieckie wiosny...
-
A bo wy tam macie jeszcze poniemieckie wiosny...
.... ruskie wprawione,raz-dwa skończą S:)
-
A bo wy tam macie jeszcze poniemieckie wiosny...
I poniemieckie wrony, co to mi tu jakieś "dojczland, dojczland yber ales"... Żeby tylko nie wykrakały.
-
A bo wy tam macie jeszcze poniemieckie wiosny...
I poniemieckie wrony, co to mi tu jakieś "dojczland, dojczland yber ales"... Żeby tylko nie wykrakały.
To chyba gołębie synogarlice. U nas krzyczą (pewnie na cześć Ruchu Chorzów): niebiescy, niebiescy, niebiescy...
-
A bo wy tam macie jeszcze poniemieckie wiosny...
I poniemieckie wrony, co to mi tu jakieś "dojczland, dojczland yber ales"... Żeby tylko nie wykrakały.
To chyba gołębie synogarlice. U nas krzyczą (pewnie na cześć Ruchu Chorzów): niebiescy, niebiescy, niebiescy...
A ja byłem wczoraj w stolicy, i one krzyczały (jak na Kraków przystało) kra, kra, kra...
-
A bo wy tam macie jeszcze poniemieckie wiosny...
I poniemieckie wrony, co to mi tu jakieś "dojczland, dojczland yber ales"... Żeby tylko nie wykrakały.
To chyba gołębie synogarlice. U nas krzyczą (pewnie na cześć Ruchu Chorzów): niebiescy, niebiescy, niebiescy...
A ja byłem wczoraj w stolicy, i one krzyczały (jak na Kraków przystało) kra, kra, kra...
Czyżby nadal kra na Wiśle?
-
A bo wy tam macie jeszcze poniemieckie wiosny...
I poniemieckie wrony, co to mi tu jakieś "dojczland, dojczland yber ales"... Żeby tylko nie wykrakały.
To chyba gołębie synogarlice. U nas krzyczą (pewnie na cześć Ruchu Chorzów): niebiescy, niebiescy, niebiescy...
To o Chelsea Londyn chodzi. Jestem pewien.
-
To o Chelsea Londyn chodzi. Jestem pewien.
jesteś w mylnym błędzie (tak się zastanowiłem teraz nad logiczną wartością tego wyrażenia i wychodzi mi, że jako zaprzeczenie zaprzeczenia, oraz stosując zmodyfikowane prawa de morgana - jest to potwierdzenie)
Ali?
-
Ali?
Stefan?
-
To o Chelsea Londyn chodzi. Jestem pewien.
jesteś w mylnym błędzie (tak się zastanowiłem teraz nad logiczną wartością tego wyrażenia i wychodzi mi, że jako zaprzeczenie zaprzeczenia, oraz stosując zmodyfikowane prawa de morgana - jest to potwierdzenie)
Ali?
Odnieś się do wypowiedzi
-
To o Chelsea Londyn chodzi. Jestem pewien.
jesteś w mylnym błędzie (tak się zastanowiłem teraz nad logiczną wartością tego wyrażenia i wychodzi mi, że jako zaprzeczenie zaprzeczenia, oraz stosując zmodyfikowane prawa de morgana - jest to potwierdzenie)
Ali?
Odnieś się do wypowiedzi
Jesteś w mylnym błędzie
Jesteś w niepoprawnym błędzie (mylny = niepoprawny)
Jesteś w niepoprawnej nieracji (błąd = nieracja)
Jesteś w NOT poprawnej AND NOT racji (jednocześnie w mylnym i błędzie, więc AND)
Jesteś w (NOT poprawnej AND NOT racji)
Jesteś w NOT (poprawnej OR racji) (Stosując prawo zaprzeczenia alternatywy de Morgana: negacja alternatywy jest równoważna koniunkcji negacji)
Jeśli coś nie jest poprawne lub nie masz racji to OR zwraca nam wartość FALSE, stąd zaprzeczenie NOT FALSE daje nam wartośc TRUE.
Daje to ostatecznie potwierdzenie tezy Stefana oznaczającej, że jeśli ktoś jest jednocześnie w stanie mylnym i w błędzie, to znajduje się w stanie posiadania racji.
Odniosłem się ;)
-
To o Chelsea Londyn chodzi. Jestem pewien.
jesteś w mylnym błędzie (tak się zastanowiłem teraz nad logiczną wartością tego wyrażenia i wychodzi mi, że jako zaprzeczenie zaprzeczenia, oraz stosując zmodyfikowane prawa de morgana - jest to potwierdzenie)
Ali?
Odnieś się do wypowiedzi
Jesteś w mylnym błędzie
Jesteś w niepoprawnym błędzie (mylny = niepoprawny)
Jesteś w niepoprawnej nieracji (błąd = nieracja)
Jesteś w NOT poprawnej AND NOT racji (jednocześnie w mylnym i błędzie, więc AND)
Jesteś w (NOT poprawnej AND NOT racji)
Jesteś w NOT (poprawnej OR racji) (Stosując prawo zaprzeczenia alternatywy de Morgana: negacja alternatywy jest równoważna koniunkcji negacji)
Jeśli coś nie jest poprawne lub nie masz racji to OR zwraca nam wartość FALSE, stąd zaprzeczenie NOT FALSE daje nam wartośc TRUE.
Daje to ostatecznie potwierdzenie tezy Stefana oznaczającej, że jeśli ktoś jest jednocześnie w stanie mylnym i w błędzie, to znajduje się w stanie posiadania racji.
Odniosłem się ;)
sam bym lepiej tego nie ujął ;D
Bravou Yasiu
-
To o Chelsea Londyn chodzi. Jestem pewien.
jesteś w mylnym błędzie (tak się zastanowiłem teraz nad logiczną wartością tego wyrażenia i wychodzi mi, że jako zaprzeczenie zaprzeczenia, oraz stosując zmodyfikowane prawa de morgana - jest to potwierdzenie)
Ali?
Odnieś się do wypowiedzi
Jesteś w mylnym błędzie
Jesteś w niepoprawnym błędzie (mylny = niepoprawny)
Jesteś w niepoprawnej nieracji (błąd = nieracja)
Jesteś w NOT poprawnej AND NOT racji (jednocześnie w mylnym i błędzie, więc AND)
Jesteś w (NOT poprawnej AND NOT racji)
Jesteś w NOT (poprawnej OR racji) (Stosując prawo zaprzeczenia alternatywy de Morgana: negacja alternatywy jest równoważna koniunkcji negacji)
Jeśli coś nie jest poprawne lub nie masz racji to OR zwraca nam wartość FALSE, stąd zaprzeczenie NOT FALSE daje nam wartośc TRUE.
Daje to ostatecznie potwierdzenie tezy Stefana oznaczającej, że jeśli ktoś jest jednocześnie w stanie mylnym i w błędzie, to znajduje się w stanie posiadania racji.
Odniosłem się ;)
No no! I to się (że znowu pojadę z moim ulubionym powiedzonkiem pingwinów) nazywa rzemiosło!
Tylko, czy to wyjaśnia, że synogarlice nie śpiewają o Chelsea, czy że śpiewają? A synogarlice w Londynie, przepraszam, Lądku Zdrój? Może one śpiewają bluebiescy?
-
Dziś Mikołaja
a znowu śniegu nie ma
wiersz biały
jak ten śnieg złakniony
Jutro Aleksandra
będzie balanga
Pojutrze Wiktora
będzie obora
A w niedziele Wiesławy
będę o krok od sławy
-
A w niedziele Wiesławy
będę o krok od sławy
Dlaczego? Przewidujesz rozróbę z Wiesławą na stadionie?
-
Sesja, sesja i po sesji. Trzask, przask i tak dalekiemu.
-
Sesja, sesja i po sesji. Trzask, przask i tak dalekiemu.
Brzmi to bardzo dwuznacznie. Czy z sesji nic nie wyszło i czeka Cię karna kompania wrześniowa, czy też już wszystko zdałeś i czekają Cię:
- Wzmożona działalność na forum
- Nowe podboje archeo ku radości nauki o starożytności oraz Gonza?
-
Brzmi to bardzo dwuznacznie. Czy z sesji nic nie wyszło i czeka Cię karna kompania wrześniowa, czy też już wszystko zdałeś i czekają Cię:
- Wzmożona działalność na forum
- Nowe podboje archeo ku radości nauki o starożytności oraz Gonza?
Tego lata raczej to pierwsze. W wakacje będę miał wysługiwać się globalnemu kapitałowi. Ale co poradzę, jeść trzeba.
-
K, tsm, że dziś jest czynne
-
No to super, ale to nie ten sklep ;)
-
No to super, ale to nie ten sklep ;)
o kurcze, faktycznie....
-
K, tsm, że dziś jest czynne
Pewnie chodzi Ci o wzmiankowany przez Szczutka globalny kapitał? To zawsze jest czynne. Zwłaszcza, że w poniedziałek nie ma i nie było szabasu.
-
Dziś Jana
będę pijana
jutro Anieli
krowa się ocieli
W środę Jakuba
dla wątroby zguba
w piątek Karola
należy się pokora
W sobotę Kwiryna
Bo nifacego w niedzielę
o ja cię pierdzielę....
-
Dziś Jana
będę pijana
jutro Anieli
krowa się ocieli
W środę Jakuba
dla wątroby zguba
w piątek Karola
należy się pokora
W sobotę Kwiryna
Bo nifacego w niedzielę
o ja cię pierdzielę....
A potem pokotem
Pod płotem
-
Dziś Małgorzaty
grzmijcie armaty
Jutro Barnaby
Fasiol piecze schaby
W niedziele Leona
A flaszki nie ma, gdzie ona?
W poniedziałek Antoniego
idźmy poszukać jego
We wtorek Bazylego
wreszcie znaleźli Antomiego
Jolanty w środę
czas myć podłogę
A we czwartek Aliny
są imieniny
tak minął tydzień cały
bez kropli gorzały
-
Jakoś tak na dniach było Medarda, a wiadomo, że jak sie Medard rozpłacze, a Jaś nie utuli, to popłacze pewnie do Urszuli. Nie wiem, jak u was, u nas padało. I pada. I zamierza dalej padać.
A Medarda jeszcze kojarzę z pukaniem się w czoło, o.
http://www.nohavica.cz/cz/tvorba/texty/dokud_se_zpiva.htm
-
Dziś Elżbiety
skwierczą kotlety
Jutro Karoliny
będą pyszne bliny
W środę Teresy
darmowe esemesy
W czwartek Metodego
Nic Cyrylowi do tego
W piątek Gienia święto jest
zabawa będzie że fest
Weroniki i Zenona
jest w sobotę, niech ja skonam
I tak tydzień minął trzeźwo
No bo nawet Filip wierzgał
choć zaszyty nie był wcale
próżne jednak jego żale
-
Odnoszę wrażenie, najprawdopodobniej zresztą mylne, że Stefek stosując zawoalowaną terminologię alkoholową przewiduje nieuchronne nadejście miesiąca trzeźwości i chce najlepiej jak możliwe do niego sie przygotować?
-
No patrz pan, wydało się....
A alkohol najlepiej smakuje w takie bezalkoholowe miesiące
-
A alkohol najlepiej smakuje w takie bezalkoholowe miesiące
Można wręcz powiedzieć, że obrzydliwie smakuje.
-
z życia wzięte czyli z wyświetlacza w autobusie - CzWARTEK 07 LIPCA IMIENINY ESTERY BENEDYKTA METODY
Metoda - ładne imię dla dziewczynki, w zasaaadzie.
-
z życia wzięte czyli z wyświetlacza w autobusie - CzWARTEK 07 LIPCA IMIENINY ESTERY BENEDYKTA METODY
Metoda - ładne imię dla dziewczynki, w zasaaadzie.
Ładne, a jak to będzie zdrobniale? Metodka, do domu? Metodynka? A są i inne, Metodologia na przykład...
-
z życia wzięte czyli z wyświetlacza w autobusie - CzWARTEK 07 LIPCA IMIENINY ESTERY BENEDYKTA METODY
Metoda - ładne imię dla dziewczynki, w zasaaadzie.
A Cyryla?
Cóż wart Metody bez Cyryla?
-
A są i inne, Metodologia na przykład...
Fuj, toż to prawie jak Hermenegilda...
-
A są i inne, Metodologia na przykład...
Fuj, toż to prawie jak Hermenegilda...
Która (jak wiemy) jest ciotką Gustlika...
-
A są i inne, Metodologia na przykład...
Fuj, toż to prawie jak Hermenegilda...
A tej z kolei już blisko do Hermafrodyty, Haluksy i Hemoroidy.
-
Dziś jest międzynarodowy dzień jeża.
(http://www.ibelieveinadv.com/commons/spontexmonst.jpg)
Nie ma za co.
PS: Jak to możliwe, że
W tym wątku nie pisano od 120 dni?
-
Jak to możliwe że w tym wątku nie pisano od 120 dni
Bo lenistwo ze źrenicy objęło już całego Stefana. S:)
-
Sam jesteś poteflon.
-
Składam oficjalny wniosek, aby zamiast używać określenia "bez metafor", pisać wypracowaną wespół w zespół w innym wątku metaforę "bez metafora".
Dziękuję for atention.
-
13 grudnia, roku pamiętnego
Zabrakło eteru radia publicznego
Nie było niczego, ani nawet flaszki
Tylko te zielone, ciapaste apaszki
Wrona się z pisanki, wykluła czerwonej
Lecz ludzie wiedzieli, że będzie po już niej
Wszak ludzie honoru, go nam wprowadzili
Całkiem tak na trzeźwo, bo wcale nie pili
I tu sedno tarczy, mój malutki bracie
Honor tak wyglądał, jak osrane gacie.
-
Dlaczego my więcej pary wpuszczamy w obchody upamiętniające kiedy dostawaliśmy w dupę, a nie te kiedy nam się coś udało?
-
Dlaczego my więcej pary wpuszczamy w obchody upamiętniające kiedy dostawaliśmy w dupę, a nie te kiedy nam się coś udało?
A przypomnij starszemu, co to się nam udało do tej pory? ;D
-
Dlaczego my więcej pary wpuszczamy w obchody upamiętniające kiedy dostawaliśmy w dupę, a nie te kiedy nam się coś udało?
Pytanie dobre, tyle że przykład zły. Gdyż albowiem jedni w dupę brali, a drudzy bili. Kogo więc masz na myśli? Albo nie mów, zrobi się dyskusja polityczna.
Ja się zastanawiam, czy gdyby stan wojenny był wprowadzony, gdy działały stacje komercyjne, to na pewno nie wstrzymano by ich nadawania? Wystarczy zakaz w stacjach publicznych?
-
A skad ja mam wiedziec, co nam sie udalo, skoro obchodzimy glownie porazki ::)
-
A skad ja mam wiedziec, co nam sie udalo, skoro obchodzimy glownie porazki ::)
Uff, już myślałem, że napiszesz o Wembley ;D
-
A skad ja mam wiedziec, co nam sie udalo, skoro obchodzimy glownie porazki ::)
A skad ja mam wiedziec, co nam sie udalo, skoro obchodzimy glownie porazki ::)
Uff, już myślałem, że napiszesz o Wembley ;D
Wembley obchodzimy, choć był to remis, a takiej rocznicy bitwy pod Ostrołęką (1831), podobno też remisowej, nie obchodzimy. Pewnie dlatego, że wówczas, to Rosja awansowała do Mistrzostw Europy.
-
A walki o Wdzydze?
No właśnie, nikt nie pamięta.
A potyczka pod Boksycką?
No właśnie.
A zasadzka w Suchym Gruncie?
A?
Szkandal!
-
A V kolumna w Bydgoszczy?
Ale to chyba nie jest dobry przykład...
-
A V kolumna w Bydgoszczy?
A bez metafor? Stary pierniku? ;)
-
A V kolumna w Bydgoszczy?
A bez metafor? Stary pierniku? ;)
Czyżbyś w ten nieco zawoalowany sposób, delikatnie pytał Alego, po której stronie V kolumny w Bydgoszczy byłeś ty*/ twój dziad*/ twoja baba*/twoi rodzice lub rodzeństwo*?
*potrzebne podkreślić.
Wkrótce do podpisania stosowne oświadczenie.
-
Stefan robi jeszcze coś gorszego, sugerując w zawoalowany sposób, że Ali nie jest rodowitym bydgoszczaninem, jeno pochodzi z miasta obok (nie mam tu na myśli Szubina), słynącego z wypieków, astronomów i radia.
No, może się zrobić ciekawie...
-
Wszytko zniosę ale tej obelgi nie zniosę.
No nie zniosę!!!!!!!!
Brat ojca nazywa się STRYJ
-
Tak! Stryj! Sam mam jednego, ba sam jestem jednym stryjem. Może też być rzeka, ale nie obok Bydgoszczy.
Co zaś do wyliczeń Alego, to wszystko ładnie, pieknie, premier by się nie powstydził ;), ale co z tą piątą kolumną? Można być i w SS, byle nie w V kolumnie, a jeżeli tak, to po której stronie?
-
Wszytko zniosę ale tej obelgi nie zniosę.
No nie zniosę!!!!!!!!
Brat ojca nazywa się STRYJ
W Galicji chyba.
(Na południe od Lwowa zresztą)
II Mamę miałem z Torunia,
II Mamę??? A I Mama?
-
Wszytko zniosę ale tej obelgi nie zniosę.
No nie zniosę!!!!!!!!
Brat ojca nazywa się STRYJ
A u nas wujek.I co mi pan zrobisz?
-
Są regiony w Polsce, gdzie mówi się kuzyn, a są i takie, gdzie mówi się brat stryjeczny. Biorąc pod uwagę określenie stryj, które używane może również być w stosunku do kuzynów rodziców, to prawidłowo chyba powinno być stryj rodzony. No i zrobiło się polonistycznie...
I Mama mnie urodziła, nie była z Torunia i siedziała w obozie jak wspomniałem. Zmarła na raka jak miałem 5 lat. II Mama mnie wychowała i była z Torunia (w zasadzie to mieszkała tam dosyć długo). Niestety też już 17 lat nie żyje...
Ale miało być o V kolumnie. To nie wieczór wspomnień...
-
A tak w ogóle to jak jest 9 na plusie i słonko świeci to musi być wiosna.
-
Mów mi wuju, u nas i tak i tak, ale my mieszańce ziemioodzyskane jesteśmy.
Historia rodzinna palce z dżemem lizać, normalnie ukryta opcja niemiecka ;)
U nasz na zDolnym równie pokręcone pod każdą odzyskaną prasłowiańską strzechą...
-
@All (nie Ali)
Brat ojce będzie stryjem, niezależnie czy do się niezarejestrowanym forumowiczom podoba czy nie.
Nigdy nie będzie wujem, choćby nie wiadomo ile wypił kwasu chlebowego i/lub karmii.
I dziwię się, że jakieś niezarejestrowane indywidua wypisują takie dyrdymały.
Ale to chyba wpływ świeżego, katowickiego powietrza tak działa.
EOT
-
@Stefan, zobaczymy czy do synowej ośmielisz się mówić sneszka >:D
-
@Stefan, zobaczymy czy do synowej ośmielisz się mówić sneszka >:D
A dlaczego nie?
Matka męża to... świerka, a nie teściowa. O!
Teściowa to matka żony. :P
I umarł Leon Niemczyk. Tak ze cztery lata.
Był on (wbrew nazwie) Polakiem.
-
Świekra.
-
Świekra.
A jak ja powiedziałem?
To dobrze powiedziałem!
Tylko źle napisałem, literka mi się omskła...
-
@All (nie Ali)
Brat ojce będzie stryjem, niezależnie czy do się niezarejestrowanym forumowiczom podoba czy nie.
Nigdy nie będzie wujem, choćby nie wiadomo ile wypił kwasu chlebowego i/lub karmii.
I dziwię się, że jakieś niezarejestrowane indywidua wypisują takie dyrdymały.
Ale to chyba wpływ świeżego, katowickiego powietrza tak działa.
EOT
Muszę się zgodzić z moim przedmówcą. Nikt mi nie wmówi, że jestem jakimś wujem. Brat ojca to stryj i basta.
@Ali - o to chodzi, jesteśmy przecież Rzeczpospolitą obojga narodów, czy nie? Mogą to w końcu być oba narody niemieckie.
Czekam na opowieści o V kalumnii
-
Przepraszam Alego, nie chciałem drążyć kwestii mam, myślałem, że to literówka :-[
Za to:
EOT
Nie mogę pozostawić bez odpowiedzi
Brat ojce będzie stryjem, niezależnie czy do się niezarejestrowanym forumowiczom podoba czy nie.
Nigdy nie będzie wujem, choćby nie wiadomo ile wypił kwasu chlebowego i/lub karmii.
Jak to nigdy? Wystarczy, że się ożeni z własną siostrą, co po wypiciu kwasu chlebowego przychodzi niesłychanie łatwo.
A i ten Stryj w Galicji też może zostać Wujem. Nie takie nazwy się zmieniało (choćby Braşov czy Katowice).
