Ja jakoś sobie nie przypominam, żebym kiedykolwiek pisała na tym forum, że mi źle jest - nie mam w sumie na co narzekać. Mam laptopa DEL
Ma, co prawda używanego, ale jednak, tatę stać na moją rehabilitację, a mnie na utrzymanie własnego wózka inwalidzkiego (zielonego zresztą). Jakby tego było mało, to w dowolnej chwili mogę sobie zjeść chleba z dżemem, a od grudnia będę miała własny pokój. Trzask prask i po wszystkim.
No i sami powiedzcie - gdzie tu jest miejsce na jakieś "tak mi źle"?
Aczkolwiek "Urwij się choćby zaraz, coś ze mną zrób" to owszem, zgodzę się. Ale tylko pod warunkiem, że dowiem się najpierw, co oznacza "coś", bo to słowo może oznaczać naprawdę wiele rzeczy. Ale tej akurat kwestii zamierzam kiedyś poświęcić osobny wątek.