-
@ pedagog
Nie ma sprawy. Jestem uodporniony :) Nawet nie wiecie* jak dzieci w podstawówce i ich rodzice potrafią uodpornić na wiele spraw...
* Nie dotyczy Bruxy
@ALL
Co do Wujów: gdyby ktoś chciał bardzo wiedzieć na co idą Wasze podatki w przypadku nauki polskiej, to do dzisiaj u nas pracuje pewien gość od wielu już lat rozwijający "Teorię Wujów". Ma już ona swoją ogólną i szczególną postać. Szczegóły kiedyś... Jeśli będziecie zainteresowani... :)
-
Przepraszam Alego, nie chciałem drążyć kwestii mam, myślałem, że to literówka :-[
Jak zwykle...
@Ali
Czy to oznacza, że mogę dalej nie lubić....
-
@Ali
Czy to oznacza, że mogę dalej nie lubić....
Jasne, kogo i co tylko chcesz... Ze mnie taki Niemiec jak z Ciebie modelka... Nigdy zresztą nie mogłem się porządnie nauczyć niemieckiego, choć próbowałem*. Dziadek mawiał, że z nas "zubożała polska szlachta z Wielkopolski", ale w młodych latach pisał się przez "von", poza tym czesał się jak pewien malarz, więc kto by mu tam wierzył... Po prostu zawirowania historyczne spowodowały, że w papierach rodzinnych mamy to co mamy... I wielkiego wpływu my maluczcy na to nie mieliśmy...
Na szalę mogę położyć również wujka (brata babci), bohatera kampanii wrześniowej z polskiej strony, później mianowanego nawet na oficera...
* Przez Rammstein chyba znowu do niego wrócę...
-
@Ali
Czy to oznacza, że mogę dalej nie lubić....
To nie jest lekko nie lubić najprawdopodobniej ponad 100M (nawet nie wiadomo ile dokładnie) ludzi naraz. Chyba, że chodzi o nie mców - tu w grę wchodzi prawie 7G
Jasne, kogo i co tylko chcesz... Ze mnie taki Niemiec jak z Ciebie modelka... Nigdy zresztą nie mogłem się porządnie nauczyć niemieckiego, choć próbowałem*.
A to mnie 8 lat próbowali (i to na początku w szkole im. autora "Niemców", a później w L.O. ex im. Piecka... i nie dali rady...
* Przez Rammstein chyba znowu do niego wrócę...
Jeśli chodzi o Rammstein i szlifowanie dialektu bawarskiego to polecam:
www.youtube.com/watch?v=tUEyYuZkjVI (http://www.youtube.com/watch?v=tUEyYuZkjVI)
-
Jeśli chodzi o Rammstein i szlifowanie dialektu bawarskiego to polecam:
www.youtube.com/watch?v=tUEyYuZkjVI (http://www.youtube.com/watch?v=tUEyYuZkjVI)
Jeśli chodzi o Rammstein, to zdecydowanie wolę oryginalne klimaty:
-
Ratunku, Niemcy mnie biją!
I jeszcze: Nigdy Lufthansą!
-
Długo spałes...
-
Ważne, że się obudził...
Niemcy/Polacy, obudźcie się!*
* potrzebne skreślić
-
Ktoś chce oglądać benefis Marka N?
-
My już w zasadzie już oglądalim (na komputerowym ekranie)...
-
To niech se ogląda. Ja do tego ręki nie przyłożę. S:)
-
A ja z chęcią...
-
A ja z chęcią...
TVP Kultura jutro i po lub podcast na trójce.
Radia się słucha, nie ogląda.
-
A ja z chęcią...
TVP Kultura jutro i po lub podcast na trójce.
Radia się słucha, nie ogląda.
Ano własnie...
Ktoś chce oglądać benefis Marka N?
Ano właśnie.
A tak na marginesie. Kim jest Martek N? Oskarżonym? Nie można podawać jego danych osobowych?
-
Dobrze że chociaż imię padło, a przecież tam na pewno będzie także AA ;)
-
Radia się słucha, nie ogląda.
A niekoniecznie właśnie. Pamiętam radio z magicznym okiem, które oglądałem w dzieciństwie z ciekawością...
-
Radia się słucha, nie ogląda.
A niekoniecznie właśnie. Pamiętam radio z magicznym okiem, które oglądałem w dzieciństwie z ciekawością...
A ja oglądałem pralkę automatyczną Polar 663 Bio
-
A ja Franię ;D
-
A ja Franię ;D
Frania lepsza była. Można było nie tylko ogladać, ale także dotykać, a nawet wyżymać.
-
Tak jest, do Frani też znacznie łatwiej było samemu się władować niż do Polara 663.Można też w niej było swobodnie oddychać.
-
Sameście chciały.
Moja żona była karmiona we Frani/SHLce.
Inaczej nie jadła.
Teram mamy Indesita, a więc nie je.
-
Ale we włączonej?
Co obrót to łyżeczka za mamusię?
-
Ram pam, pam
Ram pam, pam
Kto ja jestem
Nie wiem sam
-
Ram pam, pam
Ram pam, pam
Kto ja jestem
Nie wiem sam
Wesołych świąt kolego! 8)
-
Dziękować, dziękować . <:-)
-
I prezentów (na parapecie?) :D
-
Parapetów ci u mnie dostatek, jest gdzie kłaść. ;)
-
Jesteś miś o małym rozumku.
Wesołych Świąt. A Nowego Roku kiedy się u was spodziewać?
-
10*Październik
???
Zawsze myślałem, że październik jest tylko jeden?
-
Jeżeli dziesięć razy wyminął cię październik, to znaczy, że jesteś dziesięć lat starszy. Proste.
-
Jeżeli dziesięć razy wyminął cię październik, to znaczy, że jesteś dziesięć lat starszy. Proste.
Proste, myślałem że mówimy o przestrzeni jednego roku, bo tylko w takim okresie rocznice mają jakiś sens.
No ale byłem jak zwykle w mylnym błędzie i nie trafiłem w sendo tarczy.
A lat dwutysięcznych to ile jest? ;)
-
Proste, myślałem że mówimy o przestrzeni jednego roku, bo tylko w takim okresie rocznice mają jakiś sens.
Czyli nie ma sensu rocznica 100 lat? A ja Ci życzyłem tyle razy...
A milenium? To co Gonzo będzie świętował?
-
Jesteś miś o małym rozumku.
Wesołych Świąt. A Nowego Roku kiedy się u was spodziewać?
Jak dla mnie, to już go był.6 dni temu.I na ten rok wystarczy Nowych Roków.
-
Jak dożyję, to jeszcze pierwszego września.
-
A czy koniec świata przewidziany bodajże na 21 grudnia tegoroku, to także będzie Nowy Rok? Czy po końcu świata będą jeszcze jakieś następne lata (już bez nas)?
-
Trza by Gonza zapytać, on już to parę razy przerabiał.
-
To Orkiestra będzie grała tylko do 22 grudnia? To się będą musieli sprężać z podsumowaniem.
-
To Orkiestra będzie grała tylko do 22 grudnia? To się będą musieli sprężać z podsumowaniem.
Problem jest głębszy, komu wręczą zebraną kasę? I po co?
-
Problem jest głębszy, komu wręczą zebraną kasę? I po co?
Odpowiedź jest wyżej: po nas tylko Gonzo...
-
Ale kto by się chciał zrucać na Gonza? Uśmiechnięty bobas na plakacie reklamowym jest prawie tak skuteczny, jak szczucie cycem, ale szczucie Gonzem? Chyba, że chodzi o odwołanie się nie do instynktu rozrodczego a przetrwania (kup pan cegłę), to też jakaś metoda ::)
http://szczuciecycem.pl
-
A propos szczucia, to gdzie nam się zawieruszył szczutek?
-
Znalazł bursztynową komnatę i Niemca udaje.
-
Znalazł bursztynową komnatę i Niemca udaje.
W Anglii?
Podzieliłby się. Wrażeniami.
-
W Anglii? To chyba jakiś emigrant z Sudetów w bagażu podręcznym tam wywiózł.
Tylko niech nie publikuje tego odkrycia, bo z czego będą żyli nasi przewodnicy sudeccy?
-
W Anglii? To chyba jakiś emigrant z Sudetów w bagażu podręcznym tam wywiózł.
Tylko niech nie publikuje tego odkrycia, bo z czego będą żyli nasi przewodnicy sudeccy?
A tam zaraz sudecki. Królewiecki raczej.
"Mamo, mamo! Znalazłem bursztynową komnatę!"
"Tak? Odłóż na miejsce, żeby tato się nie dowiedział".
-
Mamo. mamo! Złapałem fraglesa! S:)
-
Chyba złapałem kotka?
-
Shh... I'm hunting wabbits!
A tam zaraz sudecki. Królewiecki raczej.
No jak królewiecki, no jak? Przecież ze wschodu ją wywieźli i zakopcowali w każdej możliwej i niemożliwej (nawet niekoniecznie istniejącej) dziurze w Sudetach. Najprawdopodobniej wszędy po kawałeczku.
-
Niekoniecznie, jest też wersja, że spłonęła w Królewcu.
-
Taka wysezonowana żywica rzeczywiście może się dobrze palić, no ale na ile mogło tego starczyć do kominka? Dwa, trzy tygodnie?
IMHO, ta teoria się nie broni...
-
Długość palenia zależy od wielkości kominka.
Teoria jak każda inna jeżeli chodzi o Komnatę. Dopóki nie odezwie się Szczutek nic nie wyjaśnimy.
-
No nie da się dzisiaj słuchać radia, no nie da. Dlaczego wszyscy się uparli, żeby mnie upchnąć do pudełka z czekoladkami i przewiązać różową wstążeczką?
To jest jeszcze gorsze niż Walentynki :P
Wyłączyłam pudło i przesiadłam się tutaj http://celtica.fm/
Maczam w tym osobiście paluchi, więc różowych czekoladek tu raczej nie będzie, prędzej złociste napoje
;D
Dopiero startujemy, bądźcie wyrozumiali.
O cholercia, chyba się wykopyrtnęło. No to dziękujemy, zapraszamy ponownie...
-
Wyłączyłam pudło i przesiadłam się tutaj http://celtica.fm/
Maczam w tym osobiście paluchi...
O cholibica! Nie znałem koleżanki z tej strony :) Swego czasu należelim do Towarzystwa Polsko-Irlandzkiego (filia Olsztyn oczywiście), ale ze wsi coraz dalej do Irlandii...
A Św. Patryka już blisko!
-
TPI miało ostatnio jakieś organizacyjne pierepałki. Z tego między innymi wykluł się ECHAS, robię tam głównie za założycielską martwą duszę, ale ostatnio zostałam wybudzona z błogiego letargu. Do takiego przedsięwzięcia potrzebne są wszystkie ręce, a w zasadzie wszystkie głosy na pokład. A po pochwaleniu się dorobkiem Urnowym nie wypadało się wykręcać. Na razie robię za dziada pod kościołem - nagrałam prośby o donacje ;)
Będę też chyba straszyć 17 marca, coś nagrywałam, jak naczelny zaakceptuje, to pójdzie.
Zdaje się, że Daniel już kopnął nadajnik, lecimy dalej, możecie nabijać słuchalność.
Jakby kto chciał wspomóc (niekoniecznie od razu finansowo, ale to też), to nie krępujcie się.
Wszelkie sugestie mile widziane.
O, właśnie. Są jakieś celtyckie bluesy? Radio nie jest stricte folkowe, nie tylko piszczałki i fidrygałki, lelum polelum.
-
A u nasz otworzyli studio radia Rzeszów, a więc szanse na udupienie nadajnika 96.4 zmalały do -5
-
O, właśnie. Są jakieś celtyckie bluesy?
Jedno drugiemu raczej przeczy...
-
Ależ, co kolega... Żaden O'Mahoney w Luizjanie za gitarę nie chwycił?
Zresztą w twoim przypadku, jak widać, jedno nie przeszkadzało drugiemu.
-
Ale ja żaden O'Mahoney, ani nawet O'Tony :-[
-
Właśnie słucham dźwięków z celtica.fm.
Interesujące. Megalitycznie interesujące.
-
Cieszę się.
A teraz klikajcie w reklamy...
Żartowałam, tam nie ma reklam do klikania. Projekt się utrzymuje z kieszeni członków ECHASu, a to niestety w sporej części studenci, więc ściągalność składek jest na poziomie ściągalności abonamentu za media publiczne. ::)
-
O, właśnie. Są jakieś celtyckie bluesy?
Jedno drugiemu raczej przeczy...
A właśnie miałam okazję osobiście poznać artystę, który na celtyckiej harfie wyczynie takie rzeczy:
Ale to Niemiec, więc pewnie się nie liczy?
-
Niemiec... no podejrzane, choć były już precedensa (Vollenweider). Kwestia, czy to jest blues (celtycki) ;)
-
Jak Ain't No Sunshine to nie jest blues, to ja już nie wiem.
A celtycka jest harfa, i wystarczy.
My mamy w radiu dość szerokie pojęcie na temat celtyckości.
Celtyckość nie wyklucza, o! :D
-
A Niemiec rzeczywiście podejrzany, bo i na takim mało wojskowym instrumencie gra, i poczucie humoru posiada... No, to ostatnie akurat o niemieckiej lekkości.
Opowiadał anegdotę o tym, jak pierwszy raz spotkał Beltaine, z którym to zespołem teraz ma trasę, na włoskim festiwalu Celtica. Zobaczył polski zespół z takimi wypasionymi instrumentami i jeszcze bardziej wypasionym sprzętem, niemiecki diabeł go podkusił, więc podszedł i zapytał... Tak, właśnie... Zapytał: Komu to ukradliście?
Taki żarcik.
Niemiecki.
Zespół do tej pory robi mu z trasy czyściec, a Jochen z zupełnie nie niemiecką pokorą to znosi.
I dla równowagi opowiada teraz kawały o Niemcach.
Też osobliwej subtelności.
Wiecie, jak Niemcy otwierają ostrygi?
- AUFMACHEN!!!!!
-
Też osobliwej subtelności.
Wiecie, jak Niemcy otwierają ostrygi?
- AUFMACHEN!!!!!
W istocie - kradziony dowcip.
Niemieckości mam.... pod dostatek, więc za tę dziękuję.
-
Sehr gut Witz.
A ja znam - o wyższości języka angielskiego nad niemieckim.
-
Chudy na koncercie opowiadał o wyższości śląskiego w ogóle.
Mogę się wymienić, za ten twój witz.
-
W skrócie: dwóch autostopowiczów - Anglik i Niemiec podróżowali przez Europę i zawitali do Polski, ale to był jeszcze socjalizm. W napotkanej restauracji pokazano im przez szybę, że jest po godzinach i nic nie zjedzą. Ale to była jedyna restauracja w okolicy, więc zaczęli prosić i pokazywać że są z zagranicy. Wtedy pracownik udostępnił im jednego hamburgera. Nie tracąc humoru, umówili się że złapią go równocześnie w zęby i każdy będzie ciągnął w swoją stronę. Komu się więcej dostanie po urwaniu - jego korzyść. Już trzymają, ale zapomnieli uzgodnić hasła do startu. Więc Anglik cedzi: are you reddy? A Niemiec odpowiada: ja!
-
A to nie było o kruku i lisie?
-
O kruku i lisie, ale angielskim i niemieckim.
A co do Niemca, to jednak szacun. wielokrotnie słyszałem (a co, a się niezły słuch), że na harfie gra się bardzo trudno, karty przez struny wypadają.
Zaś na poważnie, to inicjatywa celtyckiego radia bardzo pożyteczna. Tylko, kiedy tego słuchać, znaczy jak znależć czas? Będę się musiał na razie zdać na relacjie Meli.
-
A, miałam napisać o wyższości śląskiego...
Otóż, jak ludzie się zebrali w miejscowości Babel, żeby pobudować wieżę i Panu Bogu w okno zapukać, ten się wkurzył i postanowił im pomieszać języki. Zabrał im ten wspólny i każdemu przydzielał inny, Polakowi polski, Czechowi czeski, Niemcowi... no, właśnie, i tak dalej.
Jak już wszystkie języki zostały rozdane przybiegł spóźniony Ślązak, stanął przed Panem Bogiem i mówi: yyyy, yyyy, yyyyyyy?!?!?
Na co Pan Bóg: Ło pierona, zapomniołżech o tobie, chopie! No to terozki bydziesz godoł tak jak jo.
-
Kutz?
-
Kucyk, malutki. My Little Kutz.
Nie, tym razem Chudy z Beltaina.
Wszędzie się ta zakamuflowana opcja wciśnie ::)
-
Z tą wieżą Babel, to rzeczywiście coś nie tak wyszło, albowiem Bóg miał ludziom tylko pomieszać języki, a pomieszał im w głowach. Na dodatek Gonzo podejrzanie milczy na pytania o wieżę Babel, co nasuwa podejrzenia, że być może to on był kierownikiem budowy lub był kierownikiem nadzoru budowlanego. Co ciekawe, premię za zbudowanie chyba wziął, bo do dzisiaj ma pieniądze na jedzenie obiadów w czwartki. Twierdzi nawet, że wbrew pewnym twierdzeniom, na wieży odbył się przynajmniej jeden mecz o superpuchar...
-
Otóż, jak ludzie się zebrali w miejscowości Babel, żeby pobudować wieżę i Panu Bogu w okno zapukać, ten się wkurzył i postanowił im pomieszać języki. Zabrał im ten wspólny i każdemu przydzielał inny, Polakowi polski, Czechowi czeski, Niemcowi... no, właśnie, i tak dalej.
Jak już wszystkie języki zostały rozdane przybiegł spóźniony Ślązak, stanął przed Panem Bogiem i mówi: yyyy, yyyy, yyyyyyy?!?!?
Na co Pan Bóg: Ło pierona, zapomniołżech o tobie, chopie! No to terozki bydziesz godoł tak jak jo.
Bąba!
-
Bąba!
Prowokator...
-
Bąba!
Kto nie czytał, ten tromba.
-
Dziś jest bardzo fajny dzień.Dzień bez stanika.
-
Czyli dzisiaj nie zalozyles?
-
Jak dzień bez to bez.
-
Jak dzień bez to bez.
Zawsze tak jest, jak na trening, to zawsze w staniku, jak nie założysz, to Cię nie ma pod prysznicem.
-
Bez... pamiętam Biały Bez... perfuma taka, czy inne pachnidło. W latach siedemdziesiątych w Zakopanem tak przezywany był autobus PKS przyjeżdżający z Białego Dunajca - zima, okna pozamykane, a w środku, zamiast - normalnie - panoszyć się zapach ropy, dominowała wonność bzu.
-
wonność
Ładnie powiedziane.
-
Wonieć,
Tam, tam,
Jak to łatwo
Powiedzieć
-
A dziś jest dzień chemika. A Cezar nic.
-
Moje uszanowanie! (pierwszy?)
A co tam, Panie, w alchemiji? Złoto już blisko?
Z najlepszymi życzeniami.
http://www.youtube.com/watch?v=0ljPuSfPbSw&feature=fvwrel (http://www.youtube.com/watch?v=0ljPuSfPbSw&feature=fvwrel)
-
Z tym dniem chemika to nas, Stefan, wkręcasz. W Wikipedii nie ma, a jak w Wikipedii nie ma, to we wogle nie ma.
Za to, horror, o horror!
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_bez_Alkoholu
Ale jeden dzień w roku to chyba damy radę?
-
W niektórych miejscach to nawet cały miesiąc.
A ja dostałem właśnie słowacką bejcę z kukurydzy.
Strach brać do ust, ale cóż.... ciekawość badacza...
-
Czekamy z niepokojem na wyniki.
Na tę politurę to w gardle jesteś odpowiednio gładki?
-
Za to, horror, o horror!
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_bez_Alkoholu
E tam zaraz horror.
-
Ale dzieci, dzieci szkoda, nawet nie będą mogły wyjąć flaszki...
Ręce do góry! >:D
-
K, tsm, że jak od 6 jest pranie to i spać się nie da...
-
ale za to niedziela, ale za to niedziela ...
-
K, tsm, że jak od 6 jest pranie to i spać się nie da...
Plotki, da się.
-
K, tsm, że dziś jest pierwszy dzień,m gdy utc-policy nie wpuściło mnie do rfleksji.
Skandal!!!!!
-
A, to dzięki UTC cię ubiegłam. Napisałam to, co wszędzie: <ev> chmury! ,^,
Pewnie cię nie wpuściło, bo napisałeś ipad.
-
To weźże napisz coś jeszcze, to może wpuści...
-
Dalej nie.
This Websense category is filtered: Games. URL:
http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=843.new
-
Trochę nieśmiało, ale chciałbym przypomnieć, że każdego dnia...
-
Cholera, znowu przespałam Dzień Sprzątania Biurka 0>[
S:)
-
Ja chcę taki kalendarz, gdzie można takiego coś kupic/ukraść?
-
Cholera, znowu przespałam Dzień Sprzątania Biurka 0>[
S:)
Jako, że dzisiaj 14-go, to pytasz nieśmiało?
Najważniejsze, że Dzień Dialogu z Mazurzyzmem jeszcze przed nami. Jak taki dzień uczcić?
-
Ja chcę taki kalendarz, gdzie można takiego coś kupic/ukraść?
Ja tam nie wiem, u nasz pod choinka znalazłem ;) (możeempik?)
-
możematras?
-
K, tsm, ze komu w de temu ce.
-
Co o czwartej rano może oznaczać D TM C wg Stefana? Nagród za dobrą odpowiedź nie będzie - tylko satysfakcja...
-
Satysfakcję także czasami często osiągnąć. Zwłaszcza ze źle wykonanej roboty.
-
Wykorzystując okazję odwiedziliśmy wczoraj nasze warmińskie mokradła :)
-
Macie już jakieś plany na dwudziestego szóstego?
-
Czy to jest spanie w prach, czy grupowe?
-
W uzupełnieniu relacji z 2-go lutego:
-
To wyglada na czyjeś ślady, tylko nieregularne. Jakby zabłądził przed utopieniem się. Albo po.
-
Jak najbardziej - to był nasz Jozin z Warmii. Tylko nie wiadomo, czy utopił się na śmierć, czy tylko na chwilę?
-
A nic właśnie, to Wodnik Gras sprawdza teren przed wizyta pierwszego.
-
To jak to będzie w wersji zlokalizowanej?
Gnam fiacikiem pod namioty, zasuwam na Warmię,
Jadę sobie przez Ostródę, nie zwalniam bynajmniej.
Mieszka tam straszydło pewne, jak wieść gminna niesie
Zżera głównie warszawiaków, ma na imię...
Hmm... Co się rymuje z "niesie"...? ;)
-
Coś takiego?! To ja jak gupi się do Szkocji wyprawiam, kiedy mam tego potwora pod nosem???
-
No dzie do Szkocji, dzie?
Tamten był z Moraw:
Jedu takhle tábořit škodou sto na Oravu.
Spěchám, proto riskuji, projíždím přes Moravu.
Řádí tam to strašidlo, vystupuje z bažin,
žere hlavně Pražáky, jmenuje se Jožin.
-
No weź mnie nie zmylaj - "niesie" to na pewno w Szkocji :D
btw, nad omawianym jeziorkiem-bajorkiem faktycznie widziane były kości dużych zwierząt (łosia?)!
-
(łosia?)!
Łoś to stoi u nie za halą. Nawet bombki ma.
-
Czy to był wodny łoś słkodkowodny? Podobno można je odróżnić po porożu.
-
Marzec mamy - wolicie dzień teściowej czy dentysty?
-
Dzień kobiet... znowu?
-
Dzień czytania Tolkiena? Tylko jeden dzień? To trzeba szybko czytać...
Mnie się podoba dzień Drzemki w Pracy, ale niestety, w hałasie niełatwo się zdrzemnąć.
-
Dzień czytania Tolkiena? Tylko jeden dzień? To trzeba szybko czytać...
Bo to trzeba oglądać na ekranie, ostatnio Hobbita ;)
-
Hobbita ;)
Ten brunet?
A kalendarz mogę odpkupić kole grudnia, bo nie mogie zneleźć
-
Hobbita ;)
Ten brunet?
A kalendarz mogę odpkupić kole grudnia, bo nie mogie zneleźć
To może używaj ubiegłorocznego?
-
Dzień czytania Tolkiena? Tylko jeden dzień? To trzeba szybko czytać...
Bo to trzeba oglądać na ekranie, ostatnio Hobbita ;)
To też trzeba szybko oglądać. Ale zgodzę się, w jedną dobę dałoby się chyba wyrobić.
-
Hobbita ;)
Ten brunet?
A kalendarz mogę odpkupić kole grudnia, bo nie mogie zneleźć
To może używaj ubiegłorocznego?
Ba! A był jakis ubiegłoroczny?
-
Zakładam, że pod koniec roku sprawił sobie kalendarz?
Sam nie wiem dlaczego...
-
Czyżby dziś był dzień świstaka, susła i bobera?
-
Ja mam dzisiaj dzień sprzątania. Grzegorz zaordynował wczoraj nieco (!) spóźnione imieninki. Teraz już oficjalnie można ogłosić, że zima do morza.
-
Teraz już oficjalnie można ogłosić, że zima do morza.
Potwierdzam, nie ma już mojej góry.
-
Ja mam dzisiaj dzień sprzątania. Grzegorz zaordynował wczoraj nieco (!) spóźnione imieninki. Teraz już oficjalnie można ogłosić, że zima do morza.
O! To dla Ciebie
http://www.poszepszynscy.info/forum/index.php?topic=6.msg76607#msg76607
-
No niestety, kieliszki już w zmywarce...
BTW, wśród tak zwanych "męskich kwiatków" Grzegorz dostał też Advocaata w eleganckim pakiecie z kieliszkiem. Jednym. Niestety, do zestawu nie dodano lustra...
-
Zawsze możesz mu powiedzieć, kiedy ma przestać pić. A potem on Tobie i tak wespół wzespół można razem zmóc tę butelkę.
-
Elegancki to byłby z krawatem.
-
Elegancki to byłby z krawatem.
Adwokat z krawatem? Raczej z togą.
-
Adwokat z togą jest mniej awanturujący się. Chyba, że jest na sali sądowej.
-
Już widzę takiego adwokata* podłączonego do zacisku TOGA przeznaczonego do 160 kVA... Błyskawicznie przeszedłby ze stanu mało awanturującego się do stanu silnie wzbudzonego...
* Cezarian - nie bierz tego do siebie...
-
Jako radca nie mam powodów, żeby brać to do siebie. Więcej powiem, podłączajcie Plenek, podłączajcie, zawsze to zmniejsza rozpasaną obecnie konkurencję. A tak przy okazji konkurencji. Otóż w ubiegłym tygodniu zakończyły się procedury egzaminacyjne związane z prowadzeniem egzaminów radcowskich, kończących aplikacje radcowskie właśnie. Mój kolega, egzaminator miał nielichy problem z ocenianiem. Radziłem mu, żeby oblewać najlepszych, a przepuszczać najgorszych, w końcu co konkurencja, to konkurencja (dla nas). Niestety, nie do końca mnie posłuchał.
-
Niestety, nie do końca mnie posłuchał.
Nie?
A mnie się wydawało że tak.
Jakość wydawanych ostatnio orzeczeń woła o pomstę.
Wróć, jakość postępowań, o.
Ale orzeczeń też, ale to jakby inna (jak to mówi Fasiol) boberka.
-
A bo on przepuszczał najładniejsze, niezależnie od stanu wiedzy.
-
I to jest słuszna koncepcja.
-
Jakość wydawanych ostatnio orzeczeń woła o pomstę.
Wróć, jakość postępowań, o.
Ale orzeczeń też, ale to jakby inna (jak to mówi Fasiol) boberka.
Jak one te studia kończą...
A co adwokaci i radcy mają do poziomu orzeczeń?
-
Jakość wydawanych ostatnio orzeczeń woła o pomstę.
Wróć, jakość postępowań, o.
Ale orzeczeń też, ale to jakby inna (jak to mówi Fasiol) boberka.
Jak one te studia kończą...
A co adwokaci i radcy mają do poziomu orzeczeń?
A wy bijecie murzynow.
-
Aaa, chyba że tak. Niestety, obniża to wyraźnie poziom orzecznictwa sądowego.
-
Czerwiec już chyba...
-
danks
-
Dzień Agugga rewelacja, ale dlaczego nie ma święta Kupały, czyli prawdziwie polskiego dnia zakochanych?
-
Spaźniony Lipiec...
-
Na żółwiu jechał, to i spóźniony.
Mam wrażenie, że w lipcu jest mniej dni czegoś, niż przeciętnie. Pojechały na urlop?
-
Teraz wszyscy wyjeżdżają, wakacje...
-
Dzień Mleka powiadacie?
Na zdrowie!
(http://christph.files.wordpress.com/2008/09/got-milk-angelina-jolie.jpg)
Do mleka dla panów babeczka, dla pań ciasteczko:
(http://3.bp.blogspot.com/--YwCYRcw-TU/TWL70KRL3YI/AAAAAAAAABQ/jmS0zJrTa4s/s1600/wolverine-got-milk.jpg)
-
Czyli, to od mleka bierze się zarost?
-
Dzień Mleka powiadacie?
Na zdrowie!
Do mleka dla panów babeczka, dla pań ciasteczko:
A dla Rudego?
-
Dla Rudego to co państwo mają pod wąsem.
Chociaż on rzadko sobie życzy takiego drinka.
Ostatnio w ogóle chyba z upału zwariował, zażądał, żeby się z nim podzielić ciepłym młodym ziemniaczkiem z wody. I zeżarł pół talerza S:)
-
Ja tam mu się wcale nie dziwię - młode ziemniaczki, najlepiej z zsiadłym mlekiem - palce lizać :D
-
Tu w knajpach przeważnie frytki, o młodych ziemniakach zapomnij.
Ale kalmary palce lizać, Marylka mówi że toczeno też niezłe.
-
Tu w knajpach przeważnie frytki, o młodych ziemniakach zapomnij.
A frytki pewnie stare? Kiedy pojawią się młode frytki?
-
Lipiec się kończy, więc pora na... August ;D
-
To nie jest ten kalendarz!
-
Ale dobry jest, np. 7-go jest Stefana ;)
-
Mam w dupie Augusta.
I Augustów.
-
Mi tam A. wisi, ale Suwały są OK ;)
-
Mam w dupie Augusta.
Choroba, znowu jakiś cytat?
I Augustów.
Wszystkich? Może Oktawianów Augustów?
-
To zabrzmiało tak z grecka rzymsko ::)
A ten kalendarz to nie do wątku paralaktycznego?
-
Dupa, łokieć, cycki, <ev>.
Trójka dostała powstasraczki.
Wam i tak dobrze, nie jesteście w Warszawie.
Nikt u was nie strzela do uczestników biegu ulicznego, najprawdopobniej.
Nie wali w twarz reklamą w tramwaju, informującą, że Polskę od morza do mo... do Tater mamy dzięki największemu, ba! jedynemu osiągnięciu polskiego oręża w czasie wojny.
Nie robi nieustającego kabaretu przez tydzień naprzód i dwa miesiące po.
A co będzie za rok?
O urwał!
-
Dobra, już spoko, bo się tylko spocisz (a ty jeszcze ciągle we W-wie???) a powstania (z powstaniem?) i tak nie wygramy...
SIERPIEŃ, by Simon, 13-go mam święto, ale od rana będę miał kaca po 12-tym ;D
-
Międzynarodowy Dzień Latarni Morskiej - której?
Czy są organizowane losowania gospodarza eventu? Jakiś konkursik? Objazdowa komisja? Konklawe?
I dlaczego nie ma Dnia Ambidextra? Podpinanie się pod Dzień Szmaji mnie nie satysfakcjonuje. No, co najwyżej połowicznie ::)
-
Podpinanie się pod Dzień Szmaji mnie nie satysfakcjonuje. No, co najwyżej połowicznie ::)
Nie chcę wyjść na Stefana, ale ten Szmaja to jakiś celebryta z Mazowsza? S:)
-
A ja udaję, że nic nie zauważyłem.
-
A zrobiliście już zapasy na jutro?
-
O której po wstaniu można sie położyć?
-
A po kiego wstawać?
-
O której po wstaniu można sie położyć?
Podobno po zamianach proponowanych przez rząd, będzie się można kłaść prawie niezwłocznie.
-
Ano tak - już przecież wrzesień. Na dzień kombatanta sie spóźniłem, ale 15-go na dzień solidarności to się piszę ;D
-
Że Światowy Dzień Antykoncepcji i Dzień Królika to ten sam dzień to jakaś ironia?
Za to porządny schizofrenik to się może solidaryzować sam ze sobą. W ciekawszych przypadkach może nawet założyć własną grupę wsparcia S:)
A ja poproszę życzenia trzydziestego. Co ja się tym głąbom natłumaczę... ::)
-
A ja nie chcę życzeń 22 września.
A co do Światowego Dnia Antykoncepcji i Dnia Królika to rzeczywiście mogliby się zdecydować.
Światowy Dzień Antykoncepcji - to znaczy w tym dniu stosować, czy nie? I czy odnosi także do tzw. naturalnej antykoncepcji?
-
Nikt nie powiedział, że bez twojego samochodu ;D
-
Nikt nie powiedział, że bez twojego samochodu ;D
Pech, mamy europejskie auta.Nie możemy jeździć w odróżnieniu od posiadaczy tzw np japońców.
-
Nikt nie powiedział, że bez twojego samochodu ;D
Pech, mamy europejskie auta.Nie możemy jeździć w odróżnieniu od posiadaczy tzw np japońców.
Europejskie cioty...
-
Nikt nie powiedział, że bez twojego samochodu ;D
Pech, mamy europejskie auta.Nie możemy jeździć w odróżnieniu od posiadaczy tzw np japońców.
Europejskie cioty...
Aż strach się przyznać do posiadania francuza ::)
-
Nikt nie powiedział, że bez twojego samochodu ;D
Pech, mamy europejskie auta.Nie możemy jeździć w odróżnieniu od posiadaczy tzw np japońców.
Europejskie cioty...
Aż strach się przyznać do posiadania francuza ::)
W domu?
-
Na parkingu. Po schodach nie wjedzie, za wysoki parter.
-
Nikt nie powiedział, że bez twojego samochodu ;D
Pech, mamy europejskie auta.Nie możemy jeździć w odróżnieniu od posiadaczy tzw np japońców.
Europejskie cioty...
Zaraz, zaraz, niech sobie przypomnę, jakim autem Stefan jeździ(ł)... ciota ;)
-
A może Stefek przesiadł się na śmigłowiec? Podobno śmigłowcem o wiele łatwiej poruszać się po zatłoczonych ulicach.
-
Łatwiej, ale o prawo jazdy trudniej. No i trzeba trzymać wagę...
-
Łatwiej, ale o prawo jazdy trudniej. No i trzeba trzymać wagę...
Co do wagi, to w warunkach cywilnych może ograniczyć liczbę uzbrojenia. Choć szczerze mówiąc, nie wiem, jakie mają korporacyjne wymagania w tym względzie, zwłaszcza, gdy do wrót puka Syria.
-
To Kurdowie już pod Mielcem stoją??? Oj nie dobrze panowie, nie dobrze... a Oleńka czy aby w szkole?
-
Na dzikich polach rzepakowych. Trzeba będzie starym zwyczajem okup zbierać.
-
Zaraz, zaraz, niech sobie przypomnę, jakim autem Stefan jeździ(ł)... ciota ;)
Mój jest jeszcze niemiecki, a nie europejski... ;D
-
RFN-owski? Czy może trabi? S:)
-
RFN-owski? Czy może trabi? S:)
Sam jesteś trabi.
Był w rodzinie przez 16 lat i służył wiernie.
Trabant jest the best!
Astra F-ka, stara ale jara, bez udziwnień, każdy kowal ją naprawi.
-
To chyba trochę trudno tak jednocześnie trzymać wagę i, co oni tam mają, wolant?
-
każdy kowal ją naprawi.
Rety, tragedia, gdzie Ty teraz kowala znajdziesz? Na przegląd trzeba jechać na wieś.
-
Każdy kierowca kowalem swojego samochodu?
-
Każdy kierowca kowalem swojego samochodu?
A w Pacanowie samochody kują?
-
W Pacanowie wozy kują ;D
-
W Pacanowie wozy kują ;D
I stąd powiedzenie o kowalu, że raz na wozie, a raz pod wozem.
-
W Pacanowie wozy kują ;D
a
Proszę pana, do Pacanowa to mam rzut beretem.
-
W Pacanowie wozy kują ;D
a
Proszę pana, do Pacanowa to mam rzut beretem.
Wozem?
-
Zaprzężonym w kozy ;D
-
Zaprzężonym w kozy ;D
Boję się zapytać z jakim siodełkiem.
-
Żeby kózka nie skakała, to by wózka nie... potrzebowała.
Alias: Przyjdzie koza do woza.
A ta woza (воза) to taki dziwny napój pszeniczny powszechny w Bułgarii. Dziwny ale mnie wciągnął tak, żego zacząłem wciągać.
-
Jeśli ma właściwości podobne do napojów zbożowych popularnych miedzy Odrą a Bugiem, to zaczynam się o ciebie martwić...
-
To jednak nie woza, tylko boza. Hmm, coś mi się źle zapamiętało (ale to nie z powodu tego napoju!) Czytam sobie o niej i dobrze, że trafiłem na nią w Bułgarii, a nie w Turcji (wersja nie dość, że z kukurydzy to jeszcze z cynamonem). Zaczynam kombinować jak ją wytwarzać tutaj...
-
Służymy z Grzegorzem pewnym doświadczeniem na polu.
Boza? Brzmi jak booze ;D
-
Trzy słowa na dziś:
(http://asset-8.soup.io/asset/5226/6768_8485_420.jpeg)
-
He (It?) kill Kenny?
-
Killkenny? Jak najbardziej ;D
(http://25.media.tumblr.com/tumblr_ly9kchqNOn1r4gmxco1_500.jpg)
-
Tymczasem:
Today is: Autumnal Equinox, Business Women's Day, Elephant Appreciation Day
Najbardziej wzruszył mnie dzień doceniana słonia.
Nie wiedzieć czemu Grzegorz się ucieszył.
-
Tymczasem:
Today is: Autumnal Equinox, Business Women's Day, Elephant Appreciation Day
Najbardziej wzruszył mnie dzień doceniana słonia.
Nie wiedzieć czemu Grzegorz się ucieszył.
A nie z Business Women's Day?
No bo Autumnal Equinox to raczej nie, to w Australii sie cieszą.
-
Tymczasem:
Today is: Autumnal Equinox, Business Women's Day, Elephant Appreciation Day
Najbardziej wzruszył mnie dzień doceniana słonia.
Nie wiedzieć czemu Grzegorz się ucieszył.
Czy mamuty także łapią się pod dzień docieniania słonia?
-
dzień docieniania słonia?
Wiedziałam, że słonia można zasłonić, ale po co go docieniać? Gorąco mu?
Sam filmik mi się podoba. Widać, że NSDAP wysyłała swoich żołnierzy na Syberię z iPhonami najnowszej generacji.
-
dzień docieniania słonia?
Wiedziałam, że słonia można zasłonić, ale po co go docieniać? Gorąco mu?
Sam filmik mi się podoba. Widać, że NSDAP wysyłała swoich żołnierzy na Syberię z iPhonami najnowszej generacji.
Filmik, jeśli prawdziwy, to wiadomo sensacja, zwłaszcza, że potwierdziłby rewelacje o żywych mamutach z początku XXw., o których czytałem jeszcze w latach 80. Jednak, każdy, kto cokolwiek wie na temat niewoli u sowietów, musi się zastanowić nad tym, w jaki sposób Niemiec wzięty do niewoli pod Stalingradem może mieć kamerę będąc na Syberii? Schował ją w bucie? A może wytłumaczył, że to nie jest rower, ani zegarek, więc nie ma powodów, żeby ją zabierać?
Co ja mówię o 1943 roku. Niemiec spróbowałby coś nakręcić w 1983r.
-
To była plastikowa kamera, której nie wykryły wykrywacze metalu, przeznaczone do wykrywania zegarków i rowerów. Skonstruowana specjalnie, żeby oko do metalowego wizjera nie przymarzało.
No ale to oczywisty fejk, bo jak to rzeczywiście ten Niemiec nakręcił, to czemu od razu nie wrzucił na fejsa albo tubkę?
Co do możliwości kręcenia pamiątek z podróży po CCCP oraz tematyki wywiadowczej w ogólności, to przypomniał mi się fragment z pochłanianego przeze mnie aktualnie kryminadła:
"Pamiętam, jak jeszcze mój tata, matematyk, czynił złośliwe uwagi, czytając książki o szpiegach. Co on się tak męczył, usiłując poznać pozycję naszych wojsk? - dziwił się. - Przecież to jest jasne jak słońce: jeśli w lesie, na pustkowiu i odludziu pojawia się nagle świetna droga betonowa, a przed zjazdem na nią jest jeszcze poukładana cegła, to wiadomo, że gdzieś z przodu rozmieszczone są wojska!" ;D
-
Październik od jutra - przygotujcie się! Nie mogę rozgryźć, o co chodzi 11-go...
-
Może masz za małą szafę? Bo żeby z szafy wyjść to domyślnie trzeba się do niej najpierw schować.
Grzegorz dopytuje, dlaczego nic nie napisano o siedemnastym osiemnastym?
Aha, i nie ma takiego święta "dzień nauczyciela".
-
A co jest z tym
siedemnastym osiemnastym? Piątek nauczyciela?
-
Dzień Łącznościowca, Pocztowca i Listonosza. Pewnie nie w tej kolejności. Grzegorz jest zainteresowany tym pierwszym, Stefan, o ile pamiętam, ostatnim ;D
-
Dziś rasistowskie święto. Dzień białej laski.
O matko, IE nie ma słownika. Dópa. Ha, ha, ha...
-
Rety, od dzisiaj przez tydzień nie ma żadnego dnia! To się nawet astronomom nie śniło, chyba, że tak wyobrażają sobie czarną dziurę?
-
Ale to tylko u kota Simona (o właśnie - czy tenże kot ma jakieś imię???), bo tak we w ogóle to na pewno są... Dzisiaj, podobno, dzień mediatora?
-
o właśnie - czy tenże kot ma jakieś imię???
Jak one...
To kotka i ma na imię Simona.
-
o właśnie - czy tenże kot ma jakieś imię???
Jak one...
To kotka i ma na imię Simona.
Jeżeli ta kotka ma imię Simona, to pytanie Tonego aktualne - jak ma na imię Simon? Wydaje się jednak, że pytanie te pozostanie bez odpowiedzi, podobnie , jak podobne pytanie o imię Kazia, zadane kiedyś przez Czubaszek.
-
Chyba każden już zauważył, że listopad...
-
Niesamowite! Wszystkich Świętych to ciągle Wszystkich Świętych?
-
Co tam Świętych... co to się będzie działo 17-go?!
-
O choroba, trzeba się gdzieś zaszyć?
-
O choroba, trzeba się gdzieś zaszyć?
Podobno w klinikach leczenia nałogów, koszt 250-500zł.
Tak wiem ...
-
Rudy już złożył oświadczenie, że Dzień Czarnego Kota to jest jawny przejaw dyskryminacji, zupełnie nie w duchu Dnia Tolerancji. Wypowiedział się też kwieciście na temat Dnia bez Futra, ale cytatów nie będziemy przytaczać, ze względu na dobro potencjalnych czytelników. A Dzień Jeża według niego wszyscy mogą sobie wsadzić... ::)
-
Ten Rudy jakiś strasznie zdenerwowany na początku miesiąca. Czy Ty go aby nie za często budzisz? Zaraz się okaże, że kotek nie może spać w tygodniu nawet nędzne 160h! Zwłaszcza, że był jednak długi weekend i kot ma chyba prawo do choćby najkrótszej, dwudniowej drzemki?
-
Wydrzemał się dzisiaj za wszystkie czasy w transporterku. Już sobie wyobrażam te nocne harce przed nami ::)
-
Wydrzemał się dzisiaj za wszystkie czasy w transporterku. Już sobie wyobrażam te nocne harce przed nami ::)
Mam nadzieję, że nie wracaliście np. rowerem lub traktorem?
-
Dieslem. Znowu okazało się, że kot głośniejszy (na tych odcinkach, na których odpoczywał od spania, rzecz jasna).
-
No własnie, Rudy jest głośniejszy jak śpi, czy na jawie?
-
Może to zależy od prędkości przelotowej diesela?
-
Na jawie nie próbowaliśmy, transporterek byłoby trudno na motocyklu umieścić.
-
Na jawie nie próbowaliśmy, transporterek byłoby trudno na motocyklu umieścić.
Czyli, jedyna możliwość przetransportowania Rudego, to na śpiocha?
-
Jak wam minął 17-go? Bo ja nie wychodziłem z domu i w związku z tym nie udało mi się spotkać żadnego czarnego kota. No oprócz Maryli...
Ale popatrzmy w przyszłość (o ile ktos ma jakąś przyszłość) - ileż tam kotów:
http://bonito.pl/autor/tofield+simon/0
-
A moim zdaniem Simon jest za gruby jak na kota. Błędy wychowawcze pokutują.
-
Nie ma czegoś takiego, jak za gruby kot. Puszystości nigdy dosyć.
-
O, właśnie. Klopsztanga dostarcza:
(http://asset-9.soup.io/asset/6183/3383_9a05_420.jpeg)
-
Z ta puszystością to podobno do ludzi też to się odnosi ;)
A co to (kto to) je klopsztanga?
-
Są tu bardziej kompetentni tłumacze, ale przypuszczam, że to jest taka sztanga, na której się klopie.
http://klopsztanga.eu/
-
To je vyborne:
(http://klopsztanga.eu/upload/20131120213828uid2.jpg)
-
Kompletnie zapomniałem, że to już grudzień:
-
Jak ja przeżyję siedemnastego, motyla noga?
A dwudziestego jest jakiejś jednej ryby? Czy tego Ryby?
-
To strasznie dugi poród musiał być... (25/26)
-
Nie no. To Tatuś dwa dni świętował...
-
Nie no. To Tatuś dwa dni świętował...
A nie siedem?
-
Siedmiu to było królów, chyba...
-
Siedmiu to było królów, chyba...
Braciów
-
Siedmiu to było perwersyjnych krasnoludków, którzy wraz z jedną królewną-nimfomanką... Stop. Stop! Muszę się opanować bo co ja dzisiaj dzieciakom wieczorem opowiem...
-
Ali, pamiętaj o suspensie i o trzymaniu w niepewności. Jak w każdym dobrym kryminale, kto począł mówisz na końcu.
-
Na szczęście na razie jestem na etapie bajek, w których żelaznym elementem musi być kopara, wywrotka (dawniej w wymowie "idiotka") oraz policja. Jak ja się cieszę, że nie mam w domu samych Barbie jak mój znajomy. Jak ten musi się nagimnastykować...
-
Straszne rzeczy opowiadasz. Chcesz wychowywać swoje dzieci, jakby byli chłopcami? Nie pozwolisz im samym wybrać płci, jak dorosną?
-
Mają siusiaki i nie zawahają się ich użyć! Jak dorosną, mam nadzieję...
I jeszcze jedno - precz z filozofią gender!
http://supernowosci24.pl/przebieraja-chlopcow-w-sukienki-i-przekonuja-ze-fajnie-byc-dziewczynka/
-
Z tymi koparami to ciekawa historia - wnuczek szwagra też szaleje na ich punkcie. Coś w tym musi być...
-
Ci co przebierają chłopakòw w sukienki i zapewniają, że im będzie dobrze, to jakieś seminarium duchowne, zapewne.
-
Ci co przebierają chłopakòw w sukienki i zapewniają, że im będzie dobrze, to jakieś seminarium duchowne, zapewne.
A właśnie nic! Strzelaj dalej...
-
Do kleru? Ale ja nie jestem wojująca antyklerykałka. Jak sobie facet lubi biegać w różowej sukience z koronkami albo stylowej czarnej maxi, to co mnie do tego? ::)
-
Jeszcze nie widziałem księdza w różowej sukience z koronkami... Ale wszystko przede mną...
-
Kup sobie różowe okulary ;)
-
I co? Na kolędzie przywitam księdza kwiatami a nie kopertą? Ciekawe czy będzie zadowolony...
-
Jeszcze nie widziałem księdza w różowej sukience z koronkami... Ale wszystko przede mną...
Wpadnij do nas do szkoły za tydzień. Będziemy mieli wizytację biskupa.
-
Jeszcze nie widziałem księdza w różowej sukience z koronkami... Ale wszystko przede mną...
Wpadnij do nas do szkoły za tydzień. Będziemy mieli wizytację biskupa.
Oho! Po ile co łaska?
-
Nie no, może kościół wesprze szkołę, my zawsze w potrzebie, a teraz jeszcze gmina lodowisko otwiera na boisku, nas obarczając kosztami utrzymania... To może jakaś drobna dotacja celowa?
Dobra, żartowałam ::)
-
Ty to sobie lubisz pożartować.
A co to za koszty utrzyamnia lodowiska? Robi się w czynie społecznym na WFie bandy, polewa wodą i przy minimalnym mrozie jest lodowisko. Chyba, że coś się zmieniło w kwestii wytwarzania lodu w UE?
-
Gmina zobligowała Bruxową szkołę do utrzymania lodowiska do 27 czerwca, czyli końca roku szkolnego.A może być dość kosztowne.
-
Prawie. Lodowisko działa dopóki temperatura nie przekroczy 10 stopni. Plus. Agregat, światło (bo wieczorem też działa), wyjąca muzyka (bo co to za ślizgawka bez muzyki), woda i ścieki na nasz koszt. Przecięcie wstęgi przez burmistrza - gratis. To znaczy było, bo jak w tym roku nie daj Boże biskup zechce poświęcić, to już darmo nie będzie, obawiam się...
-
Przynajmniej będziecie gdzie mieli łowić ryby.
-
A na przerwach możecie całkiem za darmo potrenować przed olimpiadą pchanie czajnika do celu po lodzie. Tylko pamiętajcie coby woda nie była za gorąca bo lodowisko zbyt szybko utraci swoją gładkość...
-
Już jutro lodowisko będzie gratis na całym obszarze...
-
Już jutro lodowisko będzie gratis na całym obszarze...
Czyli tak zwanej połaci?
-
I naklejka...
-
Idzie zima, trza przygotować karmnik - pamiętaj, by go dobrze ocieplić:
-
Ważny jest właściwy wsad do karmnika.
-
Chyba podszedł od prawidłowej strony?
-
Takie tam, na dziś:
(http://asset-3.soup.io/asset/6627/5512_3887.jpeg)
-
Jak widać Superman ma dobrą i kochaną babcię. Ciekawe do dostał od dziadka?
-
Ciekawe, czy babcia jeszcze żyje? W przeciwieństwie do supermana.
-
Luty
-
Chyba mam pomysł, co w niedzielę zrobić na obiad.
Gdzie ja odłożyłam tę ulotkę z Telepizzy?
-
No wreszcie!
Ale dzień mokradeł już przepadł... :(
-
Singiel odpada, ale pozostaje dzień Niedźwiedzia polarnego (po co?) i dzień spania w miejscach publicznych. Jednak biorąc pod uwagę datę tego ostatniego święta, ma ono chyba genezę południową?
-
Czemu od razu południową? Dworce mamy ogrzewane.
-
Czemu od razu południową? Dworce mamy ogrzewane.
Dworce tak, ale perony nie, co zmniejsza ilość nocujących i wprowadza zamieszanie.
-
Dziś imieniny Cyryla i Metodego.
(http://bygaga.com.ua/uploads/posts/1339881087_kartinki_privet_6257-6.jpg)
-
Dziękuję w imieniu Metodego. Fasol podziękuje w imieniu Cyryla?
-
Dziękuję w imieniu Metodego. Fasol podziękuje w imieniu Cyryla?
Mogę podziękować, co mi tam.
-
A to jacyś wasi znajomi? Z dzieciństwa?
-
Znajomi, ale nie z dzieciństwa i nie nasi.Gonzo ich znał.
-
No jak nie, jak tak. Osiem lat obowiązkowego ukrzesłowienia. Ałfawit my uże znajem, uże piszem i czitajem ;D
-
No tak, biorąc pod uwagę bukwy to faktycznie.
-
No tak, biorąc pod uwagę bukwy to faktycznie.
I to wsie po paradku, bez oszybki nazywajem.
-
No jak nie, jak tak. Osiem lat obowiązkowego ukrzesłowienia. Ałfawit my uże znajem, uże piszem i czitajem ;D
Tylko osiem?
Edukację skończyłas na podstawówce?
-
A ty radziecki miałeś od pierwszej klasy? Bo u nas był od czwartej, podobnie jak niemiecki, ale my Zgniły Zachód jesteśmy, to nie wiem, może inaczej nas traktowali?
-
A ty radziecki miałeś od pierwszej klasy? Bo u nas był od czwartej, podobnie jak niemiecki, ale my Zgniły Zachód jesteśmy, to nie wiem, może inaczej nas traktowali?
Dobra, masz mnie.
Ale dzis nie myśle, tylko sobie cichutko umieram.
-
Ale dzis nie myśle, tylko sobie cichutko umieram.
Poczekaj z tym umieraniem, mamy przecież w kraju MŚ w siatkę w tym roku.
O tym że Legia właśnie zaczyna sezon taktownie nic nie powiem.
-
A jeszcze bywało się z rosyjskim na studiach, ale to tylko 2 lata, jak dla brata.
-
Kalendarz podaje, że dziś jest Donata. Czy nie powinno to być święto cukierników i amerykańskich krawężników?
-
I dotacje z UE?
-
Marzec idzie
-
O! To będzie wiosna?
-
Przeczytałem "oseski", a to tylko "ostatki"
-
Może coś jest na rzeczy - żona coś wie na ten temat?
-
Dobra, ja wczoraj zamiast National Photographic Society przeczytałam National Pornographic Society, ale byłam zmęczona.
-
Dobra, ja wczoraj zamiast National Photographic Society przeczytałam National Pornographic Society, ale byłam zmęczona.
Nawet nie zapytamy czym... S:)
-
Dobra, ja wczoraj zamiast National Photographic Society przeczytałam National Pornographic Society, ale byłam zmęczona.
A co ty tu robisz? Bekon i jajeczka zjedzone? Pomidorki dobrze wysmażone?
A może ty podróżujesz tylko wirtualnie?
-
Dobra, ja wczoraj zamiast National Photographic Society przeczytałam National Pornographic Society, ale byłam zmęczona.
Nawet nie zapytamy czym... S:)
Robieniem zdjęć? ;)
-
Dobra, ja wczoraj zamiast National Photographic Society przeczytałam National Pornographic Society, ale byłam zmęczona.
A co ty tu robisz? Bekon i jajeczka zjedzone? Pomidorki dobrze wysmażone?
Aaa, nawet nic nie mów w tym temacie, gospodyni serwuje continental - tost z dżemem, place lizać... Brr...
-
Wiem, że to nie sobota, ale nie możesz poprosić o parówki?
-
Angielskie parówki? Nie jestem samobójcą.
Za to dziś jest Pancake Day. Gospodyni zaoferowała naleśniki. Z Sainsbury's. Odgrzewane. Zapytała, czy zjem jeden, czy aż dwa...
-
Angielskie parówki? Nie jestem samobójcą.
Za to dziś jest Pancake Day. Gospodyni zaoferowała naleśniki. Z Sainsbury's. Odgrzewane. Zapytała, czy zjem jeden, czy aż dwa...
To zależy, ile mieści się na talerzu?
-
Jak to z naleśnikami. Zależy, jak zwinąć...
-
Jak to z naleśnikami. Zależy, jak zwinąć...
Człowiek to nie naleśnik, jak się dobrze zawinie, to może nawet odejść.
-
Tak tylko nietaktownie zapytam, czy ktoś składał wczoraj Cezaremu życzenia?
-
Tak tylko nietaktownie zapytam, czy ktoś składał wczoraj Cezaremu życzenia?
Z okazji morderstwa?
-
W zasadzie miałam napisać "kondolencje", ale autokorekta poprawiła.
W plecach nic nie strzyka?
-
A co, Czarek to Zbigniew czy Patryk?
-
Ida. Marcowa.
-
Dobrze że przypomnieliście, Guinnessa trza dziś dla porządku wypić.
A jutro (Dzień Mózgu) świętujecie czy bez jaj?
-
No to *stout*
A jutro... Może dać mu wolne?
-
Dobrze że przypomnieliście, Guinnessa trza dziś dla porządku wypić.
A jutro (Dzień Mózgu) świętujecie czy bez jaj?
Bez przesady, a co my, mózgowcy? Chyba, że od mózgotrzepa...
-
April
-
Dzień szczura? No bez...
-
To takie święto korporacyjne.
-
To takie święto korporacyjne.
To powinien być dzień robotnicy?
-
To takie święto korporacyjne.
To powinien być dzień robotnicy?
Pszczoły?
Edit: A to drań, tak przyjść z zaskoczenia godzinę wcześniej...
(http://asset-0.soup.io/asset/7101/2131_0ded_480.jpeg)
-
Mogłoby być gorzej, np. Monday car.
-
Poniedziałkowy car jest gorszy? To jakiś przesąd wielkorosyjski?
-
Może poniedziałkowy car, a piątkowy wielki mistrz?
-
They kill Monday?
-
Jan Kobuszewski, wybitny aktor filmowy, teatralny i kabaretowy, obchodzi swoje urodziny 19 kwietnia, ale uroczystości z tej okazji na Jasnej Górze odbędą się 9 maja - informuje "Dziennik Zachodni".
Wtedy o godz. 18.30 w kaplicy Matki Bożej odbędzie się w jego intencji uroczysta msza święta. Będzie ona miała charakter otwarty. Każdy będzie mógł się spotkać z jubilatem i wysłuchać jego słów. To nie będzie pierwszy jubileusz Jana Kobuszewskiego na Jasnej Górze. W 2007 roku obchodził on w sanktuarium 50-lecie pracy artystycznej.
-
A nie Jeleniej?
-
Albo Zielonej?
-
Babiej?
-
Kalwaria?
-
Co wy, Misie!
-
Co wy, Misie!
Tobiesie co?
-
Zbuczyn kurteczka!
-
may
-
25-go poszalejemy ;)
-
O ile przebrniemy przez 23-go.
Czy 17-tego koteczek zamierza zdemolować wiadomą tęczę, czy wręcz przeciwnie, kwiatki zapobiegawczo do kolejnego remontu przygotował?
-
Czym się różni Dzień Europy od dnia Święta UE?
-
19 jest niebezpieczny >:D
-
No i brakuje Dnia Zwycięstwa - 8 lub 9, jak kto woli :P
-
19 jest niebezpieczny >:D
W piekle obchodzą wtedy dzień brukarza.
-
Czym się różni Dzień Europy od dnia Święta UE?
Gupi czy wspólnik?
-
Czym się różni Dzień Europy od dnia Święta UE?
Gupi czy wspólnik?
Dzień Europy - dzień głupiego,
Święto UE - dzień wspólnika?
-
No wiem, dzień dziecka już był, ale widzę komunikat: "Nadchodzące urodziny:Chlebusia (14)". Może podeślemy jej jakiś prezent (po słoiku?), to nas na imprezę zaprosi?
-
Czternaście to nie tak ważne, jak piętnaście, ale może warto?
-
Grunt pod 15-ste urodziny warto przygotowywać już zawczasu...
-
Grunt pod 15-ste urodziny warto przygotowywać już zawczasu...
Miejsce w piwniczce na dżem i materac?
-
Grunt pod 15-ste urodziny warto przygotowywać już zawczasu...
Miejsce w piwniczce na dżem i materac?
To się robi w 5 minut. Bardziej chodzi mi o urobienie przyszłej 15-latki...
I tu mi się przypomina dowcip:
Był sobie wedkarz, ktory był biedny. Pewnego razu złowił złotą rybkę:
- Jeśli mnie wypuścisz spełnie Twoje zyczenie.
- Hmmm, jestem biedny, chałupa mi się sypie, żona brzydka, auto to szrot...
- Nie martw się! Jak wrócisz do domu to wszystko się zmieni!
Gość wraca do domu a tam - szok! - nowa willa 2 piętrowa, nowy mercedes przed garażem, zona 20stka (piękna), wyciąg z konta a tam 20mln $. SZOK!!! Gość nie wiedział co zrobić, to polecial nad staw, wołał rybkę, aż wkońcu przypłynęła.
- Rybko, jak mam sie odwdzięczyć?
- Wiesz... juz dawno TEGO nie robiłam, może byśmy my razem...no wiesz...
- Ale jak?! z rybka?!
- Nie no na ten czas mogę się zmienić w dziewczynkę, jednak przez to ze spelniłam dla Ciebie życzenie mogę zostać tylko 12-latka.
I TAK TO BYLO WYSOKI SĄDZIE A NIE TAK JAK MOWI TA SMARKULA!
-
Moze mieć i 13, byle młodo wygladała....
-
Moze mieć i 13, byle młodo wygladała....
To Chlebusia chyba jest czerstwa, bo na chlebie chowana? Jakby nie patrzeć w prezencie najlepszy dżem. Co ona tam jeszcze dodaje i ją ponosi?
-
Eee! Już czerwiec! 8)
A sprawiedliwości nie ma - u nasz leje jak z kubła a Stefan pewnie cały dzień będzie mógł sie opalać...
-
No zapomniałem, sorki...
Ale może mi się to zacząć częściej zdarzać...
Taki lajf... ;)
Jak wróce i zdołam to wruce.
-
No wiesz? Rozumiem, że masz zajęty wolny czas, ale nic Cię nie usprawiedliwia, żebyś będąc w pracy z nami nie pisał.
-
Czerwiec
-
i lipiec
-
1 lipca bardzo mi się podobuje.
-
A mnie 15 nie. Ale ostatnio dopiero...
-
15 czerwca dzień wiatru - my już od paru dni mamy.
Jakbym wiedziała, że w poniedziałek był dzień agugaga, to pewnie bym to jakoś uczciła.
O, 23 lipca Dzień Pedadoga!
A u nas w Pruszkowie na Pierwszy Dzień Lata będą różne atrakcje! Na ten przykład pokaz psich sportów i spotkania ze Strażą Miejską. Już to widzę oczami duszy mojej...
- Dzień dobry, Panie Strażniku!
- Dzień dobry, obywatelu! Proszę natychmiast posprzątać po swoim piesku! O, i samochodzik źle zaparkowany... <skrobu, skrobu...> Prosz bardz, tu jest karteczka z moim autografem, jeśli odwiedzi obywatel naszą siedzibę, będzie zniżka!
-
A ja przeczytałem: Dzień Ratowania WOPR...
-
Jest taki dzień jak 20 czerwca. I bardzo mnie ciekawi czy w nwej super-hiper-ultra nowoczesnej krakowskiej hali Stefan będzie dusił kanara?
-
Jest taki dzień jak 20 czerwca. I bardzo mnie ciekawi czy w nwej super-hiper-ultra nowoczesnej krakowskiej hali Stefan będzie dusił kanara?
Tylko jeśli mają dobre oświetlenie. Chociaż takie, żeby było widać napisy na kanarku.
-
Jest taki dzień jak 20 czerwca. I bardzo mnie ciekawi czy w nwej super-hiper-ultra nowoczesnej krakowskiej hali Stefan będzie dusił kanara?
Nie będzie. Nie ma czasu.
-
Jest taki dzień jak 20 czerwca. I bardzo mnie ciekawi czy w nwej super-hiper-ultra nowoczesnej krakowskiej hali Stefan będzie dusił kanara?
Nie będzie. Nie ma czasu.
E, to słabo.
-
Jest taki dzień jak 20 czerwca. I bardzo mnie ciekawi czy w nwej super-hiper-ultra nowoczesnej krakowskiej hali Stefan będzie dusił kanara?
Nie będzie. Nie ma czasu.
E, to słabo.
Chodzi Ci o to, że Stefek ma coraz mniej czasu? Nie tylko on, w zasadzie każdy...
-
Dziwne, bo przeciez dzień co raz dłuższy..
-
Ale doba coraz jakby krótsza. Dobrze, że weekend długi.
-
Życzący mi przed chwilą wszystkiego najlepszego kominiarz twierdził, że to z okazji Dnia Kominiarza. Mnie się taka kolęda (połączona z kolektą, a jakże) kojarzy z końcem roku, ale kalendarzowego, dalibóg, nie szkolnego. W remizie nastała posucha, czy jak?
-
Rzeczywiście dziwne. U mnie kominiarz pojawia się do czyszczenia kozy jeszcze przed Grekami około pazdziernika.
-
Fasiol, jutro sobota (http://podroze.gazeta.pl/podroze/51,138804,16248627.html?i=0&bo=1#MlynHPSST):D
-
O, dziękuję. Jutro będzie hot dog z Chicago.
-
San
-
Cóś woda jakby mętna.
-
Co to jest to białe pośrodku? Potwór z San Ness?
-
To Stefan studzi browary na postronku.
-
Lodówka jest.
-
Lodówka jest.
Lodówka w Sanie? Oryginalne...
-
Tu była Perła Stefana, ale musiałam ją amputować próbując reanimować wątek. Działa?
-
To Perła jest wywrotowa czy Stefan?
-
Kot. Zwalmy na kota. Simona.
-
Tu była Perła Stefana, ale musiałam ją amputować próbując reanimować wątek. Działa?
Uważaj, bo Stefek się obrazi i nie będzie pisać.
-
Stefan nie jest taki, żeby koleżance Perły żałował. Prawda, Stefan?
-
Nie zaczepiajcie Stefana, do meczu się chłop szykuje.
-
Znowu???
-
W spódniczkach? No to jedyna okazja ;D
-
To tu chodzimy w spódniczkach? ;>
-
Dlaczego ja nie mogłam się tu wpisać? Bo pomykam dzisiaj w dżinsach?
-
Dlaczego ja nie mogłam się tu wpisać? Bo pomykam dzisiaj w dżinsach?
A nie ma to dżinsowych spódniczek?
-
Sam pomykaj w spódniczce, choćby dżinsowej, jak rano jest plus cztery.
-
Sam pomykaj w spódniczce, choćby dżinsowej, jak rano jest plus cztery.
Ojej, może być długa. Trudno, przeboleję.
-
No brawo. To chociaż zdjęcie przyślij. Co prawda w długiej dżinsowej szanse na wychłynięcie będą niewielkie, ale nie będę wybredna.
-
Mela, przecież wiesz, że na mnie nie ma spodniczek.
-
Wiem, że każda jaką założysz będzie mini ;)
-
Wiem, że każda jaką założysz będzie mini ;)
Przy okazji, bo się nie znam. Do spódniczek dżinsowych, nawet mini, można zakładać białe skarpety?
-
A czemu pytasz? Przecież na sandały już za zimno.
-
A czemu pytasz? Przecież na sandały już za zimno.
Tak, ale tylko na zewnątrz.
-
Do dżinsowych to nie wiem. Do ciepłych wełnianych to nawet należy
(http://4.bp.blogspot.com/-udy4q8tgsZI/T7UAzgNk0KI/AAAAAAAAABk/Yzx4WrRSJ5U/s1600/kilt.jpg)
Co do reszty obowiązującej w tym zestawie bielizny zdania są podzielone.
edit: jeszcze jedna spódniczka, jak szaleć to szaleć
(http://media-cache-ak0.pinimg.com/236x/84/6f/84/846f845957dc001aec340a1a558e9bd2.jpg)
;D
-
Podoba mi się ta dyskusja.
Coraz bardziej ;D
Nawet nie wiecie, jak mi poprawił humor znaleziony przy okazji filmik z instrukcją obsługi spódniczki dla facetów
Zwłaszcza bonus po napisach końcowych, czyli jak się nie zabić o kilt nie tam, gdzie trzeba to co pod spodem schować, tylko wręcz przeciwnie, wyciągnąć hahaha
Aha, nie ma titulków, ale pan wszystko naocznie demonstruje.
-
Zaprawdę, tylko dzielny Szkot jest w stanie w tym usiąść na wysokim krześle...
-
To dziś trzeba kogoś zadusić, czy jak?
-
Nie, to jest dzień już tych zaduszonych...
-
Nie, to jest dzień już tych zaduszonych...
A kiedy jest dzień rozstrzelanych?
-
A propos strzelania, dziś postawiliśmy znicze chłopakom z AK którzy strzelali można powiedzieć że byłym dziadkowym lesie.
http://podlaskie.regiopedia.pl/zdjecie/pomnik-mogila-kolo-wsi-pawly-130038
-
To słabo skutecznie strzelali.
-
Bardzo się chwali Fasiol. My zaś dzisiaj dorzuciliśmy się z małżonką do kwesty na ekshumację Żołnierzy Wyklętych. Każdemu należy się ekshumacja, kto się na nią zdecyduje!
-
Ekshumacja z dżemem, palce lizać! S:)
-
No i znowu za mną jeden hicior Urnowy zaczął chodzić, dziękuję Państwu bardzo!
-
Ależ koleżanka czuła na muzykę!?
-
Ekshumacja z dżemem, palce lizać! S:)
Z ust mnie to wyjąłeś, panie.
-
Ekshumacja z dżemem, palce lizać! S:)
Z ust mnie to wyjąłeś, panie.
Nie daj Boże taki głód.
-
Od stu dwudziestu dni nie było żadnego dnia? Niemożliwe.
tak czy inaczej - słodkiego dnia Wedla!
-
Od stu dwudziestu dni nie było żadnego dnia? Niemożliwe.
tak czy inaczej - słodkiego dnia Wedla!
Ano właśnie, od tygodnia każę wszystkim dwudziestoparolatkom w pracy sprawdzać, co to PKWN. Bo, na przykład, jak zapyta 3-letnia córka?
-
I nie myli im się z PKiN? Bo to nawet data podobna...
-
I nie myli im się z PKiN? Bo to nawet data podobna...
PKiN? O Stolicę Chin muszę jeszcze dopytać, zanim zrobi to córka.
-
Od Anki zimne wieczory i ranki :)
(http://asset-4.soupcdn.com/asset/12359/7042_487f_520.jpeg)
-
Pije drugi dzień, a jak się trzyma... S:)
-
Nie było tak źle, plus 10...
-
Dziś jest podobno dzień sernika. Jeśli kogoś to ominęło, to macie jeszcze... hmmm... trzydzieścidwie minuty, żeby to nadrobić.
Ja sobie nie żałowałam :D
http://www.geocaching.com/geocache/GC5Z925_dzien-sernika
-
Sobie wypraszam takie post-wieści, dopiero teraz?! A ja nawet nic do kawy nie mam :(
Ale czytam, że koleżanka zapomniała zabrać ze sobą kompas i pobłądziła w stolicy, ciągle odbudowują to i trudno w terenie się orientować ;D
-
No masz. Dobrze, że linii metra nie pomyliłam.
Bo od niedawna już można ;D
-
Dziś jest dzień słomki do napojów oraz ołówka HB.
-
Jeśli ołówek podwędzony z IKEI jest HB, to, keszerskim zwyczajem, mam przy sobie.
-
A co to jest ołówek? I do czego się go używa?
-
Narzędzie keszerskie wielofunkcynje. Można nim wydłubać logbook z kesza, zwinąć wzmiankowany logbook przed zapakowaniem z powrotem do pojemnika, ba! nawet się w tymże logbooku podpisać! Ma tę przewagę nad długopisem, że nie zamarza, a nad pieczątką, że jest w zasadzie darmowe (jak się ma dostęp do IKEI lub marketów budowlanych) i można nosić po jednym w każdej kieszeni, więc nie ma problemu, że się zapomni.
Ołówek jest jednym z najważniejszych sprzętów keszerskich, zwłaszcza przy zdobywaniu keszy o dużym stopniu trudności terenu, bo powiedzmy wdrapujemy się trzydniową wyprawą na alpejski szczyt, liny, haki, raki, czekany, jet skrytka! A tu zonk, nie ma ołówka ;D
A jak do skrytki trzeba wpław, to gdzie sobie mam ten ołówek (czy tez pieczątkę) wsadzić?
Tam gdzie ta pani swoją VISA Karte?
Niby drobna rzecz, a jak bywa istotna.
-
A dlaczego dzisiaj jest dzień tylko ołówka HB? A co z ołówkami F, EE, B itd.? Czy to nie jest dyskryminacja?
-
Może to zależy od grupy krwi? Ale wtedy to byłby... rasizm?
-
Może nie grupy krwi, a grafitu?
-
A co to jest ołówek? I do czego się go używa?
Ze świąt - dzień kanapki z miodem oraz opony zapasowej. Rzeczy to zacne i potrzebne.
A ołówek HB wyglada tak:
-
Ładne cacko, kto by pomyślał. Szkoda tylko, że nie używasz - bo nie pogryziony. Ołówek HB nie koza, można gryźć.
-
Dziś święto soku malinowego oraz sprężyny do długopisu.
-
Ja mam długopis bez sprężyny. Drogie Brawo, co robić?
-
Ja mam długopis bez sprężyny. Drogie Brawo, co robić?
Nalać do długopisu soku malinowego. Ostrożnie wstrząsnąć. Poczekać do wyschnięcia, spróbować zacząć pisać.
-
Będzie pisać malinowym kolorem? Czy karta nauczyciela na to zezwala?
-
Zezwala na to karta praw człowieka i obywatela, zwana w ksrócie asem karo.
-
Zezwala na to karta praw człowieka i obywatela, zwana w ksrócie asem karo.
Ja wolę asa pik, tylko nie wiem, jak się ta karta nazywa?
-
Zezwala na to karta praw człowieka i obywatela, zwana w ksrócie asem karo.
Ja wolę asa pik, tylko nie wiem, jak się ta karta nazywa?
Zielona karta 44 :)
-
Zezwala na to karta praw człowieka i obywatela, zwana w ksrócie asem karo.
Ja wolę asa pik, tylko nie wiem, jak się ta karta nazywa?
Zielona karta 44 :)
Chodzi o zieloną kartę ubezpieczenia OC i NW?
-
Będzie pisać malinowym kolorem? Czy karta nauczyciela na to zezwala?
No można by w ostateczności sprawdzać klasówki, tylko trzeba by czekać, aż dobrze wyschną, żeby się nie pozlepiały.
Czy to nie Bromba pisała sokiem malinowym?
-
Dziś dzień drutu kolczastego i ręcznego miernika prędkości. Oba służą do spowalniania.
-
Ciekawe kiedy jest dzień śpiącego policjanta...
-
Codziennie?
-
Było 25 lipca.
-
A dzień kryminalisty?
-
Ale też śpiącego?!
-
Ale też śpiącego?!
Śpiącego to chyba rycerza? Może być pod Giewontem.
-
Byle nie śpiącego kierowcy, albo motorniczego.
-
Dziś dzień bułki tartej oraz świecy zapłonowej – rzeczy bardzo przydatnych, wręcz niezbędnych, acz w bardzo odmiennych środowiskach.
-
Dziś dzień bułki tartej oraz świecy zapłonowej – rzeczy bardzo przydatnych, wręcz niezbędnych, acz w bardzo odmiennych środowiskach.
Tak sobie pomyślałem, być może gwiazdy świecą dzięki świecom zapłonowym?
-
A najlepsza tarta jest z bułki?
-
A najlepsza tarta jest z bułki?
Zwłaszcza czekoladowa. ;)
-
A najlepsza tarta jest z bułki?
Tarta z bułki to jak zapiekanka z mąki i wody?
-
Dziś dzień zupy pomidorowej oraz dzień migacza (zwanego dla niepoznaki kierunkowskazem).
-
O to musze się udać do Semafora, może wszystkiego regałowcy nie wyjedzą (bo dzisiaj zaczyna się tu sezon). Zupa (wszystkie bardzo smaczne!) po 3,5:
-
Dziś dzień zupy pomidorowej oraz dzień migacza (zwanego dla niepoznaki kierunkowskazem).
Ciekawe, lewego i prawego migacza? Co ja się głupio pytam, przecież mamy równouprawnienie!
-
A jeśli ktoś jest leworęczny? To nie sejm, tu nie ma równouprawnienia ani parytetów!
-
Ciekawe, lewego i prawego migacza? Co ja się głupio pytam, przecież mamy równouprawnienie!
Ale tylko w sytuacjach awaryjnych. ;D
-
Ciekawe, lewego i prawego migacza? Co ja się głupio pytam, przecież mamy równouprawnienie!
Ale tylko w sytuacjach awaryjnych. ;D
Racja, czyli dzisiaj jest dzień migacza(czy) w sytuacjach awaryjnych.
-
Dzis nie ma świat. Za gorąco.
-
A Dzień Rekordowego Upału?
-
A Dzień Rekordowego Upału?
To jutro/w poniedziałek/wtorek...
-
Rozumiem, że Fasiol wrócił, bo mu w Grecji za zimno było?
-
Rozumiem, że Fasiol wrócił, bo mu w Grecji za zimno było?
Może on do nas przyjechał na wczasy?
-
Może w ogóle grecy zaczną do nas przyjeżdżać na wczasy?
-
Ale ich nie stać na nasze ceny...
-
Dzis dzien firanki oraz wierzby płaczącej.
-
A wczoraj zdaje się był Dzień Szsz... Pszsz... Pszczoły.
Podobno w tej walucie Europa ma manko na kilka miliardów...
-
Dzis dzien premiery TZO o 21.07.
-
To pewnie przez chińskie pszczoły?
Dzis dzien premiery TZO o 21.07.
I owszem: Śmierć w Wenecji. Tylko nie wiem, czy to dobrze, czy źle, zobaczymy. Uprasza się o redundację!
http://www.polskieradio.pl/9/333/Artykul/1473059,Smierc-w-Wenecji-wg-Thomasa-Manna
22.30 kolejna RP!
-
Dziś święto zaworu kulowego oraz pralki automatycznej.
Obie rzeczy mają do czynienia z wodą, co czyni je bardzo atrakcyjnymi.
No i konweniują.
-
Uczcijmy minutą ciszy wszystkie skarpetki zaginione w trakcie prania.
-
A bilety?
NBP bilety?
-
Uczcijmy minutą ciszy wszystkie skarpetki zaginione w trakcie prania.
Ciekawe dlaczego one zawsze znikają pojedynczo, jakby miały dość życia w parze...
-
No właśnie...
A bilety?
NBP bilety?
Może ktoś je gdzieś wyłowi i rozpoczną nowe życie. A pojedyncza skarpetka? Komu jest potrzebna pojedyncza skarpetka?
Chyba, że do trzymania bilonu.
Który też może zaginąć w praniu.
A w ogóle to chyba pranie pieniędzy jest nielegalne?
-
Dlatemu kupuje co najmniej trzy pary z każdego koloru.
Coś się da uratować ;D
A w ogóle to chyba pranie pieniędzy jest nielegalne?
Kto nie może, temu i za rachunek na 1.5 pln komornika naślą...
A kto może to se może...
-
A po pierwszym praniu masz sześć skarpetek w sześciu odcieniach...
-
A w ogóle to chyba pranie pieniędzy jest nielegalne?
Dlatego ja takie przypadki wypieram ze świadomości...
-
Ja w ginięciu skarpetek w praniu dostrzegam element dyskryminacji. Najczęściej giną skarpetki męskie. A takie rajstopy na przykład, prawie nigdy nie ginie jedna z... nóg od pary.
A pończochach przynajmniej zostaje pasek. :D
-
Chyba, że są samonośne. To po takich zostanie tylko puszczone oczko...
-
Chyba, że są samonośne.
W kwestii formalnej - czy to oznacza, że do ich noszenia nie potrzeba kobiet/lub osób się podających?
-
Chyba, że są samonośne.
W kwestii formalnej - czy to oznacza, że do ich noszenia nie potrzeba kobiet/lub osób się podających?
To chyba oznacza, że o wiele ładniej wyglądają na nodze (odpowiedniej ma się rozumieć).
-
Jak zauważył Cezarian, rzeczywiście lepiej wyglądają na nodze niż noszone, na przykład, w kieszeni. Ale może je w zasadzie nawet nosić w pysku pies, jak odłoży Głos Wybrzeża.
Samonośne, czyli nie wymagające pasa. Pas do pończoch zresztą służy nie tyle mocowaniu wzmiankowanych utensyliów, ile lepszemu eksponowaniu okolic położonych między pasem a pończochami.
-
Eksponowanie okolic...muszę wypić trzecią kawę, bo moja wyobraźnia odmówiła współpracy ;D
-
Eksponowanie okolic...muszę wypić trzecią kawę, bo moja wyobraźnia odmówiła współpracy ;D
Ejże, co tu pić, wystarczy sobie przypomnieć słynne zapiski milicyjne, z których jeden brzmiał: "On dotykał ją na wersalce w połowie odcinka pomiędzy kolanami a brzuchem."
Rozumiem, że połowa tego odcinka jest dosyć umowna?
-
No widzisz, to nie takie proste, zrobię jednak tę kawę...
-
"Anatola" z lodem zrób.
-
Dziś dzień precelka oraz niegazowanej wody mineralnej.
-
Dziś jest najwyraźniej dzień spełniania modłów o deszcz w powiecie kłodzkim i okolicach.
Modły zostały spełnione wprost proporcjonalnie do ich intensywności. Grzegorz sam się bije w piersi, że nie powinien był wrzucić do skarbonki papierkiem, tylko bilonem. Nawet i tę samą kwotę, czemu nie, to wtedy może spadło by tyle samo wody, ale po trochu, a nie na raz...
Chałupa stoi. Ale przypominała chwilami okręt wśród morskich odmętów.
Jeszcze tylko wytrę podłogi...
-
Taki deszcz to przypomina nieco niegazowaną wodę mineralną...
-
Aha. W takiej postaci:
(http://www.nasze-wycieczki.info/zdjecia/8/L/1/f/wodospad-kamienczyka-1c6.jpeg)
Tak w przybliżeniu wyglądała przez prawie godzinę ulica przed domem.
-
Tak w przybliżeniu wyglądała przez prawie godzinę ulica przed domem.
Dość stroma S:)
-
Żebyś wiedział. Na szczęście ma to swoje plusy, woda deszczowa co prawda rwie, ale za to szybko spływa. A potem niech się martwią ci na dole, co nie mają tak stromo i im nie spływa...
-
Nie narzekaj, grzyby będą!
-
A nałapaliście trochę deszczówki? Na zmycie głowy albo na kiszone ogórki S:)
-
Mam nadzieję, że coś z tego wyląduje w końcu w studni, bo zostało w niej głównie echo.
I do tej rozczochranej mordy na dole mam coraz dalej...
-
Jutro też jest dzień.
-
Jutro też jest dzień.
I też ciepły.
-
Mam nadzieję, że coś z tego wyląduje w końcu w studni, bo zostało w niej głównie echo.
I do tej rozczochranej mordy na dole mam coraz dalej...
Co zdanie, to bardziej poetycko :D
-
Dzis dzien drutu kolczastego oraz swobodnego parkowania.
-
Podobno blondynki parkują najswobodniej ;)
-
Dziś dzień drapania się po brzuchu oraz dzień chleba z miodem.
Zagadka - czy ktoś rozszyfruje skrót (nie mój, Papcia Chmiela):
CPMPiSnCh?
Podpowiedź - Księga VI (olimpijska) Tytusa.
-
Czy ta zagadka jest dyscypliną olimpijską? ;D
-
No nie. To,rzecz, a w zasadzie pomieszczenie.
Kol. Baader powinien to wiedzieć.
-
Dziś dzień drapania się po brzuchu oraz dzień chleba z miodem.
Zagadka - czy ktoś rozszyfruje skrót (nie mój, Papcia Chmiela):
CPMPiSnCh?
Podpowiedź - Księga VI (olimpijska) Tytusa.
Błąd Kolego, to szło tak CMMPiSNC.
Centralny Magazyn Miodu Pitnego i Smarowanego Na Chlebek.
Co wygrałem?
-
Może pitny miód z dżemem smarowany na chlebek?
-
Dziś dzień drapania się po brzuchu oraz dzień chleba z miodem.
Zagadka - czy ktoś rozszyfruje skrót (nie mój, Papcia Chmiela):
CPMPiSnCh?
Podpowiedź - Księga VI (olimpijska) Tytusa.
Błąd Kolego, to szło tak CMMPiSNC.
Centralny Magazyn Miodu Pitnego i Smarowanego Na Chlebek.
Co wygrałem?
No bravou Yasiu. Asygnate na szkocka kratę.
-
Zastanawiam się, czy nagroda za błąd, czy za poprawną odpowiedź?
-
No bravou Yasiu. Asygnate na szkocka kratę.
Wolałbym żetona na korniszona.
-
W związku ze szczęśliwą kumulacją wyjazdów rodziny w domowe pielesze dzisiejsze swoje małe święto przełożę chyba na jutro. Druga zainteresowana strona chyba się przychyli...
-
To druga strona komunikuje si forumowo?!
-
A skąd. Wyłącznie poza.
-
Czyżby ślubna rocznica?
-
Ależ kolega podejrzliwy... ;D
-
Dziś dzień prądu dwufazowego oraz żyłki do kosiarki.
-
Dziś dzień prądu dwufazowego oraz żyłki do kosiarki.
Ta żyłka to ma robotę gorszą niż kamikadze.
-
To żyłki jeszcze nie wyginęły?
-
Dziś dzień świecy stołowej oraz widelca.
No bo bez widelca się nie da.
Niby można na łyżeczkę, ale nie każdy lubi.
-
No pacz pan - już Andrzejki?! Jak ten czas zapitala...
-
Nie da się to bez kordły.
-
Jak dzień widelca, to także wideł i trójzęba?
-
Dziś dzień zielonych oczu a wczoraj był dzień suchego chleba dla konia. Oba mam.
-
Te zielone oczy to gdzie trzymasz? W słoiku?
Suchego chleba dla konia nie mam, mąż wszystko zjada...
-
Te zielone oczy to gdzie trzymasz? W słoiku?
Marynowane?
-
Dziś jest dzień wanny emaliowanej i czajnika z gwizdkiem.
-
Cholera, nie mam ani tego ani tego.
-
Ale gwizdek masz?
-
A czy czajnik też emaliowany?
-
Czy gwizdek sędziowski się liczy?
-
Emaliowany?
-
Dziś dzień durszlaka i suszarki pokojowej.
-
Dziś dzień durszlaka i suszarki pokojowej.
Nawet nie wiedziałem, że są suszarki wojenne?
-
A może kuchenne?
-
Dziś dzień parowania skarpetek oraz szorowania patelni. Ale nie poteflonowej tylko żelaznej.
-
I zlewania jeżynowego wina z gąsiora do butelek.
I, z bólem stwierdzam, w zasaaadzie ostatni dzień wakacji :'(
-
I chyba Dzień Zupy Pomidorowej w Żywieniu Zbiorowym:
(https://www.google.pl/logos/doodles/2015/la-tomatina-70th-anniversary-5748008186544128.2-hp.gif)
-
I, z bólem stwierdzam, w zasaaadzie ostatni dzień wakacji :'(
Będziesz miała wino, będą wakacje.
U mnie do wakacji jeszcze prawie dwa miesiące.
-
A ja wakacji nie miałem od przedwojny!
-
A ja wakacji nie miałem od przedwojny!
To tak jak ja...
Tępawi studenci nie wiedzą co to urlop. Ja też jestem tępawy, więc spędzam go w pracy. Ale nie po to przecież, żeby w urlopie spotykać się z tępawymi studentami...*
* Jaki ja jednak tępy jestem - mogłem zamknąć drzwi i wchodzić i wychodzić oknem**
** Jednak się nie da - trzecie piętro...
-
* Jaki ja jednak tępy jestem - mogłem zamknąć drzwi i wchodzić i wychodzić oknem**
** Jednak się nie da - trzecie piętro...
Proponuję rękawice i piorunochron. Może być przenośny, wówczas będzie można zejść z praktycznie każdego okna.
-
Ali faktycznie nie w formie...
Mnie chodziło o wakacje, a nie urlop...
-
Ali faktycznie nie w formie...
Co chcesz - andropauza... Chyba zgłoszę się do ISSAM: http://www.issam.ch/ (http://www.issam.ch/)
-
W Pradze także przyda się dobry przenośny piorunochron.
-
W Pradze czy na Pradze, bo to akurat dla mnie istotne?
Kolega Ali niech weźmie pod uwagę, że przed defenestracją warto sprawdzić, jaki rodzaj podłoża znajduje się pod oknem. Od dobrze nawiezionego trawnika lepszy podobno sam, odpowiednio wysoko spiętrzony, nawóz.
-
Ewentualnie wóz z nawozem.
-
Raz na wozie, raz w nawozie?
-
Dziś dzień kolorowego papieru oraz łyżeczki do herbaty.
O łyżeczce do kawy kroniki milczą.
-
Czy kolorowy toaletowy też się liczy?
-
Czy kolorowy toaletowy też się liczy?
Nie, taki jest do dupy.
-
Czy kolorowy toaletowy też się liczy?
Nie, taki jest do dupy.
A kiedy będzie dzień dnia do du*y?
-
Czy kolorowy toaletowy też się liczy?
Nie, taki jest do dupy.
A kiedy będzie dzień dnia do du*y?
365/24/7
-
Dwudziesty czwarty lipca?
Nie no, spoko było.
Znaczy, nie bardziej do dupy, niż zwykle ::)
;)
-
K, tsm że Stefan do Karpacza pojechał.
-
Na narty?
-
Nie wiem czy na narty, ale nic nie pisał na forum więc się domyśliłem że do Karpacza. Przecież tam nie ma internetu jak wiesz o swojej mamy.
-
Jest stała metra, jest stała Karpacza, przy czym stała Karpacza polega na niemaniu internetu?
-
przy czym stała Karpacza
Przy Śnieżce stała?
-
K, tsm że Stefan do Karpacza pojechał.
Do dupy!
Do Ujsoł!
Gmina żywiec, powiat Bielsko-Biała.
-
K, tsm że Stefan do Karpacza pojechał.
Do dupy!
Oplem!?
-
K, tsm że Stefan do Karpacza pojechał.
Do dupy!
Oplem!?
A jak się spisuje?
A jak mało pali?
-
K, tsm że Stefan do Karpacza pojechał.
Do dupy!
Oplem!?
A jak się spisuje?
A jak mało pali?
Dupa?
-
Duża dupa, skoro oplem można wjechać...
-
Ogrzać dużą dupę łatwo nie jest, a podobno mało pali. ???
-
Pół paczki dziennie?
-
A nic...
-
I słusznie!
-
Dziś święto kredek woskowych oraz ładowarki samochodowej.
-
Oraz Niemców, którzy w 1939r. wymyślili sposób na zajmowanie wszystkich leżaków na plaży już o 4.45. o tej pory stosuj ten manewr w każdym hotelu.
-
Tak zwany Ritz Blitz?
-
WTEM!
(http://asset-9.soupcdn.com/asset/12915/0638_9af9.jpeg)
-
To ja chyba o nich słyszałem...
-
8)
-
I gdzie jest moja deskolotka, ja się pytam?!?
Edit: Obejrzałam wczoraj pierwszą część Powrotu do przyszłości. Cały film spoko, lekkie objawy nostalgii, nic powaznego, nawet przyjemne w sumie.
Do momentu, w którym Marty McFly mówi do Doktorka wyruszającego w przyszłość:
- Proszę mnie odnaleźć w tej przyszłości za trzydzieści lat. Ja będę wtedy miał czterdzieści sześć...
Tak. To było straszne.
Przecież to było wczoraj 0>[
-
Straszne to nie w tym wątku😉
-
(http://asset-f.soupcdn.com/asset/13947/5543_fcf4_520.jpeg)
A dziś Dzień bez Deskolotki.
-
Fuj, fuj, kursant Bruxa...
A masz coś w żeńskim wydaniu, żeby utrzymać parytet płci?
-
Coś spod kołdry???
-
No niestety, faceci znaczni częściej chwytają za... ołówek? pióro? myszkę?
-
No niestety, faceci znaczni częściej chwytają za... ołówek? pióro? myszkę?
Kreacjonizm, czy kreatywność, oto jest pytanie.
-
Różnie można interpretować, co podpada pod definicję "aktu twórczego".
-
Różnie można interpretować, co podpada pod definicję "aktu twórczego".
Stąd pewnie "Allee sztuuukka".
-
Z nowym rokiem powrócił Kot :)
-
Jakiś bącki....
-
że co???
-
Czekaj, Stefan dopiero wstał po Sylwestrze, daj mu się ogarnąć.
-
No Bącki z Kilera...
Aka Nuka.
-
Nuka?
Aha, to chyba jeszcze trzeba poczekać...
-
Luty... Dzień Kota się zbliża 8)
-
Może zrobimy jakąś imprezę? Maniek stawia!
-
Który?
-
Co mi pan tu mydlisz, Maniek nie był rudy!
-
Czyżby Maniek się rozmnożył? I to przez pączkowanie vel podział? Tak czy siak, wyjdzie im taniej. Chyba że mają jednego sponsora, wtedy sponsorowi wychodzi tak samo.
-
Co mi pan tu mydlisz, Maniek nie był rudy!
A czy gdzieś powiedziałem, że to Maniek?
Manka nie widziałem od niedzieli, to nie wiem jak z nim...
-
Od niedzieli to mógł zrudzieć, z tęsknoty oczywiście. Bo rozmnożyć się to by raczej nie zdążył... :D
-
Albo przefarbować, jak rudy, farbowany lis.
-
A dziś dzień numeru ratunkowego 112. Jubilat uprasza, by nie dzwonić z życzeniami.
-
Z tej okazji promocja - do co trzeciej osoby dojazd gratis.
-
A do co setnego zgłoszenia pizza gratis!
-
I rozkład jazdy Pogotowia Ratunkowego.
-
Obyście nie musieli korzystać...
-
W każdym razie nie zamierzamy się narzucać.
-
Ja tam ostatnio do lekarza dojechałem tramwajem, a co!
-
A czy jazda tramwajem nie była powodem wycieczki do lekarza?
-
Nie odwracaj Mariana ogonem :D
-
Obyście nie musieli korzystać...
Oby. Jednak, domyślam się, badałeś ostatnio relacje cenowe pogotowia do innych środków komunikacji?
-
Obyście nie musieli korzystać...
Oby. Jednak, domyślam się, badałeś ostatnio relacje cenowe pogotowia do innych środków komunikacji?
Nic właśnie.
Ale dziś dzień ruskich zegarków i enerdowskich wrotek.
-
Enerdowskie wrotki to trabant i wartburg?
-
A propos tramwajów. Okazuje się, że tramwaje w Łodzi zapindalają jak pendolino. Może dlatego, że w odróżnieniu od wrocławskich żółwików, mają przystanki tak daleko od siebie, że mają się gdzie rozpędzić. A może dlatego, że mają taka stajnię:
(https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSSsYP83S7f8wVwWnvzYoFRoJ9oJHlNAPIzUOUmnHBRHm1gm9hd9Q)
(http://bi.gazeta.pl/im/a3/41/12/z19141539Q,Nowa-wiata-tramwajowa-na-trasie-W-Z-w-Lodzi.jpg)
(http://irdainaction.pl/wp-content/uploads/2015/11/stajnia_jednorozcow_4.jpg)
Jak kto nie widzi obrazków, to niech se wygugla "stajnia jednorożców" 0:)
-
Robi wrażenie. Ale jak szybciej jeżdżą, to będzie więcej wypadków. Jak w Olsztynie.
-
Nie no, mniej. Bo jak szybciej jadą, to w krótszym czasie pokonują trasę, ergo, krócej znajdują się na torach, więc mają mniej czasu na spowodowanie wypadku.
Robi wrażenie.
Wrażenie to robi jak stoisz z przodu tramwaju i patrzysz motorniczemu przez ramię, jak wjeżdżacie do pięcionawowej katedry. Krytej witrażami 8)
-
Tymczasem:
(http://asset-e.soupcdn.com/asset/15996/3435_e9f7_520.jpeg)
-
O! Zawsze twierdziłem, że mamy swoje, lepsiejsze święto zakochanych.
-
Nie no, mniej. Bo jak szybciej jadą, to w krótszym czasie pokonują trasę, ergo, krócej znajdują się na torach, więc mają mniej czasu na spowodowanie wypadku.
Robi wrażenie.
Wrażenie to robi jak stoisz z przodu tramwaju i patrzysz motorniczemu przez ramię, jak wjeżdżacie do pięcionawowej katedry. Krytej witrażami 8)
Ni nie ma rady, muszę se delegację do Łodzi załatwić...
-
Tymczasem:
???
-
Tymczasem słowiańskie rusałki deliberowały nad sensem swojego powołania, w czasach, kiedy święto miłości obchodzi się zimą. Wyszło na to, że dupa zimna, sensu ni ma.
-
Dupa blada
Śnieg nie pada.
-
Co ciekawe, rym wypada
Także, gdy śnieg napada?
-
Dziś dzień listonosza co nie opróżnia kosza.
-
Dziś dzień listonosza co nie opróżnia kosza.
Na śmieci. W sumie można by te funkcje połączyć w kolejnym przetargu na usługi pocztowe dla sądów.
-
A podobno już niedługo, bo na Grzegorza, zima pójdzie do morza...
(http://asset-1.soupcdn.com/asset/16060/2052_1d6b.gif)
-
To zima? Na bosaka? Nie wierzę...
-
To Marzanna, spier..., ekhm..., ewakuuje się przed 21 marca. Buty ma w garści, żeby nie zamokły. Przydadzą sie na następny sezon.
-
Jakże poszepszyński sposób myślenia, dlatego anarchistycznie nie mogłem się oprzeć:
(http://img1.demotywatoryfb.pl//uploads/201606/1465653900_mcvay8_600.jpg)
-
No ale co to za życie bez ulubionego nałogu?
-
Pozagrobowe?
-
To musi być prawdziwe piekło, tak nie móc się sztachnąć...
-
Może tam są inne potrzeby/nałogi, bardziej... duchowe?
-
Duchowe? Myśli o tym, jak by tu zapalić?
-
Myślę, że TAM wystarczy pomyśleć i już :D
-
Myślę, że TAM wystarczy pomyśleć i już :D
To zależy, gdzie trafiła. O niebo ją raczej nie podejrzewam. A w takim czyśćcu to chyba cały problem polega na tym, że już masz papierosa, już go wkładasz do ust, a tu nie ma ognia... Z kolei w piekle chyba nie ma takiej możliwości, żeby nie było ognia (o ile nie wprowadzili tam socjalizmu), więc Maria najprawdopodobniej jest w czyśćcu właśnie. Na głodzie.
-
Myślę, że TAM wystarczy pomyśleć i już :D
To zależy, gdzie trafiła. O niebo ją raczej nie podejrzewam...
Ależ dlaczego?! Ano tak, Rydzyk pewnie załatwił jej wilczy bilet...
-
Myślę, że TAM wystarczy pomyśleć i już :D
To zależy, gdzie trafiła. O niebo ją raczej nie podejrzewam...
Ależ dlaczego?! Ano tak, Rydzyk pewnie załatwił jej wilczy bilet...
A kto to jest Rydzyk???
-
Myślę, że TAM wystarczy pomyśleć i już :D
To zależy, gdzie trafiła. O niebo ją raczej nie podejrzewam...
Ależ dlaczego?! Ano tak, Rydzyk pewnie załatwił jej wilczy bilet...
A dlaczego miałaby trafić? Za pisanie takich tekstów o Małgorzatach jego życia?
-
Tja, piekło rastafariańskie - cały pokój wypełniony gandzią i ani jednej zapałki...
-
Tja, piekło rastafariańskie - cały pokój wypełniony gandzią i ani jednej zapałki...
Lub strażak z gaśnicą...
-
Jak wiadomo, każda okazja, żeby się
napić spotkać jest dobra. Warszawska grupa geocachingowa szukając pretekstu do zorganizowania eventu pochyliła się nad kalendarzem świąt nietypowych na wrzesień. W zasadzie, każdego dnia, jak w tytule tego wątku, jest jakiś dzień, ale na czoło stawki wysunął się na razie:
26 września – Europejski Dzień Ptaków, Dzień Całowania Dziewczyn, Dzień Aptekarza
Padła propozycja, żeby to skomasować w jedno święto - Europejski Dzień Całowania Ptaków Aptekarza...
-
No to ciekawe, czy znajdzie się jakiś kandydat do ucałowania...
-
No dobrze, a co z dziewczynami?
Swoja drogą, to ciekawe, kto te wszystkie idiockie dni wymyśla i jaka jest procedura ich "ustanawiania", że o celebrowaniu nie wspomnę.
-
O ile jeszcze mogę zrozumieć, że Dzień Aptekarza może wypadać na wspomnienie św. Kosmy i Damiana (albo w urodziny Lukrecji Borgii) a Dzień Edukacji Narodowej ma umocowanie historyczne, zaś Europejski Dzień Ptaków pewnie ustaliła jakaś organizacja przyrodnicza (he, he, przyrodnicza,) to Dzień Całowania Dziewczyn i istniejący również Dzień Całowania Chłopaków wymyślił zapewne jakiś pryszczaty wyrostek zza komputera. Oba ten sam. Pierwsza uszczęśliwiona w ten sposób niewiasta zapewne spontanicznie ustanowiła Dzień Walenia W Mordę Z Liścia...
-
Aaa, to dziewczynę oczywiście będzie całował aptekarz :D
-
Pierwsza uszczęśliwiona w ten sposób niewiasta zapewne spontanicznie ustanowiła Dzień Walenia W Mordę Z Liścia...
Oczywiście, bez prawa Riposty!
-
No wiesz, riposta na obronę konieczną to już nie jest jakieś nadużycie?
Czyli jak dam włamywaczowi po łbie, to mam oczekiwać riposty? No w sumie słusznie, czujność podstawą survivalu. Ale żeby miał do tego prawo?
-
A cóż to za obrona konieczna? Toż to ewidentne przekroczenie takiej obrony!
Ale, ale, zaczynam się zachowywać jak prawnik, tfu, na psa niepolicyjnego urok.
-
Jak ktoś nastaje na moje dobra osobiste, takie jak przestrzeń prywatna, to mam się nie bronić?
Kolega jednak będzie uprzejmy zezwolić, żebym sama mogła sobie wybrać, komu pozwolę nastawać, a przed kim będę się bronić.
-
Jak ktoś nastaje na moje dobra osobiste, takie jak przestrzeń prywatna, to mam się nie bronić?
Kolega jednak będzie uprzejmy zezwolić, żebym sama mogła sobie wybrać, komu pozwolę nastawać, a przed kim będę się bronić.
Ja Ci mogę pozwolić i pozwalam, ale koleżanko już co nieco wie, co może sąd. A sąd może Ci powiedzieć, że nie mogłaś... ;)
-
Ba, a nawet oskarżyć, że umyślnie prowokowałam do całowania. Prowokującym wyglądem. No bo skoro jestem kobietą... ::)
A przed sądem, jak przed gombrowiczowska gębą, nie ma ucieczki.
-
Czy ty aby nie dorabiasz gęby sądowi? :)
-
Gdzieżbym śmiała. Zresztą, chyba nie trzeba...
-
To fakt, sądy akurat na brak gęby nie narzeka...
-
Pytany o kwestię obchodzenia dnia zakochanych w walentynki, Gonzo przypomniał, że najlepszy, prapolski dzień zakochanych to noc Kupały.
Ale, czy ktoś o tym pamięta? Niektórzy twierdzą, że noc Kupały, to nie święto zakochanych, tylko "fizycznych", bo zajęcia sprowadzają się do aktywności fizycznej. Z kolei inni prawią, że skoro tak, to Walentynki to święto chemików.
Jeszcze inni przypominają, że św. Walenty to nie tylko patron zakochanych, ale i chorych psychicznie. Przypadek? Raczej nie, prawdopodobnie chodzi o dwa różne stadia tego samego procesu... Ważne, że się kręci, nie tylko biznes.
-
A jeszcze chciałam przypomnieć malowanie prapolskich jajec na Wielkanoc i wręczanie ich ukochanym (bo za prapolskich czasów czekoladek nie znano).
Gonzo maluje?
-
Wczoraj trochę pomalował - skrapiając parkiet krwią, jak mu Fasiol (niechcący?) potraktował swoim stabilizatorem kolano. Jednak to była bardzo swobodna abstrakcja plamista.
-
Ale że jajeczna?!?
-
Może plamy miały kształt jajka?
-
To ja już może nie chcę znać dalszych szczegółów..
-
Jak powszechnie(!) wiadomo jutro Dzień Kota - pomóżmy Stefanowi, bo biedak nie wie, jaką niespodziankę przygotować Marianowi :D
-
Ponieważ jutro piątek, może mu napisać wiersz. Albo poprosić Janka, o ile Janek lubi koty. W sumie, to Stefek z Jankiem się dobrali. Janek lubi pisać wiersze, a Stefek koty.
-
To jest myśl - jako niespodzianka Marian spotka Janka :D
-
To jest myśl - jako niespodzianka Marian spotka Janka :D
Rymujesz jak Janek!?
-
Przipadek ;)
Postanowiłem jutro z okazji obejrzeć film "Kot Bob i ja" :D
-
A ja nareszcie mogę obejrzeć swojego kota.
Bo wczoraj strzelił tradycyjnego, powitalnego focha i nie dał się przytulić.
Za to dzisiaj od rana się przylepia :D
-
Pewnie wczoraj nie był głodny ;D
-
Tego nie wiem. Ale to był tradycyjny, powitalny foch powyjazdowy.
Ciekawe, jak długo się będzie foszył jak wrócę z krainy niebieskich kotów.
-
Może on po 3-ch dniach już cię zapomina? Po tygodniu to do domu nie wpuści!?
-
Nie, nie. Wręcz przeciwnie. Nie zapomina.
On mi pamięta >:D
-
To też z okazji?!:
(http://ecsmedia.pl/c/samotna-kolacja-u-iext47990815.jpg)
http://www.empik.com/samotna-kolacja-pronko-krystyna-wierzcholski-slawek,p1137299563,muzyka-p
-
No taki samotnie zostawiony kot to faktycznie może popaść w nałogi...
-
Ojej, Mela. Może kota po prostu głowa bolała? Tak trudno to zrozumieć?
-
Tak czy inaczej będzie miał focha.
-
A Alvin nie wie co to foch.
-
Może to kwestia żywienia, albo lepiej, jego braku? Monster prawdopodobnie z tego powodu także nie zawracał sobie głowy takimi głupotami, jak foch.
-
Dziś podobno Międzynarodowy Dzień Drzemki w Pracy.
Ponieważ dziś niedziela, to pracują głównie ratownicy medyczni, policjanci, motorniczy tramwajów, księża... Może być ciekawie.
-
I piloci. S:)
-
Piloci mają łatwiej, bo wyręczą się automatycznym pilotem. Wyobrażacie sobie coś takiego podczas kazania?
-
U naszego proboszcza to chyba nawet standard.
-
Tacy muezzini to już dawno jadą z automatu. Przynajmniej na początku...
-
Nie przesadzajcie moi drodzy, w pracy też jest dzień! Pomyślcie o pracownikach zakładu pogrzebowego!
-
Ja tam nie przesadzam, pracuję (he, he) jak co dzień, w przerwach ;)
-
A coś wspominałeś ostatnio, że siekierą?
-
Siekierą?! Nie, akurat nie, ostatnio to różne sekatory, nożyce i piły :D
-
Siekierą?! Nie, akurat nie, ostatnio to różne sekatory, nożyce i piły :D
Widzę u kolegi w robocie interdyscyplinarność!
-
E, w Castoramie robotę pewnie dostał? S:)
-
Na Świętego Patryka każdy z Guinnessem bryka ;D
-
W post?!!!
-
W post bez zakąski ;)
-
W post bez zakąski ;)
I bez słodyczy!
-
W święta jest dyspensa!
Co wynika z pragmatyki, wszak cały kościół irlandzki z wiernymi ogłosiłby secesję.
-
A Brexit?
-
Sądzisz, że Brexit wziął się z postu?
-
Sądzę, że Brexit to jest dobry pretekst, żeby następne patrykalia świętowane były w zjednoczonej Irlandii.
Chłopaki z IRA się nudzą ostatnio...
-
Jak się Irlandia zjednoczy, to chłopaki z IRA będą akurat legalna policją ścigającą tych wrednych, protestanckich terrorystów z Ulsteru.
-
Ja wiem, że w tym wątku nie pisano od 120 dni, ale w Kudowie nie idzie przejechać ulicami ze względu na malowanie pasów i koszenie traw przydrożnych.
Zdziwiło mnie to nieco, boć to nie pierwszy maja...
Rzut oka na kalendarz wszystko wyjaśnił. Jutro święto Wedla!
-
Wielkie dzięki waćpannie, że miś przypomniała! Zastanawiam się teraz, jak te święto obejść?
-
Bokiem?
-
Udało się! Trasa z ogniska na pomost w zupełności omijała wiadome tfu, święto.
-
Tymczasem spojrzałam w kalendarz a tam imieniny Oswalda, Stefanii i Wyrwigrosza... wróć, Wirginiusza.
Czyżby już pora na okulary?
-
Okulary mogą pomóc przy wyrywaniu grosza to fakt.
-
Zwłaszcza jak się jest optykiem.
-
Zwłaszcza jak się jest optykiem.
To taki, co to mchem chołupy optyka?
-
To jest mechaoptyk.
Coś jak Mechagodzilla.
-
Mechooptyk kontra gigan?
-
Mechaoptyk kontra Ytong.
-
Kochani...nie podejrzewam żebym szybko miał siły żeby się z Wami powygłupiać...dziś zostałem sam..nawet Alvina już ze mną nie ma...Dziękuję że byliście
-
Ale że co?!?
OK, cokolwiek zaszło - nadal będziemy.
-
Właśnie, szczegóły kol. Fasiol, może być na priva.
-
Ale... no jak to sam?!
-
Jeśli potwierdzi się to, co mówili we wiadomościach, to mam nadzieję że na najbliższym treningu Cezarian odpowiednio pożądnie opier...li kolegę F. Tak, żeby do końca życia pamiętał, że z Rodziną nigdy nie zostaje się sam, nawet bez psa!
A jak to nie pomoże to już tylko kuracja w Mielcu u naszego doświadczonego kolegi S.
-
Dodałabym, anegdotycznie, dla przykładu, że na ostatnim pogrzebie, w jakim uczestniczyłam, była w zasadzie wyłącznie rodzina przyszywana i wirtualna. I bardzo wzruszająca impreza to była. No.
-
Bardzo refleksyjny zrobił się ten wątek, zamiast wątku innego. I tak niekiedy musi być...
-
W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Paradoksik taki.
Tymczasem chwilowo cieszę się, że nie jestem ruda...
https://www.thesun.co.uk/fabulous/5326130/kiss-a-ginger-day-2018-january-12/
-
Nie lubisz się całować?
-
Wolę mieć wybór kiedy i z kim.
-
A co na to Rudy? Próbowałaś?
-
Jeszcze pluję futrem ;D
-
Wolę mieć wybór kiedy i z kim.
Też wymyśliła...
Za wojny i okupacji nie do pomyślenia.
-
Najwyraźniej jestem w stanie permanentnej wojny z kotami.
-
Znaczy, narobiłaś sobie wrogów w domu?
-
Można powiedzieć, że jestem pod stałą okupacją :D
-
Dobrze, że pies to nie Rudy ;D
-
A koty nie mają czołgu. Jednak pola minowe mogą się zdarzyć.
-
Koty raczej przestrzegają norm BhP.
Za to na lokalnym osiedlowym Psim Polu...
-
Tak, ale wiedzą, że teraz będziesz na Psie Pole wyprowadzać psa, a pewnie i wyjazdy do Głogowa, znaczy Kudowy z psem.
-
Zaległości z wczoraj (w pendolino nadal nie ma internetu, chyba, że w składach zastępczych, a ja jechalam standardem):
"28 stycznia 1393 – Król Francji Karol VI Szalony omal nie zginął podczas balu na swym dworze, gdy ogień objął łatwopalne kostiumy satyrów z pierza i smoły, jakie oprócz niego założyło jeszcze pięć innych osób (cztery poniosły śmierć)."
Przynajmniej od razu wiadomo, że przydomek mu się wziął nie bez powodu.
-
To on tak na wzór hinduskich kobiet, których setki lub tysiące ginie zapaliwszy się od kuchenek, a w zasadzie palenisk.
I, jak znam życie, całe wydarzenie zostało przez króla potraktowane jako próba zamachu na ich majestat, w związku z czym jeszcze parę osób zginęło?
-
Dziś jest taki dzień że zajrzałem w głąb barku i znalazłem tam takie cóś. Cóś co stoi tam ze 12 lat. Bruxa, mów mnie raz dwa jakiego drinka można z tym zrobić. Tylko żebym po resztę składników nie musiał do Auchana jechać.
-
Latem bym tym lody polała...
Zimą... Poczekałabym do lata?
Obawiam się, że z karmi może nie zagrać.
PS: A jak teściowej zajrzeli w głąb barku, to zobaczyli obite ścięgna...
-
Słabo smarowała ;)
-
;D
Niemniej zajrzeli jej w głąb barku już w godzinę po nawrzeszczeniu na rejestratorkę.
No, ale to trawaj priwe...
-
Latem bym tym lody polała...
Zimą... Poczekałabym do lata?
No se zrobiłem drinka.
-
Myślisz, że do lata się zepsuje?
-
Jak 12 lat stało to i jeszcze do lata postoi.
-
PS: A jak teściowej zajrzeli w głąb barku, to zobaczyli obite ścięgna...
Oj niedobrze, zacznie się szukanie winnych. I zastaną znalezieni, oj zostaną.
-
Na razie na czele stawki jest administrator terenu przy Wyciskarce, bo nie zabezpieczył chodnika.
Tylko, czy oni podpadają pod normalną jurysdykcję? Bo to teren w zasadzie eksterytorialny...
-
Jak zwykle okaże się, że odpowiadają ci,co nic nie mają.
-
K, tsm co by tu jutro zjeść na śniadanie?
-
Yyy... pączka?
-
Z parówką?
-
Z parówką?
Z dżemem.
-
I musztardą?
-
Zamiast lukru.
-
A zamiast skórki pomarańczy słoninka.
-
Wchodzę w to!
-
Jakby to powiedział Stefek? Pączki się już dawno temu skończyły.
-
Tsm że serdelki będę akuratnie na pierwszą sobotę postu.
-
Ale bez musztardy?
-
Nic właśnie, musztarda z Czech.
-
Nic właśnie, musztarda z Czech.
Za darmo?
-
Za jakieś mniej więcej 3 zł. ;)
-
Bracia! (i Siostry?) Czy myśleliście wczoraj?
https://ro.com.pl/w-dniu-mysli-braterskiej-ze-skautami-i-harcerzami-spotkal-sie-prezydent-andrzej-duda/01379046
-
To Prezydent należał w dzieciństwie do ZHR?
A o Dniu Myśli Braterskiej nie pomyślałem.
-
Jak będzie dzień myśli siostrzanej, to pomyślę.
-
Jak będzie dzień myśli siostrzanej, to pomyślę.
Po co ten seksistowski sarkazm? ;)
-
Ja tylko się wstrzymuję do 8 marca.
-
Ja tylko się wstrzymuję do 8 marca.
Dobra data, mam wtedy tradycyjny zlot gentlemana.
-
Tylko jednego?
-
Aha. Na pysk.
Jako efekt intensywnego świętowania.
-
Aha. Na pysk.
Jako efekt intensywnego świętowania.
Bingo. A odpowiadając na pytanie Tonego, jest to oczywista sport zespołowy.
-
I bynajmniej nie dla słabych ludzi.
-
I bynajmniej nie dla słabych ludzi.
Zdecydowanie nie, tym bardziej, że - na razie - wygląda na to, że po raz pierwszy od kilku lat jezioro może być zamarznięte. Może to się skończy ogniskiem na lodzie? Oczywiście ogniskiem spełniającym wszelkie, wyśrubowane, normy ekologiczne.
-
Skoro kiedyś bywały takie zimy, że karczmy na lodzie stawiano...
Acz nie pamiętam, czy było to w marcu.
-
W marcu na pewno wyganiano z tych karczm koty.
-
Juz wiemy, ze z Fasiolem krucho.
A jak tam kolega Cezarian?
Wszystko w porządku?
Tak pytam, bez związku...
-
Z Cezarianem musi byc OK, w sobotę pojedzie po magnes.
-
No właśnie się obawiam, żeby po dzisiejszym dniu nie miał nadmiaru żelaza w organizmie.
-
Ależ ja rozumieć. Tak, wytrzymać jeszcze półtorej godziny... Przyznaję, że dzisiaj starałem się być wyłącznie w zamkniętych pomieszczeniach. Nawet na myjni wolałem - dla bezpieczeństwa - proces mycia spędzić w samochodzie zamkniętym od środka. I miąłem rację! Przechodzący obok jakoś dziwnie na mnie patrzyli... kto wie, jakie noże trzymali w kieszeniach?
-
Dziś podobno jest World Sleeping Day.
Wszystkie moje zwierzaki świętują intensywnie, pozwijane w kłębuszki.
Grzegorz też ziewał przez telefon.
Mam nadzieję że nie zaśnie w drodze z pracy, dzisiaj to grozi hipotermią i zasypaniem w zaspie.
Dobranoc...
-
To ja sobie dzisiaj pośpię za kierownicą jadąc do Włoch.
Dobranoc.
-
A ja? ???
-
A ja? ???
A ty w łóżku?
Od jutra przez tydzień mogę z powodu wzmiankowanej senności ograniczyć nadawanie. Chyba, że na nartach.
-
Tylko nie śpij na nartach.
A we Włochach dziś faktycznie, idealne warunki narciarskie. W nocy spadło coś ze dwadzieścia centymetrów i zawiało wszystko równo na biało.
Górka Szcczęśliwicka poleca się!
-
Przejeżdżałam przez te 20 cm. A we w Italii dysc.
-
Bedo betki.
-
Czabało śniegu zabrać z Warszawy.
-
Pamiętajcie, jutro palma odbija godzinę wcześniej!
A niektórym już odbiła.
https://wiadomosci.wp.pl/palemki-od-handlarzy-nie-przyjmuja-wody-swieconej-zaskakujace-ogloszenie-w-jednym-z-kosciolow-6233663920477825a
-
No super... To ja to chrzanię, idę jutro do lasu popatrzeć sobie na bazie...
-
Tylko na bydlaki kleszcze uważaj!
-
A propos bazie... Przyniosłam bazie znad Wisły (tu historia rzewna https://coord.info/GLV91QAH ), a Grzegorz zaraz ogródkowego bukszpanu uszczknie, i zaraz zmontujemy palemkę "zrób to sam".
Tylko czy ona wodę święcona przyjmie, bo wszak kasę kościelną uszczupla?
-
Jakby się wam ładna udała to wyślij w środę DHL-em, będzie jak znalazł na następną niedzielę. Taka palma przejściowa. Narodzimy nową nieświecką tradycję.
-
A wiesz, nawet zrobiłam dwie... Ale jedną chyba zgarnie teściowa.
-
Oprócz bazi spotkaliśmy sporo cytrynków, znaczy wiosna!
-
Oprócz bazi spotkaliśmy sporo cytrynków, znaczy wiosna!
Tak czy siak, rób palmę!
-
Dziś jest taki dzień że całe popołudnie spędziłem z Augustowie. Nie, nic z tych miłych rzeczy. Passata kupowaliśmy sąsiadowi.
-
Mogło być gorzej, mogła być multipla.
-
Teściowej.
-
Nie no, są jakieś granice nieszczęścia?
-
Nie no, są jakieś granice nieszczęścia?
Ciągle żywa teściowa samodzielnie jadąca multiplą?
-
Do ciebie na obiad?
-
Do ciebie na obiad?
Z własnym ciastem i kompocikiem?
-
Oprócz bazi spotkaliśmy sporo cytrynków, znaczy wiosna!
O mądrości cytrynków-przezimków:
https://kwik-maz.blogspot.com/2018/03/cytrynek.html
Też bym się poprzechylała w stronę słońca, nawet ryzykując, ze będę robić wrażenie, że mam krzywe nóżki. Ale gdzie ono?
-
Czy cytrynki można używać do herbaty w zastępstwie cytryny?
-
Te zeszłoroczne bym sobie darowała. Poczekajmy na świeże.
-
To może z nich robią sok cytrynowy, znaczy cytrynkowy?
-
Podobno najlepszy prezent na dzień matki to nowy smartfon dla dziecka - wtedy matka dostanie stary po dziecku ;)
-
Ach, aż 120 dni?
To dużo, nie?
-
Najgorzej, jak mama nie będzie potrafiła obsługiwać telefonu po dziecku?
-
A wiedzieliście, że wczoraj...
-
Wczoraj?
Kot Simona chyba miał (MIAŁ!) inną datę w kalendarzu.
Kiedyś nawet prowadzili akcję uświadamiającą, że adopcja czarnego kota nie wiąże się z większym ryzykiem niż w przypadku wyboru innej maści.
Bo statystyki niestety są dla czarnych kotów pechowe...
-
Podobno szczególnie we Włoszech, ale to na odpowiedzialność, przepraszam, tvpinfo:
https://www.tvp.info/45369782/czarny-kot-kroluje-czekamy-na-zdjecia-waszych-pupili
-
A tan dzień dotyczy tylko kota na zdjęciu?
Moim zdaniem czarny kot rzeczywiście nie musi być bardziej pechowy niż inne, pod warunkiem wszakże, że nie przechodzi przez ulicę.
-
dupa
-
No, dawno nie było.
-
Ale kto? Jasiu?
-
Nie. Dupa.
-
Przy dupie Tony tęskni do dalszego ciągu - Jasia i rękawiczek.
-
Zima idzie, to może coś na ocieplenie wizerunku:
-
To kiedy jest Dzień Ocieplania Wizerunku?
-
Dzisiaj :D
-
To może nałożę coś ciepłego?
-
To ja się tradycyjnie przykryję kotem.
-
To ja się tradycyjnie przykryję kotem.
Przeczytałem kocem z kota. ;)
-
Kot potrafi przybrać dowolny kształt dopasowując się do kolan.
A jak śpiewał klasyk:
...pod ciepłym kotem nogi skryć...
-
A cóż to dzisiaj za pomorski?
-
Nadmorski. Mikołajek.
(Eryngium maritimum)
-
Że osochodzi?!
-
Ja nie wiem, pytaj pan kolegi.
Za to dziś byłam świadkiem prawdziwego cudu za sprawą Świętego Mikołaja Cudotwórcy.
Otóż pięcioro nieobecnych od poniedziałku uczniów dziś ozdrowiało!
No ale jak Święty stawia klasie kręgle i pizzę...
-
Bo miało być pomorki, a telefon poprawił na pomorski. Widać nie oglądał samych swoich, a oglądał film o zdobywaniu Wału Pomorskiego. Chyba Jarzębina czerwona?
A może Mikołajek nadmorski?
-
Suseły nie Mikołajki, nawet pomorskie
-
Mikołaj mi wczoraj zrobił prezent - koleżanka keszerka z gór przyjechała!
No to jak poszłyśmy w miasto...
To trzeba było odespać.
-
Aż się boję zapytać o testy ciążowe...
Tak, wiem... S:)
-
Oby nie Hiszpan.
Tak, wiem...
-
Napisałam, że koleżanka keszerka. My chodzimy w miasto w jednym celu.
-
A ta koleżanka miała wąsy? ;)
-
Nie, czemu?
-
Nie, czemu?
Jeszcze się pyta...
-
Jakby ktoś nie wiedział o co chodzi, to służę pomocą - 2020! :D
-
O, to w Wyborczej cos takiego? Czemu ja nic nie wiem?
-
Był też kalendarz Wajraka ale przegapilim...
-
Mam też, w dobrym stanie, kalendarz '2019 - tanio oddam w dobre ręce ;)
-
Hojny jesteś mając na uwadze, że większość zjawisk astronomicznych się cyklicznie powtarza. Na przykład dni roku, a nawet miesiąca!
-
Ale taka na przykład Wielkanoc już nie.
-
Ale taka na przykład Wielkanoc już nie.
Jak to nie? To tylko kwestia cyklu.
-
W skali kosmicznej wszystko jest kwestią cyklu.
-
W skali kosmicznej wszystko jest kwestią cyklu.
A więc i kalendarz. ;)
-
Niektóre cykle są jednakowoż bardziej skomplikowane od innych.
Zwłaszcza jak się tryby niebieskie (równonoc wiosenna, pełnia) próbuje wpasować w arbitralnie ustalone ludzkie wynalazki (niedziela).
-
Ja rozumiem, że zmierzasz do tego, że nie wystarczy trzymać kalendarza przez 4 lata i będzie jak nowy.
A co do cykliczności zjawisk astronomicznych, to wiele na ten temat, a może nawet za wiele mieli do powiedzenia Majowie. I to nawet w inne miesiące. Zresztą posługiwali się na biżąco 2 kalendarzami, a w porywach dochodził chyba jeszcze jeden. Co ciekawe, żaden z nich nie był kalendarzem juliańskim...
-
A co w tym dziwnego - Król Julian to dopiero w XXI wieku!
-
A co w tym dziwnego - Król Julian to dopiero w XXI wieku!
O właśnie! Gdyby żył wcześniej to - oby żył wiecznie - historia Majów mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej. Może nawet mieliby unię z Madagaskarem?
-
Tymczasem...
-
Przeczepię się, ale na Majów to oni nie wyglądają? Choć hasło co do zasady jak najbardziej, zwłaszcza w odniesieniu do 2-go.
-
Ten maj ma 33 dni. Lipa jakaś.
-
Może przestępny.
-
Albo przestępczy?
-
Fasiol, oni mieli inny kalendarz, a nawet dwa, przy czym w porywach chyba nawet trzy. I tu się zaczynały problemy nawet w najbardziej prozaicznych, ludzkich sprawach. Bo jak mawiał Gonzo, jak taka Majka miała wyliczyć, kiedy są TE dni? Nic dziwnego, że potem nakręcono o tym film - Szaleństwa Majki Skowron.
-
Ha! Przez tę kwarantannę zapomniałam, jakie dzisiaj mamy święto!
May the 4th be with you!
-
Więc jakbyście chcieli pokazać na najbliższej telekonferencji, jak bardzo zdalnie pracujecie...
https://www.starwars.com/news/star-wars-backgrounds
-
A mi Mela przypomniałaś, że Twój ulubiony minister, a nasz z Fasiolem jakby mniej lubiany wystąpił ostatnio z okazji przetargów na... kto zgadnie? Laptopy do szkół, książki w wersjach elektronicznych? Programy edukacyjne? Pudło, w przetargu na obwodnicę Białegostoku. I znowu sukces!
-
No w sumie nauczanie zdalne to przecież nie w centrum, tylko na obwodnicy...
-
No w sumie nauczanie zdalne to przecież nie w centrum, tylko na obwodnicy...
Bądź okrężnicy?
-
Myślałam, że to tajemnica państwowa.
-
Okrężnica? To chyba bardziej tajemnica lekarska.
-
Ale co ma w okrężnicy rząd to chyba tajemnica państwowa?
No, chyba, że poliszynela.
-
Tymczasem, dzisiaj może żadne święto ani inna rocznica, ale jakże ładnie symetryczna data...
05.05.2020
-
Tymczasem, dzisiaj może żadne święto ani inna rocznica, ale jakże ładnie symetryczna data...
05.05.2020
Chyba już tylko Gonzo pamięta inną, jeszcze ładniejszą datę: 05.05.05?
-
Gonzo pamięta każdą datę.
-
I to wedle każdego kalendarza?
-
Gonzo pamięta każdą datę.
Na razie nie każdą. Jest jeszcze trochę dat, których nie było?
-
Czy ja już głosowałam?
Historyczny dzień dzisiaj. Zdaje się, że już pobiliśmy rekord frekwencji wyborczej. Takiej jeszcze w historii nie było i, mam nadzieję, więcej nie będzie...
-
Cicho, cicho. A to dziś?
-
Cicho? Cisza wyborcza?
-
W sensie, że wszyscy NIE głosowali?
-
Skoro nikt nie dał głosu, to cisza?
Swoją drogą, wystarczy, żeby choć jedna karta wyborcza z prawidłowo skreślonym kandydatem trafiła do komisji wyborczej i już nie będzie można powiedzieć, że się nie odbyły?
-
Ba! Na podstawie jednej karty, a w zasadzie w szczególności dzięki jednej karcie, można wygrać w pierwszej turze!
-
Tymczasem, czasem trzeba zerwać kartkę z kalendarza.
-
Strach pomyśleć, co będzie dalej?
-
Cipiec dziwnie brzmi, ale Cierpień...
-
Cipiec dziwnie brzmi, ale Cierpień...
Wpadamy w cierpiętnictwo przez te Powstanie Warszawskie.
-
Tymczasem, co tam dzisiaj?
A, piontek!
-
To ja jestem na poziomie dwutygodniowego zaprzeczenia.
-
A ja się musiałam rozłożyć akurat w tygodniu z dwoma piątkami...
-
Jak się zimne piwo w deszczu pije i jeszcze w jakichś piwnicach to... oby nie wirus 😕
-
Po pierwsze - nie zimne piwo, tylko nalewki zdrowotne, malinowa była, pigwowa, truskawkowa... dalej nie pamiętam... a jeszcze była z kukurydzy od Jima Beama...
Po drugie - nie w deszczu tylko pod gościnnym dachem, przy ognisku. Jak się okazuje jedno nie przeszkadza drugiemu.
Po trzecie - nie w piwnicy, tylko w Bacówce.
Normalnie - Radio Erewań...
-
Czyli wymieniłaś jeszcze więcej zachowań grypozaraźliwych?
-
Od samego czytania można się zarazić...
-
Od samego czytania można się zarazić...
Nie zachowujesz społecznej odległości od monitora 1,5 metra?????
-
Nie. Ale mam zaświadczenie od okulisty!
-
No przecież dezynfekowaliśmy te kubki, nie tylko smakowe.
-
Tiaaa, te nalewki miały 70% ?!
-
Jak 40% to tylko półśrodek... I potem się dziwią, że chore...
-
Jak 40% to tylko półśrodek... I potem się dziwią, że chore...
Do tego mylne jest przekonanie - Ali mnie poprawi, jak źle mówię - że wypicie dwóch kolejek 40% alkoholu daje 80%.
-
Tiaaa, te nalewki miały 70% ?!
Moja jabłkowa na dębie tyle zwykle ma.
-
Tiaaa, te nalewki miały 70% ?!
Moja jabłkowa na dębie tyle zwykle ma.
To może ona bardziej dębowa niż jabłkowa?
-
Zdębieć można od takiej nalewki!
-
Zdębieć można od takiej nalewki!
Dobrze powiedziane, bo łatwiej zdębieć niż zjabłeczeć? Moim zdaniem to potwierdza, że nalewka była dębowa. Mela?
-
W sumie tak. Jabłka wydestylowano na pierwszym etapie i rezultat nastawiono na dębie.
To chyba dębowa?
-
Ząb zupa zębowa
Jabłka nalewka dębowa?
-
O to to. Chyba się dziś wieczorem zdezynfekuję...
-
Ja ostatnio używam do tych celów rumik, niestety, w herbacie, ale za to jaki smaczny. I czosnek z oliwą!
-
Też w herbacie?
-
Czosnek zabija wszystko 😎
-
Czosnek zabija wszystko 😎
Na czele z relacjami towarzyskimi?
-
Na pewno smak herbaty.
-
Jak 40% to tylko półśrodek... I potem się dziwią, że chore...
Do tego mylne jest przekonanie - Ali mnie poprawi, jak źle mówię - że wypicie dwóch kolejek 40% alkoholu daje 80%.
I to jest właśnie jedna z wielkich tajemnic wszechświata. Niby 40 + 40 = 80, ale dodaj do tego dwa kółeczka i pałeczkę i już okazuje się, że nie... :o
-
Jak 40% to tylko półśrodek... I potem się dziwią, że chore...
Do tego mylne jest przekonanie - Ali mnie poprawi, jak źle mówię - że wypicie dwóch kolejek 40% alkoholu daje 80%.
I to jest właśnie jedna z wielkich tajemnic wszechświata. Niby 40 + 40 = 80, ale dodaj do tego dwa kółeczka i pałeczkę i już okazuje się, że nie... :o
A więc problem nie w cyfrach, tylko ja wiem, w parametrach?
-
Matematyka to bardzo osobliwa nauka:
W tym miesiacu Amerykanie ponownie zasmakowali „progresywnego” szalenstwa i to z jednego z najbardziej nieoczekiwanych miejsc - stowarzyszenia Mathematical Association of America (MAA), ktore szczyci sie jako „najwieksza na swiecie społecznosc matematykow, studentow i entuzjastow”.
W podsumowaniu "Oswiadczenia Komisji MAA ds. Udzialu mniejszosci w matematyce" stwierdzono. ze
"Nadszedł czas, aby wszyscy członkowie naszego zawodu uznali, że matematykę tworzą ludzie, a zatem z natury niesie ona ze sobą ludzkie uprzedzenia. Dopóki to nie nastąpi, nasza społeczność i nasi uczniowie nie mogą osiągnąć pełnego potencjału. Osiągnięcie tego potencjału w matematyce zależy od zaangażowania akademii i szkolnictwa wyższego w krytyczne, trudne, czasem niewygodne rozmowy o szkodliwym wpływie rasy i rasizmu na naszą społeczność. Nadszedł czas, aby posunąć matematykę i edukację naprzód w dążeniu do sprawiedliwości."
-
Jezus Maryja... Ale matematyka obroni się sama. Chyba, że dowody w matematyce będą teraz podlegały ocenie z punktu widzenia antyrasistowskiego?
-
Jak Oscary. Dowód matematyczny zostanie przyjęty, jeśli zostanie dowiedziony przez co najmniej jedną osobę z mniejszości rasowej, jedną ze środowiska LGBT+ oraz jedną kobietę.
-
Ale jak potencyjał wzrośnie!
-
Nic nie zrozumieliście.
Tu zapewne chodzi o postulat, że wszystkie liczby są naturalne i żadnej nie można dyskryminować.
-
Nic nie zrozumieliście.
Tu zapewne chodzi o postulat, że wszystkie liczby są naturalne i żadnej nie można dyskryminować.
Nie wiem, czy takie postawienie sprawy nie obudzi zdrowej zazdrości zera, która to zazdrość będzie oczywistą antynaturalną prowokacją wobec pozostałych liczb.
-
Tymczasem, żeby się Fasiolu nie pomyliło, bo mógł stracić rachubę...
-
Rachubę w poduszkach? Zawsze może liczyć na pomocną łapę Alvina.
-
Nic właśnie. Odliczam, a to do meczu Jagi, a to basketu, a to do parówek ...
-
Nic właśnie. Odliczam, a to do meczu Jagi, a to basketu, a to do parówek ...
Tylko się nie pomyl i Jagi nie licz w parówkach!
-
W tym wątku nie pisano od 120 dni, o zgrozo.
Tymczasem, dobrze czasem mieć taki ponadwymiarowy wolny dzień. Można obskoczyć fryzjera, okulistę, aptekę, mechanika, remont łazienki...
Krótko mówiąc - wypoczynek po polsku pełną gębą.
Uprzedzając pytania - nie, pan stolarz od kabiny prysznicowej się nie pojawił. Grzegorz sam rzeźbi. Ja pomagam schodząc mu z oczu.
-
Ja rozumiem, że są braki w podaży stali ale żeby prysznic rzeźbić?! W dębie czy w buku?
-
...Grzegorz sam rzeźbi. Ja pomagam schodząc mu z oczu.
Czy fruwają <ev>?
-
Ja rozumiem, że są braki w podaży stali ale żeby prysznic rzeźbić?! W dębie czy w buku?
Pan jesteś staroświecki.
W silikonie.
...Grzegorz sam rzeźbi. Ja pomagam schodząc mu z oczu.
Czy fruwają <ev>?
Staram się ograniczać.
-
Najpierw rzeźbią do 2 w nocy a teraz suślą.
-
Coś w tym jest. Ja wczoraj rzeźba na tarasie, dzisiaj mada u mamy w ogródku.
-
W tym wątku nie pisano od 120 dni, więc najwyższa pora. Zwłaszcza, że jest doroczna okazja zapytania Cezarego czy go w plecach nic nie strzyka.
-
W plecach trochę, ale to nie to. Wydaje mi się, że trafili w kostkę.
-
Jak nisko upadli...
-
Jak nisko upadli...
Zaraz upadli, nisko, ale jednak trafili!
-
Tymczasem Grzegorz zwrócił mi uwagę, że rozmawiamy w Idy Gregoriańskie, nie juliańskie.
Zatem wszystko jeszcze przed nami.
-
A to czasami nie zależało od fazy Księżyca a nie od kalendarza?
-
Nope, od kalendarza. Przed reformą Julka się to rozjeżdżało, więc była konieczna. Zwłaszcza, że sam osobiście zabradiażył obowiązek ustalenia dni feralnych kompensujących na koniec roku. I to przez kilka lat. Szczęśliwie zdążył posprzątać zanim go sprzątnęli.
Potem to już działało przez ładny kawał czasu niezależnie od Księżyca, z drobnymi poprawkami działa do dziś.
I dlatego "księżycowe" święta tak jeżdżą po kalendarzu.
-
Tylko juliańskie i gregoriańskie idy rozjechały się dopiero po śmierci Cezara? W tym sensie, że oba kalendarze, gdyby istniały, wskazywałyby w 44 pChr. ten sam dzień?
-
O, mądrego to i posłuchać przyjemnie.
-
O, mądrego to i posłuchać przyjemnie.
Ale Grzegorzowi nie mów...;)
-
Za późno.
-
Znowu będzie na mnie... 0:)
-
W tym wątku nie pisano od 120 dni, skandal.
Tymczasem, nareszcie wiadomo czyim rodakiem jest dzisiejszy solenizant.
Byliście grzeczni tam na tej północy?
-
A co na to Lacedemończycy, znaczy Lapończycy? Piszą petycję do Parlamentu Europejskiego? Zresztą zupełnie bezpodstawnie, bo Parlament ten ma zupełnie inne, własne wartości chrześcijańskie.
-
Dzisiaj Dzień Radia - słucha ktoś?
-
Słuchalim trochę. Rano i jeżdżąc samochodem. W drugim wypadku radio z odtworzenia, liczy się?
A w ogóle słuchanie radia liczy się bodajże od 2011 r., bo dopiero wówczas ONZ, a w zasadzie chyba UNESCO ustanowiło dzień radia. Oto, czym oni się zajmują
-
To jak my słuchalim przed 2011?!
-
Nielegalnie?
-
Amatorsko? ;)
-
Radia Watykan słuchałam wczoraj. U samego, że tak powiem, źródła.
-
A to nie oni nadawali nielegalnie Radio Luksemburg?
-
I Wolna Europa?
Jutro będziemy nadawać. Pocztówki z watykańskiej poczty.
Placówka na placu mieści się w kontenerku, ale nie jest bezobsługowa. Aż tak daleko w kierunku pocztomatu jeszcze nie poszli.
-
A pamiętasz, że Poczta Watykańska jako jedyna doręcza listy pisane na Berdyczów?
Za to cenzuruje akty, o czym przekonała się nasza pracownica straciwszy takie zdjęcia wykonane w Kaplicy Sykstyńskiej.
-
A to dlatego teraz tam nie można robić zdjęć...
Dobrze, że akty, a nie akta.
-
Ponoć dlatego wszędzie mówi się ad acta, a w Watykanie ad acty.
-
Tymczasem, dziś w dziale Nekrologi...
-
Była jeszcze taka wersja sałatki Cezara:
(https://i.redd.it/m29jkz1vqhgz.jpg)
-
Mam sos do tego.
-
A mówiłem, że strach wyjść?
-
Tymczasem, w związku z wystąpieniem święta kościelnego, w tym roku dziesiąty kwietnia obchodzony będzie szesnastego kwietnia.
A mogli Wielkanoc przenieść, w sumie i tak jest ruchoma...
-
Coś jest na rzeczy, są chyba święta wyższe i wyższnieje? O tym zresztą w sąsiednim wątku. A dziesiątego kwietnia to obchodzone przez Fasiola tydzień temu święto brzozy?
Tak, wiem.
-
Mam robocza teorię, że paradoksalnie bali się lania wody.
Bo kto mi zabroni w centrum Warszawy czcić katolickie święto jak narodowa tradycja nakazuje i przyjść pod schody z wiadrem?
-
Niby zgoda, ale wiadrami polewać sezonowaną brzozę.
A jakoś tak się tej brzozy przyczepiłem, bo jeszcze wczoraj paliłem w kominku. Niestety na czczo.
-
Z ojcami na forum słabo, więc z okazji załączam zdjęcie jednej szczęśliwej rodziny:
-
Jakiś młody ten ojciec?
-
Młody???!!!
-
Suseły ‼️
-
Suseły ‼️
Nie, to już zakrwawa ‼️
-
Zakrawa na wakacje?
-
Jak u kogo. :(
-
Może trza było w innym wątku wysuślać?!
-
No ja chyba mam prawo odespać?
Zwłaszcza, że zaraz lecę sprawdzić, co tam u jednej Starej Żelaznej Damy. I w okolicach.
I proszę mnie odsuślać dopiero w okolicach piątku. Wcześniej nie warto, nie usłyszę.
-
Skandal! Jeszcze się na dobre wakacje nie zaczęły a już gdzieć leci...
-
Po pierwsze: w tym roku zaczęliśmy wcześniej, bo rada podsumowująca odbyła się już w piątek, a nie, jak zwykle, w przyszły wtorek. A odbyła się w piątek, bo trzeba bylo wakacje zacząć wcześnie. Gdyż...
Po drugie: ...to jest szkolna wycieczka. Co prawda bez dzieci, ale za to z jedną czwartą Dyrekcji. Więc gdybym zapomniała złożyć jakiegoś załącznika, to jeszcze do czwartku mogę S:)
-
Czyli rada pedadogiczna na wyjeździe? No, no, to pod Czarnkiem nie jest tak źle ;)
-
Marylka też mogła mieć taką radę w Wiedniu, ale większość grona wybrało RODOS. ::)
-
Les spermophiles! S:)
-
Encore apeles sousliks!
-
No i znowu mi tu empik robią.
-
Dobrze, że nie biedronkę...
-
W biedronce to ja wszytko rozumiem.
-
Mela zaczyna z susłami w językach obcych?
-
A dziś jest wiekopomny dzień - okrągłą rocznica zdobycia przez sławny kurort Dąbrowę Górniczą praw miejskich.
Okrągłość rocznicy wyraża się liczbą, zdaje się, 107 lat.
-
Ciekawa informacja, mam nadzieję, że te zdobycie nie nastąpiło kosztem dużych strat?
-
Dziś mamy dzień kundelka, podzielicie się z jakimś boczkiem albo kaniami?
-
A kundelek gdzie?
-
Jeżeli boczek z patyka, to można potem jeszcze patyk kundelkowi rzucić?
-
Tymczasem, o zgrozo, w tym wątku nie pisano od 120 dni, a przecież!
Dziś podobno jest Dzień Drzemki w Pracy. Miejmy nadzieję, że nie obchodzą go kierowcy, motorniczowie i maszyniści, bo takim pilotom samolotu pasażerskiego parę dni temu się zdarzyło obejść awansem...
W tej intencji wspomnijmy słowa starego Szmoncesa:
- Kiedy już przyjdzie na mnie czas, to chciałbym odejść spokojnie we śnie, jak mój dziadek. A nie w panice i przerażeniu, jak pasażerowie autobusu, który prowadził...
-
Chirurg podczas operacji? Chyba, że na drugim stole?
-
Bramkarz w czasie meczu?
-
Bramkarz w czasie meczu?
A to nie zależy od statystyki posiadania piłki?
-
Tymczasem, o zgrozo, w tym wątku nie pisano od 120 dni, a przecież!
Dziś podobno jest Dzień Drzemki w Pracy.....
No niestety ale przespaliście - wczoraj był Dzień Drzemki w Pracy!
-
Tymczasem, o zgrozo, w tym wątku nie pisano od 120 dni, a przecież!
Dziś podobno jest Dzień Drzemki w Pracy.....
No niestety ale przespaliście - wczoraj był Dzień Drzemki w Pracy!
Wynika z tego, że dobrze nam czas leci w pracy!
-
Dobrze i tak, że nie w niedzielę, bo taki chrapiący ksiądz...
-
No, to jeszcze na dobry sen...
"Dewiacja to taka szczęśliwa wyspa wśród morza szarych trosk..."
-
Na rezurekcji? Skończyłoby się linczem! Miło zobaczyć, jak Jej Ekscelencja wstaje.
-
Za taki spacer to by mnie Alvin śmiechem zabił.
-
Dziś jest Międzynarodowy Dzień Grzeczności za Kierownicą. Byłem grzeczny.
-
A jak ktoś nie ma kierownicy pod ręką?
-
I to jest dobre pytanie! Czy może być ster, albo wolant? Bo koło sterowe chyba tak?
-
A jak ktoś nie ma kierownicy pod ręką?
To możesz sobie ulżyć.
-
W sensie, wypić piwo?
-
Wypiłem. Tylko żebym nie spotkał już dzisiaj żadnej kierownicy...
-
A na Diunie już byłaś siku? :D
-
Po co ma chodzić? Przecież mówił, że w domu obejrzy?
-
Mamy dziś Światowy Dzień Kostki Rubika. Umiecie ułożyć całą?
-
Kiedyś tak. Teraz zastanawiam się, czy kostka Rubika jest kostką lewą czy prawą?
-
Ortopedzi w to muszą być dobrzy?
-
Tak, oni muszą mieć zręczne palce!
-
Są zawody układania kostki Rubika stopami, może byś spróbował?
-
A po co? Ja nawet dłońmi nie umiem.
-
Toż nie do ciebie to było tylko do kostki Cezariana!
-
Ale te zawody to chyba dla tych, co nie maja rąk lub nadgarstków, a nie kostek?
-
Tymczasem, wczoraj zarobiona byłam i nie wyrobiłam się z życzeniami, ale niech Moc z nami będzie każdego dnia, nie tylko w May the 4th.
-
To mnie podkusiłaś. Co to by było, jakby Bareja zrobił Gwiezdne Wojny?